Skocz do zawartości


Zdjęcie

Lot samolotem,szansa na przeżycie?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
23 odpowiedzi w tym temacie

#1

osiem.
  • Postów: 34
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

W związku z ostatnimi wydarzeniami w lotnictwie cywilnym postanowiłem zadać wam pytanie.
Podam wam liczbę katastrof w tym incydentów w latach 2000-2014.
I Tak:
2000-12
2001-13
2002-14
2003-10
2004-12
2005-18
2006-10
2007-25
2008-19
2009-21
2010-24
2011-25
2012-9
2013-25
2014-9...

Oczywiście ,liczby są nie pełne ponieważ nie ma wielu  danych z terenów Rosji(MAK zbytnio się nie kwapi do podawania incydentów na swoim terytorium) ale mniejsza o to.

Wypadki w lotnictwie charakteryzują się tym, że ich liczba jak i liczba ofiar jest mniejsza niż w transporcie lądowym.

Patrząc na  te liczby,można wywnioskować,wzrost katastrof lotniczych w ostatnich latach. I tu zmierzam do pytania, mianowicie- Jak często latacie ? (o ile w ogóle).Czy boicie się latać ?(dla mnie jest to nudne).Jaka jest szansa na przeżycie w razie W ?

Wybaczcie , krótki temat ale za 4 godziny wylatuje więc czas mnie goni (Mam nadzieje że mój samolot to nie  będzie ATR-72 bądź inny turbośmigłowy , jedynie przy takich samolotach mam obawy)

Zachęcam do dyskusji .


  • 2

#2

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Myślę, że nie masz co się nakręcać. Najlepiej podejść do tego zdrowo - i tak nie mam na nic wpływu, więc olać - będzie co ma być. Ilość wypadków lotniczych jest nieporównywalnie mniejsza od skali wypadków naziemnych, więc teoretycznie nie masz się czego bać, ale w katastrofie lądowej czasem masz opcję jakiejś decyzji, coś od Ciebie zależy, w przypadku lotu j/w.

A długo będziesz leciał? Dziwne, że nie masz informacji jakim samolotem lecisz, bo to normalna procedura, że taką informację się podaje.

Ja lecę w grudniu do Kenii, więc mam 10h w jedną stronę przez pół świata i też jestem lekko zdygany ;)


  • 0



#3

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nieźle osiem - naprawdę nieźle. :D

Fajny temat.

Zacznę od tego, że według danych, podawanych w mediach po zestrzeleniu malezyjskiego Boeinga (była taka dyskusja w tv - bodajże w TVN24) - rok 2013 był najbezpieczniejszym rokiem w lotnictwie (jeśli chodzi o katastrofy, wypadki itp.) Tyle, że nie pamiętam, czy w ostatnich latach, czy w ogóle.

Pamiętam natomiast, ze jakoś to sprawdzałem i wyszło mi, że w poprzednim roku wcale aż tak mało tych "incydentów" nie było - i to się kłóciło z tymi tezami przedstawionymi w programie.

A teraz do rzeczy.

Jak często latacie ?

 

W ogóle - unikam tego jak ognia. Zrezygnowałem z wielu fajnych okazji, bo trzeba było lecieć.

 

Czy boicie się latać ?

 

Masakrycznie wręcz. Na dzień dzisiejszy, nie widzę opcji żebym dobrowolnie wsiadł do samolotu. Nawet nawalony jak szpadel.

 

Jaka jest szansa na przeżycie w razie W ?

 

Wg mnie - żadna. A wyobrażenie sobie spadania przez kilka minut, ze świadomością nieuchronnego końca rozwala mi psychikę doszczętnie.

 

Ale żeby nie było. Trzymam kciuki i życzę Ci pomyślnego startu i lądowania. :D


  • 0



#4

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak zdarzy się katastrofa to szanse przeżycia są niemal zerowe. Ale statystycznie transport powietrzny jest o wiele bezpieczniejszy od naziemnego. Po prostu katastrofy lotnicze są spektakularne dlatego ciężko w owo bezpieczeństwo uwierzyć.

 

Na wszelki wypadek unikaj Malezyjskich lini lotniczych i Boeingów 777. Mają ostatnio pecha. :D

 

Osobiście nie miałam okazji lecieć ale z chęcią wsiadłabym na pokład. Codziennie obserwuję po kilka samolotów przelatujących nad moim domem (lotniska w Krakowie i Katowicach... o nawet w tej chwili jakiś leci, sądząc po dźwięku startował z Krakowa) i ciekawa jestem jak to jest obserwować wszystko z lotu ptaka. Jasne, jakiś strach jest (czasem patrząc na samolot zastanawiam się czy on powinien podchodzić pod takim kątem i lecieć tak nisko) ale nie jest to strach paraliżujący. Prawdopodobieństwo katastrofy jest bardzo małe a gdyby takowa miała nastąpić jakoś przetrwałabym te kilka minut lęku. Znając mnie bardziej skupiona byłabym na analizowaniu rzeczywistości niż myśleniu o tym, że zaraz zginę (czasem dobrze mieć nietypowy umysł). A śmierć byłaby szybka więc i bólu nie czułabym wiele.


  • 0



#5

osiem.
  • Postów: 34
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mam oczywiście,tylko bilet jest u brata z tego wszystkiego nie spojrzałem .Na pewno Air Berlin, a oni chyba nie mają wirnikowych:D 
Kronikarzu,masz o tyle dobrze że pod sobą bedzię stały ląd. 10 h jednym lotem? Jak tak, to stawiam że lecisz airbusem.


  • 0

#6

Magda72.
  • Postów: 758
  • Tematów: 36
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Osiem ja nie wiem czy po przeczytaniu naszych wypowiedzi wsiądziesz do tego samolotu :)
Ja uwielbiam latać-zawsze mam przeczucie że wszystko będzie dobrze.
  • 2



#7

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No, faktycznie - trochę nie zauważyłem, że to "wołanie o pomoc" jest :D

osiem - będzie okej (ale jakby co - to jaki to laptop?)


  • 0



#8

szatkus.
  • Postów: 258
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Panikujesz. Wiesz, kiedy nie było wypadków lotniczych? Np. w 1500 roku. No bo wiesz, latamy coraz więcej...

 

No i ciekawostka: szansa na przeżycie katastrofy lotniczej to 95.7%. Przynajmniej ogólnie, bo ja samolot runie to oceanu to wiadomo...


  • 0



#9

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mam oczywiście,tylko bilet jest u brata z tego wszystkiego nie spojrzałem .Na pewno Air Berlin, a oni chyba nie mają wirnikowych:D 
Kronikarzu,masz o tyle dobrze że pod sobą bedzię stały ląd. 10 h jednym lotem? Jak tak, to stawiam że lecisz airbusem.

 

Boeing 737 800 - międzylądowanie w Egipcie, bo ma zasięg 4,5k km a ja lecę 6,5k z PL do Mombasy


  • 0



#10

osiem.
  • Postów: 34
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No, faktycznie - trochę nie zauważyłem, że to "wołanie o pomoc" jest :D

osiem - będzie okej (ale jakby co - to jaki to laptop?)

pishor :D Ibm T41 ,bez paru przycisków ,nawet nie zarobisz:]

 

 

Panikujesz. Wiesz, kiedy nie było wypadków lotniczych? Np. w 1500 roku. No bo wiesz, latamy coraz więcej...

 

No i ciekawostka: szansa na przeżycie katastrofy lotniczej to 95.7%. Przynajmniej ogólnie, bo ja samolot runie to oceanu to wiadomo...

szatkus ,otóż to mam wiekszość lotu nad Atlatykiem:P


  • 0

#11

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kronikarzu,masz o tyle dobrze że pod sobą bedzię stały ląd.

