A wiecie że od wejścia do Unii już obowiązywała norma substancji smolistych? Obecna to 5 mg/kg, teraz będzie 2. Jeśli wprowadzenie normy nie było równe z zakazem wędzenia to i jej obniżenie nie będzie tym samym. Więc nie wprowadzajcie ludzi w błąd.
Podobnie jak z wychowywaniem dzieci. UE nie zakazuje wychowywania młodych ale można zaobserwować zgubny trend:
-nie wolno dać klapsa bo jeszcze zabijesz.
-nie wolno krzyknąć bo wprowadzasz znęcanie się psychiczne
-nie wolno przytulić bo wydymasz
-nie wolno ograniczać gotówki na kieszonkowe bo powodujesz nierówny start dziecka wśród rówieśników.
To weź tu wychowaj...
Podobnie z wędzeniem-nikt nie zabroni ale spowoduje że stanie się to niemożliwe.
Pamiętacie jak dwa lata temu mieli niby zakazać witamin? Jedna bujda...
Uciekło mi to...
Ludzie nie przestaną jeść wędlin, jeśli wędzonki będą mniej dostępne, to zaczną kupować inne wędliny. Tak samo będzie z zakładami i ludźmi, którzy się tym zajmowali. Osobiście sądzę, że propozycja UE jest zbyt drastyczna, ale nie wróżę bankructw czy zwolnień z tego powodu.
Tak samo było z ubojem rytualnym-ludzie mięso jedli i będą jedli. I pracy też nikt miał nie stracić, firmy miały nie padać...
A niech sobie zakazują, jestem za bardzo zajebisty by żreć taką chemię A tak na poważnie to prościej kupić świnia w cenie 5zł/kg tylko nie za tłustego tak około 120kg, pojechać na wioskę i sobie uwędzić tak jak trzeba.
Pozdrawiam.
Tylko ile osób tak może zrobić?
Jeśli by taki proceder się rozrósł to skarbówka by rączki zacierała i swych
AT-ciaków wysyłała.