Osobno o moderatorze roku - nie wiem co mnie podkusiło, żeby policzyć tutaj głosy przed oddaniem własnego. Chciałem sprawdzić, czy nie namieszam, a jako (do niedawna) moderator, chciałem tego uniknąć. I cóż... Okazało się, że moje głosy, jeśli dobrze policzyłem, przetasowałyby totalnie podiumNie mogłem tego zrobić. Nie minutę przed końcem głosowania. I nie w sytuacji, gdy sam niedawno byłem moderatorem. Dlatego ode mnie tylko ten jeden symboliczny głos na Lepusę. Powiem tyle:
Kronikarz - świetna robota ostatnimi czasy. Tak trzymaj. Przy okazji - gratuluję zasłużonego awansu.
Connor - z tego co widzę wygrałeś. Nawet jeśli miałem innego faworyta, to zasłużyłeś na to już wcześniej. Oliwa sprawiedliwa.
Pffff. Nie oddałeś na mnie głosu. Nie byłem Twoim faworytem. Jest mi teraz strasznie smutno i topię swe smutki w alkoholu. Tyle razem przeszliśmy, zawsze zgodni, nigdy nie mieliśmy ze sobą problemów a teraz na koniec odwalasz takie coś? Bo co? Bo jestem rudy?!
I pomyśleć, że tyle spraw razem rozwiązaliśmy. Byliśmy niczym Fred i Kudłaty. Mieliśmy też pozostałą część paczki. Nie obwiniaj mnie za brak Wehikułu Tajemnic.
Ciężko pogodzić się z faktem, że kiedy człowiek tak bardzo ceni sobie drugiego człowieka ten wbija mu nóż w plecy i jeszcze jak gdyby nigdy nic pyta czy wszystko w porządku. Kiedy zobaczyłem, że nie zagłosowałeś na mnie serce mi stanęło. Zawsze głosowałeś, zawsze trzymaliśmy sztamę, nigdy nie podejrzewaliśmy się o nic, wszystko było w porządku. Nawet podniosłem z ziemi Twoje piśont groszy, które kiedyś upuściłeś. To nic dla Ciebie nie znaczy?
Oliwa sprawiedliwa? Nie dolewaj oliwy do ognia. Zniszczyłeś to, co budowaliśmy latami. Mogliśmy mieć cały świat w garści. Kim przy nas byli Illuminaci? Kim przy nas byli Reptilianie? I wreszcie: kim przy nas był BÓG?! Mieliśmy w garści Fragment Edenu! Osiągnęliśmy to o czym Pinky i Mózg marzyli- mieliśmy władzę nad światem! (no, technicznie rzecz biorąc tylko Mózg o tym marzył, ale nie o to się rozchodzi!)
A Ty odrzuciłeś to. Odrzuciłeś to w momencie wyparcia się mnie... Nie sposób się z tym pogodzić. Nie sposób zapomnieć. Nie sposób wybaczyć... Nie sposób.
P.S. Żartowałem, wybaczam