Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy przywołałem Demona?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
29 odpowiedzi w tym temacie

#1

mbbacia.
  • Postów: 61
  • Tematów: 4
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Witam wszystkich. Na wstępie dodam, że nie zamierzam się tłumaczyć z moich poczynań, a chciałem się jedynie spytać czy mi się udało (lub jestem blisko).

 

Od kilku tygodni starałem się przywołać demona. Nie odprawiałem dziwnych rytuałów, nie zabijałem czarnych kotów, nie chodziłem na cmentarz, a postanowiłem wykorzystać siłę umysłu. I tak poprzez trans, świadome śnienie i zwykłe mówienie do podświadomości starałem się i starałem. Czasami wstawałem w nocy, podchodziłem do lustra i mówiłem na głos. Czasami zdarzyło mi się zobaczyć coś w lustrze, ale nigdy nie trwało to długo i nie zdążyłem się przyjrzeć. Dopiero od 4 dni dzieją się "dziwne" rzeczy. Często w nocy budzą mnie ciche szepty, które potrafią trwać przez kilka do kilkunastu minut. Chodź mój brat twierdzi że kompletnie nic nie słyszy w nocy jestem pewien że to nie hipnagogi, ani paraliż senny. W tych szeptach bez problemu da się słyszeć pojedyncze słowa, a zdania układają się w bezsensowną gadkę. Wczoraj będąc samemu w domu po południu poszedłem się umyć. Podczas kąpieli słyszałem jak ktoś chodzi po mieszkaniu (bez szeptu). Trwało to tylko chwilę, słyszałem jedynie dość doraźne kroki.

Dzisiaj rano nie poszedłem do pracy co mi się nie zdarza. Obudziłem się przed 6 i słyszałem jakiś cichy głos (jakby ktoś w drugim pokoju bardzo cicho oglądał telewizor) i uznałem, że nie pójdę (bez większego powodu, po prostu tak sobie powiedziałem, a to mi się nigdy nie zdarzyło). 

Znajomi zauważyli, że jestem bardziej agresywny, co wcale nie oznacza że się łatwiej denerwuje bądź jestem nerwowy. Po prostu odzywam się mniej grzecznie, a kiedy ktoś mnie zdenerwuje jestem gotów rzucić się z pięściami. 

Chciałbym jeszcze dodać, że kiedy słyszę te szepty, i kiedy słyszałem kroki nie odczuwałem żadnego strachu. Nie czułem że jest to coś złego, tak jakbym wiedział że to był mój brat (ale dobrze wiem że to nie on, byłem wtedy sam). Póki co nie widzę żadnych cieni (oprócz wspomnianych już w lustrze), ani nie odczuwam jakoś specjalnie fizycznie obecności tego "demona". 

Czy ktoś kto miał już styczność z takimi zjawiskami może mi powiedzieć czy udało mi się czy nie? 


  • -8

#2

Paris.

    V.I.P.

  • Postów: 282
  • Tematów: 7
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Im więcej sobie wkręcasz tym więcej zjawisk Cię nęka  :facepalm:

Większość demonów raczej próbuje doprowadzić do śmierci człowieka.Ja bym tam na Twoim miejscu nie kombinowała z demonami.

Tak poza tym kiedy ja sobie wkręcałam też mnie straszyło w domu. Jak przestałam, też przestało. Wyobraźnia.


  • 3

#3

mbbacia.
  • Postów: 61
  • Tematów: 4
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Dlaczego zaraz to musi być tylko wyobraźnia? W końcu jeśli będę sobie wmawiał, że umiem latać nie sprawi to że tak będzie na prawdę. 


  • -1

#4

Zevs.
  • Postów: 110
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Nie chciałbyś przywołać demona, to nie jest zwierzątko.... Zainteresuj się tym tematem lepiej bo nie wiesz co robisz..


  • 0

#5

mbbacia.
  • Postów: 61
  • Tematów: 4
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Oczywiście że to nie jest zwierzątko. Jednak wiem co robię i zamierzam robić to dalej, ale nie wiem czy już się zaczęło w najgorszym przypadku będę żałował


  • -5

#6

Zevs.
  • Postów: 110
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

nie zaczęło się xD..


  • 0

#7

Paris.

    V.I.P.

  • Postów: 282
  • Tematów: 7
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Wiesz nie mówię o lataniu akurat niezbyt dobry przykład mi tu przytoczyłeś.

A z resztą. 

Niech Ci egzorcysta nie pomoże, bo tego chyba chcesz  :facepalm:


  • 0

#8

Cascco.
  • Postów: 589
  • Tematów: 9
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Piszesz tak jakbyś był przekonany że to demon. 

 

Czasami wstawałem w nocy, podchodziłem do lustra i mówiłem na głos. 

 

Co mówiłeś? 

 

Czasami zdarzyło mi się zobaczyć coś w lustrze, ale nigdy nie trwało to długo i nie zdążyłem się przyjrzeć. 

 

 

To akurat twoja wyobraźnia. Podejdźmy wszyscy do lustra, wyobraźmy sobie że w domu jest duch a nasze oko na pewno zarejestruje jakiś ruch co oczywiście jest naszą wyobraźnią. Jeśli mocno wierzysz że w domu coś jest i wyobrażasz to sobie to tym bardziej wyobraźnia macza tu swoje hmmm "palce".

 

Często w nocy budzą mnie ciche szepty, które potrafią trwać przez kilka do kilkunastu minut. Chodź mój brat twierdzi że kompletnie nic nie słyszy w nocy jestem pewien że to nie hipnagogi, ani paraliż senny. W tych szeptach bez problemu da się słyszeć pojedyncze słowa, a zdania układają się w bezsensowną gadkę.

 

 

 

Jakie to słowa? Skoro je wyraźnie słyszysz to je napisz.

 

Trwało to tylko chwilę, słyszałem jedynie dość doraźne kroki.

 

 

Ja mieszkam w bloku i jak biorę prysznic to też słyszę kroki. Normalnie człowiek na to nie zwraca uwagi ale gdy obejrzysz horror z duchami a potem idziesz wziąć prysznic i gdy słyszysz kroki sąsiada to pierwsze skojarzenie masz z duchami. Wyobraźnia, podświadomość.

 

Dzisiaj rano nie poszedłem do pracy co mi się nie zdarza. Obudziłem się przed 6 i słyszałem jakiś cichy głos (jakby ktoś w drugim pokoju bardzo cicho oglądał telewizor) i uznałem, że nie pójdę (bez większego powodu, po prostu tak sobie powiedziałem, a to mi się nigdy nie zdarzyło). 

 

 

Ja tak mam codziennie ale wstaję i idę. Po prostu ci się nie chciało, nie przypisuj temu jakiejś nadzwyczajnej siły która Cię zatrzymała w domu i skusiła byś opuścił dzień pracy.Bez przesady. Wyobraź sobie minę pracodawcy gdy mu mówisz "Chyba demon mnie skusił bym został w domu".  :>

 

Znajomi zauważyli, że jestem bardziej agresywny, co wcale nie oznacza że się łatwiej denerwuje bądź jestem nerwowy. Po prostu odzywam się mniej grzecznie, a kiedy ktoś mnie zdenerwuje jestem gotów rzucić się z pięściami. 

 

 

Okres depresyjny, pogoda, problemy osobiste. Wszystko wpływa na tego typu zachowanie, na każdego wpływa to inaczej. 


  • 2

#9

adrenalinaprank.
  • Postów: 51
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

w jakim celu chcesz go przywołać?


  • 0

#10

Kazuhaki.
  • Postów: 589
  • Tematów: 176
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 6
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przy liczbie 61 postów masz reputację zadowalającą. Wydaje mi się, że nie jest to zmyślona historia, a wyobraźnia. Od kilku tygodni próbujesz go "przywołać".

Może zaczynać wydawać ci się, że on już z tobą jest i przez to te wszystkie dziwne zdarzenia.


  • 0



#11

andkar94.
  • Postów: 105
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ja tam nie wiem. Jest wiele ludzi na świecie, którzy mają problemy z demonami i chcą się za wszelką cenę ich pozbyć, a Ty chcesz go przywołać na własne życzenie.

Żebyś nie pożałował jak się uda...


  • 0

#12

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Do jakiej pracy? Z tego co pamiętam, masz 16 lat i chodzisz do szkoły. Reszta to twoja wyobraźnia. To też nie jest twój pierwszy temat tego typu.
  • 1



#13

Ebola.

    sceptyczny sceptyk

  • Postów: 341
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ty to masz ciekawe życie. Najpierw spotkałeś anioła, teraz szukasz demona:D


  • 0



#14

m4r1u5z.
  • Postów: 178
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja tam nie wiem. Jest wiele ludzi na świecie, którzy mają problemy z demonami i chcą się za wszelką cenę ich pozbyć, a Ty chcesz go przywołać na własne życzenie.

Żebyś nie pożałował jak się uda...

Chetnie przeczytam o choc jednym udowodnionym przypadku owego problemu z demonami.

Mentalne sredniowiecze niektorych z was przeraza.

Moje pytanie brzmi: czy jesli wystarczajaco dlugo bede w myslach przywolywal magicznego poslanca na niewidzialnym, latajacym dywanie to czy pojawi on sie w koncu i umozliwi mi lot na drugi koniec swiata za darmo, czy w moim rozumowaniu znajduje sie jakis, niedostrzegalny dla mnie, blad i taka sytuacja jest niemozliwa?


  • 3

#15

piotr81w.
  • Postów: 65
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam wszystkich. Na wstępie dodam, że nie zamierzam się tłumaczyć z moich poczynań, a chciałem się jedynie spytać czy mi się udało (lub jestem blisko).

 

Od kilku tygodni starałem się przywołać demona. Nie odprawiałem dziwnych rytuałów, nie zabijałem czarnych kotów, nie chodziłem na cmentarz, a postanowiłem wykorzystać siłę umysłu. I tak poprzez trans, świadome śnienie i zwykłe mówienie do podświadomości starałem się i starałem. Czasami wstawałem w nocy, podchodziłem do lustra i mówiłem na głos.

To nie jest zbyt normalne zachowanie, szczególnie siedzenie w nocy przed lustrem. :) Moja żona siedzi w dzień bardzo długo przed lustrem, ale jeszcze nic nie przywołała ;). Ale ogólnie daj spokój, jak można przywołać demona bez zabicia chociaż jednego kota na cmentarzu przed lustrem o 3.15?

 

 

Często w nocy budzą mnie ciche szepty, które potrafią trwać przez kilka do kilkunastu minut. Chodź mój brat twierdzi że kompletnie nic nie słyszy w nocy jestem pewien że to nie hipnagogi, ani paraliż senny. W tych szeptach bez problemu da się słyszeć pojedyncze słowa, a zdania układają się w bezsensowną gadkę. Wczoraj będąc samemu w domu po południu poszedłem się umyć. Podczas kąpieli słyszałem jak ktoś chodzi po mieszkaniu (bez szeptu). Trwało to tylko chwilę, słyszałem jedynie dość doraźne kroki.

Dzisiaj rano nie poszedłem do pracy co mi się nie zdarza. Obudziłem się przed 6 i słyszałem jakiś cichy głos (jakby ktoś w drugim pokoju bardzo cicho oglądał telewizor) i uznałem, że nie pójdę (bez większego powodu, po prostu tak sobie powiedziałem, a to mi się nigdy nie zdarzyło).

Wydaje mi się, że jesteś ofiarą swojego własnego umysłu. Gdyby to był demon to chociaż mógłby poprzepalać żarówki, albo zrobić bałagan w kuchni, a tymczasem jedyne czego doświadczasz to typowe objawy lekkiej schizy.

 

 

Znajomi zauważyli, że jestem bardziej agresywny, co wcale nie oznacza że się łatwiej denerwuje bądź jestem nerwowy. Po prostu odzywam się mniej grzecznie, a kiedy ktoś mnie zdenerwuje jestem gotów rzucić się z pięściami.

I to jest bardzo ciekawy wątek. Wydaje mi się, że musiałeś ostatnio zmienić dietę, pójść na odwyk czy coś w tym guście. Ewentualnie przeżywasz jakieś problemy sercowe - co by dodatkowo tłumaczyło Twoje próby przywoływania teoretycznie destrukcyjnego bytu.


  • 2


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych