Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nie jesteśmy gotowi do walki z UFO


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
114 odpowiedzi w tym temacie

#46

Cascco.
  • Postów: 589
  • Tematów: 9
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Technologia o ktorej gybamy, mogla sie rozwinac juz poza Ziemia.


Nie mogła, specjalnie napisałem o Blackbird żebyś miała świadomość o metalach. Żeby przebić się przez atmosferę ziemi a potem lot z prędkością światła do innej galaktyki wymaga metalu tytanowego a zakładam nawet że innego lepszego rodzaju metalu. Skoro metal się nie rozkłada to technologia pozostała by na ziemi . Chodzi mi o metal a metal jest potrzebny w każdej technologi.

Użytkownik Cascco edytował ten post 15.10.2013 - 15:57

  • -1

#47 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Widzisz Cascco
Pogdybam jeszcze, a jesli zaden specjalny sprzet nie jest az tak wazny jak umiejetnosc zaginania czasu, co pozwala podrozowac szybciej niz swiatlo to co powiesz?

Jeszcze wroce na chwile
Czy taka umiejetnosc zaginania czasu mozna nazwac technologia, czy tylko super metale sa technologia, czy super silniki?
  • 0

#48

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


dawno nie byłem w kościele, a Biblii też nie czytałem jakoś ostatnio, ale z tego, co wiem, to istnieje w chrześcijaństwie taki myk, że Jeszua też jest Bogiem, jednocześnie będąc jego (swoim) synem. Czy się mylę?

W religii chrześcijańskiej jest to Syn Boży nie Bóg.

Trójca Święta.

Ja gdybam, ze wszystko wzielo swoj poczatek z jednej cywilizacji, roznice nastapily pozniej w wyniku migracji z Ziemi w roznych kierunkach i w zwiazku z tym roznych warunkach dalszego rozwoju tejze jednej pracywilizacji. Powrot na Ziemie jest ich/naszym powrotem w przeszlosc.

Wystarczy popatrzeć na różnice anatomiczne osób z nizin, gór itp. Zupełnie inaczej wyglądać może człowiek mieszkający na planecie o mniejszej grawitacji (typ elfa) lub większej (krasnolud). Całkiem możliwe że zaczniemy eliminować zbędne pozostałości jak paznokcie, zęby, włosy itp.

Technologia albo przynajmniej szczątki takiej technologi byłyby zauważalne na ziemi. Nie mogłyby zniknąć od tak sobie. Jeżeli doszłoby do migracji to technologia wymagana do tego byłaby znacznie przekraczająca tą która mamy. Biorąc pod uwagę ostatni artykuł o Blackbird gdzie trzeba było użyć Tytanu do budowy samolotu (leciał z prędkością 3200 km/h co powodowało nagrzanie się kadłuba do 1000 stopni) to wnioskuję że migracja na inne planety wymagałaby podobnego albo lepszego metalu. Także szczątki tej technologi pozostałyby do dziś na Ziemi.

Niekoniecznie.
Wystarczy że między Starożytną cywilizacją a następną minęłoby trak z 20.000 lat. pozostałości po takiej cywilizacji można by na palcach jednej ręki policzyć. Jeżeliby pozostały to mogłyby zostać rozgrabione lub celowo zniszczone przez fanatyków tuszujących historię.
Polecam serię Życie po zagładzie ludzi.
http://www.youtube.com/watch?v=3Q5R6CgFdP0

Skoro metal się nie rozkłada to technologia pozostała by na ziemi . Chodzi mi o metal a metal jest potrzebny w każdej technologi.

Nieliczne metale się nie rozkładają. Zawsze mogą być przez innych przetopione lub uznane za pozostałości jakiegoś meteorytu.
  • 0

#49

Manajuma.
  • Postów: 192
  • Tematów: 15
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Wiecie co?

Gdybym dziś musiał ostatecznie zadeklarować się na temat tego czy uważam, że kosmici:
1.są
2.byli
3.nie byli na Ziemi
to wybrałbym bramkę numer dwa. Przyjechali, zrobili swoje i nas opuścili.

