Skocz do zawartości


Zdjęcie

Metafizyka Yeti, czyli o obracaniu kota ogonem słów kilka...


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1 odpowiedź w tym temacie

#1

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6633
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dlaczego yeti, bigfoot, sasquatch, ałmaz, czyli domniemany reliktowy hominid o wielu imionach wciąż pozostaje nieuchwytny? Nie schwytano żywego stworzenia, nawet nie odkryto jego szczątków. Wiemy o yeti tylko tyle, ile przekazują relacje świadków. Materialnymi dowodami, że to stworzenie istnieje, mają być nieliczne zdjęcia i filmy oraz odlewy odcisków stóp. Może więc yeti nie jest materialnym stworzeniem? Może, jak twierdzą mormoni, jest to istota metafizyczna?

 

r0uoti.jpg

fot/4ty wymiar

 

Od lat w wielu kręgach trwa dyskusja nad domniemanymi reliktowymi hominidami. W te rozważania w lutym 2008 roku włączył się periodyk „The Journal of Mormon History”, przedstawiając hipotezę nową dla świata kryptozoologii. Na łamach tego mormońskiego czasopisma opublikowano materiał, dowodzący, że amerykański yeti, czyli bigfoot lub sasquatch to nikt inny, jak biblijny Kain. Tak, ten Kain – syn Adama i Ewy, pierwszy morderca w historii rodzaju ludzkiego, zabójca własnego brata, Abla.

 

Z czym właściwie mamy tu do czynienia: z czystej wody metafizyką czy raczej z folklorem? Odpowiedzi na to pytanie każdy chyba będzie musiał udzielić sobie sam.

 

Kim są mormoni?

 

Członkowie Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich (ang. The Church of Jesus Christ of Latter-day Saints), zwani potocznie mormonami, określają się jako chrześcijanie. Ich nauka oraz praktyka opierają się zarówno na Biblii, jak też na rozmaitych świętych tomach i najważniejszym z nich, Księdze Mormona, zawierającej pisma proroków, którzy żyli niegdyś w Ameryce. Księgę Mormona opracował Joseph Smith, założyciel tego Kościoła. Jest to, podobno, dokonany przez Smitha przekład z języka egipskiego – oryginalny tekst zapisany był na złotych płytach, które twórcy doktryny mormonów pokazał prorok Moroni, zwany też czasem aniołem Moroni. Pojęcie anielskości wprowadzono, ponieważ Moroni, by tak rzec, inkarnował i w ostatnim wcieleniu przekazał Smithowi swą wiedzę.

Księga Mormona znacząco różni się od pism pozostałych odłamów chrześcijaństwa. Przekazuje też treści budzące sprzeciw historyków. Głosi, na przykład, że jeden z proroków, żyjący ok. 600 r. p.n.e., Lehi z Jerozolimy doznał objawienia, w którym Bóg nakazał mu poprowadzić grupę ludzi do Ameryki. Ten szczep Izraela po dopłynięciu na nowy kontynent stworzył wielką cywilizację. Po Lehim Bóg powołał jeszcze innych proroków. Księga Mormona podaje też, że zaraz po zmartwychwstaniu Jezus pojawił się w Ameryce, gdzie nauczał i założył Kościół. Co ważne, mormoni twierdzą, że do objawień i wszelkich cudów opisywanych w Biblii wciąż dochodzi, bo przecież na ziemi żyją ludzie wierzący w Boga.

 

Właśnie ta pewność nieustannej cudowności to podstawa koncepcji, mówiącej, że yeti to Kain. Poza tym wpłynęły na nią oświadczenia mormońskich misjonarzy – pamiętać trzeba, że w tym Kościele działalność misyjna znajduje się na pierwszym miejscu.

Przygody misjonarzy niewątpliwie dostarczyły pożywki dla metafizycznej hipotezy pochodzenia yeti. Doszło bowiem kilkakrotnie do spotkań mormońskich misjonarzy z tą tajemniczą istotą. To te przypadki, według koncepcji przedstawionej na łamach „The Journal of Mormon History”, mają dostarczać argumentów na rzecz biblijnej genezy yeti.

 

Autor artykułu opublikowanego we wspomnianym czasopiśmie, Matthew Bowman cytuje, między innymi, fragmenty dziennika prowadzonego przez E. Wesleya Smitha, mormońskiego misjonarza pochodzącego z Hawajów. W 1919 roku Smith odnotował, że jednej nocy został zaatakowany przez ogromne, porośnięte długim włosem stworzenie, które udało mu się odpędzić, gdy zaczął głośno wzywać Jezusa.

 

To był Kain

 

– zapisał Smith – wyklęty, który ma krew brata swego na rękach, wieczny zbieg pośród ludzkości. 

Wcześniejszy tego rodzaju przypadek, z 1835 r., miał miejsce na terenie stanu Tennessee. Misjonarz David W. Patten rozbił obóz na odludziu. Wieczorem dostrzegł jakąś postać w pobliżu swojego muła, uwiązanego do drzewa. Intruz był potężnej postury, nie nosił odzieży, a całe jego ciało porastały długie, ciemne włosy.

 

Wielebny Patten wdał się podobno w dialog z dziwną, groźnie wyglądającą istotą. Dowiedział się od przybysza, że nie ma on domu, że wędruje wciąż po świecie. Mówił mi – zapisał Patten w swych dziennikach – że jest marnym stworzeniem, że szuka śmierci, lecz nie może umrzeć, a jego misją na tym padole jest niszczenie ludzkich dusz. Ja upomniałem go w imię Pana Jezusa Chrystusa i na mocy mego statusu, a więc świętego stanu duchownego, nakazałem mu odejść w pokoju. On natychmiast usłuchał i więcej go nie widziałem.

 

Wśród mormonów krążyły opowieści, według których Jan Chrzciciel jest wysłannikiem Boga, i w Jego imieniu ma wędrować po ziemi, aż do końca świata. Szatan z kolei, jako zły duch, który wciąż nieudolnie próbuje naśladować Boga, powołał Kaina na swego ziemskiego agenta. Morderca Abla też jest nieśmiertelny, dzięki czemu przetrwał potop. Jednak aby ludziom ułatwić odróżnianie zła od dobra, Bóg naznaczył Kaina i jego potomków czarną skórą. I futrem – zważywszy wygląd typowego yeti

 

Matthew Bowman wspomina przy tej okazji o dawnym wśród mormonów łączeniu postaci Kaina także z afroamerykanami o czarnym kolorze skóry. Doprowadziło to do specyficznej sytuacji w tym chrześcijańskim odłamie. Z jednej strony mormoni byli zawsze przeciwnikami niewolnictwa, z drugiej – afroamerykanie w Kościele Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich nie mogli przystąpić do stanu kapłańskiego. Do zniesienia tej zasady doszło dopiero w 1978 r., kiedy to wyświęcono pierwszego czarnoskórego duchownego mormonów.

 

Mormońska koncepcja wzbudziła zainteresowanie, bo trzeba przyznać, że utożsamienie sasquatcha z Kainem to nie tylko oryginalna hipoteza na styku religii, metafizyki, folkloru i zoologii. Przede wszystkim tłumaczy, dlaczego dla świata nauki yeti wciąż jest nieuchwytny.

 

Tadeusz Oszubski

Tytuł oryginału: Metafizyka Yeti

 

Źródło: Czwarty Wymiar  2rgibvb.jpg

link: http://www.4wymiar.p...ll=&limitstart=





#2

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Żeby na podstawie jednej mitycznej postaci wyjaśnić istnienie drugiej mitycznej-to jest jednak sztuka.
  • 1





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych