Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy emigracja to coś złego?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
9 odpowiedzi w tym temacie

#1

PlCharles1995UK.
  • Postów: 65
  • Tematów: 19
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Dzień dobry, jakie jest Wasze zdanie na temat emigracji? Od jakiegoś czasu spotykam się z opiniami w internecie, że osoby wyjeżdżające za przysłowiowym chlebem do UK, Niemiec, Norwegii czy innych bogatszych państw nie zasługują na miano Polaków, nie powinni mieć prawa do uczestniczenia w polskich wyborach i ogólnie są ludźmi gorszej kategorii. Mi osobiście jest przykro kiedy czytam takie rzeczy, nie czuję się gorszy, po prostu uznałem, że skoro w Polsce rząd jest przeciwko obywatelom a żeby cokolwiek osiągnąć trzeba latami się starać lub mieć znajomości, nie mam co tutaj szukać, jestem w Belfaście od kwietnia i mimo, że mam 20 lat, bez znajomości po 3 dniach znalazłem pracę, co prawda nie jest to spełnienie moich marzeń (pracę przecież z czasem można zmienić, szczególnie, że dobrze znam język) ale nie narzekam, praca jest lekka a za zarobione pieniądze (póki co minimalna krajowa ponieważ nie ukończyłem 21 lat) jestem w stanie pojechać sobie na jakieś fajne wakacje, wynająć ładne mieszkanie, kupić sobie coś fajnego i żyć na odpowiednich standardach jednocześnie będąc traktowanym przez ludzi i pracodawcę lepiej niż we własnym państwie, lepsza jest też opieka zdrowotna, policja nie ściga obywateli, w urzędach wszyscy są uśmiechnięci, a jeśli chodzi o możliwości finansowe, nie wiem czy w Polsce do trzydziestki byłbym w stanie się tak usamodzielnić, tak więc co sądzicie? Emigracja to powód do wstydu? Przecież to tylko poznawanie Świata, nowych ludzi, nie powinno być w tym nic złego.


Użytkownik PlCharles1995UK edytował ten post 15.08.2015 - 15:11

  • 3

#2

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6633
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jestem na emigracji od nie wiem ilu lat. Zanim osiadłem na stałe w UK 10 lat temu, wałęsałem się po Europie za chlebem tu i tam, często jako nielegał, bo jeszcze w Unii Polska nie była, choć chciała. 

Opinie o których wspominasz, to wynik zazdrości, że Ty masz to, czego brak ludziom w kraju - pieniądze (choć nieduże) i stabilizację, oraz całą resztę, tzw. "życie w innym kraju". Zapomina się przy tym, że często mieszkamy z dala od naszych rodzin, w obcym, nierzadko wrogim nam środowisku "miejscowych", którzy twierdzą, że im zabieramy pracę, choć żaden z nich nigdy by się nie podjął wykonywać naszej.

Ja zostaję.





#3

NTM.

    Nie dotykaj mnie...

  • Postów: 444
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Dzień dobry, jakie jest Wasze zdanie na temat emigracji? Od jakiegoś czasu spotykam się z opiniami w internecie, że osoby wyjeżdżające za przysłowiowym chlebem do UK, Niemiec, Norwegii czy innych bogatszych państw nie zasługują na miano Polaków, nie powinni mieć prawa do uczestniczenia w polskich wyborach i ogólnie są ludźmi gorszej kategorii.

 

Dzień dobry :)

 

Zanim wyłożę swoje zdanie, przedstawię następujące założenia (swoje):

 

-aktualne pokolenie ma najmniej powodów do emigracji z kraju, jeżeli chodzi o "bezpieczeństwo osobiste" (tj. fizycznie, za przebywanie w Polsce nic nikomu nie grozi, nie to co w latach 1939-1989 czy za zaborów),

 

-aktualne pokolenie ma średnio poważne powodu natury finansowej i socjalnej, by emigrować (powiedzmy sobie szczerze: jeżeli ktoś w Polsce nie jest ani wysokopłatnym specjalistą, ani nie ma widoku na otrzymanie spadku, to nie ma co marzyć o własnym mieszkaniu, a wynająć to też niezbyt, nie przy obecnej relacji kosztów wynajmu do płac, do tego dochodzą takie "duperelki" jak problem z dziećmi: od spłodzenia, przez urodzenie po wychowanie i edukację środowisko w kraju jest wybitnie niesprzyjające). Są to kwestie mocno "zachęcające" do wyjazdu za granicę, jednak IMHO nie zmuszające (prawie) nikogo do wyjazdu teraz-zaraz (bo "polska bieda" nie grozi śmiercią głodową, tylko życiem na niskiej stopie materialnej),

 

-człowiek ma powinności wobec tego kraju, gdzie dobrowolnie przebywa: czyli dobrowolny imigrant (zarobkowy, edukacyjny :nieważne, grunt że dobrowolny) musi być przede wszystkim lojalny wobec swojej "przybranej" ojczyzny. Działa to także w drugą stronę: jeżeli jakiś obywatel wyjeżdża ze swojego kraju dobrowolnie, nie jest wyganiany przez wojnę, głód czy kwestie polityczne, to nie powinien już nic więcej od tego kraju oczekiwać.

 

A teraz, przechodzimy do mojej opinii:

 

1) Prawo do głosowania: w mojej opinii obywatele polscy powinni glosować w Polsce, o ile w niej przebywają. Skasowałbym możliwość głosowania za granicą (zasadniczo, bo należałoby ją zostawić personelowi placówek dyplomatycznych i naukowych, wojsku na misjach zagranicznych etc.). Wynika to z założenia trzeciego: skoro obywatel wyjechał na stałe poza granice, to najwyraźniej nie wiąże z Polską swojej przyszłości. Jeżeli przebywa ileś lat za granicą to siłą rzeczy traci też kontakt z sytuacją w kraju, nie zna jego "codziennych" problemów (bo skąd? z Internetu?). Skoro nie jest on związany z krajem, ani nie zna na bieżąco sytuacji w nim, to po co mu prawo głosu?

 

2) Nie uważam emigrujących za ludzi gorszej kategorii: każdy ma prawo wybrać sobie takie miejsce od życie i pracy, jakie uzna za stosowne. Ja nie emigrowałem, nie emigruję i emigrować nie zamierzam, a wszyscy moi emigrujący/wyjeżdżający za granicę przodkowie albo wracali na ziemie polskie, albo nie mieli zamiaru wyjeżdżać na stałe (rodzice [niezależnie od siebie, jeszcze zanim się poznali] spędzili po jakimś czasie na Zachodzie, jeszcze za głębokiej komuny [lata 70 i wcześniej], ale żadne z nich nie traktowało tego jako emigracji: ot, wyjazd "by odwiedzić rodzinę i zwiedzić kawałek świata", choć oboje mieli możliwość zostać w RFN i nawet przyjąć tamtejsze obywatelstwo; dziadkowie z obu stron podobnie, przez jakiś czas byli na Zachodzie; pradziadkowie takoż (migracja Polaków do Nadrenii), choć to miało miejsce jeszcze za Cesarza i to była wyprowadzka w ramach jednego państwa xD). W sumie nie wiem czemu, chyba trochę taki ośli upór: wszak Polska to MÓJ kraj ("mój", jak "mój" jest stół, nie jak "moja" rodzina). Przeciwnie, migracja wskazuje na wyższa niż przeciętna odwagę i na gotowość do zmian (w tym na gorsze, bo praca jakiej podejmują się emigranci często jest, delikatnie rzecz ujmując, niezbyt prestiżowa).

 

3) Kwestie patriotyzmu: patriotyzm jest formą miłości, i właściwie da się o nim myśleć tak, jak o miłości wobec kogoś: jeden kocha zwierzęta, drugi ma je gdzieś, i żaden nie jest ani lepszy, ani gorszy jeżeli oboje traktują zwierzęta należycie. Tak samo jest z patriotyzmem: jeden kocha swoją ojczyznę, drugi ma stosunek ambiwalentny wobec niej, i o ile są wobec swojego państwa lojalni to jest OK. Stosunek obywatelstwa w pewnym zakresie traktuję tak, jak związek małżeński: wcale nie musi mieć związku z miłością (wobec ojczyzny/wobec partnera), i tak jak można kochać kogoś nie będąc z nim w związku formalnym, tak też można kochać ojczyznę nie mając jej obywatelstwa; i w drugą stronę, można być w związku i szczerze (nawet słusznie) nienawidzić małżonka jak też można posiadać obywatelstwo jakiegoś kraju i szczerze ten kraj nienawidzić (niekiedy też słusznie).

 

Jednocześnie, jeżeli ktoś twierdzi że kocha kogoś, a od tej osoby odchodzi, to najwyraźniej tego kogoś nie kocha. Bez urazy, ale gdyby emigranci faktycznie kochali leżeć pod sosną polską nad brzegiem Wisły i słychać krzyku polskich mew to by raczej nie wyjechali dobrowolnie z Polski (bo jak się kogoś kocha, to jest się z tym kimś bez względu na wszystko... no, w teorii, ale takie podejście w praktyce pozwala na spokojny sen), bo jednak patrioci potrafi poświęcić dla kraju znacznie więcej, niż dobrobyt. A emigrant jakby z automatu wymiguje się z płacenia w Polsce podatków czy z obowiązku powszechnej obrony kraju (to są kolejne dwa argumenty za odebraniem im praw wyborczych: ani nie płaca podatków na państwo, ani w razie czego nie będą się za nie bić). W każdym bądź razie, jakby ja emigrował, to na pewno bym stracił zainteresowanie sprawami polskimi i starał się przede wszystkim zaadaptować w środowisku do którego przybyłem (czyli uzyskać lokalne obywatelstwo, nauczyć się języka, może podjąć jakąś bardziej prestiżową pracę,wyedukować dzieci... i raczej bym je wychowywał na lojalnych obywateli nowej ojczyzny. Polskiego może bym je nauczył, ale to głównie dlatego, że jak się dziecko od małego uczy dwóch języków, to potem łatwiej mu się uczyć następnych, a i zawsze dodatkowa kompetencja w CV będzie). Polski w berlińskiej doniczce bym nie hodował.

 

Tak więc, reasumując: samo emigrowanie nie wskazuje na to, ze emigrujący jest "gorszy" (bo nie jest: często są to ludzie ponadprzeciętni), jednak patriota polski będący "bojowym patriotą" z wysokości Paryża jest co najmniej zabawny.


Użytkownik NTM edytował ten post 15.08.2015 - 17:36

  • 3

#4

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 Od jakiegoś czasu spotykam się z opiniami w internecie, że osoby wyjeżdżające za przysłowiowym chlebem do UK, Niemiec, Norwegii czy innych bogatszych państw nie zasługują na miano Polaków, nie powinni mieć prawa do uczestniczenia w polskich wyborach i ogólnie są ludźmi gorszej kategorii.

Tak dla przejrzystości dyskusji i oceny rzeczywistej wagi problemu - czy mógłbyś podać konkretne przykłady takich opinii? Nie od rzeczy byłoby też wspomnieć w jakich konkretnie sytuacjach one padają, gdzie i kto je wyraża?

Chciałbym, żebyś też napisał (o ile możesz) - jaka jest skala tego zjawiska i na jakiej podstawie ją określasz.

 

Rozumiesz, chodzi o to żebyśmy nie zaczęli kolejnej gorącej dyskusji, której podłożem miałyby być wpisy jakichś sfrustrowanych gości na forum typu Onet, w dyskusji o tym, czy lepsza jest partia X, czy Y , ewentualnie, że jest to problem związany z twoimi znajomymi, którzy hejtują cię w taki sposób w momencie, w którym wyrażasz np opnie dotyczące naszego kraju, niezgodne z ich poglądami - bo to nas zaprowadzi w ślepą uliczkę.


  • 0



#5

PlCharles1995UK.
  • Postów: 65
  • Tematów: 19
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Przepraszam, że odpisuję dopiero teraz ale miałem problemy z internetem a z telefonu źle mi się pisze. Jeśli chodzi o to co napisał NTM, zgadzam się z tym, że osoby które nie mieszkają w Polsce nie powinny mieć prawa do głosowania, mam za sobą już wybory i mimo, że byłem w Polsce, nie głosowałem ponieważ wiedziałem, że wyjadę.

Ale niestety z większością nie mogę się zgodzić, mój dziadek, Marcin Kobiernik był posłem na sejm, burmistrzem miasta Tłuste, przyjaźnił się z Piłsudskim, brat mojej babci zginął w Katyniu jako oficer wysokiej rangi, moja rodzina jest bardzo mocno związana z budowaniem Polski, niestety cały majątek straciliśmy przez Niemców i mezalians. Kocham ten kraj tak samo jak ci co tutaj zostali i wydaję tutaj więcej niż ci co tutaj zostali, przykładem może być to, że wakacje kupuję tutaj, drogi sprzęt elektroniczny również, przysyłam pieniądze rodzinie, nie odciąłem się od tego kraju, dałem sobie po prostu szansę na lepsze życie ponieważ obecni rządzący nie zachęcają do mieszkania tutaj, a przez patriotyzm nie zamierzam dziadować do końca życia, czasami honor i patriotyzm trzeba schować do kieszeni. Kiedy Piłsudski zmarł, mój pradziadek kilka miesięcy po nim również, mówił, że to już koniec Polski i miał rację. A jeśli chodzi o to gdzie zasłyszałem złe rzeczy w moim kierunku odnośnie tego, że jestem emigrantem? Chociażby mój kolega, stwierdził, że ze względu na patriotyzm powinno zostać się w Polsce nawet za cenę mieszkania w baraku i, że wyjeżdżając nie jestem Polakiem (co jest dla mnie śmieszne i szybko sprowadziłem go na ziemię). Inny przykład, na wielu stronach internetowych, forach masa ludzi wypowiada się w podobnym tonie i może nie spotykam tych wszystkich ludzi na żywo, widzę jaka to jest duża liczba osób.


Użytkownik PlCharles1995UK edytował ten post 16.08.2015 - 10:33

  • 0

#6

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No zaraz - to to są te konkrety? Kolega? Wiele stron? Masa ludzi?

Ale co to za strony? Ile to jest ta "masa"? W jakich dyskusjach, przy jakich okazjach ta "masa" tak się wypowiada?

Przecież musisz sobie zdawać sprawę ze specyfiki internetu i dyskusji w nim toczonych - szczególnie jeżeli toczona ona jest w drażliwych tematach i na forach bez albo z minimalną moderacją.

Budowanie na takiej podstawie jakichkolwiek torii mija się moim zdaniem z celem.

A co do kolegi - to nie komentuję ale każdy kolegów dobiera sobie sam, więc...

 

Mój kumpel wyemigrował z kraju w 93-cim - zaraz po studiach.

Z założeniem, że nie wróci tu z powrotem. od 15 lat mamy stały - ciągły kontakt (teraz rzadszy, bo zdzwaniamy się tylko w soboty - a bywały lata, że gadaliśmy 6 dni w tygodniu). dawniej ile razy rozmowa zeszła na porównywanie Kanady i Polski (w bardzo różnych aspektach - od zakupu telewizora, po informacje polityczne, religijne, no i oczywiście dochody) to ja słyszałem od niego, jaka to ta Polska jest beznadziejna, jak to on bardzo nie chciałby do niej wrócić i jaka to ze mnie melepeta, że w niej tkwię. Nieraz się przez to pożarliśmy na poważnie.

 

Czy na tej podstawie mam wyciągać jakieś uogólniające wnioski?

Bo oprócz jego opinii, również czytam na wielu stronach, masę wypowiedzi, tych,którzy wybrali emigrację, z których to wypowiedzi, wynika ni mniej ni więcej, że to ci, którzy w Polsce mieszkają, godni są co najmniej pożałowania i jak chcą się do czegoś dorobić, to powinni koniecznie wyjechać do Anglii, czy tam innej Irlandii.


  • 0



#7

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6633
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ochy i achy to były 10 lat temu, jak było w bród pracy. Teraz nie jest tak łatwo jak przedtem, ale ciągle dla chcących jest praca. Inna sprawa, to narzekacze, a tych nie brakuje, tyko, że hipokryzja przybiera czasem śmieszne formy. Przykładem, jest koleś, wyrażający opinię, że do Polski nigdy nie wróci, a który przez cały czas pobytu w UK narzekał na wszystko: lekarzy, system jeżdżenia autobusów, ceny w sklepach i wypowiedzi premiera, kolorowych na ulicach i katar sąsiadki.

  W kilku ciepłych słowach poradziłem mu, aby zwinął swój majdan i wy...ten tego do kraju, skoro mu się nie podoba. Zrobi tym samym przysługę nam Polakom i Wielkiej Brytanii. Gościu się na mnie obraził, ale rok później spakował swój majdan, sprzedał samochód i cichcem wrócił do Polski. 

Ok, jego wybór i ja o takich wyborach nie dyskutuję i nie oceniam. Idiotyzm jego postępowania ujawnił się dopiero wtedy, kiedy ktoś go widział na Wyspach z powrotem. Nie wspomnę o tym, że nie poznaje znajomych w mieście, trzeba mu stanąć przed twarzą, bo inaczej jesteśmy przeźroczyści. 

Oj, dużo takich kwiatków rośnie na tutejszym podwórku, oj dużo....





#8

Daniel..
  • Postów: 4137
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak ktoś lubi, to niech jedzie. Ja osobiście bym nie wyjechał, jestem typem "domownika", nie lubię zmieniać miejsc, ani zaczynać "życia od nowa", poza tym to za duże ryzyko, a język znam słabo. Wolę być biedny u siebie, niż bogaty na obczyźnie.


  • 0



#9 Gość_c✪nvers

Gość_c✪nvers.
  • Tematów: 0

Napisano

Skonczylem studia znalazlem fajna prace za naprawde dobre pieniadze. Moja dziewczyna skonczyla studia znalazla bardzo dobra prace. Niczego nam nie brakuje jestesmy właśnie na wakacjach i myslimy nad własnym mieszkaniem. Nie mowie ze wyjazd za pieniazkami jest zly bo znam wiele takich osob w tym moich krewnych ale denerwuje mnie gadanie np moich znajomych którzy dobrze studiow nie skonczyli, ze tylko sie obronia i jada za granice. To jest skrajna glupota. Bez podjecia próby pracy w kraju od razu planować wyjazd.

Użytkownik c✪nvers edytował ten post 18.08.2015 - 13:20

  • 0

#10

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Od jakiegoś czasu spotykam się z opiniami w internecie, że osoby wyjeżdżające za przysłowiowym chlebem do UK, Niemiec, Norwegii czy innych bogatszych państw nie zasługują na miano Polaków

Ach, cóż za strata! Jakby z tego miana płynął jakikolwiek prestiż czy korzyści... Osobiście, jedyny powód, dla którego mam jeszcze polskie obywatelstwo, to prawo dziedziczenia.


Użytkownik Don Corleone edytował ten post 22.08.2015 - 14:54

  • -2





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych