Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy może mi ktoś wyjaśnić zachowanie?

dziwne zachowanie

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
39 odpowiedzi w tym temacie

#1

Minatrix.
  • Postów: 16
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam. Obecnie znajduję się na oddziale psychiatrycznym z moich osobistych przyczyń, spotkałam tu mnóstwo chorych ludzi.. ale przejdę do rzeczy.

Na oddziale leży chłopak. Wiek-19, wierzący, dość inteligentny, w miarę ogarnięty, miły, nie było z nim żadnych kłopotów.

Co weekend przychodził do chłopca ksiądz, aby mógł on się wyspowiadać. Po spowiedzi wrócił do pokoju, położył się do łóżka, złożył ręcę i coś mówił. Zaczęłam się wygłupiać z niego, potem wyszłam, znów wróciłam po jakichś 20 minutach. Na sali leżał też inny chłopak. Spytałam go co on robi, a on, że się modli chyba. Zaczęłam się z nim z niego nabijać, mówiłam głośno pacierz.. no ale ile można się nabijać, wyszłam z jego pokoju bo mi się już znudził. Po jakimś tam czasie wróciłam z innym kolegą zobaczyć czy żyje (w żartach) i czy skończył swoje śmieszne modlitwy... Wchodzę, a on leży na łóżku z wygiętymi dłońmi i jego klatka piersiowa podnosiła się do góry (tak się dziwnie wyginał). Kumpel mówi, ze chłopak chyba ćwiczy klate, ale ja się wystraszyłam bo się nie odzywał, kiedy do niego mówiłam. Poszłam po pielegniarkę zgłosić, że coś się z nim dzieje chyba. Potem akcja była, ratownicy wezwani, zamknęli się z nim w pokoju i nie widziałam co mu robili.. ale słyszałam jak się darł takim przerażającym głosem, tak wył aż i oni zapięli go w pasy. Tu dużo jest takich psycholi, ale ten chłopak był normalny! 4 tygodnie ze mną leżał, normalnie na przepustki wychodził, gadałam z nim często... zachowywał się przyzwoicie, żadnych objawów psychozy. Następnego dnia pojechałam na przepustkę na cały dzień. Wróciłam z przepustki i myślę sobie, idę zobaczyć co tam u kolegi. Też tak wieczorem coś, około 20... wchodzę do pokoju, patrzę, a on leży w łóżku znów dłonie wygięte, klatke do góry podnosił. Wyleciałam po pielęgniarkę, że chłopak ma znowu ten atak, one zaraz kazały pacjentom rozejść się do sal i do niego pobiegły. Lekarz z innego oddziału też przyszedł i przechodząc słyszałam, jak powiedział do innej pielęgniarki " Czy ksiądz dziś u niego był ? "  Co tam się dzieje?!! może mi ktoś to wyjaśnić? Przecież to był normalny chłopak, całe dnie z nim spędzałam także wiem. Trafił on tam z powodu nasilających się stanów depresyjnych. To taki mądry i miły chłopak... Rano poszłam do jego pokoju zobaczyć jak tam się czuje. Leżał w łóżku, mówił, że dobrze się czuje. I że wszystko pamięta. Zapytałam go, czy choruje na padaczkę, a on, że nie. Zapytałam co czuł...a on: Jakby mi coś chciało z klatki piersiowej za wszelką cene wyjść. Zadałam kolejne pytanie: Czy Ty myślisz o tym samym o czym ja myślę? a on: Nie chcę o tym rozmawiać. No i tyle, wyszłam.

A potem rozmawiałam z kolegą z jego pokoju o tym całym zdarzeniu. On powiedział, że jak on miał atak to mówił coś wody święconej, nie wiem ile w tym prawdy. Może ściemniał, bo on inteligencją nie grzeszy. I że polał go zwykła wodą, to zaczął znów podnosić klatkę do góry. 

 

Te dwa ataki miał pierwszy raz w swoim życiu, zapewniał mnie dziś. Wierzę mu. Dziś czuł sie normalnie, przyszedł nawet na komputery... spytał koleżanki potem, czy odprowadzi go do pokoju. Bał się? co mu się stało? Sprawdziłam jego historię przeglądarki i oglądał coś o egzorcyzmach. Co tu się wyprawia? Przebywają tu ludzie z ciężką depresją, którzy próbowali odebrać sobie życie. Z nerwicą, którzy nie potrafią w pionie utrzymać szklanki wody.. Ze schizofrenią, którzy maszerują jak roboty po całym oddziale z jednego kąta do drugiego. Od 4 tygodni ich obserwuję i ich zachowanie się nie zmienia. A ten chłopak... przecież przez cały ten pobyt był całkowicie normalny kiedy ze mną rozmawiał. Nie rozumiem co mu się dzieje... A wy co o tym myślicie?


  • 0

#2

Blitz Wölf.
  • Postów: 495
  • Tematów: 7
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Witam. Obecnie znajduję się na oddziale psychiatrycznym z moich osobistych przyczyń (...)

W takich miejscach nie ma komputerów, a tym bardziej internetu.


  • 0



#3

Minatrix.
  • Postów: 16
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Muszę Cię zdziwić. Mamy wyposażenie takie jak komputery, bieżnie, rowery stacjonarne itd. :) No i internet też mamy. Dla niedowiarków mogę podać nawet jaki to oddział, a zresztą... na stronie internetowej jest wyraźne napisane co znajduje się na oddziale. 

 

I pytałam o co inne... 


  • 2

#4

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Taki efekt może się pojawiać przy ataku padaczkowym. Zdarza się też w zaburzeniach asocjacyjnych (dawna histeria) i związany jest z wewnętrznymi zahamowaniami, zwykle pojawia się w obecności konkretnej osoby.


  • 0



#5

Persephone.
  • Postów: 60
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nic nadzwyczajnego w takim zachowaniu nie widzę. Równie dobrze mógł to być atak paniki bądź histerii. Na oddział psychiatryczny nie przyjmują bez powodu.
  • 0

#6

Minatrix.
  • Postów: 16
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jest dużym chłopakiem i jeżeli twierdzi, że nie ma padaczki to z pewnością jej nie ma. A to drugie? to coś powiązane ze schizofrenią? coś czytam o tym... urojenia... on na pewno nie ma żadnych urojeń ani schizofrenii. Objawy by utrzymywały się podejrzewam cały czas, a on przecież powiedział, że pierwszy raz coś takiego dostał.
Myślałam też może o problemach ze strony układu krążenia? Do czego by tu przykleić objawy takie jak drętwienie całego ciała, zginanie wszystkich palców, "wypychanie" klatki ku górze (ponoć jak kolega dotknął to była twarda jak skała)?   Myślę, że nie powinni go odrazu w pasy zamykać, jeszcze nawet przebadany nie został dokładnie... On wszystko pamięta i się bronił, dlatego pewnie przeraźliwe odgłosy wydawał. Nie wiedział co się z nim dzieje. Ta modlitwa mu na pewno przeszkodziła...bo pierwszy atak dostał zaraz po spowiedzi. A mówiłam mu, żeby przestał się wieczorami modlić, bo nie musi codziennie tego robić.


  • 0

#7

Persephone.
  • Postów: 60
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A co ma do tego modlitwa...
  • 0

#8

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zaburzenia asocjacyjne, częste w ramach osobowości borderline, wcale nie wyglądają jak typowa choroba psychiczna. Czasem przyjmują postać fizycznych objawów mających urojone przyczyny, związanych z procesami podświadomymi. Klasyczny przykład to paraliż nóg pojawiający się gdy jakaś osoba ma pójść do miejsca, którego podświadomie nie lubi. W warstwie świadomości nie wie co się dzieje, a w warstwie podświadomej jest wszechogarniające "ja tam nie pójdę". Konflikt powoduje albo anormalną sztywność albo bezwład kończyn.

 

To co opisujesz to klasyczny łuk histeryczny. Osoba w takim ataku może nie wiedzieć skąd nagle zaczyna się wyginać i czasem przypisuje to działaniom zewnętrznym.


  • 1



#9

Minatrix.
  • Postów: 16
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Czytam o tej histerii. Objawy : zaburzenia czynności ruchowych np. paraliż, uczucie duszności, Pojawiają się na przykład drgawki (przypominające atak epilepsji), zaburzenia koordynacji ruchowej, takie objawy pojawiają się nagle i nagle mogą ustąpić.

 

Może faktycznie dostał "napadu histerii", opis by pasował do tego ataku. Dziękuję bardzo, mam nadzieję, że mu pomogą. :) być może przejął się za bardzo tą modlitwą.


  • 0

#10

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2570
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A co ma do tego modlitwa...


Wydaje mi się że autorka chce zasugerować opętanie, ale w psychiatryku wiedzą że to nie jest to.

Btw. ładnie to tak nabijać się z chorej osoby?
  • 0



#11

Templário.

    Last white hope

  • Postów: 151
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Kumpel mówi, ze chłopak chyba ćwiczy klate, ale ja się wystraszyłam bo się nie odzywał, kiedy do niego mówiłam.

 

Niezły ten kumpel skoro uważa to za ćwiczenia na klate :D No, ale w końcu jesteś w szpitalu psychiatrycznym.


  • 0

#12

Dobo.
  • Postów: 44
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

to wy leżycie razem na sali? nie ma podziału mężczyźni kobiety?


  • 0

#13

Ksiądz Cerber.

    Siostra Zakonna

  • Postów: 404
  • Tematów: 12
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Może być to schizofrenia, rozdwojenie jaźni itp. Jak moja babcia leżała na oddziale psychiatrycznym też była taka kobieta, co się żarliwie modliła i ją wyginało. Trzymała w dłoniach różaniec i jęczała. A nie była sama na sali, były z nią 4 inne kobiety. My to nazywamy opętaniem, lekarze chorobą psychiczną :/


Użytkownik Ksiądz Cerber edytował ten post 26.10.2014 - 19:05

  • 0



#14

Persephone.
  • Postów: 60
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jak ja leżałam dziewczyny były osobni z chłopakami, telefony zabrane, nie było internetu i innych udogodnień... W końcu to szpital. Dużo tam widziałam, ale czegoś takiego nigdy.
  • 0

#15

Urgon.
  • Postów: 1297
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

AVE...

Minatrix, takie rzeczy to tylko w erze, jak to się kiedyś mawiało. Następnym razem radzę nie sugerować się opisami szpitali psychiatrycznych z kiepskich opek czy romansideł, bo się możesz nieźle przejechać. Reszty nawet nie chce mi się czytać, bo styl paskudny, opko pewno denne, a i pora późna...
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych