Kibice akurat podczas "walki" potrafią panować nad adrenaliną, bo są wprawieni, więc o zimną głowę można być spokojny. Potrafią też działać w sposób zaplanowany i skoordynowany. Mają też swoich przywódców i działają wedle własnej dyscypliny. W razie wojny z pewnością potrafiliby się dostosować do innej dyscypliny. Z karabinu strzelać nauczysz nawet dziecko, więc dla mnie to nie są argumenty. Kwestię charakteru nie poruszajmy, bo idealnym przykładem tego, że potrafią się jednoczyć wszyscy kibice jest dzień obchodów Dnia Niepodległości, czy wspólne kibicowanie Polskiej reprezentacji, czy ogólnie rzecz biorąc wszystkie patriotyczne inicjatywy. Oni są wtedy ponad podziałami, bo wiedzą jak ważna jest dla nas wszystkich Polska, jako ojczyzna. Wtedy zapominają o różnicach, a walka o własną ojczyznę, wspólny dom, to argument ponad wszystko i jestem pewny, że stanęliby na wysokości zadania. A jeśli już mówiąc o "mądrych" ludziach i zdyscyplinowanych, to większość Polaków to kanapowcy, jak Mylo, którzy zza monitora są hardzi. Większość Polaków ma w źrenicach szklany ekran i wielu z tych odmóżdżonych ludzi nie czuje tej więzi z Polską i nie oddaliby życia za ojczyznę...Bo co...bo z góry przegrana w perspektywie? Bo nikt by nam nie pomógł? Nawet ja z moim bratem nie będąc kibolem poszedłbym z karabinem bez zastanowienia i walczyłbym wiedząc nawet, że to przegrana walka...ale miałbym świadomość, że zrobiłem wszystko co mogłem, że nie podkuliłem ogon. Ale, żeby umieć się poświęcić to trzeba jeszcze Polskę kochać całym sercem, szanować ją jak matkę. Być Polakiem do czegoś zobowiązuje. Niestety wynaradawianie Polaków odnosi skutek co widać po takich smętnych i jałowych wpisach jak mylo.
Strasznie to przekoloryzowałeś, ale jeśli aż TAK ci na tym zależy to uznajmy że kibice są super, zręczniejsi i bardziej zdyscyplinowani niż wojsko a na pewno bardziej niż GROM, nauczą się strzelać w tydzień i zaczną zabijać wrogów Polski. I gdy dojdzie do wojny najpierw wystawimy kibiców na pierwszy front.
Ja Cię zapewniam że gdyby wysłano na wojnę kibiców, przeszkolonych, połowa z nich załamała by się ipsychicznie. Inaczej człowiek reaguje gdy ma przed sobą wroga uzbrojonego w pięści a inaczej gdy latają kule nad głową i wybuchają granaty, świadomność tego że zaraz oberwiesz jest tak przytłaczająca że tylko żołnierze po długim treningu z dużą dozą dyscypliny nie spanikują. Kibicie się do tego nie zaliczają.
Użytkownik Cascco edytował ten post 21.08.2013 - 12:34