Żaden psycholog nigdy nie był w stanie udzielić mi odpowiedzi. Wszyscy twierdzili, że moje odczucia są normalne i po prostu muszę się z nimi zmierzyć, przeanalizować. Może by to pomogło gdyby chodziło o kogoś innego. Ale ja kompletnie nie rozumiałam o co chodzi przy psychologowi a psycholog nie potrafił zrozumieć mnie. Kiedyś np. napomknełam, że w sali śmierdzi i poprosiłam o otwarcie okna. Psycholog zamiast otworzyć okno zaczął drążyć dlaczego ten zapach mnie drażni, co mi przypomina i czy pamiętam jakieś wydarzenie z nim związane. Nie wiedziałam o co mu chodzi. Ja tylko chciałam żeby ten zapach zniknął bo nie mogłam się skupić. A psycholog szukał podtekstów...
To był mądry i inteligentny psycholog, lecz nie wrażliwy . Poza tym psycholog/psychoterapeura przy każdym przypadku mają dwie możliwości:
1. Tymczasowo zakleić problemy, aż do następnych.
2. Doprowadzić do tego, że będziesz to po prostu olewać i zaczniesz żyć tak jak chcesz.
Pierwszy jest zaklejaniem ran, drugi jest uwolnieniem. Do pierwszego potrzeba ci pomocy, do drugiego potrzeba ci jedynie siebie. Stąd polecał ci analize nad sobą.
A ksiądz.... da rady chrześcijańskie, które pomagają jedynie wtedy, kiedy jesteś christianem mocno wierzącym i fanatycznym, jak wyjdziesz poza nie, to wszystko upada. Wiem z doświadczenia.
Pozdrawiam.
Użytkownik xSzyneKx edytował ten post 24.08.2014 - 13:46