Zielona herbata jest bardzo popularnym napojem. Mocno promowanym, jako zdrowy, działający ochronnie i leczniczo na wiele dolegliwości. Tylko na jakie konkretnie, jak, dlaczego? Kiedy warto sięgnąć po ten napar, by faktycznie nam pomógł? W Internecie można spotkać wiele wodolejskich artykułów na ten temat, tutaj zapraszam Was do zapoznania się z konkretami.
Przeglądając publikacje naukowe, można natknąć się na wiele badań dotyczących leczenia i prewencji chorób neurodegeneracyjnych za pomocą zielonej herbaty. W jednym badaniu wzięło udział 12 osób z domu opieki z zaburzeniami poznawczymi, którzy średnio mieli 88 lat. Spożywali oni napar z 2 gramów zielonej herbaty codziennie przez 3 miesiące. Po zakończeniu eksperymentu testy wykazały, że funkcje poznawcze badanych uległy poprawie [1].
By opisać Wam następny przypadek, muszę najpierw coś wyjaśnić. Otóż bariera między krwią, a mózgiem jest bardzo ścisła. W śródbłonku tej granicy prawie nie ma porów. Komórki układu odpornościowego w normalnej sytuacji nie są w stanie dostać się do układu nerwowego, stąd wykształcony został ewolucyjnie dodatkowy mechanizm, w postaci mikrogleju, czyli specjalnych makrofagów układu nerwowego. Mają one za zadanie niszczyć patogeny, które przedostały się przez barierę oraz zabijać komórki nowotworowe. Bywa jednak, że mikroglej jest nadaktywny. Wówczas atakuje tkankę nerwową, nawet tę zdrową, co prowadzi do chorób neurodegeneracyjnych. W kolejnym badaniu wykazano, że galusan epikatechiny, jeden z głównych składników czynnych zielonej herbaty działa hamująco na aktywację mikrogleju [2]. W tym też upatruje się lecznicze i prewencyjne działanie zielonej herbaty w stosunku do chorób neurodestrukcyjnych.
Zielonej herbacie przypisuje się działanie przeciwnowotworowe. Jak wiadomo, nowotwory nie są zero-jedynkowe i coś na jeden nowotwór może działać, na inny nie. Tak też jest tutaj. Według analizy różnych badań spożywanie zielonej herbaty nie wpływa na zachorowanie na raka trzustki [3]. Ani dodatnio, ani ujemnie. Jednak należy podkreślić, że zdarzały się badania, w których takie korelacje wykazano, zatem w szczególnych metabolicznie czy środowiskowo przypadkach napój ten może mieć pozytywne działanie.
Inna rzecz.
Mieliście kiedyś badanie tomografii komputerowej albo rezonansu magnetycznego? Część z Was pewnie tak. Do takiego badania często dobrze jest podać kontrast, środek cieniujący, by uwidocznić dodatkowe struktury oraz porównać obraz przed podaniem kontrastu i po jego podaniu. Wiemy, że uszkadza on niestety nerki. O ile dla zdrowej osoby nie jest to problemem, to dla osoby z niskim GFR (na przykład) może być kłopotem. Jak się okazuje, zielona herbata działa ochronnie na nerki w kontekście podawania kontrastu. W badaniu, tym razem na szczurach, wykazano, że osobniki, którym podawano zieloną herbatę miały znacznie obniżony poziom kreatyniny [4] – jeden z markerów uszkodzenia nerek.
Wracając do tematu nowotworów. Jak już od dawna wiadomo, zielona herbata ma działanie przeciwutleniające, a wolne rodniki uszkadzają DNA, zatem można jej przypisać działanie przeciwnowotworowe. Na to też wskazują analizy różnych badań, porównania itp. Warto jednak zauważyć, że różnie bywa, co do leczniczych właściwości zielonej herbaty, w przypadku osób palących, co sugeruje także publikacja naukowa [5]. Kolejny powód, by rzucić palenie.
Nawiązując do piątego akapitu, zielona herbata ma także inne pozytywne działanie na układ moczowy. Podając ów napar szczurom z zapaleniem pęcherza dowiedziono, że działa on bakteriobójczo, zmniejszając stan zapalny [6]. Można wysnuć wniosek, że pomocne przy infekcjach układu moczowego będzie picie zielonej herbaty. Za antybakteryjne działanie odpowiadają tutaj związki katechinowe [7]. Warto jednak dodać, że z takim stanem zapalnym należy udać się do lekarza.
Ciągle mowa o katechinach z zielonej herbaty. Tutaj zmienię trochę temat i napiszę o polisacharydach pektynowych, homogalakturonowych, występujących w tej roślinie. Wykazano na linii komórkowej HL-60 (a są to neutrofile, czyli białe krwinki należące do grupy granulocytów, które odpowiadają m.in. za fagocytozę patogenów, pobrane od kobiety chorej na białaczkę), że zielona herbata wzmaga ich aktywność fagocytarną [8], czyli zdolność do pożerania tego, co zagraża organizmowi.
Kolejne badanie porównawcze. Zestawienie różnych eksperymentów i danych klinicznych, odnoszących się do obniżenia ciśnienia krwi poprzez spożywanie zielonej herbaty [9]. I kolejny plus dla tego naparu. Działa skutecznie, obniżając ciśnienie krwi, zarówno skurczowe, jak i rozkurczowe. Nadciśnienie może prowadzić do wielu problemów zdrowotnych – uszkodzenia serca, uszkodzenia kłębuszków nerkowych, do wylewu. Tego problemu nie należy bagatelizować. Konieczne jest udanie się na konsultację lekarską, a działanie zielonej herbaty należy potraktować jako wspomagające i oczywiście poinformować o tym lekarza.
Wiadomo, że zielona herbata ma działanie ochronne w stosunku do DNA ze względu na właściwości przeciwutleniające. Ale jak się okazuje, nie tylko działanie ochronne, ale także naprawcze, poprzez pobudzanie enzymów cytoprotekcyjnych [10]. O ile u osób młodych w normalnej sytuacji enzymy naprawcze powinny działać prawidłowo i skutecznie (stąd u młodych osób nowotwory zdarzają się o wiele rzadziej), tak u osób starszych ten system może zawodzić i warto się wspomagać.
Warto stosować zieloną herbatę doskórnie. Wykazano, że poprawia ona aktywność odnowy komórek skóry, działa nawilżająco i wzmacniająco. Badano także wpływ zielonej herbaty połączonej z wyciągiem z miłorzębu japońskiego i okazuje się, że ich działanie jest synergiczne (czyli razem działają silniej). Eksperyment dotyczył myszy, którym specyfik podawano na skórę przedramienia [11]. Istnieje sporo kosmetyków z ekstraktem z zielonej herbaty, jak i z ekstraktem z miłorzębu. Wykonanie np. maseczki domowej roboty też nie powinno być trudne.
Badano także wpływ zielonej herbaty na szczury w połączeniu z wysiłkiem fizycznym. Zwierzęta podzielono na trzy grupy. Jedna wykonywała tylko ćwiczenia fizyczne, druga dostawała tylko zieloną herbatę, trzecia dostawała oba te czynniki. Eksperyment trwał 3 miesiące. Po jego zakończeniu i wykonaniu analiz biochemicznych i behawioralnych można wysnuć wniosek, że sama herbata działa, sam wysiłek również, natomiast połączone razem nie dają specjalnie większych rezultatów [12]. Badano tutaj przede wszystkim wpływ tych czynników na poprawę funkcji poznawczych. Podobny eksperyment wykazał podobne działanie – zielona herbata, ćwiczenia, jak i oba te czynniki razem poprawiały funkcje poznawcze i działały neuroprotekcyjnie [13].
W ostatnim akapicie dodam, że nie należy przesadzać ze spożywaniem zielonej herbaty. Znany jest nauce przykład starszej kobiety (63 lata), która spożywała w znacznych ilościach ekstrakt z zielonej herbaty w tabletkach, by wspomóc leczenie raka. Okazało się, że zażywała ten preparat w tak dużych dawkach, że jej wątroba została uszkodzona. Wykluczono, że wpływ na to mogły mieć czynniki takie jak np. spożywanie narkotyków [14]. Wniosek jest taki, że nie należy przesadzać, zwłaszcza jeśli spożywamy zieloną herbatę w skondensowanej formie, czyli właśnie jako ekstrakty w tabletkach.
1. http://www.ncbi.nlm....pubmed/25268837
2. http://www.ncbi.nlm....pubmed/24953562
3. http://www.ncbi.nlm....pubmed/25353660
4. http://www.ncbi.nlm....pubmed/25340167
5. http://www.ncbi.nlm....pubmed/24915354
6. http://www.ncbi.nlm....pubmed/24712880
7. http://www.ncbi.nlm....pubmed/25191312
8. http://www.ncbi.nlm....pubmed/24901527
9. http://www.ncbi.nlm....pubmed/25176280
10. http://www.ncbi.nlm....pubmed/24585444
11. http://www.ncbi.nlm....pubmed/25226010
12. http://www.ncbi.nlm....pubmed/25195719
13. http://www.ncbi.nlm....pubmed/25062645
14. http://www.ncbi.nlm....pubmed/24862489
http://polowanie-na-zdrowie.blogspot.com/2014/11/zielona-herbata.html.
Użytkownik Solfuga edytował ten post 28.11.2014 - 20:39