Napisano 15.08.2014 - 18:45
Ok, ja rozumiem że jesteśmy w trudnych wojennych czasach, ale czy na tym forum co drugi wątek musi odnosić się do armii, zabijania, krwi, śmierci? To jest forum paranormalne, a tu jest prosta furtka do polityki. Wszyscy wiemy jak to jest ze współczesną młodzieżą 18 lat wstecz. Z wojskiem mają tyle wspólnego ile z magiem krwi z World of Warcraft.
Użytkownik Universe24 edytował ten post 15.08.2014 - 18:46
Napisano 15.08.2014 - 19:13
Jestem z rocznika, który według starych przepisów powinien właśnie iść do wojska. Uważam że obowiązkowa służba powinna być znów wprowadzona, naprostowało by to charaktery naszej młodzieży, a w razie wojny ułatwiło by to formowanie partyzantki, będącej naszą jedyną nadzieją...
Napisano 15.08.2014 - 19:24
Ok, ja rozumiem że jesteśmy w trudnych wojennych czasach, ale czy na tym forum co drugi wątek musi odnosić się do armii, zabijania, krwi, śmierci? To jest forum paranormalne, a tu jest prosta furtka do polityki. Wszyscy wiemy jak to jest ze współczesną młodzieżą 18 lat wstecz. Z wojskiem mają tyle wspólnego ile z magiem krwi z World of Warcraft.
Więc właśnie jakby bananowa młodzież poszła do woja to ,może by nie było tylu hipsterów w rurkach. Może tam by zrobili z nich facetów...
Napisano 15.08.2014 - 19:37
Napisano 15.08.2014 - 20:08
Racja, liczy się jakość, a nie ilość. Nasza armia, jaka by nie była i tak nie będzie w stanie powstrzymać inwazji Rosji, czy też Niemiec, ponieważ narody te górują nad nami tak liczebnościowo, jak i gospodarczo. Potrzebujemy przeszkolonych cywilów mogących w razie potrzeby złapać broń, i prowadzić walkę podjazdową z przeciwnikiem. Polska to może nie Afganistan, lecz niech 3% społeczeństwa zechce walczyć i już mamy niespełna milion ludzi, utrudniających życie okupantowi.
Napisano 15.08.2014 - 20:11
Sympatykom pobory do wojska proponuję obejrzenie "Krolla" Pasikowskiego i poczytanie, czym był tresowanie "kotów" przez "dziadków". A czołgi Leopard 2 wersja 5 raczej powinny być obsługiwane przez zawodowców a nie dresów półanalfabetów demolujących stadiony.
Napisano 15.08.2014 - 20:22
Co do Leosiów to racja. I dlatego jestem zwolennikiem istnienia wojska zawodowego, obok tego z poboru. A czym było to straszne kocenie wole dowiedzieć się od ludzi, którzy faktycznie je przeżyli. Od ludzi z którymi rozmawiałem, wszyscy wspominali wojsko dość miło, wspominając jakie to "jaja" się działy na kompani, itp. Mam wrażenie że mój rocznik i te młodsze, są bardziej miękkie psychiczne. W końcu nasi ojcowie we wojsku byli i jakoś to przeżyli.
Użytkownik lukigl edytował ten post 15.08.2014 - 20:23
Napisano 15.08.2014 - 20:32
Ja byłbym za. Swego czasu na komisji dostałem A bez paragrafu, ale do woja nie wzięli. Później w WKU jeden major (o ile dobrze pamiętam stopień), odraczając mi służbę kręcił trochę nosem, że niby przydałbym się na misji, byłem po filologii angielskiej a wtedy od jakiś 2 lat trwał Afganistan, no, co by polscy żołdacy nie musieli się na migi porozumiewać Ominęło mnie. Ale w kraju służbę chętnie bym odbył.
Poprę słowa paru poprzedników wyżej. Gdybyśmy mieli regularny pobór, mniej byłoby na ulicach chłopców w różowych spodenkach, ze sweterkiem na szyi, zaczesanym na bok fryzem i w winoklach bujających się na boki jak rezusy. Zaraz pewnie rezusy w różowych spodenkach będą mnie minusować! No, trzeba tu przytoczyć wynik badań, w których większość ankietowanych pań stwierdziła, że prawdziwy mężczyzna powinien być wysoki, wyprostowany, z trzydniowym zarostem, może też pachnieć tytoniem i whisky, tudzież potem. Rezusy były w mniejszości
Ale przede wszystkim wojsko nauczyłoby młodego człowieka dyscypliny, poprawiło krzepę i kondycję, pokazało jak dbać i broń i jej UŻYWAĆ.
Napisano 15.08.2014 - 20:53
lukigl
Tu nie chodzi o jaja, tylko o ideologie. Nie każdy jest mięsem armatnim dla rządu. Nie chcę umierać za twój tyłek, ani za nikogo innego. Mam gdzieś co robili moi dziadkowie, ja mam prawo do sprzeciwu. Zresztą, i tak podczas wojny wszyscy by zginęli, więc wszystko jedno.
Użytkownik Universe24 edytował ten post 15.08.2014 - 20:53
Napisano 15.08.2014 - 21:02
Popularny
Uważam, ze armia powinna być zawodowa, dobrze i systematycznie szkolona i dobrze opłacana. To powinni być dobrani fachowcy w swoich dziedzinach, zależnie od rodzaju formacji, świadomi zadań do jakich są szkoleni, stale doskonalący swój fach. Ideałem była by odpowiednio liczna elitarna armia zawodowa. Tak jak w lotnictwie myśliwskim pilotami zostają ludzie o najwyższych predyspozycjach psycho-fizycznych i umysłowych, tak też i w siłach lądowych, szczególnie w najbardziej liczebnych formacjach piechoty powinni służyć ludzie skrupulatnie selekcjonowani i testowani.
Nie mają racji ci, którzy popierają pomysł służby poborowej, zapominają bowiem o kosztach tych "branek", które były by nieadekwatne do jakości i wydolności takiego żołnierza. Wojsko z poboru nie jest wiele warte, bo tacy żołnierze zwykle są różnie zmotywowani. W czasach PRL-u zawodowa była tylko kadra, szeregowe wojsko było z poboru. Komisje poborowe nie troszczyły się o jakość poborowych, bo głównie chodziło o potrzebna ich liczbę. Dopiero podczas początkowej służby wychodziły na jaw przeróżne problemy ze zdrowiem (mierna kondycja, ukryte schorzenia fizyczne, problemy z psychiką, itp). Zwykle tych ludzi szybko należało przekwalifikować jako niezdolnych do służby i uzupełniać braki w stanach osobowych kolejnymi, przypadkowymi kandydatami, itd. Po co kolejny raz wracać do obłędnych pomysłów tworzenia na siłę formacji "mięsa armatniego"?
Napisano 15.08.2014 - 21:10
Nie, ponieważ :
1. Nie każdy ma predyspozycje do służby wojskowej
2. Mam nadzieję, że w spełnieniu planów nie przeszkodzi mi wojna, ale co miałyby powiedzieć takie osoby jak ja, które chcą zostać rok w domu, aby poprawić maturę, by dostać się na lepsze studia? Zabrakło trochę mi na farmację i zamiast spróbować za rok powinienem iść albo na byle jakie studia czy też męczyć się w wojsku, gdyby się uprzeć? No way
W ogóle rekrutowanie do wojska cywilów w czasie wojny to śmieszna sprawa. Można ludzi przećwiczyć, dać broń i można podjąć obronę na swoim terenie - lepsza motywacja jest, gdy walczy się na "froncie" czy broni swojego domu i okolicy i wspiera rodzinę?
Użytkownik RuudJolie edytował ten post 15.08.2014 - 21:12
Napisano 15.08.2014 - 21:49
podbijam Dager, lepiej mieć 100 turbo wyszkolonych kozaków niż 10000 pajaców co nic nie potrafią zrobić mimo jakiegoś tam przeszkolenia bo im się po prostu nie chce - taka jest prawda.
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych