38 odpowiedzi w tym temacie

[Aidil]

Jak chcesz to rób sobie doświadczenia z ouija, ale ja uważam to za stracony czas, bo już dawno dowiedziono że za "magię" tej tablicy są odpowiedzialne ruchy ideomotoryczne.

Jesteś maruda ^^, zgódź się ... nie zniechęcaj go tak bardzo.

Ruchy mimowolne wykonujesz w trakcie snu czy ta oczywistość wyklucza sen i to że spałeś? Nie.
O czym to świadczy? - o tym mianowicie że ruchy ideomotoryczne i sen mogą, i występują w tym samym czasie. Wzajemnie się nie wykluczają.

Może ta prawidłowość rozciąga się doświadczenia z ouija? Jak sądzisz?

[Wszystko]

Ruchy ideomotoryczne wykluczają to że za zabawą z tablicą ouija czy w ogóle w seansach chodzi o coś więcej niż zwykłe zjawiska fizyczne, znane nauce. Cała historia spirytyzmu zaczęła się od oszustwa i oszustwem była.
Dlatego zabawy w takie rzeczy to strata czasu, w tym sensie, że nie dochodzi w tym do żadnego kontaktu z tzw. tamtym światem.
Już ponad 150 lat temu Faraday dowiódł że seanse to sciema, wtedy sprirytualiści mówili mu że mogą poruszać stolikiem bez jego dotykania ale jakoś nikomu to się nie udało, a jak się udało to się okazało że oszukuje.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 20.10.2013 - 15:32

[Aidil]

Opierasz swoje twierdzenie na założeniu że wszystko co znane i poznane w tej dziedzinie było oszustwem.
Stwierdzasz również autorytatywnie iż wszyscy prowadzący w tej dziedzinie badania są oszustami.
Jest to postawa fałszująca rzeczywistość.

Wracając do ruchów ideomotorycznych których nawet nazwa - mimowolne- sugeruje że są często poza rejestracją osoby badanej lub biorącej udział w eksperymencie.


W ten sposób można po kolei eliminować tych co głośno oddychają lub za głęboko oddychają i rusza im się przepona.

[Deltarates]

No cóż, Drodzy Bracia i Siostry. Jak Wam się nie podoba eksperyment Klausa Heinemanna, to zaproponujcie własny eksperyment naukowy, który udowodniłby w warunkach kontrolowanych dowolne zjawisko paranormalne. Eksperyment ten będzie w pełni przeze mnie sfinansowany. Tak więc o koszty nie będziecie się musieli martwić.

Ja sam mam w zanadrzu kilka eksperymentów związanych z hipnozą i postrzeganiem pozazmysłowym.
Sam scenariusz i przebieg każdego eksperymentu, musi być uzgodniony dopiero na spotkaniu! I chyba nie muszę mówić dlaczego?

Mogę przyjechać z kolegą do Warszawy i zameldować się w hotelu na cztery dni. Kto jest chętny to niech dołączy do grupy. W Wawie mamy już sześc osób.

Jeśli chodzi o Gdańsk, to już jest sytuacja lepsza. Mam mieszkanie na starówce, i mieszkam samemu. Tak więc mogę przenocować za darmo nawet trzy osoby.

[Zaciekawiony]

Już tu dwa razy proponowałem eksperyment, i podałem protokół przebiegu. Coś nie pasuje? Coś jest nie w porządku z pomysłem? jeśli tak to napisz zamiast ignorować, jak gdyby sceptycy nie mieli żadnych pomysłów.

dla przypomnienia:

Naturę orbsów można by bardzo łatwo zbadać posiadając przenośną lampę błyskową połączoną z aparatem. Jeśli byłyby one rzeczywistymi kulami energii ujawniającymi się pod wpływem błysku, to powinny być obserwowane też wtedy, gdy obszar przed głębią ostrości jest nieoświetlony. Eksperyment wyglądałby wówczas następująco: sprawdzamy gdzie zaczyna się głębia ostrości aparatu, ustawiamy lampę błyskową w takiej odległości, że oświetlony błyskiem będzie tylko obszar ostrości; sprawdzamy czy na pewno światło błysku nie dociera do aparatu, samą lampę można dodatkowo przesłonić jakąś płytą. Robimy doświadczenia z pyłem przed głębią ostrości i w głębi. Jeśli w tych warunkach pył przed głębią ostrości nie ujawnia się, a w głębi wygląda jak pył a nie jak rozmyte kule, możemy zacząć "przywoływanie" zależnie od uznawanej metody. Jeśli w takich warunkach pojawi się wyraźny orb o odpowiednim wyglądzie, należy będzie uznać, że jest faktycznie obiektem o pewnych rozmiarach w głębi ostrości.

[weirdo]

Jestem z trójmiasta, ale pomijając już fakt bezzasadności tego eksperymentu, bałbym się po prostu spędzić czas z Deltaratesem, bo brzmi jak nieźle nawiedzony narcyz, a tacy bywają niebezpieczni ; ) Dobre dziennikarstwo nie polega na pisaniu, że jest się rzetelnym dziennikarzem i wklejaniem swoich artykulików do każdego posta a przy okazji siania błędów ortograficznych i plucie na kogoś, kto te błędy poprawił... Tak samo, zabawne a nie pouczające, są próby wciśnięcia nam do głowy tego, że to on ma rację w kwestii "orbów", za pomocą jakichś kiepskich zdjęć kurzu i planktonu i strasznego obruszania się, gdy ktoś mówi, że to nic nie warte. Użyję mych magicznych zdolności i przepowiem, że eksperyment nie wyszedłby zbyt obiektywnie...

[Oomek]

Wy tak na poważnie z tymi smarkami na obiektywie czy może nieświadomie przeniosłem się podczas snu do alternatywnego wymiaru?
Te wasze "orby" mają w sobie tyle magii co twarz Jezusa na przypalonym porannym omlecie.

Użytkownik Oomek edytował ten post 13.01.2014 - 06:29

[Deltarates]

Mamy już pierwsze wyniki w sprawie naszego eksperymentu – jak w temacie. I to nawet ze skutkiem POZYTYWNYM. Niedługo opublikuję pełny raport ze szczegółami. Próby były wykonywane tylko w Gdańsku, w listopadzie i grudniu 2013 roku. Nasza grupa liczyła 10 osób (w tym cztery kobiety).

[Zaciekawiony]

O bardzo fajnie. Mam nadzieję że wyszło wam lepiej niż FN.