Skocz do zawartości


Zdjęcie

Rezerwat Czarnobyl


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
5 odpowiedzi w tym temacie

#1

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

 Rezerwat Czarnobyl

 

 

2j0zbeb.jpg

Wilk z okolic Czarnobyla. Opuszczona przez ludzi strefa bezpieczeństwa wokół elektrowni to raj dla dzikich zwierząt  /  fot. Sergey Gashchak (Chornobyl Center, Ukraine)

 

   

 

Opuszczone tereny w okolicy Czarnobyla, gdzie przed 28 laty wydarzyła się największa w dziejach energetyki jądrowej katastrofa reaktora i wyciek radioaktywny, dziś zaczyna znowu tętnić życiem. Ludzie wciąż jeszcze boją się tamtych terenów, ale dzięki temu upodobały je sobie dzikie zwierzęta.

 

Jak donosi „BBC” zainstalowane w tamtych okolicach kamery monitoringu, rozmieszczone przez naukowców brytyjskich i ukraińskich, zarejestrowały niedźwiedzia brunatnego. Tego pięknego zwierzęcia nie widziano w lasach wokół Czarnobyla od ponad stu lat.

 

Strefa Wykluczenia wokół Czarnobylskiej AES, zwana też Czarnobylską Zoną, to mający około 30 kilometrów średnicy obszar, położony najbliżej uszkodzonego przed laty reaktora, dziś przykrytego betonowym sarkofagiem. Mieszkańców położonych na nim wiosek ewakuowano tuż po katastrofie, choć pomiary wskazywały, że silne skażenie objęło o wiele mniejszy obszar. Dziś do Czarnobylskiej Zony zdecydowali się powrócić nieliczni ludzie. Jak wskazują pomiary, promieniowanie na większości terenów Zony nie jest większe niż w Warszawie, ale wysokie promieniowanie utrzymuje się do dziś w rejonie tak zwanego Czerwonego Lasu. To wciąż jeden z najbardziej skażonych radiologicznie terenów na Ziemi. W lesie pełno jest ponoć zmutowanych roślin i drzew z powykrzywianymi gałęziami, sama nazwa Czerwony Las też nie jest przypadkowa - przylgnęła ona do tej okolicy dzięki dziwnemu, czerwonemu kolorowi sosen, które obumarły tuż po wybuchu.

 

Dziś Czerwony Las, podobnie jak cała Zona, wcale nie jest martwy. Przyrodnicy od kilku lat obserwują masowe ściąganie i osiedlanie się zwierząt w Zonie. Zamieszkują tam nie tylko rzadkie gatunki ptaków czy gryzoni, ale też duże drapieżniki, na przykład dla rysie, czy, jak się właśnie okazało - niedźwiedzie.

 

6zsy8m.jpg

 Sergey Gashchak (Chornobyl Center, Ukraine)

Ostatnio na terenie "zony" udało się zaobserwować niedźwiedzie brunatne

 

Strefa Wykluczenia jest więc coraz częściej nazywana Rezerwatem Radiologicznym. Wydaje się, że promieniowanie nie szkodzi zwierzętom, na razie zoolodzy nie zaobserwowali wśród nich wielu mutacji genetycznych, mimo że od czasu do czasu pojawiają się różne sensacyjne doniesienia. Jedyna potwierdzona naukowo mutacja to częstszy albinizm wśród zamieszkujących Zonę jaskółek. Jaki w rzeczywistości wpływ ma promieniowanie na zwierzęta i rośliny w Zonie, być może pokażą wyniki brytyjsko-ukraińskiego badania „Transfer-Exposure-Effect”, które potrwa jeszcze pięć lat. Ma ono oszacować dokładnie ryzyko napromieniowania po skażeniu i, jak twierdzą badacze, zredukować dzisiejszą, nadmierną ostrożność. Jak widać, zwierzęta się nie boją. Pytanie tylko, czy wiedzą, że już jest bezpiecznie, czy po prostu nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa?

 

http://nauka.newswee...y,352824,1.html


  • 6



#2

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Na razie badania sugerują, że w strefie najsilniej skażonej w glebie występuje mała ilość grzybów i bakterii rozkładających szczątki roślinne. W efekcie w lasach i na nieużytkach gromadzi się grubsza ściółka. Budzi to obawy w razie pożaru, w takiej sytuacji byłby w tych miejscach bardziej intensywny i uwolniłby wtórnie kolejną porcję radionuklidów.

 

Tak na prawdę najbardziej niebezpieczne są tereny skażone ciężkimi, długotrwale promieniującymi izotopami, głównie okolice samej elektrowni, Czerwonego Lasu i okolice miejsca gdzie zakopano ziemię i drzewa z okolic elektrowni. Pozostałe tereny dostały izotopami o krótkim czasie rozpadu. Jod 128 ma czas półtrwania 8 dni, przez co po dwóch miesiącach był już niewykrywalny; Cez 137 ma czas półtrwania 30 lat więc jego zawartość zmniejszyła się już o połowę, w dodatku jako metal alkaliczny bardzo łatwo się rozprasza. W zasadzie po upływie kilkunastu lat połowa strefy ewakuacji mogłaby być ponownie zasiedlona, wygląda jednak na to że ostatecznie faktycznie zrobią tam rezerwat.


  • 0



#3

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6636
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mija już 29 lat od awarii w Czarnobylu. Przebadanie przyrody na skażonych terenach daje odpowiedź na to, jak wielki wpływ na środowisko mają radioaktywne odpady. A ten okazuje się ogromny i zaskakujący nawet dla specjalistów.
W tym roku minie 29 lat od katastrofy elektrowni jądrowej w Czarnobylu – największej katastrofy w historii energetyki jądrowej i zapewne jednej z największych katastrof przemysłowych w ogóle. Istnieje skala oceny tego typu wydarzeń: jest to skala INES, czyli międzynarodowa skala zdarzeń jądrowych i radiologicznych. Obejmuje ona wartości od 0 do 7. Katastrofa w Czarnobylu otrzymała siódemkę – najwyższą notę.

 

Nic dziwnego,że skutki tej katastrofy można obserwować do dziś, a będzie można jeszcze przez lata i to nie tylko w bezpośrednim sąsiedztwie Czarnobyla, ale nawet w dalszych okilicach. Bezpośredniemu skażeniu w trakcie awarii uległ obszar obejmujący około 130 tys. km2, znajdujący się na terenie styku granic Ukrainy, Rosji i Białorusi. Z terenu tego wkrótce po katastrofie ewakuowano około 350 tys. mieszkańców Czarnobyla, Prypeci i okolic (sama Prypeć miała 50 tysięcy mieszkańców). Oprócz miast na terenie skażonym znajdowały się również pola uprawne, łąki, lasy oraz rzeka.

 

qo7xah.jpg

grafika/spidersweb

 

Dla naukowców badanie terenów położonych w okolicy elektrowni to jedna z nielicznych okazji badania długotrwałego wystawienia całego ekosystemu na skażenie promieniotwórcze. Rośliny i zwierzęta żyjące tam wykazują efekty zatrucia promieniotwórczego, ze skutkami często nieprzewidzianymi teoretycznie.

Pisano o tym wielokrotnie, a ja przypomnę, że wyniki badań opublikowanych w 2011 roku w PLoS One pokazują, iż żyjące na terenie skażonym ptaki mają znacząco mniejsze mózgi od ich odpowiedników żyjących na terenie nieskażonym. Z kolei w opublikowanym w zeszłym roku badaniu opisano wolniejsze rośnięcie drzew (wolniej formują się słoje na przekroju pnia).

 

qzrrzm.jpg

fot/spiderweb

 

Badanie wskazują też na dużo mniejszą liczbę insektów występujących naturalnie (m.in. pszczół, koników polnych oraz motyli), co na pewno ma wpływ na rozmnażanie się roślin.

Oczywiście zwierzęta nie są ograniczone przez ludzkie granice – i zdarza się, że wykazujące skażenie radioaktywne zwierzęta migrują, często dość daleko od strefy zagrożonej. W 2011 roku prasa niemiecka donosiła o znalezionych na terenie Niemiec radioaktywnych dzików, które pochodziły z terenów otaczających Czarnobyl.

 

e686ew.jpg

fot/spiderweb

 

Zjawisko spowolnionego obumierania ściółki jest niepokojące i daje nam do zrozumienia, że człowiek wskutek swojej nieostrożności jest w stanie doprowadzić cały ekosystem do stanu, z którego powracał będzie do punktu wyjścia całe dziesiątki, jeśli nie setki lat.

W latach po katastrofie niektóre rośliny zaczęły wykazywać gigantyzm, przejawiający się normalnym kształtem i rozmiarem znacznie powyżej średniej dla danego gatunku. Gigantyzm i inne anomalie roślin Czerwonego Lasu można zobaczyć w najbardziej radioaktywnych częściach strefy zamkniętej.





#4

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Sądzę, że teren Czarnobyla będzie jeszcze długo zamkniętym obszarem dla człowieka. Jest to jedyne miejsce na ziemi, na którym można obserwować skutki promieniowania na florze i faunie. Czyli jest to naturalne laboratorium.


  • 0



#5

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Sądzę, że teren Czarnobyla będzie jeszcze długo zamkniętym obszarem dla człowieka. Jest to jedyne miejsce na ziemi, na którym można obserwować skutki promieniowania na florze i faunie. Czyli jest to naturalne laboratorium.

no, nie wiem...

Podobno najmłodszym miastem na obecnej Ukrainie (i ostatnim wybudowanym w byłym ZSRR) jest miasto Sławutycz.

Zacytuję za Wikipedią:

 

Sławutycz (ukr. Славутич) – miasto na północy Ukrainy, w obwodzie kijowskim, ok. 25 tysięcy mieszkańców. Miasto zbudowano tuż po katastrofie w Czarnobylu w 1986 roku dla pracowników elektrowni i ewakuowanych w kilka godzin po wybuchu reaktora, mieszkańców miast Czarnobyl i Prypeć. Sławutycz położony jest 60 km na wschód od strefy katastrofy. Podczas budowy miasta nadal planowane było otwarcie bloków V i VI ЧАЕС, dlatego w planach mieszkaniowych uwzględniono dodatkową liczbę pracowników. Z powodu zawirowań politycznych zarzucono otwarcie nowych bloków, przez co obecnie miasto ma o wiele mniej mieszkańców niż zaplanowano.

źródło

 

Liczba tych mieszkańców, obecnie zamieszkujących Sławutycz, szacowana jest na 25 tys. źródło źródło

 

Nie jest to może liczba imponująca ale warto przypomnieć, że liczba dwóch największych miast w tym rejonie wynosiła łącznie (przed katastrofą)  65 tysięcy osób - Prypeci - 50 tys. mieszkanców i Czarnobyla 15 tys. mieszkańców

Wynika więc z tego, że prawie połowa mieszkańców dwóch wysiedlonych miast ze strefy bezpośredniego zagrożenia skażeniem, mieszka obecnie zaledwie 60 km od niej. No, prawie 80 km biorąc pod uwagę, że elektrownia zlokalizowana była 18 km od miasta Czarnobyl.

 

Owszem, w sumie z całego rejonu zagrożonego skażeniem ewakuowano  / wysiedlono ok 350 tys mieszkańców ale trzeba pamiętać, że już rok po katastrofie, niektóre miejscowości trochę bardziej oddalone od elektrowni, były ponownie zasiedlane przez wcześniejszych ich mieszkańców, którzy zdecydowali się do nich powracać.

I nie robili tego nielegalnie żeby była jasność.

 

Mówienie więc, że jest to i będzie jeszcze długo teren zamknięty dla człowieka, mija się trochę niestety z prawdą.

 

Temat ciekawy, bo katastrofa w Czarnobylu, do dziś budzi emocje (także u nas) ale okazuje się, że jeśli oddzielić mity od stanu faktycznego, to staje się ona wydarzeniem o dużo mniejszej wadze niż ta, którą pierwotnie jej przypisywano.

Chociaż nadal niezmiennie wymownym i zasługującym na uwagę.

 

edit:

I jeszcze trzy filmiki, na szybko znalezione na YT

 

 

 

 

Jakoś nie widać grozy strefy radioaktywnej"

Załączone grafiki

  • Slawutycz.jpg

Użytkownik pishor edytował ten post 10.11.2015 - 23:46

  • 0



#6

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Potencjalnie bardziej napromieniowany teren to okolice zakładu przetwarzania odpadów promieniotwórczych w Oziorsku, gdzie w latach 50. stała się mało znana katastrofa o rozmiarach porównywalnych z Czarnobylem. W wyniku chemicznej eksplozji w zbiorniku z odpadami spory teren został skażony materiałem z wypalonych rdzeni, podobno zginęło wtedy 200 osób.

Teren skażony został zamknięty, dziś jest znany jako Wschodnio-Uralski Rezerwat Przyrody (East Ural natural rezerve, EUNR), będący rezerwatem ścisłym z zabronionym wstępem.


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 11.11.2015 - 00:53

  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych