36 odpowiedzi w tym temacie

[pishor]

Dlaczego?

Skoro, ni stąd, ni zowąd bluetooth "zdecydował", że zadzwonimy do lecznicy Doktorek, to kolejnym jego pomysłem mogła być seria połączeń do innych abonentów na "D", albo mających w nazwie trzy samogłoski, albo... i tu możesz wpisać dowolne.

Chodzi mi o to, że jeżeli nie wiem jaki zbieg zdarzeń wywołał wybranie tego, konkretnego numeru, to równie dobrze mogę podejrzewać, że gdybym skutecznie ustrojstwa nie wyłączył (co zrobiłem), jego dalszymi działaniami byłoby wybieranie kolejnych numerów według tylko jemu znanego klucza do takiej ilości abonentów jaka zmieściłałby mu się w pamięci zanim by się całkiem nie rozładował.

Być może winny jest stan rozładowywania się urządzenia i prób odbierania przy jego pomocy połączeń w tym właśnie stanie?

Być może ono wtedy "głupieje" i zaczyna wybierać numery losowo?

Tego nie wiem.

Wiem jedno. Ja tego numeru nie wybierałem. Jedyne przy czym gmyrałem w tym momencie, to wspomniane ustrojstwo. Skoro raz wkręciło mi ono taki numer (nomen omen) to dlaczego nie mogłoby zrobić tego wielokrotnie?

[pishor]

Różnica żadna - problemem nie jest kwestia KTO, do kogo dzwoni ale DLACZEGO?

[pishor]

Do mnie już parę razy ostatnio zadzwonił numer zastrzeżony. Rozłączał się zaraz po odebraniu, ani razu nic nie usłyszałem. Ponieważ numer jest zastrzeżony nie mam nawet jak oddzwonić. Może faktycznie jakieś wirusy? Bo żeby smsy wysyłane gdy nie ma zasięgu docierały po kilku dniach i czasem po kilka, to się zdarzało, ale głuche telefony?

Takich "głuchych" połączeń, mam w każdym tygodniu przynajmniej jedno / dwa. 

Każde z określonego / jakiegoś numeru ("zastrzeżonych" z zasady nie odbieram wogóle - zarówno na komórce jak i na stacjonarnym).

Zwykle rozłączam się w momencie kiedy w słuchawce słyszę "ciszę". Jednak zdarzało mi się ("z nudów") pozostać na linii ciut dłużej. Zawsze wtedy, w końcu, w słuchawce słyszałem głos jakiejś pani z call center (z takiej, czy innej firmy). Odnoszę wrażenie, że ta chwila (długa chwila) ciszy, to efekt jakiegoś przełączania "centralki" albo dzwoniącego automatu, który dopiero po nawiązaniu połączenia z konkretnym numerem przełącza rozmowę do danej pani siedzącej w jednym z setek boksów na hali. Żeby ta mogła zaproponować mi udział w spotkaniu promującym zdrowy tryb życia, na którym to spotkaniu dostanę w gratisie ściereczkę, kubek i co tam jeszcze mają do rozdania, pod warunkiem , że przyjdę z żoną / partnerką i jestem w odpowiednim przedziale wiekowym.

[Yoh]

Byliście przygotowywani do "gry o przetrwanie" - na wasze telefony przychodziły zarówno wiadomości dotyczące najbliższej przyszłości, jak i zapowiedzi lub opisy kilku innych wydarzeń, które mogły, ale niekoniecznie musiały być związane bezpośrednio z waszymi osobami. Po co? W celu wytypowania jednej osoby z waszej grupki, która najlepiej nadawałaby się do tego zadania. Wiadomości związane z biblią jedynie potwierdzają teorię, która dotyczy tego, że jedno z was zostałoby zaproszone do owej "gry"... o posadę nowego Boga. Świat w którym żyjemy aktualnie jest już którymś z kolei, którego stwórca zaczyna umierać - potrzebuje następcy. Niezależnie od tego czy sprowadzi on na tą rzeczywistość zagładę czy znacznie lepsze rozwiązania na dalszy rozwój życia. Prawdziwa walka dopiero się rozpocznie. Jedno z was posiądzie "pamiętnik przyszłości", który pozwoli wyeliminować z tej niebezpiecznej zabawy resztę uczestników. Będzie także słabym punktem - inni uczestnicy też są posiadaczami "pamiętników", które niekoniecznie muszą występować w formie telefonu komórkowego. Wiadomość pojawia się we wszystkich przypadkach, jeżeli uczestnicy "zabawy" będą przebywać blisko siebie. Zniszczenie "pamiętnika" pozwoli Ci na natychmiastowe uśmiercenie przeciwnika - to tak dla czystej wiadomości, gdybyś jednak doznała tego zaszczytu.

Pokrótce - każde z Was będzie chciało się zabić tylko po to, by zostać nowym Bogiem.

 

Poniosło mnie, co? Cała wiadomość została stosunkowo ładnie skonstruowana ale zdecydowanie za dużo do niej nawiązań dotyczących różnych dzieł, niekoniecznie tylko filmów. Dodatkowo, w grę wchodzi fakt, że zawiera pewne niedopatrzenia, jakie wytknięto Ci w poprzednich postach - żadna z tych rzeczy nie sprawia, że łatwiej jest uwierzyć w wiadomość użytkownika, który nie poprzedza swoich słów żadnymi, sensownymi dowodami. Spróbuj zaakceptować wyjaśnienia zagadki, które zaproponowali inni użytkownicy. Są w sumie całkiem logiczne.

Chyba, że lubisz puścić wodze fantazji - wtedy polecam moje, jakże skromne wytłumaczenie problemu.

 

@down

Niekoniecznie takim wielkim

Po prostu, czytając niektóre tematy na tym forum, skojarzenia związane z różnymi anime, serialami czy filmami nasuwają się same.

To nie pierwszy i z pewnością nie ostatni temat w którym jeszcze sobie w podobny sposób "pożartuję"

Użytkownik Yoh edytował ten post 16.03.2014 - 13:05

[Kazuhaki]

Byliście przygotowywani do "gry o przetrwanie" - na wasze telefony przychodziły zarówno wiadomości dotyczące najbliższej przyszłości, jak i zapowiedzi lub opisy kilku innych wydarzeń, które mogły, ale niekoniecznie musiały być związane bezpośrednio z waszymi osobami. Po co? W celu wytypowania jednej osoby z waszej grupki, która najlepiej nadawałaby się do tego zadania. Wiadomości związane z biblią jedynie potwierdzają teorię, która dotyczy tego, że jedno z was zostałoby zaproszone do owej "gry"... o posadę nowego Boga. Świat w którym żyjemy aktualnie jest już którymś z kolei, którego stwórca zaczyna umierać - potrzebuje następcy. Niezależnie od tego czy sprowadzi on na tą rzeczywistość zagładę czy znacznie lepsze rozwiązania na dalszy rozwój życia. Prawdziwa walka dopiero się rozpocznie. Jedno z was posiądzie "pamiętnik przyszłości", który pozwoli wyeliminować z tej niebezpiecznej zabawy resztę uczestników. Będzie także słabym punktem - inni uczestnicy też są posiadaczami "pamiętników", które niekoniecznie muszą występować w formie telefonu komórkowego. Wiadomość pojawia się we wszystkich przypadkach, jeżeli uczestnicy "zabawy" będą przebywać blisko siebie. Zniszczenie "pamiętnika" pozwoli Ci na natychmiastowe uśmiercenie przeciwnika - to tak dla czystej wiadomości, gdybyś jednak doznała tego zaszczytu.

Pokrótce - każde z Was będzie chciało się zabić tylko po to, by zostać nowym Bogiem.

Po twojej wypowiedzi i avatarze stwierdzam, że jesteś wielkim fanem Mirai Nikki

 

Wracając do tematu. Jeżeli to wam tak bardzo przeszkadzało to dlaczego nie pobraliście sobie aplikacji blokującej przychodzące sms'y?

Albo kupić telefon, który nie może wysyłać sms'ów. Wtedy byłoby wiadome z czyjego telefonu jest to wysyłane.

[Ksiądz Cerber]

Dałam plusa, bo dobrze się to czyta i trzyma w napięciu. Dobra creepypasta Może faktycznie jakiś wirus jak mówią inni. Choć kiedyś mój małż miał podobną sytuację, że mimo, że pisał mi normalne smsy to do mnie przychodziły z wymieszanymi literami. Ale to grubsza historia i już nie bardzo pod ten wątek pasuje. 

[Finger]

Jaką odpowiedź otrzymałaś od swojego operatora.?

Biling potwierdza wysłanie SMS-ów z Twojego telefonu?

[pishor]

U operatora powiedzieli nam, że czasem zdarzają się takie sytuacje, ale że sprawdzą czy nikt sie nie włamał i nie pisze podszywając się pod mój numer albo czy nikt wcześniej nie miał mojego numeru. Oba wyniki wyszły negatywnie co oznaczało, że nie tędy droga. Postanowilismy iśc z tym na policję, ponieważ codziennie balismy się zasypiać nie wiedząc jakie tym razem dojdą wiadomości. Policjanci również patrzyli na nas jak na członków sekty okultystycznej wielbiącej kuleczki serowe z śmietanie, ale zajęli się tym, tym bardziej kiedy moja madre przyjechała tam w ramach supportu. Po kilku dniach nie doszli do niczego, twierdząc, że SMSy nie zostawiaja żadnych śladów nigdzie, czyli że nie są w ogóle wysyłane.

 

to przy okazji odpowiedź na poniższe pytanie

 

Mnie zaintrygowało coś zgoła innego mianowicie jak po tych smsach wyglądał twój stan konta/rachunek ponieważ sms wysłany z twojego telefonu powinien zostawć finansowy ślad.

 

Skoro po esemesach nie ma śladu w ewidencjach, to trudno chyba żeby ktoś naliczał za nie opłatę? To tak na logikę biorąc.

 

Pewnie lepiej odpowiedziałby autorka tematu ale pomimo, że bywa na forum (jak widać z jej profilu), to do odpowiedzi się nie kwapi jakoś szczególnie.

Być może pytania nie są wystarczająco zadowalające?

Użytkownik pishor edytował ten post 18.03.2014 - 22:11

[nerka123]

A propo tematu. Dzisiaj o godzinie 00.04 otrzymałem sms od kolegi, że bedzie za 15 minut. Rano zadzwoniłem do niego o co mu chodziło, a on stwierdził, że nic nie wysyłał. Co ciekawego nie tylko ja dostalem sms od niego. Póki co odezwały się do niego dwie inne osoby. Wysłał do nich sms o treści "będe" i "jedziemy". Ciekawa sprawa, tym bardziej, że kolega nie spał i nic z jego telefonem sie nie działo w momencie wysłania smsów.

[Yoh]

Póki co odezwały się do niego dwie inne osoby. Wysłał do nich sms o treści "będe" i "jedziemy". Ciekawa sprawa, tym bardziej, że kolega nie spał i nic z jego telefonem sie nie działo w momencie wysłania smsów.

Treść SMSów jest charakterystyczna dla gotowych szablonów, które znajdują się w telefonach komórkowych.

Zdarza się, że te wredne urządzenia wysyłają wiadomości bez wiedzy właściciela - miałem takie "przygody".

[Finger]

Faktycznie, autorka nie kwapi się. To dobry znak.

 

Nie ma takiej możliwości, aby SMS o "dziwnej i logicznej" treści został sam wysłany z telefonu. Szablony, dziwny ciąg znaków, to tak.

 

Poproszę skan odpowiedzi operator, że przyznaje się do sytuacji, w której ktoś może "włamać się" na konto innego abonenta i wysyłać w jego imieniu SMS.

 

 

hm...

 

Nigdy takiej odpowiedzi od swojego operatora nie otrzymała.

 

Jeśli SMS został wysłany, to niezależnie czy jest płatny czy nie, w bilingu widać go. O!

 

 

Jak Pani Szanowna ma ochotę się udzielić, to proszę wrzucić skan odpowiedzi od operatora i odpowiedź z Policji.

[Radzio12]

Obawiam się, że nie uświadczymy żadnych skanów - w końcu cała historia miała miejsce w październiku 2012 roku, czyli minęło trochę czasu. Z drugiej strony jednak nie dziwi mnie, iż autorka dopiero teraz dzieli się swym doświadczeniem. Może bowiem powiedzieć, że nie ma już dostępu do jakichkolwiek dokumentów powiązanych z tą sprawą. Całkiem wygodne, prawda?

[Naele]

Miałam ostatniej nocy całkiem ciekawą sytuację. Położyłam się z mężem spać ok. północy, on usnął jak zwykle po kilkunastu sekundach (!), ja niestety nie mogłam zmrużyć oka. Postanowiłam pooglądać sobie na telefonie filmiki kosmetyczne z youtuba. Obejrzałam ich kilka, po czym wcisnęłam przycisk odsyłający do ekranu głównego, zablokowałam telefon, odłożyłam go i usnęłam. Zaczęłam śnić, w pewnym momencie w sen wplótł się cichy głos kobiety, który zdziwił mnie na tyle, że się wybudziłam. Myślałam, że dostanę zawału, kiedy po przebudzeniu nadal ten cichy głos dobiegał do moich uszu. Po chwili zorientowałam się, że mówi on o niczym innym, jak o jakimś kosmetyku do makijażu, sięgnęłam więc po telefon i go odblokowałam. Była punkt 3 nad ranem (cokolwiek by to nie znaczyło). Sytuacja była o tyle ciekawa, że po odblokowaniu telefonu aplikacja youtuba nie była uruchomiona w tle, tzn. była widoczna w menedżerze zadań, ale ma ona to do siebie, że transmisja filmu zostaje przerwana po jej "zwinięciu". Kiedy zrobiłam to jakieś dwie godziny wcześniej, transmisja filmu rzeczywiście została przerwana, natomiast o 3 w nocy samoistnie się wznowiła pomimo tego, że aplikacja była "zwinięta". Jak dla mnie ciekawa sytuacja, nie nadprzyrodzona, ale napędziła mi stracha. Od dzisiaj zanim pójdę spać będę wyłączała wszystkie aplikacje menedżerem zadań.