Pytanie - to robi dla Ciebie jakąś inną jakość? Wysokość przelotowa to zdaje się coś koło 8 - 10 tys

Z tego pułapu i tak nie widać detali (tak sądzę). A w razie "w" to chyba nie robi żadnej różnicy?


pishor :D Ibm T41 ,bez paru przycisków ,nawet nie zarobisz:]
 

okej - puść go rodzinie :D


  • 0



#12

osiem.
  • Postów: 34
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

 

Kronikarzu,masz o tyle dobrze że pod sobą bedzię stały ląd.

Pytanie - to robi dla Ciebie jakąś inną jakość? Wysokość przelotowa to zdaje się coś koło 8 - 10 tys

Z tego pułapu i tak nie widać detali (tak sądzę). A w razie "w" to chyba nie robi żadnej różnicy 

 

 

Wydaję mi się , że łatwiej posadzić samolot na gruncie.Ale to pytanie raczej do Tadka Wrony:]


  • 1

#13

Nanorobot.

    Agent CIA

  • Postów: 198
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Jak przeżyć? Najlepiej usiąść z tyłu i tyłem do kierunku lotu. Wtedy mamy największe szanse przeżycia w razie wypadku(co nie zmienia faktu że i tak są nikłe). A i zanim wsiądziesz do samolotu zrób mu zdjęcie i wstaw na FB z jakimś opisem typu "Tak na wypadek gdybym miał nie wrócić .."(pamiętaj o 3 kropkach). Wtedy zrobisz przynajmniej pośmiertną sławę ;) Życzę bezpiecznej podróży ;d


  • 0

#14

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Najtrudniejszy jest pierwszy lot, bo trzeba się z tym wszystkim oswoić. Też miałem obawy, lecz na kilka dni przed wylotem zdołałem wyciszyć emocje i przestałem zadręczać się negatywnymi myślami. Ten pierwszy start o brzasku i widoki jakie miałem okazję podziwiać, zapamiętałem na zawsze. Start, wznoszenie i dojście na pułap przelotowy, dzieją się szybko. Potem już tylko monotonia podróży, którą najlepiej pokonać obserwując zmieniające się obrazy za oknem oraz mijane po drodze inne samoloty, lecące nad nami i pod nami. Nie wyobrażam sobie lotu bez aparatu fotograficznego i możliwości siedzenia przy oknie. Na wysokości powyżej 10 tysięcy metrów pogoda jest zawsze. Inne wrażenia są podczas dnia, inne w nocy. Oczywiście, gdy podróż trwa 8-10 godzin, o ile jest to możliwe - warto się trochę przespać. Przy 2-3 godzinnych przelotach czas zabija się podziwianiem widoków.


  • 0



#15

Blitz Wölf.
  • Postów: 495
  • Tematów: 7
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

I tu zmierzam do pytania, mianowicie- Jak często latacie ? (o ile w ogóle).Czy boicie się latać ?(dla mnie jest to nudne).Jaka jest szansa na przeżycie w razie W ?

Leciałam coś koło 10 razy. Trasa: w tę i nazad do Londynu (lotnisko Stansted i Luton), za każdym razem na pokładzie Boeinga 737-800. I wiesz co? Tylko raz zdarzyły się takie turbulencje, że ekipa zarządziła pozostanie w pasach. Lądowania były zazwyczaj delikatne, chociaż parę razy samolot dość konkretnie grzmotnął o grunt (jednak bez żadnego zagrożenia - po prostu tak pilot podszedł do lądowania). Poza tym wydaje mi się, że pilot  w lwiej części przypadków jest w stanie poradzić sobie z kiepskimi warunkami, a zagrożeniem prędzej będzie bomba na pokładzie albo zestrzelenie samolotu. Poza tym istnieje coś takiego, jak lądowanie awaryjne lub lekka zmiana kursu, kiedy warunki jednak nie pozwalają lecieć, a maszyna jest już w powietrzu. Czyli - jak na moje to nie masz czego się bać. Nie zapomnij spakować do bagażu podręcznego jakiejś książki albo gazetki do poczytania!


  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych