10 odpowiedzi w tym temacie

[PlCharles1995UK]

Nie mogłem znaleźć odpowiedniego działu dlatego piszę tutaj, najwyżej ktoś przeniesie, z góry przepraszam

 

Jak wiemy, nic nie trwa wiecznie, od jakiegoś czasu nurtuje mnie pytanie, ile po nas zostanie kiedy nasza cywilizacja w końcu wyginie? Zakładając, że doszłoby do jakiejś epidemii wirusa i bez większych strat w architekturze cała ludzkość w ciągu powiedzmy 5 lat by wyginęła, czy za np. 2 miliardy lat kiedy na ziemi ktoś inteligentny by się pojawił, zaczął żyć masowo na planecie jak ludzie lub byliby to kolejni ludzie, odkryliby jakiekolwiek szczątki które potwierdzałyby, że kiedyś na ziemi było inteligentne życie? Czy cokolwiek by po nas zostało? Jak myślicie?

Użytkownik PlCharles1995UK edytował ten post 23.07.2015 - 19:27

[McNugget]

Znalazłby pewnie mnóstwo gruzów i jeszcze więcej śmieci. Nawet, gdy te, które już są zapadną się pod ziemię, to te na wodzie mogą przetrwac - zakładając, że nie wyschnie. Świadczy o cywilizacji, ale czy inteligentnej?...

Użytkownik McNugget edytował ten post 23.07.2015 - 19:34

[Mastiff]

Mnie też to pytanie chodzi po głowie całe życie.

Człowiek dotychczas pozostawił po sobie spory ślad na Ziemi. Myślę, że po 2 mld lat na powierzchni planety na pierwszy rzut oka (lub czymkolwiek będą patrzeć przyszli podróżnicy) nie zobaczą pozostałości po nas, ale dokonując wykopalisk na pewno natkną się na nasze graty.

Np. szkło - nigdy się nie rozkłada. W morzu Karskim rosjanie zatopili mnóstwo reaktorów atomowych - jeżeli ktoś to kiedyś znajdzie, będzie wiedział, że stworzyła to cywilizacja (czy inteligentna, sami ocenią...). Takich przykładów na pewno znalazło by się jeszcze kilka.

Na pewno zachaczą też o Księżyc, tam też jest ślad - i to dosłownie

[Padael]

Oby nie zgliszcza i śmierć życia na Ziemi...

[pishor]

Jest o tym bardzo fajny dokument LIFE AFTER PEOPLE (w TVN Turbo leciało to jako Świat bez człowieka).

link do filmu

Wygląda na to, że nie trzeba by było 2 miliardów lat, żeby nie pozostało po nas nawet wspomnienie.

[Daniel.]

Kiedyś, kiedyś na pewno zniszczeniu ulegnie nasza Ziemia, a może nawet i cały Układ Słoneczny. Wtedy nie zostanie po nas nic, ani pewnie nawet po naszym układzie słonecznym. Może za biliard lat, ale tak zapewne będzie, bo raczej trudno mi sobie wyobrazić, że to wszystko się kiedyś zatrzyma, czas będzie biegł i biegł...

Po człowieku to śladu by nie było już dużo wcześniej...

Użytkownik Daniel. edytował ten post 23.07.2015 - 20:47

[PlCharles1995UK]

Niekoniecznie, istnieją pomieszczenia zbudowane z tytanu, jakieś schrony czy coś w tym stylu, takie coś nie powinno się rozłożyć, są skamieliny na których są odbite szczątki kręgowców sprzed 500 milionów lat, więc dlaczego tak silne materiały jakie posiadamy nie miałyby przetrwać zaledwie 4 razy tyle?

[Twoja stara]

Niekoniecznie, istnieją pomieszczenia zbudowane z tytanu, jakieś schrony czy coś w tym stylu, takie coś nie powinno się rozłożyć, są skamieliny na których są odbite szczątki kręgowców sprzed 500 milionów lat, więc dlaczego tak silne materiały jakie posiadamy nie miałyby przetrwać zaledwie 4 razy tyle?

 

Jeśli nie wydostaniemy się z Ziemi to za parę miliardów lat nie zostanie po nas nic, ponieważ Słońce wchłonie Ziemię

[haber]

Niekoniecznie, istnieją pomieszczenia zbudowane z tytanu, jakieś schrony czy coś w tym stylu, takie coś nie powinno się rozłożyć, są skamieliny na których są odbite szczątki kręgowców sprzed 500 milionów lat, więc dlaczego tak silne materiały jakie posiadamy nie miałyby przetrwać zaledwie 4 razy tyle?

Jednak za czasów szczątków kręgowców nie bylo żadnych ludzkich wynalazków.
Gdybyśmy faktycznie wymarli, nie wiadomo jakby to wszystko wyglądało, gdyby było zestawione samo sobie, jaki by to miało wpływ na ziemię.
Umieramy, i nikt nie ma kontroli nad niczym, czyli zostają elektrownie atomowe, składy broni, laboratoria, ogromne ilości wydobotych paliw, gazów i nie wiadomo co jeszcze.

Użytkownik haber edytował ten post 27.07.2015 - 02:40

[Kazuhaki]

Jeśli nie wydostaniemy się z Ziemi to za parę miliardów lat nie zostanie po nas nic, ponieważ Słońce wchłonie Ziemię

 

W tym czasie na pewno zdążylibyśmy opuścić naszą planetę. Na dodatek w międzyczasie wydarzyłoby się tyle katastrof, że słońce nie byłoby naszym największym zmartwieniem.

 

Gdybyśmy faktycznie wymarli, nie wiadomo jakby to wszystko wyglądało, gdyby było zestawione samo sobie, jaki by to miało wpływ na ziemię.
Umieramy, i nikt nie ma kontroli nad niczym, czyli zostają elektrownie atomowe, składy broni, laboratoria, ogromne ilości wydobotych paliw, gazów.

 

Kiedyś leciał bardzo ciekawy program dokumentalny o tym co by się stało, gdyby człowiek zniknął. Bodajże nazywał się "Świat Bez Ludzi". Wszystko bardzo ciekawie przedstawione. Zaczynając od pierwszej godziny do kilkuset lat bez egzystowania człowieka.

 

EDIT: Właśnie zauważyłem, że Pishor już wspomniał o tym programie

Użytkownik Kazuhaki edytował ten post 27.07.2015 - 02:44