Są już "Mity homopropagandy", to może teraz mity o homoseksualizmie...
Chciałam podkreślić, że każdy ma swoje odczucia, a ja bardzo nie lubię, kiedy moje poglądy są atakowane. Szanujmy siebie nawzajem, dyskutujmy kulturalnie!
Więc:
Mit 1: "homoseksualistami kieruje tylko chęć zaspokojenia seksualnego"
Taki obraz kreuje się w mediach. Sodomiści, największe zło, stawiają w stan zagrożenia normalne rodziny.
Nie mówi się o uczuciach, przywiązaniu, rodzinie, miłości... Homoseksualiści tworzą normalne związki, gdzie niekoniecznie to seks jest na pierwszym miejscu. Nie kieruje nami chęć uprawiania zwierzęcego seksu, tylko tworzenia rzeczywistego związku.
Seks wcale nie jest wyznacznikiem orientacji. Osoby homoseksualne nie potrafią i nie chcą być w romantycznym związku z osobą przeciwnej płci. Co innego jest z osobami, określającymi się jako nieheteronormatywne, tak jak ja. Gdzie narządy nie mają znacznia, bo w miłości liczy się serce i umysł. Więc kochamy człowieka, a nie jego płeć.
Mit 2: "lesby to babochłopy, których nikt nie chciał"
Faktycznie, mówi się o tzw "butch", czyli kobietach o męskim sposobie bycia. Jednak wielokrotnie spotkałam się z tym, że pod tą przykrywką ostrej lesby siedzi wrażliwa i zagubiona dziewczyna. Jest to sposób na przetrwanie, jest to po prostu sposób bycia. Osobiście bardzo nie lubię dziewczyn, które usilnie kreują się na "butch", a jest takich multum. Moja partnerka jest tą bardziej "męską" w naszym związku, jednak nie ma w tym nic udawanego. Ona po prostu taka jest - nie dla niej kosmetyki, sukienki i obcasy. Jednak w domu, to ja rządzę.
Stereotypy, och...
Mit 3: "homoseksualiści nie żyją w monogamicznych, stałych związkach"
Wielokrotnie słyszałam o rozwiązłości gejów. A co to nie ma facetów z co noc inną panienką? Nie ma pijanych lasek co zachodzą w ciążę w obskurnych dyskotekowych toaletach? Nie ma małżeństw ze zdradą? Osób wiodących podwójne życie? Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi.
Mit 4: "homoseksualiści są dumni ze swojej orientacji"
No pewnie są i tacy, ale nie da się wrzucić wszystkich do jednego wora. Znam osoby z wielkim problemem akceptacji swojej orientacji. Stają przed wyborem: żyć w zgodzie z sobą, ale przeciw światu, czy żyć w zgodzie ze światem, ale przeciw sobie?
Ta droga jest trudna i wyboista, życie homoseksualisty wcale nie jest łatwe. Bo każdego nowego znajomego musisz uświadamiać, bo przecież taki stan rzeczy, nie jest oczywisty...
Jak jeszcze coś wymyślę, dopiszę.
Duskusja - start!
Użytkownik Persephone edytował ten post 20.10.2014 - 16:54