Nie ma co się oszukiwać, nasza cywilizacja jest bardzo agresywna i jeśli wcześniej nie zniszczymy siebie sami, wszechświat będzie przez nas niszczony kawałek po kawałku dopóki ktoś nie zniszczy nas.
Ojkofobiczne bzdury... Ależ nie ma potrzeby się oszukiwać, trochę więcej wiary we własny gatunek i voilla
. Jakoś odkąd istniejemy się rozwijamy i chyba nie zaprzeczysz temu, że jako gatunek stajemy się coraz lepsi i sukcesywnie wypieramy nasze patologie...
Tak czy siak, myślę że głupota w większości przypadków prowadzi do autodestrukcji. Jeśli jakiś gatunek sam się wybije to znaczy, że nie ma co po nim płakać bo musiał być niezbyt inteligentny i byłby zagrożeniem dla innych gatunków i Wszechświata. Natomiast jak należałoby traktować gatunek, który byłby niesamowicie rozwinięty technologicznie i inteligentny, ale niszczycielski i niósłby szeroko pojęte samo zuo? Nie unicestwił samego siebie i rozwinął się w cholerę, więc nie jest taki głupi, ale stanowi zagrożenie. Być może nawet jego działania znajdowałyby jakieś niesamowicie mądre usprawiedliwienie w wyznawanej przez niego ideologii, tak skonstruowane, że nam by szczęki opadły i nie wiedzielibyśmy jakby tu na nich naskoczyć, żeby im udowodnić że źle czynią.
Oczywiście odzywałaby się co jakiś czas garstka "wlaczących o prawa słabszych", ale i tak nikt by ich nie posłuchał, kiedy na horyzoncie miliardy zysków.
Nie sądzę, żeby to była "garstka", myślę że raczej większość ludzi. A większości decydenci musieliby słuchać, jako że w większości państw świata mamy demokrację. A jeśli nie to, jak dobrze wiemy z historii, lud na barykadach potrafi zdziałać dużo jak już do wyjścia na barykady się zmotywuje... Chyba, że kreślisz nam tutaj już jakąś super mroczną wizję przyszłości jak w Avatarze, gdzie światem rządzi twardą ręką koncern wydobywczo-zbrojeniowy, a wszyscy ludzie są źli, bez sumienia, bezduszni i bez wstydu dręczą biednych kosmitów. A przeciwnych temu jest tylko garstka, bo większość ludzi jak dobrze wiemy to bezduszne, krwiożercze bestie bez zdolności do odczuwania empatii. To wszystko oczywiście sarkazm.
P.S. Fabuła Mass Effect (przynajmniej pierwszej części) jest mi w miarę dobrze znana
.
Użytkownik Legendarny. edytował ten post 23.07.2015 - 23:28