noxili - tak pytasz jakbyś nie wiedział (a duży już jesteś chyba wystarczająco, więc zakładam, że coś Ci się tam jednak obiło o uszy )
Podzielmy to może na kilka podpunktów.
1. Po pierwsze - więzy
Zacznijmy może od tego BDSM.
Jak obaj pewnie wiemy , w tej technice, nazwijmy to... aktywnego spędzania wolnego czasu, częstym atrybutem są więzy i skrępowania. to jakby nie podlega dyskusji, więc nie będę się nad tym szerzej rozwodził.
Przejdźmy teraz płynnie do wypędzania złych duchów.
Jak wiadomo powszechnie (chociażby z wielu horrorów), przy egzorcyzmach, też dość często (o ile nie zawsze) krępuje się, albo inaczej ubezwłasnowalnia, "pacjenta", po to głównie, żeby sam sobie krzywdy nie zrobił.
Czyli - mamy część wspólną? No, mamy.
2. Po drugie - dominacja.
Przy BDSM zasada jest taka, że żeby była zabawa, musi być strona dominująca (często jest to Domina) i strona uległa (czyli ten / ta druga).
No musi, bo na tym to polega.
Przy egzorcyzmach również dzieje się podobnie.
Cała idea tej procedury polega na tym, że dominującym i jednocześnie przewodzącym całemu rytuałowi (nadającym mu przebieg), jest egzorcysta, a uległym (bo skrępowanym) - egzorcyzmowany.
Jest część wspólna? No jest.
3. Po trzecie - przyjemność
Cały dowcip przy BDSM polega na tym, że jest to swoistego rodzaju gra umowna, która, z założenia, ma sprawiać przyjemność obu stronom. osobiście tego nie kupuje ale... co kto lubi.
Podobnie jest przy egzorcyzmach. Tu też chodzi o obustronne doświadczenie przyjemności. Z estrony egzorcysty - z faktu, że wypędza złego ducha z nieszczęśnika, a ze strony egzorcyzmowanego nieszczęśnika - że zły duch go opuścił. czyli i tu obie strony muszą być szczęśliwe.
Nie chcę się powtarzać ale wygląda na to, że i tu mamy wspólny mianownik.
4. Po czwarte - stroje..."robocze"
Nie jest tajemnicą, że dobry BDSM wymaga odpowiednich strojów. Lateksy, odpowiednie buty, pejcze i inne akcesoria typu kulki (wsadzane tu i ówdzie) to tylko kilka szybkich przykładów 9nie jestem jakimś wielkim specjalistą w tym temacie, więc wybacz mi pewną...powierzchowność)
Egzorcyzmy też bez odpowiedniego stroju się nie liczą. Bo i tu, egzorcysta nie zakłada na siebie byle czego, tylko odpowiedni do całej sytuacji strój (chociaż faktycznie, egzorcyzmowany może już występować w tym, co tam aktualnie ma na sobie). W związku z tym jednak, że zazwyczaj egzorcyzmowany występuje w różnych wariantach piżamy, czy tam koszuli nocnej (bo zazwyczaj poddaje się całej procedurze w łóżku), możemy pewnie uznać, że jest to tradycyjny strój odpowiedni na tą okazję - więc i tu nie ma przypadku.
Co prowadzi nas nieuchronnie do wniosku, że i w tym punkcie podobieństwa cisną się nam na oczy.
I wreszcie
5. Po piąte - rytuał.
Tu nie będę się specjalnie rozpisywał, bo zarówno BDSM jak i egzorcyzmy, przebiegają według ustalonych wcześniej scenariuszy i to scenariuszy dość ograniczonych pewnymi, umownymi konwenansami (chociaż w przypadku BDSM jednak ograniczonych nieco mniej - kto bogatemu zabroni?).
Tak czy owak, nawet w tym punkcie, więcej jest podobieństw niż różnic.
Tak więc, co było do wykazania, zgodzić się ze mną musisz, że próba zakrztuszenia się spożywaną przez Ciebie żywnością była zbyt pochopna i raczej nieuzasadniona, Bo te dwa rytuały (że pozwolę sobie na tak górnolotne określenie) więcej jednak łączy niż dzieli.
Zaznaczyć jednakże chciałbym przy tym, że jest to tylko i wyłącznie moja (radosna nieco) interpretacja, bo Redie (której zadałeś to pytanie) może mieć na tą kwestię ciut inny pogląd.
Ale muszę przyznać, że z ciekawością i bardzo chętnie dowiem się co ona miała na myśli