Nasze poszukiwanie życia w opiera się głównie na szukaniu planet podobnych do Ziemi. Naukowcy badają promieniowanie danej gwiazdy, sprawdzają czy ma odpowiednie parametry m.in odległość potencjalnej Nowej Ziemi od gwiazdy. Kiedy wszytko się zgadza, taka planeta trafia na listę planet podobnych do Ziemi, z której nam nigdy nie będzie dane skorzystać. My nigdy nie dolecimy do żadnego z tych układów. Człowiek nie przeżyje wielu kosmicznych zagrożeń, a sama podróż z prędkością kilkudziesięciu tys. km/s na pewno okazałaby się śmiertelna. Co dopiero kilkanaście razy większa prędkość światła, która jest punktem startowym do sensownej eksploracji kosmosu.
Jesteśmy uwięzieni na naszej błękitnej planecie i zostaniemy tu na zawsze. Jako gatunek jesteśmy po prostu naczelnym z rozwiniętym mózgiem, a nasze podwórko wygląda tak jak specjalne przygotowane terrarium, ze ściśle określonymi parametrami i barierami nie do pokonania. Tak jak gady w terrarium tak i my mamy swoją szklaną szybę, za którą nie wychylimy nosa dopóki dozorca nam nie pozwoli.

Również w naszej ewolucji nie wszystko jest jasne i klarowne. Rozmawiałem z kilkoma biologami i każdy z nich miał swoją teorię na temat wielu aspektów naszej ewolucji, m.in dlaczego tak nagle zgubiliśmy dwa chromosomy. Pewne jest to, że ten proces był wynikiem nagłej skokowej ewolucji u wielu jednostek jednocześnie , a odnośnie reszty nie ma pewności. Nasza ewolucja przebiega dzisiaj głównie na poziomie immunologicznym czy drobno ustrojowym. Wzrasta nasza odporność, ale nie stajemy się bardziej inteligentni niż nasi przodkowie w starożytności czy średniowieczu.

Cały czas pracujemy nad stworzeniem sztucznej inteligencji i zaczynamy właśnie nabierać pokory odnośnie tego czym jesteśmy. Stworzenie czegoś więcej, czegoś co opiera się na inteligencji a nie kilku algorytmach okazało się niezwykle trudnym i skomplikowanym procesem, a jeszcze uświadomienie sobie, że taka inteligencja pojawiła się samoistnie w przyrodzie i to w tak krótkim czasie na Ziemi jest niesamowita i zastanawiająca.

Jesteśmy czymś ponad innymi ziemskimi gatunkami.
Przez lata próbowaliśmy w rożnych gatunkach wywołać ponadzwierzęcą inteligencję, jednak w najlepszym wypadku otrzymywaliśmy zbiór wyuczonych zachować współgrających z instynktem. Przeprowadzono np. Projekt NIM. Uczeni stwierdzili, że skoro jesteśmy potomkami naczelnych to można wziąć jednego z nich i wychować na człowieka. Nie udało się z wielu względów(np. karygodne traktowanie zwierzaka przez ludzi, którzy mieli go wychować) ale trzeba podkreślić, że małpiszon nie mógł nauczyć się więcej niż pewnej liczby znaków migowych, które opanował na zasadzie kojarzenia ich określonymi obrazkami. Nauczył się wielu odruchów, ale niczego więcej.

Te wszystkie zmienne związane z naszym gatunkiem oczywiście mogły wystąpić w przyrodzie całkiem przypadkiem, samoistnie. Jest to matematycznie prawdopodobne, ale łatwiej znaleźć ziarnko kaszy manny wrzucone do piaskownicy niż liczyć na takie prawdopodobieństwo.
  • 0

#50

XGOŚĆ.
  • Postów: 429
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

To mogła być równie dobrze kometa.


wg. Twojego rozumowania mogło być to spadające jabłko z drzewa :P Chyba jesteś leniem, nie chcę Ci się zainteresować tematem i stwierdzić, że Twoje stwierdzenie jest do błędne.

Bóg jest jeden w każdej księdze jest nazwa Bóg, w każdej religii jest Bóg także sądzę że Bóg jest jeden i ten sam.Religia już nie. Ponadto Jezus był prorokiem a nie Bogiem.


Cienko u Ciebie z religią. Jezus był synem Bożym. Sprawiał cuda. Dla tamtego ludu był Bogiem.

Religie na ziemii wiadomo, są to narzędzia do sterowania masami. Natomiast jakie masz dowody, że Bóg jest 1 a nie np. dwóch :P

Jak mam rozumieć odhamił ? :)


ucywilizował :P

No a dalej? ;p Bitwa o Warszawę 1920 (cud nad Wisłą) tutaj się pewnie kończy co.


Co ma piernik do wiatraka :P

Wydaje mi się że masz za mało wiedzy na co kolwiek aby wypowiadać się w temacie.
  • 0

#51

Cascco.
  • Postów: 589
  • Tematów: 9
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nieliczne metale się nie rozkładają. Zawsze mogą być przez innych przetopione lub uznane za pozostałości jakiegoś meteorytu.


Tak ale metal potrzebny do statków które wytrzymają prędkość ponad świetlną musiałby być twardszy niż Tytan a Tytan to jedyny znany nam metal najtwardszy a o tym właśnie mowa. Mag zasugerowała właśnie to ze kiedyś migrowaliśmy do innych planet , by tego dokonać potrzebna była technologia i surowce bardziej zaawansowane niż te które teraz posiadamy, pozostałości takiej technologii musiałyby przetrwać.

Wystarczy że między Starożytną cywilizacją a następną minęłoby trak z 20.000 lat. pozostałości po takiej cywilizacji można by na palcach jednej ręki policzyć.


A jednak coś by odnaleziono.

Jeżeliby pozostały to mogłyby zostać rozgrabione lub celowo zniszczone przez fanatyków tuszujących historię.


Wątpię by w czasach starożytnych uzyskano by temperaturę by stopić taki metal albo zniszczyć. Chyba że obcy przylatywali i szukali technologii by je zniszczyć całkowicie ale to mija się z celem skoro potem uprowadzili kilkanaście (kilkaset?) osób w dziejach historii.

wg. Twojego rozumowania mogło być to spadające jabłko z drzewa :P Chyba jesteś leniem, nie chcę Ci się zainteresować tematem i stwierdzić, że Twoje stwierdzenie jest do błędne.


Nie wiem czemu mi to zarzucasz skoro próbuję dojść do tego co to mogło być.

Cienko u Ciebie z religią. Jezus był synem Bożym. Sprawiał cuda. Dla tamtego ludu był Bogiem.


Bóg był wtedy jeden Syn Boży to było co innego niż Bóg....Biblia chyba jasno to określa czy nie.

Religie na ziemii wiadomo, są to narzędzia do sterowania masami. Natomiast jakie masz dowody, że Bóg jest 1 a nie np. dwóch :P


Nie wiem może jest ich ośmiu ale skoro wszystkie księgi piszą o jednym Bogu a nie o Bogach to chyba jest jeden i tak będę uważał póki co.

Co ma piernik do wiatraka :P

Wydaje mi się że masz za mało wiedzy na co kolwiek aby wypowiadać się w temacie.


No to ze mną nie pisz.

Użytkownik Cascco edytował ten post 16.10.2013 - 00:25

  • 0

#52

XGOŚĆ.
  • Postów: 429
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

...

Jeżeli faktycznie byłoby to UFO to chyba nie miałoby skrzydeł ..

...


Zapewne myślisz tu o Aniele, który pojawił się Maryji :mrgreen:


Masz tu ziemską technologię, która potrafi robić lepsze cuda niż hologram Anioła



Nie mogła, specjalnie napisałem o Blackbird żebyś miała świadomość o metalach. Żeby przebić się przez atmosferę ziemi a potem lot z prędkością światła do innej galaktyki wymaga metalu tytanowego a zakładam nawet że innego lepszego rodzaju metalu. Skoro metal się nie rozkłada to technologia pozostała by na ziemi . Chodzi mi o metal a metal jest potrzebny w każdej technologi.


Cascco w przestrzeni kosmicznej nie ma tarcia więc twoja teoria jest do kitu, po za tym tytan występuje nie tylko na Ziemii!

...

No to ze mną nie pisz.


Znasz powiedzenie "szukajcie a znajdziecie". Specjalnie dla Ciebie trochę historii http://www.paranorma...amana-historia/
  • -1

#53

Cascco.
  • Postów: 589
  • Tematów: 9
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Zapewne myślisz tu o Aniele, który pojawił się Maryji :mrgreen:


Chopie czytaj do czego się odnosiłem, do rydwana z skrzydłami....

Masz tu ziemską technologię, która potrafi robić lepsze cuda niż hologram Anioła


Ty mnie traktujesz jak zacofanego czy co, doskonale wiem jaka technologia panuje dzisiaj a przynajmniej zdaję sobie sprawę.

Cascco w przestrzeni kosmicznej nie ma tarcia więc twoja teoria jest do kitu, po za tym tytan występuje nie tylko na Ziemii!


Jeżeli wcześniejsza cywilizacja by emigrowała to musiała lądować na innych planetach podobnych do Ziemi a tam z pewnością jest tarcie.

Znasz powiedzenie "szukajcie a znajdziecie". Specjalnie dla Ciebie trochę historii http://www.paranorma...amana-historia/


Co ty mi tu wstawiasz...Connor i Wszystko skomentowali ten artykuł poprawnie i nic dodać więcej. Ten artykuł to bajeczka i pół prawdy więc po co mi to zamieszczasz?

Użytkownik Cascco edytował ten post 16.10.2013 - 04:40

  • 0

#54 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Cascco

Co ty mi tu wstawiasz...Connor i Wszystko skomentowali ten artykuł poprawnie i nic dodać więcej. Ten artykuł to bajeczka i pół prawdy więc po co mi to zamieszczasz?

Pewnie zamiescil po to, zeby powiedziec, ze kolega Wszystko, wszystkiego nie wie i w zwiazku z tym wyrocznia dla nikogo byc nie moze.
Ma tylko swoje poglady, a tak naprawde jak kazdy sceptyk poszukuje dowodu, ktory rozwieje jego wlasne watpliwosci.
To samo Connor, skomentowal, niczego sam nie udowodnil, a jedynie przedstawil wlasne watpliwosci i je ladnie uzasadnil. Obaj niczemu nie zaprzeczyli, jako ze bedac niezdecydowanymi, szukaja kogos kto ich przekona w 100%. To wcale nawet nie sa inne poglady, to raczej brak pogladow.
Ale sceptycy na forum musza byc, bo pelnia bardzo wazna role w tym spoleczenstwie forumowiczow, a mianowicie, role katalizatorow. To wlasnie dzieki nim mamy bodziec do poszukiwan dowodow, lub chocby tylko materialow na dany temat.
Maly skrot pewnych materialow:
Faktów uważanych za poszlaki świadczące o pobycie i działalności kosmitów na Ziemi jest na tyle dużo, że ustosunkowanie się do wszystkich zajęłoby zbyt wiele czasu i miejsca. W takiej sytuacji korzystniej chyba będzie odwołać się do książki Arnolda Mostowicza „Spór o synów nieba, czyli powtórka z paleoastronautyki" [66]. Książka to o tyle cenna, że stanowi przegląd co bardziej znakomitych pozycji piśmiennictwa na temat odkrytych różnych „niezwykłych" pozostałości z niejednokrotnie zamierzchłej przeszłości. Wspólną ich cechą jest to, że nie można ich dopasować do epoki, w której — jak się przypuszcza — mogły one zaistnieć. Z drugiej strony, są to fakty niezmiernie wyraziście odzwierciedlające niemal konieczność przyjęcia założenia o istnieniu — w tej być może zamierzchłej przeszłości — wysoko rozwiniętej nauki i techniki. Sam Mostowicz, jak i przytaczani przez niego autorzy przychylają się do koncepcji, że taką właśnie naukę i technikę można przypisać tylko przybyłym niegdyś na Ziemię kosmitom. Jest to o tyle zrozumiałe, że nie biorąc pod uwagę istnienia w przeszłości tu, na Ziemi, przez ludzi wytworzonej (a potem, niestety, unicestwionej) cywilizacji o wysoko postawionej nauce i technice, taką cywilizację można było wyłącznie „importować" z kosmosu. W ten sposób ustosunkowanie się do faktów w pewien sposób usystematyzowanych w książce Mostowicza będzie poniekąd odniesieniem się do całości zagadnienia pobytu kosmitów na Ziemi. Dla porządku dodajmy jeszcze, że chodzi o ustosunkowanie się z punktu widzenia przyjętego założenia, że już kiedyś, przynajmniej raz, w przeszłości, gatunek Homo sapiens sam wytworzył cywilizację zdolną do pozostawienia po sobie owych „niezwykłych" śladów swego istnienia i w końcu sam ją doprowadził do upadku i zapomnienia.

W rozdziale trzecim, zatytułowanym „Przedhistoryczny komiks", Mostowicz prezentuje książkę Christine Deąuerlor „Bogowie, którzy przybyli skądinąd". Tytuł rozdziału wynika chyba z faktu, że Ch. Deąuerlor w swej książce opisuje południową część Peru, wokół miejscowości Toro Muerto. Znajduje się tam dość spora ilość rysunków naskalnych, przedstawiających różne znaki, figury geometryczne, symbole zwierząt i ptaków, Są tam także rysunki ludzi w scenach z codziennego życia: rolników, myśliwych, pasterzy. Można wśród nich zaobserwować postacie w hermetycznych kaskach na głowach i obcisłych kombinezonach, przypominających strój kosmonautów — i za takich uważa ich autorka. Tak o nich pisze (cytowane za Mostowiczem str. 38):

„Wszystkie te postacie noszą — bez żadnej wątpliwości — przezroczyste kaski, które otaczają im głowę i tworzą całość z kombinezonem. W kaskach tych rzadko zauważyć można otwory dla oczu... Na gładkiej przedniej ścianie kasku widać odblask światła, zaznaczony zygzakowatymi liniami. Na górnej części kasku zobaczyć można jak gdyby kilka anten. Jest ich zawsze od trzech do czterech".

Dodać tu jeszcze należy, że autorka odrzuca przyjętą przez naukowców interpretację tych postaci jako tancerzy, czy też kapłanów w maskach rytualnych.

Skoro są kosmonauci, to powinny być także pojazdy kosmiczne. Istotnie, są tam schematyczne rysunki, które można interpretować jako takie właśnie pojazdy. Tym bardziej, że na niektórych owi kosmonauci przedstawieni są jakby do nich wchodzili czy też może wychodzili na zewnątrz. Wreszcie, odrębny typ rysunków stanowią grupy kilku kosmonautów, stojące na dziwnych, prawdopodobnie łatających pojazdach, przedstawionych w postaci płaskich belek, czy może desek. Te rysunki kojarzą się Ch. Deąuerlor z baśniowymi „latającymi dywanami". Owe postacie na „deskach" zostały przez specjalistów zakwalifikowane jako indiańscy tancerze.

Nie ulega wątpliwości, że już z racji swych strojów „kosmonauci" wyróżniają się spośród rysunków innych postaci i być może istotnie nimi byli. Jeśli więc ktoś kiedyś miał okazję obserwować ich lądowanie, wychodzenie z pojazdu i krótszą lub dłuższą obecność wśród ludzi, a potem on sam albo inny artysta z jego inspiracji przedstawił ich na kamieniu, można mieć pewność tylko co do tego, że obserwował ludzi w strojach przystosowanych do podróżowania w bliższej lub dalszej przestrzeni kosmicznej. Wcale nie musieli to być przybysze z kosmicznej cywilizacji — równie dobrze mogli to być jacyś dostojnicy przybywający ze stolicy Imperium Atlantydy dla przeprowadzenia okresowej inspekcji, bądź najzwyklejsi kosmonauci, odbywający lot ćwiczebny. Oczywiście, ze względu na bezpieczeństwo lądowanie przybyłego pojazdu o napędzie rakietowym musiało odbywać się w sporej odległości od budynków będących siedzibą lokalnych władz bądź też bazą paliwowo-re-montową pojazdów latających. Przybyłych podróżnych należało więc przetransportować od pojazdu do bazy lub siedziby władz, gdzie mogliby zdjąć z siebie kombinezony, przebrać się w strój odpowiedni do wykonywania powierzonej im misji i gdzie mieliby zapewnione zamieszkanie na czas pobytu. Do takiej krótkodystansowej podróży mogły służyć jakieś latające platformy — według współczesnej terminologii jakiś szczególny rodzaj helikoptera, przedstawiony na rysunkach w postaci owych latających „desek". Oczywiście, można tu postawić pytanie: dlaczego od miejsca lądowania do zakwaterowania nie poprowadzono drogi i nie przewożono podróżnych pojazdem kołowym. Najwidoczniej przelot platformą latającą był znacznie szybszy i prostszy niż prowadzenie i utrzymywanie drogi. Ponadto, budowa drogi szłaby w parze z budową lotniska. Pojazd rakietowy, startujący i lądujący pionowo, nie musi mieć lotniska i może lądować tam, gdzie w danym momencie jest to najdogodniejsze i choćby dlatego bardziej przydatna była właśnie platforma latająca.

W uzupełnieniu do relacji Christine Deąuerlor Mostowicz zamieszcza 11 szkiców, przedstawiających rysunki naskalne z różnych części świata, które także zawierają postacie w strojach kosmonautów. Obok postaci z Toro Muerto przedstawia więc jeszcze jedno malowidło naskalne z Peru, statuetkę z Tlatlico w Meksyku, postać z rysunków w Val Camonica — Włochy, kilka rysunków z Tassili w Afryce Północnej, ze słynnym rysunkiem „Marsjanina", rysunek naskalny z Australii, przedstawiający kosmonautę wewnątrz pojazdu, rysunek z Maroka i przypominający samolot rysunek naskalny z jaskini w Zatoce Tajemniczych Ogni w Japonii. Czy wszędzie tam kiedyś wylądowali kosmonauci? Jeśli naprawdę rysunki te zostały zainspirowane widokiem przybyłych z „nieba" podróżnych w strojach charakterystycznych dla kosmonautów, najprawdopodobniej tak istotnie było. Czy to znaczy, że wszędzie tam wylądowali przedstawiciele kosmicznej cywilizacji? Czy też może te właśnie miejsca odwiedzali władcy globalnego Imperium Atlantydy bądź ich wysłannicy ze stolicy królestwa Atlasa, którym najwygodniej było poruszać się po swoim Imperium przy pomocy pojazdów rakietowych dalekiego zasięgu. Warto zauważyć, że w tym ostatnim przypadku rozlokowanie naskalnych rysunków z wizerunkami kosmonautów i pojazdów „kosmicznych" świadczyłoby o zasięgu terytorialnym Imperium.

https://www.youtube.com/watch?v=hDnkTGSUZqc#t=25


Edytuje: ciekawy material

Użytkownik mag1-21 edytował ten post 16.10.2013 - 11:22

  • 0

#55

Cascco.
  • Postów: 589
  • Tematów: 9
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Pewnie zamiescil po to, zeby powiedziec, ze kolega Wszystko, wszystkiego nie wie i w zwiazku z tym wyrocznia dla nikogo byc nie moze.
Ma tylko swoje poglady, a tak naprawde jak kazdy sceptyk poszukuje dowodu, ktory rozwieje jego wlasne watpliwosci.


Gdybyś przeczytała ten wątek to byś wiedziała że Connor i Wszystko napisali tak logiczne i przekonujące argumenty że nawet ty byś się z nimi zgodziła.

To samo Connor, skomentowal, niczego sam nie udowodnil, a jedynie przedstawil wlasne watpliwosci i je ladnie uzasadnil.


Uzasadnił je na tyle dobrze że nie pozostawił żadnych wątpliwości....

To wcale nawet nie sa inne poglady, to raczej brak pogladow.


Prawda a Poglądy to zasadnicza różnica.

Co do tekstu odniosę się później.
  • -1

#56 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

A propo's pozostalosci dawnej technologii oraz wiedzy w starozytnosci
Mój odnośnik

"Dla prawdziwych sceptyków, czyli tych wątpiących, ale posiadających otwarte umysły, jest konkretna literatura, która może być przestudiowana. Najwięcej wykonujących prace domowe - minimalnie - intryguje się i motywuje, by nauczyć się więcej. Dla "pseudosceptyków", dumnych z niewierzenia i niewątpienia, nic nie można zrobić, powiedział Radin."

Dr Jean Radin, starszy naukowiec Institute of Noetic Sciences, nie czerpiącej korzyści organizacji przeprowadzającej i sponsorującej badania nad wszystkimi aspektami świadomości.

Użytkownik mag1-21 edytował ten post 16.10.2013 - 12:01

  • 1

#57

XGOŚĆ.
  • Postów: 429
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Chopie czytaj do czego się odnosiłem, do rydwana z skrzydłami....


Po pierwsze napisze z dużej litery ZE skrzydłami :P Po drugie pisz precyzyjniej :P


Ty mnie traktujesz jak zacofanego czy co, doskonale wiem jaka technologia panuje dzisiaj a przynajmniej zdaję sobie sprawę.


Chyba nie do końca, jeżeli nie składasz faktów w logiczną całość. Jak to dobrze ujęła mag1-21 mam wrażenie, że jesteś "pseudosceptykiem".


Jeżeli wcześniejsza cywilizacja by emigrowała to musiała lądować na innych planetach podobnych do Ziemi a tam z pewnością jest tarcie.


Fakt. Przeczytaj swoje zdanie, które napisałeś. Nie chce mi się cytować. :P


Co ty mi tu wstawiasz...Connor i Wszystko skomentowali ten artykuł poprawnie i nic dodać więcej. Ten artykuł to bajeczka i pół prawdy więc po co mi to zamieszczasz?


Wstawiam Ci edukacje. Chyba chcesz wiedzieć więcej 8) Ankieta sama mówi za siebie.

Użytkownik XGOŚĆ edytował ten post 16.10.2013 - 20:17

  • -2

#58 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Chcialabym sie odniesc do tych skrzydel.
Kiedys przegladajac tablice z hieroglifami natrafilam na rysunek skrzydel. Po poszukiwaniach znaczenia tego hieroglifu znalazlam wytlumaczenie, ze jesli skrzydlo bedzie obok rydwanu, oznacza pojazd latajacy/unoszacy sie nad ziemia, jesli bedzie czlowiek ze skrzydlami, to znaczy ze on sam moze unosic sie nad ziemia, bez dodatkowego pojazdu. To wszystko oznaczaloby, ze skrzydla sa jedynie symbolem w hieroglifach oznaczajacy czasownik-latac. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie jest to bardzo zrozumiale i wiarygodne, szczegolnie w kontekscie naszej rozmowy.
  • 1

#59

Zbeeanger.
  • Postów: 504
  • Tematów: 67
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 9
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jak zawsze budzimy się z ręką w nocniku ... nie jesteśmy w stanie poradzić sobie, z wieloma problemami tu na Ziemi a co dopiero w kosmosie. Dlaczego na kosmitów(inne istoty pozaziemskie), patrzymy przez nasz pryzmat. Co nas tak w nich przeraża? Nikt ich jeszcze nie spotkał (oficjalnie), wszystkie ewentualne obserwacje i doniesienia o obcych można szybko obalić. Jak do tej pory nie nawiedzili nas oficjalnie z pompą i fanfarami ... Witajcie Ziemianie przybywamy, z tej lub innej planety w tym i tym układzie, oddalonej o tyle i tyle lat, wieków świelnych, wg waszego pojmowania kosmosu .
Zgodnie z realiami Ziemskimi możemy podać jedną z wielu możliwosci pierwszych rozmów z istotami pozaziemskim (zakładam że komunikacja między nami a obcymi nie spawia nam kłopotów) ...

Alien- Gdzie są nasi obserwatorzy ?- wali z grubej rury , na twarzy ziemskich przedstawicieli pojawia się konsternacja.

Ziemianin- Miło nam was powitać czekaliśmy na tą chwilę od lat . Ale o co chodzi z tymi obserwatorami ?-(tu przypomina sobie kilka przypadków, Roswell i kilka innych zatajonych faktów)

A- Jak o co chodzi ... jestem głównym przedstawicielem naszej planety ... mój bliski przyjaciel, przemierzający przestrzeń w poszukiwaniu innych form życia, wraz z swoją załogą nadał sygnał alarmowy, który doprowadził nas do waszej planety. Gdzie on jest i jak się czuje ?

Z- Czy chodzi o wasz pojazd który rozbił się w 1947r ?

A- Tak wg. waszego czasu chodzi o ten pojazd ... gdzie jest i gdzie są nasi bracia ?

Z- Nie żyją .

A- Jak nie żyją i co to znaczy?... dostaliśmy komunikat że wylądowali awaryjnie i czekają na pomoc.

Z- Podczas lądowania rozbili się i nikt nie przetrwał.

A- To jak wytłumaczycie nadanie sygnału, w którym zapewniają nas że są cali i zdrowi?

Z- ... ( drapiąc się po głowie przypomniał sobie jak potraktowali jego poprzednicy obcych przybyszów, przesłuchania, testy, eksperymenty) Nie żyli mówię prawdę .

A- Proszę o to nagranie z naszych kamer ...dlaczego nas okłamujecie?

... i od tego momentu może być już nie miło, bo jeśli to prawda że cała sprawa z Roswell(najbardziej znany przypadek), jest faktem to możemy mieć przechlapane. Zakładając że obcy przewyższają nas technologicznie, a my robiliśmy im kuku jak przeżyli. Z mniejszych powodów były wszczynane wojny na Ziemi.

Myślimy że ktoś nas zaatakuje, bo sami jesteśmy ułomni w podróżach kosmicznych, zważając na ogrom Kosmosu. Bo filmy i książki przyzwyczaiły nas że w Kosmosie czai się zło w postaci obcych form które chcą nas zniszczyć(bezpodstawnie). Nie możemy myśleć o obcych(jesli są) przez nasz Ziemski wykładnik. Dlatego powstają takie dziwne orędzia w stylu, jak przylecą to nie jesteśmy przygotowani...
Na myśl przychodzi pytanie. Czy kiedykolwiek będziemy? jeśli przylecą ... a jak przylecą wtedy się będziemy martwić .

Jak do tej pory oficjalnie nikt nas nie odwiedził więc można stwierdzić że (tu mamy kilka możliwości):
- obcych nie ma,
- obcy są ale daleko i jeszcze ani my, ani oni nas nie spotkali,
- obcy są i nas obserwują z ukrycia (a to co widzą tu na Ziemi przyprawia ich o ból głowy).

Użytkownik Zbeeanger edytował ten post 17.10.2013 - 11:11

  • 0

#60

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie jesteśmy też gotowi do walki z jednorożcami...

Jak ocenić szanse walki, jeśli nie wiadomo jak przeciwnik jest liczebny i jaką ma broń? I czy jest?
  • 1




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych