Skocz do zawartości


Zdjęcie

Po co ci psycholog, wystarczy ksiądz.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
33 odpowiedzi w tym temacie

#31

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Aidil - załóż się - a przyjmę zakład. Przy depresji oczywiście nie tylko rozmowa, ale leki nie są konieczne, to nie przeziębienie.

 

 

 

Przedstaw swoją koncepcję czym jest depresja i w jaki sposób powinno się ją leczyć. 

Hazard jest niedozwolony więc nie będziesz mogła się zakładać^^,


  • 0



#32

Gamdela.
  • Postów: 217
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

http://psychiatria.m...w.html?id=69882

 

I do tego albo zamiast np. elektrowstrząsów - obarczenie kogoś odpowiedzialnością w tej dziedzinie życia, która jest, była dla niego istotna, ukierunkowanie nie wprost czyli nie - idź zrób - na jakąś pasję w życiu i prawdziwe empatyczne podejście i delikatność w działaniu - najtrudniejsza z metod - ale najskuteczniejsza.

Oczywiście konieczne jest stopniowanie, wyczucie. A nie traktowanie jak przeziębienia tylko tabletkami, albo roztkliwianie się nad kimś. Najgorsze to powtarzanie - weź się w garść, gdy ktoś tej garści nie ma.  Chodzi o bardzo indywidualne podejście. Depresja ma swoje przyczyny i należy je zlikwidować, są to przyczyny na bazie psyche ale i mogą być ekonomiczne i wiele innych a często wiele nakładających się. Tabletki nie podniosą np. poczucia własnej wartości. O to chodzi. Piszę na bazie doświadczeń a nie literatury.


  • 0

#33

xSzyneKx.
  • Postów: 20
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Żaden psycholog nigdy nie był w stanie udzielić mi odpowiedzi. Wszyscy twierdzili, że moje odczucia są normalne i po prostu muszę się z nimi zmierzyć, przeanalizować. Może by to pomogło gdyby chodziło o kogoś innego. Ale ja kompletnie nie rozumiałam o co chodzi przy psychologowi a psycholog nie potrafił zrozumieć mnie. Kiedyś np. napomknełam, że w sali śmierdzi i poprosiłam o otwarcie okna. Psycholog zamiast otworzyć okno zaczął drążyć dlaczego ten zapach mnie drażni, co mi przypomina i czy pamiętam jakieś wydarzenie z nim związane. Nie wiedziałam o co mu chodzi. Ja tylko chciałam żeby ten zapach zniknął bo nie mogłam się skupić. A psycholog szukał podtekstów...

To był mądry i inteligentny psycholog, lecz nie wrażliwy ;). Poza tym psycholog/psychoterapeura przy każdym przypadku mają dwie możliwości:

1. Tymczasowo zakleić problemy, aż do następnych.
2. Doprowadzić do tego, że będziesz to po prostu olewać i zaczniesz żyć tak jak chcesz.
Pierwszy jest zaklejaniem ran, drugi jest uwolnieniem. Do pierwszego potrzeba ci pomocy, do drugiego potrzeba ci jedynie siebie. Stąd polecał ci analize nad sobą.

 

A ksiądz.... da rady chrześcijańskie, które pomagają jedynie wtedy, kiedy jesteś christianem mocno wierzącym i fanatycznym, jak wyjdziesz poza nie, to wszystko upada. Wiem z doświadczenia.

 

Pozdrawiam.


Użytkownik xSzyneKx edytował ten post 24.08.2014 - 13:46

  • 0

#34

McNugget.
  • Postów: 562
  • Tematów: 10
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

 

Poszłam raz do psychiatry - klasyczne objawy Zespołu Aspergera

Wysłali mnie na kolonię 5 lat temu. Tiki mam nadal. Kierunek nr 1: neurolog. Brak diagnozy, poziom stresu cały czas za wysoki. Biofeedback. Wynik jak uprzednio. Dzieciak z tikami i znerwicowany? No ale z badań nic nie wyszło. Do widzenia. Podejrzenie o uraz kręgosłupa, kręgarz. Wszystko w porządku. Zlecona tomografia mózgu. Mózg zdrowy, całkowicie w normie (i co homofoby? xD). Depresja, OCD, nigdzie nie chcą pójść. Zaczynam nienawidzić chodzenia do kościoła (w końcu odpuścili). Trafiam do psychiatry. 13 miesięcy terapii grupowej i sertralina. Wyszłam z depresji i OCD podsycanej przez niespełnione uczucia do osób mojej płci (jakiej - nie wasza sprawa). Co do tego? Diagnoza: zespół Aspergera, tak jak ty. Wikipedysta, od kiedy byłem/am w wieku 10 lat, tylko ptaki :P Pomogła mi w sumie terapia z sertraliną. Kościół dobijał.

 

Uznali by mnie za "pokrzyżowanie planów bożych" (co ciekawe, rodzenie się mnóstwa uposledzonych dzieci w patologicznych rodzinach przez brak sterylizacji jest planem bożym...). A jednocześnie wybrańca. Co za paradoks, Bóg wybrał mnie do krzyżowania swoich planów? xD


Użytkownik McNugget edytował ten post 06.09.2014 - 19:08

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych