Hola hola. Co to za numery? Kolega pytał ile stuleci minie i czy kiedyś to będzie możliwe, a tu wy odpowiadacie, że po co to komu, że póki co człowiek do Marsa nie doleciał, że mamy roboty.
Konkrety panowie
Fakty są takie, ze póki co w przestrzeń kosmiczną wyszło ile? 100-200 osób? Na 7 miliardów ludzi? Ile powstało kombinezonów. Kilkadziesiąt, może ponad 100? Gdyby jakimś cudem za 10-20 lat turystyka kosmiczna ruszyła, a nie była ciągnięta przez ekscentrycznych wizjoner jak Richard Branson to wiele by się zmieniło. I może się zmieni. NASA nie pracuje nad takimi rzeczami jak kombinezony bo zwyczajnie nie ma na to pieniędzy, znowu kolejny rok kiedy zostały jej obcięte fundusze dlatego ostatnim o czym teraz mogą myśleć są przylegające do ciała stroje dla. Oni mają kombinezony, które działają, spełniają swoją rolę i są wystarczające na ten etap, bo korzysta z nich zaledwie garstka ludzi. Ale czy to oznacza, że takie nowe wynalazki są niepotrzebne? Nie, na pewno znajdą swoje zastosowanie jeśli tylko turystyka kosmiczna za kilkadziesiąt lat stanie się czymś powszechnym. Jest na to szansa w perspektywie kilkudziesięciu, a moze kilkuset lat
Dobrym przykładem jest świat głębin. Od czego się zaczęło? Od tak zwanego dzwonu nurkowego jakieś 2300 lat temu, pisał o tym Arystoteles i wg porzekadeł sam Aleksander Wielki miał skorzystać z takiego urządzenia by zejść tam gdzie normalnie nie schodził nikt. Sporo czasu minęło w historii podbijania głębin, w międzyczasie przerobiliśmy etap strojów wyglądających niemal jak skafandry kosmiczne aż po dzień dzisiejszy gdy do większość podwodnych wypraw wystarcza nam przylegający do ciała strój, a głównym motorem napędowym do ulepszania skafandrów było po prostu większe zapotrzebowanie, bo po prostu więcej ludzi zaczęło ich schodzić pod wodę. Z kosmicznymi skafandrami czeka nas podobna przeprawa, niestety dane nam jest widzieć początek a nie szczyt osiągnięć w tej technologii