Inne cywilizacje w rzeczy samej są dużo bardziej zaawansowane niż nasza zadumana w sobie prymitywna ludzkość. Dla zainteresowanych przetłumaczyłem fragment książki Samaela Aun Weor pod tytułem "Cosmic Ships". Książka jest o cywilizacjach poza ziemskich, UFO i o podobnych tematach. Mogłem nie wykryć swoich błędów podczas sprawdzania, zatem proszę o wyrozumiałość. Jeśli jakiś błąd ortograficzny, interpunkcyjny lub inny zostanie wykryty to proszę o poinformowanie mnie abym mógł to poprawić. Fragment, który przetłumaczyłem jest o cywilizacji mieszkającej na Wenus.
"Na Wenus cywilizacja osiągnęła swój szczyt. Tam, pieniądze nie są potrzebne. Każdy mieszkaniec pracuje dwie godziny dziennie i w zamian każdy ma prawo do wszystkiego co ludzka istota potrzebuje do życia, takie jak: transport, jedzenie, ubranie, urlop, naukę, itd. Wszystko należy do wszystkich. Jeśli ktoś potrzebuje samochód, to go bierze, prowadzi go i zostawia go na parkingu. Jeśli ktoś jest głodny, to je w jakimkolwiek hotelu i nic za to nie płaci, ponieważ wszyscy pracują, to wszyscy mają prawo do wszystkiego. Jeśli ktoś potrzebuje się ubrać to prosi o garnitur w sklepie i nie płaci za niego, ponieważ wszyscy pracują, wszyscy mają prawo do ubrania się, itd.
Na planecie Wenus, samochody są napędzane energią słoneczną. W ich świecie mają jedno morze, lecz jest trzy razy głębsze niż nasze. Ich główne pożywienie pochodzi z tego morza. Więc, biorą z morza wszystkie niezbędne elementy aby budować ich budynki, robić ubrania, pojazdy, i sześćdziesiąt albo więcej procent ich jedzenia. Sady są na dachach ich domów i budynków. Mówią, że ich pojazdy mogą być albo w powietrzu albo w wodzie, a w tym głębokim morzu są gigantyczne fabryki, które zarządzają wybieraniem i braniem korzyści z ryb dla swojego pożywienia. Więc, na Wenus ryba i owoce składają się na ich podstawowe jedzenie. Na Wenus nie ma rządów, ani krajów macierzystych, ponieważ ich cała planeta jest ich krajem macierzystym i tylko mądrzy ludzie nakierowują ich i doradzają im.
Zapytałem się Salvadora o religijne sprawy, i odpowiedzią było to, że na Wenus religie nie istnieją, ponieważ każdy obywatel zachowuje się na ulicy jakby był w świątyni. Każda osoba na Wenus uważa, że świątynia istnieje w nas.
Chodniki w miastach Wenus nie są stałe, ponieważ są zrobione z metalowych pasów, które są w ciągłym ruchu, tak więc oszczędzając wysiłku przechodnim. Przepływ ich ulic - inaczej mówiąc centrum ich alejek - ma metalowe pasy, które kolekcjonują siłę słońca za pomocą której ich samochody są napędzane, tak więc ludzie nigdy nie chodzą po ich centralnych przepływach ulic.
Tak więc wszystko na Wenus należy do wszystkich i cała Wenuzyjska rodzina jest wielką rodziną. Dzieci się rodzą w specjalnych pokojach macierzyńskich i są edukowane, i wychowywane w kolektywnych domach. Kiedy dziecko się rodzi, robią znak na jego stopie; ten znak wskazuje na pochodzenie i zdolności dziecka. Tak więc, odnosząc się do tego znaku dziecko jest edukowane w kolektywnym domu. Kiedy osoba osiąga dorosłość, przechodzi do okupacji swojego miejsca w społeczeństwie, które pasuje do niego. Więc, na Wenus dzieci nie szwendają się po ulicach; rząd nimi zarządza aż nie osiągną odpowiedniego wieku aby być sklasyfikowanym nawiązując do ich fizycznych i umysłowych cech, i przypisani do jakiegokolwiek miejsca w którym są potrzebni.
W takich warunkach, prywatne rodziny nie istnieją; każdy na Wenus należy do jednej zjednoczonej rodziny. Nie ma głodu, ani wojny, ani społecznych klas. Tam tylko panuje mądrość i miłość.
Przez pięć dni żył on na planecie Wenus i powrócił na Ziemię po zweryfikowaniu rzeczywistości wszystkich afirmacji Wenuzjan. Wenuzyjska cywilizacja jest milion razy bardziej zaawansowana niż nasza, dumnych Ziemian. Salvador opowiedział co widział; my ograniczamy siebie do skomentowania tego.
Na tej planecie znalazł dwóch francuskich mieszkańców, bliźniaków i braci weteranów drugiej Wojny Światowej. Oni również zostali przetransportowani na Wenus i błagali, i płakali do Wenuzjan aby ich nie zabierali z powrotem na Ziemię; teraz żyją szczęśliwie.
Wenuzjanie powiedzieli, że niektórzy z nich są tutaj na naszej planecie Ziemia ubrani tak jak każdy obywatel aby przestudiować ludzkość na naszej planecie. Powiedzieli, że wiele tysięcy lat temu żyli na historycznym etapie takim przez jaki my Ziemianie teraz przechodzimy. Oni również znali wojny i przebiegłych politycznych liderów, aż do czasu kiedy braterstwo się narodziło. Teraz nie mają flag. Zrobili ze swojego świata jednym macierzystym krajem i są zarządzani przez mądrych ludzi, którzy ograniczają siebie do dawania im rad z wiedzą i miłością."