Napisano 12.11.2013 - 22:16
Napisano 12.11.2013 - 22:30
Napisano 12.11.2013 - 22:51
Bardzo intrygująca historia. Nie tylko dzieci czasem widzą duchy ale zdarza się że również koty i psy. Ty mieszkasz w domu czy mieszkaniu ? z którego roku on/o jest ?
Napisano 12.11.2013 - 23:16
Użytkownik netscape edytował ten post 12.11.2013 - 23:20
Napisano 12.11.2013 - 23:27
Duchy zmarłych osób z rodziny często tak jakby sprawdzają co się dzieje u najbliższych osób. Incydent ze szklanką i te inne mogą świadczyć o tym że Twój dziadek próbuje Ci coś powiedzieć
Możesz na wszelki wypadek ustawić w każdym pomieszczeniu jakiś religijny obrazek czy krzyż na ścianie.
Napisano 12.11.2013 - 23:38
Napisano 12.11.2013 - 23:51
Może spróbuj się skontaktować z jakimś sprawdzonym medium jeśli chcesz się dowiedzieć co Twój dziadek próbuje Ci powiedzieć. Z tabliczką ouija w tej sytuacji nie warto próbować bo można niechcący otworzyć furtki innym złym duchom.
Napisano 13.11.2013 - 00:14
Użytkownik AnrirnA edytował ten post 13.11.2013 - 00:20
Napisano 13.11.2013 - 00:39
Z tabliczką ouija w tej sytuacji nie warto próbować bo można niechcący otworzyć furtki innym złym duchom.
Napisano 13.11.2013 - 10:44
Może spróbuj się skontaktować z jakimś sprawdzonym medium jeśli chcesz się dowiedzieć co Twój dziadek próbuje Ci powiedzieć.
Napisano 13.11.2013 - 16:26
Może spróbuj się skontaktować z jakimś sprawdzonym medium jeśli chcesz się dowiedzieć co Twój dziadek próbuje Ci powiedzieć.
Tak, najlepiej z medium Frankiem Kluskim
Widzenie( chociaż ja bym tego nie nazwał widzeniem) duchów przez dzieci najpewniej wynika z tego, że dziecko jest przyzwyczajone do stałej obecności drugiej osoby. Dlatego kiedy dzieci czasem wymyślają sobie niewidzialnych przyjaciół. Większość z nich jest świadoma, że ich urojony kolega nie istnieje, ale część w to wierzy i traktuje takiego przyjaciela jak normalnego kompana. Często są to jakieś postacie typu wróżka, elf.
To zjawisko może mieć podobną przyczynę jak tzw. halucynacje pozytywne w hipnozie. Polega to na tym że osobie w hipnozie sugeruje się że po obudzeniu będzie widziała jakąś postać, zwierzę, cokolwiek.
Trudno jest powiedzieć czy takie widzenie po hipnozie jest prawdziwe, w tym sensie, że zahipnotyzowany naprawdę coś widzi, czy jest przekonany że widzi. Najpewniej to drugie wyjaśnienie jest właściwsze. Z relacji takich ludzi wynika, że tak naprawdę nie widzą tego co im się wmówiło, tylko mają zakodowane w mózgu, że mają to widzieć.
Podobnie może być z dziećmi.
Osobiście mogą się podzielić historią z młodszych lat.
Byłem wtedy w 2 klasie podstawówki, tj. 8 lat. Jako, że nie mam ojca bo zmarł gdy byłem mały, wychowuje mnie mama. Już wtedy byłem skazany na siedzenie samemu w domu, bo mama ciężko pracowała, żeby nas utrzymać. Ranki, popołudniówki, nocki. Akurat był to dzień, w którym mama szła na popołudnie. Będąc w drugiej klasie kończyłem jak zawsze o godzinie 12. ileś tak więc w domu zdążyłem się spotkać z mamą. Na pozór wszystko było normalne. Zwykły codzienny dzień : szkoła,dom,obiad ... aż do wieczoru.
Siedziałem w dużym pokoju bo byłem dziwnym dzieckiem i to był ten okres "jak ciemno to duchy". Światła wszędzie pooświecane,żeby mnie nie dopadły. Telewizor grał bo trzeba było jakoś zapełnić te godziny. Było już ciemno, może godzina do przyjścia mamy. Ja jak zawsze "zesrany" bo już późno, mama nie kazała mi się myć więc miałem wybór : albo teraz, albo jak mama przyjdzie. Zazwyczaj wybierałem tę drugą opcję bo mam z natury taką wyobraźnie, że stwierdziłem, iż mnie tam coś dopadnie lub się potknę i umrę (bez komentarza ;D). Wracając - siedząc na kanapie poczułem powiew. Jakby ktoś szeptał mi do ucha, ale bez głosu, sam wiatr - zimny i lekki (tak to zapamiętałem). Przeraziłem się i popatrzałem na okna, były zamknięte - wszędzie. Do dziś podziwiam się za to, że zdołałem wstać i to sprawdzić! Po powiewie wiatru usiadłem skulony na sofie (to jest duży pokój, mam tam widok na łazienkę). Drzwi od łazienki były otwarte, wisiały na nich ręczniki. Spadły. Najpierw jeden, potem drugi i trzasnęły garnki. Byłem już tak przerażony, że aż zgon.
Wiem, że to się wydaje mało straszne, niewiarygodne i fakt, nikt poza mną tego nie potwierdzi. Byłem mały, mogłem coś pomieszać, mogło mi się zdawać, mogłem coś wyolbrzymić, mógł to być zwykły zbieg okoliczności, ale ja to tak zapamiętałem. Każdy szczegół na zasadzie lampy błyskowej.Najbardziej intryguje mnie ten powiew, bo ręczniki da się wyjaśnić, ale żeby wiatr w domu??? . Od tego momentu żadnych dziwnych rzeczy nie miałem, tzn. zawsze są dziwne okoliczności, ale nie uważam, że są to jakieś działalności paranormalne. Chciałbym jeszcze zaznaczyć, że w tamtym okresie miałem kilka snów z nieżyjącym tatą zwiastujących czyjąś śmierć i się to spełniło. Moja mama też to miała. Teraz jest ten okres przerwy i jak na razie śnił mi się w wakacje w koszmarze - zabił MNIE i nie pozwolił przejść DO ŚWIATŁA. Pozdrawiam
Na podstawie moich doświadczeń sądzę, że w dzieciach widzących duchy może coś być . Ale nie chcę się bardziej wypowiadać bo nie mam na to argumentów. Słyszałem kiedyś, że dzieci w okresie największego rozwoju mają często tak otwarty umysł, że potrafią kontaktować się z duchami itp. Z wiekiem umysł się domyka i jest coraz ciężej.
Napisano 13.11.2013 - 16:34
Użytkownik Wszystko edytował ten post 13.11.2013 - 16:37
Napisano 13.11.2013 - 16:47
Ale mnie dzieci zminusowały.
Twoja chrześnica akurat widziała pana, a inne dzieci będą widziały inne postacie. Taki jest mózg dziecka. Wynika to z tego o czym pisałem.
Nie wiem ile masz lat, ale wydaje mi się że zbyt mało żeby się tym dzieciakiem zajmować.
Coś takiego można obalić prostym argumentem. Że większość takich widzeń a nawet wszystkie da się zlikwidować lekami. Inaczej by było gdyby to były rzeczywiste widzenia. Nic by nie podziałało w takiej sytuacji.
Napisano 13.11.2013 - 18:10
Użytkownik Daniel. edytował ten post 13.11.2013 - 18:11
Napisano 13.11.2013 - 19:16
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych