343 odpowiedzi w tym temacie

[Zaciekawiony]

To ze spódniczkami:

http://wyborcza.pl/1...podnicach_.html

to były manifestacje pod hasłem "walczę z seksizmem", młodzież sama na to wpadła, nie było odgórnego nakazu, ktoś coś przekręcił.

 

Ciekawe jaka by się zrobiła afera gdyby pojawił się nakaz chodzenia w spodniach...

[Aracz]

No to może i był przekręt - ale rozumiem, gdy ktoś chodzi z własnej woli, to dla mnie jest ok.

Jeśli jest to przymus, narzucony przez, że tak to ujmę, niewyżyte osoby, to jest już chore. 

I szkoda że tylko ta jedna część mojej wypowiedzi została skomentowana.

Użytkownik Aracz edytował ten post 21.06.2014 - 19:28

[Aidil]

Cytat z wywiadu z arcybiskupem Gocłowskim opublikowanym w Naszym Dzienniku:

 

– Obecnie groźnym wyzwaniem jest – lansowana pod płaszczykiem programu równościowego – ideologia genderyzmu. Niektórym rodzicom podoba się uczenie chłopców, że winni po sobie sprzątać, a nie czekać, aż zrobią to za nich dziewczynki. Pociągające jest również hasło, że wszyscy ludzie są sobie równi i mają prawo do szczęścia. Lecz jednocześnie rodzice często nie uświadamiają sobie tego, że w imię przezwyciężania stereotypów uwarunkowanych kulturowo ukazuje się przy okazji różne modele partnerskie jednopłciowe jako równoważne rodzinie.

 

Ciekawi mnie bardzo dlaczego katolicki model rodziny nie tylko dopuszcza ale wręcz nakazuje by chłopcy nie uczyli się sprzątać.

Przecież to prowadzi do patologii.

Członkowie rodziny mają sobie pomagać a nie żerować na sobie. Ciekawe czy jak biskup zbrudzi coś w swoim apartamencie to w imię tradycji katolickiej nie posprząta po sobie tylko czeka aż czujna gospodyni lub zakonnica przybiegnie zrobić za niego porządek.

Użytkownik Aidil edytował ten post 14.10.2014 - 17:48

[Daniel.]

Jak ja nie lubię takiego gadania. A Ty pójdziesz wrzucić tone węgla do piwnicy? Albo przenieś np meble w czasie remontu?

Oczywiście, że partnerzy mogą i powinni sobie pomagać, ale jak przykładowo tylko kobieta będzie zmywać naczynia to się jej chyba nic nie stanie i korona z głowy jej nie spadnie? W zamian za to np facet będzie wykonywał jakąś tam inną czynność. Czy to, że musisz stać przy zlewie oznacza, że jesteś gorsza?

Myślenie kobiet o równouprawnieniu wygląda tak:

"A facet to nie może myć, prać, sprzątać, gotować, przewijać dziecka, itp? No mógłby to robić!(...)kochanie napraw ten piec, kontakt, przenieś meble, narąb drewna, wrzuć węgiel"

Czyli mówiąc wprost, według kobiet równouprawnienie polega na tym, że facet powinien wykonywać "kobiece czynności", ale kobieta tych "męskich" już nie...

[Aidil]

Jak ja nie lubię takiego gadania. A Ty pójdziesz wrzucić tone węgla do piwnicy? Albo przenieś np meble w czasie remontu?

Oczywiście, że partnerzy mogą i powinni sobie pomagać, ale jak przykładowo tylko kobieta będzie zmywać naczynia to się jej chyba nic nie stanie i korona z głowy jej nie spadnie? W zamian za to np facet będzie wykonywał jakąś tam inną czynność. Czy to, że musisz stać przy zlewie oznacza, że jesteś gorsza?

Myślenie kobiet o równouprawnieniu wygląda tak:

"A facet to nie może myć, prać, sprzątać, gotować, przewijać dziecka, itp? No mógłby to robić!(...)kochanie napraw ten piec, kontakt, przenieś meble, narąb drewna, wrzuć węgiel"

Czyli mówiąc wprost, według kobiet równouprawnienie polega na tym, że facet powinien wykonywać "kobiece czynności", ale kobieta tych "męskich" już nie...

 

Widzę że słowa biskupa trafiły do Ciebie. 

 

Jestem bardzo ciekawa czy masz ten piec w domu i czy nosisz do niego węgiel.  Widziałam nie raz kobiety noszące węgiel z piwnicy. 

Takie stawianie sprawy jakie proponujesz Ty i biskup Gocłowski kojarzą mi się raczej z kontraktem jaki pracownik  zawiera z pracodawcą w zakresie wykonywania określonych czynności zawodowych w pracy. I takim kontraktem jest też związek katolicki. Nie wzajemna pomoc tylko lista praw i obowiązków.

Jedne dla kobiet druga dla mężczyzn. Być możne małżeństwa zawierane bez miłości muszą zawierać taki kontrakt czyli listę praw i obowiązków, ponieważ inaczej żadne z siebie samego siebie nic nie zrobi.  

[Daniel.]

Żaden kontrakt, tylko normalne życie. Ja nie wymagam, żeby np moja kobieta nosiła węgiel, więc robię to sam i nie widzę problemu, żeby ona np miała myć naczynia. Skoro są czynności trudne, które powinien wykonywać tylko mężczyzna, to nie rozumiem czemu tych lżejszych nie może wykonywać kobieta? Najlepiej niech facet wszystko robi, a księżniczki leżą..

Użytkownik Daniel. edytował ten post 14.10.2014 - 18:08

[Zaciekawiony]

@ Daniel

To nie chodzi o to, aby w związku kobieta nie myła naczyń. To chodzi o to aby nie było tak jak napisałeś, że "przykładowo tylko kobieta będzie zmywać naczynia". No bo czy "wzajemne pomaganie sobie w związku" polega na tym, że tylko kobieta zmywa a mężczyzna wogóle? Bo czy to jest "czynność trudna" którą może wykonywać tylko kobieta?

 

Uzasadnianie starych podziałów obowiązków tym, że to jest wzajemna pomoc, to tylko racjonalizacja status quo. Stanu, w którym mężczyzna nie gotuje i nie zajmuje się dziećmi, bo "to babskie zajęcie", więc on w ramach pomocy żonie zajmie się czymś innym. A kobieta, która chce, aby facet pomógł jej też w porządkach domowych, to nie żadna "księżniczka".

Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 14.10.2014 - 18:24

[owerfull]

Mężczyźni stoją nad kobietami ze względu na to, że Bóg dał wyższość jednym nad drugimi, i ze względu na to, że oni rozdają ze swojego majątku. Przeto cnotliwe kobiety są pokorne i zachowują w skrytości to, co zachował Bóg. I napominajcie te, których nieposłuszeństwa się boicie, pozostawiajcie je w łożach i bijcie je! A jeśli są wam posłuszne, to starajcie się nie stosować do nich przymusu. Zaprawdę, Bóg jest wzniosły, wielki!

 

To jest cytat z Koranu. Jako że jedni prezentują chrześcijańskie poglądy, drudzy nowoczesne i i polegające na zupełnym równouprawnieniu, to ja uważam, że islam też zasługuje na swój głos. 

[Tenhan]

Ten biskup zdecydowanie przesadził. Dla mnie genderyzm to promocja homoseksualizmu i zniewieścienia ale żeby robić z faceta fleje to też niedobrze. Ja sprzątam i zmywam po sobie i nie czuje się chłopcem-genderowcem 

[Krzys19911]

islam też zasługuje na swój głos. 

 

Nie Islam nie zasługuje na swój głos, Poglądów popierających przemoc i wyższość jednego człowieka nad drugim nie powinniśmy tolerować, ani dopuszczać do głosu.

 

 

Jako że jedni prezentują chrześcijańskie poglądy, drudzy nowoczesne i i polegające na zupełnym równouprawnieniu...

 

Według mnie chrześcijaństwo polega właśnie na zupełnym równouprawnieniu. A słowa biskupa, faktycznie niefortunne, są tylko głosem człowieka, a nie Kościoła, a już tym bardziej nie religii.

[Aidil]

 

Mężczyźni stoją nad kobietami ze względu na to, że Bóg dał wyższość jednym nad drugimi, i ze względu na to, że oni rozdają ze swojego majątku. Przeto cnotliwe kobiety są pokorne i zachowują w skrytości to, co zachował Bóg. I napominajcie te, których nieposłuszeństwa się boicie, pozostawiajcie je w łożach i bijcie je! A jeśli są wam posłuszne, to starajcie się nie stosować do nich przymusu. Zaprawdę, Bóg jest wzniosły, wielki!

 

To jest cytat z Koranu. Jako że jedni prezentują chrześcijańskie poglądy, drudzy nowoczesne i i polegające na zupełnym równouprawnieniu, to ja uważam, że islam też zasługuje na swój głos. 

 

 

Z tego co napisałeś Gocłowski jest na poziomie Koranu.

[Daniel.]

@ Daniel

To nie chodzi o to, aby w związku kobieta nie myła naczyń. To chodzi o to aby nie było tak jak napisałeś, że "przykładowo tylko kobieta będzie zmywać naczynia". No bo czy "wzajemne pomaganie sobie w związku" polega na tym, że tylko kobieta zmywa a mężczyzna wogóle? Bo czy to jest "czynność trudna" którą może wykonywać tylko kobieta?

 

A ja się nie zgadzam. Bo skoro są czynności, które wykonuje tylko facet to nie widzę problemów, żeby były też takie, który wykonuje tylko kobieta.

[owerfull]

Nie Islam nie zasługuje na swój głos, Poglądów popierających przemoc i wyższość jednego człowieka nad drugim nie powinniśmy tolerować, ani dopuszczać do głosu.

 

Nietolerancja i niedopuszczanie to jest właśnie faszyzm. Powinniśmy nawiązać dialog.

 

Według mnie chrześcijaństwo polega właśnie na zupełnym równouprawnieniu. A słowa biskupa, faktycznie niefortunne, są tylko głosem człowieka, a nie Kościoła, a już tym bardziej nie religii.

 

Pewnie, jest mniej restrykcyjne niż islam, ale określone obowiązki dla obu płci i tradycyjny model rodziny to już chrześcijaństwo faworyzuje, to państwo oddzielone od władz kościelnych tego nie faworyzuje - bo w założeniu ma być neutralne światopoglądowo.

 

Z tego co napisałeś Gocłowski jest na poziomie Koranu.

 

Napisałaś to jakby te poglądy były czymś złym. Nie możemy dyskryminować czegoś tylko dlatego, że tego nie rozumiemy. 

[Zaciekawiony]

A jakie to są tylko męskie czynności?

[Daniel.]

A jakie to są tylko męskie czynności?

Przecież wymieniałem je trzy posty wyżej. Fajnie by było, żeby osoba wchodząca w dyskusje czytała posty osoby, z którą dyskutuje.