20 replies to this topic

[Macabre]

Belchen Tunnel to tunel w Szwajcarii na autostradzie A2 z Basel do Chiasso. Został wybudowany w połowie lat 60 oraz został kompletnie odrestaurowany w 2003 roku. Jest uważany za jeden z najbardziej nawiedzonych tuneli na świecie.

 

 

Najbardziej znanym duchem z tunelu Belchen jest "Biała Kobieta" (“weisse Frau”). Nie jest ona jednak pierwszym duchem, który pojawił się w tajemniczym odcinku autostrady A2. Pierwszym duchem był mężczyzna, autostopowicz, który pojawił się w tunelu w 1980 roku. Mimo szybkiej jazdy świadka zdarzenia stanął dokładnie przed jego samochodem. Świadek postanowił podwieźć mężczyznę, lecz niedługo po tym jak tajemniczy osobnik wsiadł do jego samochodu zniknął on w środku jazdy. Pierwsze doniesienia o sławnym duchy kobiety w bieli miały miejsce w 1981 roku. Dwie kobiety zeznały że jadąc  w stronę tunelu zobaczyły niezgrabną autostopowiczkę w średnim wieku. Kobieta była blada i ubrana była w niewyróżniający się ubiór, Kiedy jechały przez tunel spytały się jej czy wszystko w porządku, kobieta odpowiedziała "Nic nie jest w porządku! Coś okropnego zaraz się stanie! Coś przerażającego!". Kiedy następnym razem spojrzały na tylne siedzenie kobiety już nie było. Od tego czasu zdarzyło się mnóstwo przypadków ludzi, którzy podwieźli autostopowiczy, niedaleko tunelu, którzy znikali w środku jazdy.

 

 

Same przypadki znikających autostopowiczy to bardzo znane zjawisko, które powtarza się na drogach na, których wydarzyły się jakieś tragedie. Nie wiadomo jednak co spowodowało, że tunel jest nawiedzany przez tajemniczą kobietę oraz wiele innych duchów. Sprawa pozostaje tajemnicą do dziś sam tunel jest bardzo ciekawym miejscem dla każdego fana zjawisk nadnaturalnych.

 

Źródło: https://en.wikipedia.../Belchen_Tunnel

http://fuckyeahhaunt...lchen-tunnel-is

[kmberserker]

Bardzo ciekawe zjawisko, niestety na filmikach z YT, które oglądałem, nie było widać ani jednej autostopowiczki. Tak czy inaczej, chętnie bym tam pojechał i sam się przekonał, czy to prawda. 

[pishor]

Zastanawia mnie jedna rzecz - a mianowicie sam fakt pojawiania się autostopowiczów (już niezależnie od tego, czy są oni realni, czy też są duchami) w tym tunelu. Rozumiem, ze to jest normalne zjawisko, skoro w opisywanych przypadkach, kierowcy zatrzymywali się, by ich podwieźć.

Jednak, jak się popatrzy na ten filmik z przejazdu przez ten pond 3 kilometrowej długości tunel, to trudno sobie wyobrazić, żeby mogli się nim przemieszczać piesi - że nie wspomnę już o łapaniu w nim stopa.

 

[Macabre]

Zastanawia mnie jedna rzecz - a mianowicie sam fakt pojawiania się autostopowiczów (już niezależnie od tego, czy są oni realni, czy też są duchami) w tym tunelu. Rozumiem, ze to jest normalne zjawisko, skoro w opisywanych przypadkach, kierowcy zatrzymywali się, by ich podwieźć.

Jednak, jak się popatrzy na ten filmik z przejazdu przez ten pond 3 kilometrowej długości tunel, to trudno sobie wyobrazić, żeby mogli się nim przemieszczać piesi - że nie wspomnę już o łapaniu w nim stopa.

W większości przypadków autostopowicze byli przed tunelem i znikali podczas jazdy przez niego (tak przynajmniej było napisane).

Użytkownik Macabre edytował ten post 02.08.2015 - 12:45

[pishor]

W sumie to tunel jest fragmentem autostrady, czyli miejsca, gdzie również stopa się ciężko łapie.

Ale jak czytam na wiki:

cyt, Towards the end of 1980, the "white woman" began appearing in or near the tunnel.

Wygląda więc na to, że w tunelu również zaobserwowano "osoby piesze".

Użytkownik pishor edytował ten post 02.08.2015 - 13:20

[Daniel.]

Zastanawia mnie jedna rzecz - a mianowicie sam fakt pojawiania się autostopowiczów (już niezależnie od tego, czy są oni realni, czy też są duchami) w tym tunelu. Rozumiem, ze to jest normalne zjawisko, skoro w opisywanych przypadkach, kierowcy zatrzymywali się, by ich podwieźć.

Jednak, jak się popatrzy na ten filmik z przejazdu przez ten pond 3 kilometrowej długości tunel, to trudno sobie wyobrazić, żeby mogli się nim przemieszczać piesi - że nie wspomnę już o łapaniu w nim stopa.

Skoro te osoby były duchami to jaki problem?

[pishor]

Ano taki, że okazały się one być duchami (zakładając, że to prawda), dopiero po zabraniu ich do samochodu - wcześniej były zwykłymi autostopowiczami.

Zwykłego autostopowicza zabiera się do samochodu z miejsc, w których jego spotkanie jest naturalne.

Takim miejscem nie jest tunel - bo w tunelu autostopowicze nie łapią stopa.

Skoro miejsce nie jest naturalne, to osoba w nim przebywająca - również, a takich osób do samochodu się nie zabiera.

Nie zabranie zaś z kolei, uniemożliwia stwierdzenie, że autostopowicz jest duchem - bo to, jak wspomniałem, okazywało się dopiero w samochodzie.

Inaczej mówiąc - chcesz pokazać, że jesteś duchem - łap stopa w miejscu, w którym łapią go zwykli ludzie.

[Macabre]

Ano taki, że okazały się one być duchami (zakładając, że to prawda), dopiero po zabraniu ich do samochodu - wcześniej były zwykłymi autostopowiczami.

Zwykłego autostopowicza zabiera się do samochodu z miejsc, w których jego spotkanie jest naturalne.

Takim miejscem nie jest tunel - bo w tunelu autostopowicze nie łapią stopa.

Skoro miejsce nie jest naturalne, to osoba w nim przebywająca - również, a takich osób do samochodu się nie zabiera.

Nie zabranie zaś z kolei, uniemożliwia stwierdzenie, że autostopowicz jest duchem - bo to, jak wspomniałem, okazywało się dopiero w samochodzie.

Inaczej mówiąc - chcesz pokazać, że jesteś duchem - łap stopa w miejscu, w którym łapią go zwykli ludzie.

 

Jeżeli wierzyć opisom świadków autostopowicze którzy się tam pojawiają to osoby blade i zdezorientowane (szczególnie najsławniejsza biała kobieta) wyglądały, więc na osoby chore, albo takie, którym coś się stało. Bardzo możliwe że nie wsiadali do samochodów dla samego stopa tylko dlatego, że osoby zapraszające je do auta chciały im pomóc (szpital, zawieść na policję, żeby opisali sytuację). Na sto procent znajdą się osoby, które widząc bladą kobietę błąkającą się po tunelu podwiozą ją albo przynajmniej spytają o stan zdrowia.

Użytkownik Macabre edytował ten post 03.08.2015 - 13:26

[McNugget]

Śmiem twierdzić, że zatrzymywanie się na stopa na autostradzie bez pobocza jest dość niebezpieczne... To mi trochę nie gra w tej historii.

[Daniel.]

Jak mogli się okazywać duchami dopiero po wejściu do samochodu, wcześniej będąc ludźmi? Albo byli duchami, albo nie. A nie, że najpierw byli ludźmi, a potem zamieniali się w duchy. A skoro byli duchami to nie ma znaczenia gdzie stali, bo w końcu to duchy.

Dlatego kompletnie nie rozumiem o co wam chodzi z ludźmi stojącymi na autostradzie/w tunelu i łapiącymi stopa? Przecież tam nie było żadnych ludzi.

[Macabre]

Jak mogli się okazywać duchami dopiero po wejściu do samochodu, wcześniej będąc ludźmi? Albo byli duchami, albo nie. A nie, że najpierw byli ludźmi, a potem zamieniali się w duchy. A skoro byli duchami to nie ma znaczenia gdzie stali, bo w końcu to duchy.
 

 

Zjawisko znikającego autostopowicza jest powszechnie znane i polega na tym, że osoba, która jest duchem na tego ducha nie wygląda. Mogą mieć lekko nienaturalne ubranie (biała suknia na przykład) i wyglądać blado. Kiedy osoba zaprasza takiego autostopowicza do swojego samochodu znika on podczas jazdy. To rodzaj bardziej takiego poltergeista, który umie się dobrze maskować. Tyle mi przynajmniej wiadomo o tym zjawisku.

EDIT: Oj wybacz za tamtą odpowiedź Daniel nie do końca zrozumiałem wywód twojej wypowiedzi

Użytkownik Macabre edytował ten post 03.08.2015 - 13:52

[pishor]

Dlatego kompletnie nie rozumiem o co wam chodzi z ludźmi stojącymi na autostradzie/w tunelu i łapiącymi stopa? Przecież tam nie było żadnych ludzi.

W sumie, wyjaśnił to już Macabre ale doprecyzuję.

 

Dla kierowcy, który wpuszcza autostopowicza do auta jest on człowiekiem - o tym, że jest duchem, przekonuje się on dopiero jak mu w tym aucie ten ktoś zniknie.

W tym sensie, to pytanie:

Jak mogli się okazywać duchami dopiero po wejściu do samochodu, wcześniej będąc ludźmi?

...jest niezasadne.

Bo właśnie dopiero w samochodzie (kiedy już zniknęli) okazywali się być duchami (dla tych kierowców, którzy ich zgarnęli na pokład)..

Przecież, gdyby wiadomo było od samego początku, że to duchy, to nikt by ich do samochodu nie wpuścił - prawda?

 

Ale niesie to za sobą też pewne konsekwencje (i o nie właśnie chodzi mi od samego początku).

Podobnie jak nie wpuszcza się do samochodu duchów, tak nie wpuszcza się ludzi, którzy zatrzymują nas w miejscu, w którym nie powinni się znajdować.

Nikt nie łapie stopa w tunelu, czy na autostradzie - bo jest to nienaturalne.

A ludzie (tu - kierowcy) na nienaturalne sytuacje reagują raczej nieufnie - czyli wątpliwe byłoby, żeby wzięli do samochodu kogoś, kto budzi jakieś tam podejrzenia.

A skoro by nie wzięli, to.... nie mogliby się przekonać, że to duchy są.

 

Wprawdzie wytłumaczenie Macabre brzmi sensownie cyt. "...autostopowicze którzy się tam pojawiają to osoby blade i zdezorientowane (szczególnie najsławniejsza biała kobieta) wyglądały, więc na osoby chore, albo takie, którym coś się stało. Bardzo możliwe że nie wsiadali do samochodów dla samego stopa tylko dlatego, że osoby zapraszające je do auta chciały im pomóc..."

 

Ale dotyczy to tylko "białej kobiety". Bo jeśli chodzi o mężczyznę, który też był uprzejmy zniknąć z samochodu innego świadka, to czytam

cyt. "Pierwszym duchem był mężczyzna, autostopowicz, który pojawił się w tunelu w 1980 roku. Mimo szybkiej jazdy świadka zdarzenia stanął dokładnie przed jego samochodem. Świadek postanowił podwieźć mężczyznę..."

 

I tak sobie myślę, że jakby mi przed maskę szybko jadącego przez tunel samochodu, wyskoczył jakiś facet, to ostatnią rzeczą, którą bym zrobił, byłaby chęć podwiezienia go gdziekolwiek.

Mam kilka pomysłów, na moją reakcję w takim przypadku ale podwózka nie mieści się na tej liście.

Pewnie dlatego nikt mi z auta jeszcze nie zniknął, a spotkanie z duchem przechodzi mi notorycznie koło nosa.

[Macabre]

Ale dotyczy to tylko "białej kobiety". Bo jeśli chodzi o mężczyznę, który też był uprzejmy zniknąć z samochodu innego świadka, to czytam

cyt. "Pierwszym duchem był mężczyzna, autostopowicz, który pojawił się w tunelu w 1980 roku. Mimo szybkiej jazdy świadka zdarzenia stanął dokładnie przed jego samochodem. Świadek postanowił podwieźć mężczyznę..."

 

I tak sobie myślę, że jakby mi przed maskę szybko jadącego przez tunel samochodu, wyskoczył jakiś facet, to ostatnią rzeczą, którą bym zrobił, byłaby chęć podwiezienia go gdziekolwiek.

Mam kilka pomysłów, na moją reakcję w takim przypadku ale podwózka nie mieści się na tej liście.

Pewnie dlatego nikt mi z auta jeszcze nie zniknął, a spotkanie z duchem przechodzi mi notorycznie koło nosa.

 

 

Bardziej skłaniałbym się do sytuacji w której kierowca pomyślał, że to ze swojej winy spowodował incydent ("autostopowicz" mógł pojawić się nagle, ponieważ to duch, a każdy kto zobaczy nagle człowieka przed swoim samochodem, którego tam nie było nie myśli zaraz "TO DUCH!" tylko, że nie zauważył przechodnia) po takim wypadku przez wyrzuty sumienia (jeśli myślał, że to jego wina) lub z dobroci serca (nigdzie nie było powiedziane, że "autostopowicz" wyglądał "duchowo" ale nigdzie też nie wspomniano, że wyglądał jak zdrowy mężczyzna) mógł go podwieźć i dalej historię już znamy. To tylko moje spekulacje niestety, ponieważ nie mam dostępu, żeby przeprowadzić wywiad ze świadkiem zdarzenia.

Użytkownik Macabre edytował ten post 03.08.2015 - 20:47

[pishor]

 

To tylko moje spekulacje niestety, ponieważ nie mam dostępu, żeby przeprowadzić wywiad ze świadkiem zdarzenia.

No, jasne - tak se tylko gadamy.

Mnie tak naprawdę, nie bardzo przekonuje, że są tylko dwa "udokumentowane" przypadki i poza nimi tylko jakieś mgliste wzmianki, że ktoś doświadczył czegoś podobnego.

Nie ma nawet tła / punktu zaczepienia do tych wydarzeń - np. żadnych informacji, że przy budowie tunelu ktoś zginął albo, ze miał tam miejsce tragiczny wypadek, w którym śmierć poniosła starsza kobieta.

Trudno uwierzyć, żeby "nawiedzony tunel", nie miał więcej historii, poza tymi dwiema - tak skąpo opisanymi.

[Macabre]

Mnie tak naprawdę, nie bardzo przekonuje, że są tylko dwa "udokumentowane" przypadki i poza nimi tylko jakieś mgliste wzmianki, że ktoś doświadczył czegoś podobnego.

Nie ma nawet tła / punktu zaczepienia do tych wydarzeń - np. żadnych informacji, że przy budowie tunelu ktoś zginął albo, ze miał tam miejsce tragiczny wypadek, w którym śmierć poniosła starsza kobieta.

Trudno uwierzyć, żeby "nawiedzony tunel", nie miał więcej historii, poza tymi dwiema - tak skąpo opisanymi.

 

Tunel sławy sam nie zyskał, ale niestety nic więcej nie znalazłem o innych przypadkach. Co do śmierci kobiety przy tworzeniu/podczas wypadku w tunelu pozostaje jeszcze opcja morderstwa (może niedaleko tunelu nikt jeszcze odkrył). Jednak nie można odrzucać też siły sugestii jaką wywarło spotkanie tych dwóch dziewczyn z "duchem". Dowodów na tak jest tyle co na nie więc dużo się nie dowiemy.