Skocz do zawartości


Zdjęcie

ADHD fikcją


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
34 odpowiedzi w tym temacie

#1

vicek669.
  • Postów: 16
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ADHD (ang. Attention Deficit Hyperactivity Disorder) tłumaczy się jako zespół nadpobudliwości psychoruchowej z zaburzeniami koncentracji uwagi. O ADHD słyszymy już od dawna. Nadpobudliwe dziecko, które w nadmiarze energii „skacze po ścianach” doprowadzając tym samym swoich opiekunów do kresu wytrzymałości, szybko otrzymuje etykietkę „ADHD”. Za przyczynę ADHD podaje się uwarunkowania genetyczne (jeśli trudno ustalić wyraźną przyczynę, najłatwiej zrzucić na geny), osoby z ADHD według powszechnej wersji mają specyficzne wzorce pracy mózgu. Jednak czy aby na pewno? Artykuł, który jakiś czas temu wpadł w moje ręce (link do artykułu na końcu tekstu) zburzył moje dotychczasowe wyobrażenie o ADHD – „odkrywca” ADHD, Leon Eisenberg, kilka miesięcy przed śmiercią (2009 r.) wyznał, że ADHD to fikcyjna choroba.

Żródło http://www.samouzdra...kcyjna-choroba/
  • 0

#2

erebeuzet.
  • Postów: 865
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Powodem adhd jest odwrotny impuls elektromagnetyczny w neuronach, w obszarze mózgu odpowiadających za pobudzenie fizyczne (niestety leżę z medycyny). Dlatego jest kontrolowane środkami pobudzającymi, które mają odwrotne działanie na te neurony. Zresztą tak jak u ludzi zdrowych.
Niestety za tym idzie pewne zaburzenie całej pracy mózgu, przez co przejawiają wszystkie dodatkowe aspołeczne zachowania.

Użytkownik erebeuzet edytował ten post 17.06.2013 - 19:49

  • 0

#3

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mój kolega z klasy w podstawówce miał zdiagnozowane ADHD. Wściekał się o byle co, rzucał krzesłami, gonił z piórem, grożąc, że je wbije komuś w ciało, darł się itp. Nasilało się, gdy go ktoś denerwował, to oczywiste, ale wyleczył się z tego. Chodził na terapie z tego co wiem i rozmawiał z psychologami, także wątpię, żeby to leżało w genach.
  • 0



#4

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Kolejna ściema alternatywnych. Po samej nazwie witryny ,,samouzdrawianie" wiadomo czego można się spodziewać.

Argument: Odkrywca ADHD, Leon Eisenberg, w wywiadzie udzielonym na kilka miesięcy przed śmiercią przyznał, że ADHD to fikcyjna choroba.


Fakty: To popularne twierdzenie, kopiowane pomiędzy różnymi stronami promującymi alternatywną medycynę, opiera się na przekłamaniu. W oryginalnym wywiadzie w „Der Spiegel” pada kolokwialne sformułowanie, które trafniej może być tłumaczone jako „ADHD jest przesadzoną chorobą”, lub „ADHD jest nadmiernie diagnozowaną chorobą”. Co jest prawdą.
http://sceptycznie.p...kcyjna-choroba/

Na wikiepdii można przeczytać to samo.
  • 5



#5

vicek669.
  • Postów: 16
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

He he he , tak myslałem że coś jest nie tak , dlatego zdziwiło mnie to
  • 0

#6

Kocica.
  • Postów: 399
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Zdeżyłam się w dzieciństwie z tak sporą ilością dzieci, które miały problemy z adhd i długo się z tego leczyły więc ciężko mi teraz nagle uwierzyć, że problemu nie ma. Ja gdzieś czytałam, że za adhd w głównej mierze odpowiedzialne jest picie rodziców i matki w czasie ciąży - generalnie podłoże bardziej socjologiczne.

Natomiast zgodzę się, że diagnozuje się tą chorobę zbyt często. Często dzieci źle wychowane przez rodziców, którzy za mało uwagi takiemu małolatowi poświęcają idą do lekarza, diagnozują problemy wychowawcze i szprycują dziecko psychotropami bo ma adhd - no bo przecież łatwiej jest zgonić na chorobę niż na swój błąd w postaci zbyt małej uwagi poświęcanej wychowaniu dziecka i stąd ten problem. A oszołomy od medycyny holistycznej już to podchwyciły (nie mam nic do medycyny naturalnej, ale niektóre radykalne środowiska przeginają ze swoimi teoriami.)

ADHD to nie to samo co dziecko niewychowane.

Użytkownik Kocica edytował ten post 18.06.2013 - 10:08

  • 2

#7 Gość_Creator

Gość_Creator.
  • Tematów: 0

Napisano

Z tym Adhd to też jest takie rozdmuchanie. 20 lat temu w szkole też były dzieciaki nadpobudliwe, zawsze takie dzieciaki były. Kiedyś nazywano je niesfornymi i takie tam. W większości przypadków to wołanie o pomoc, zainteresowanie, itd. Dzieci bywają bardziej nerwowe gdy czują się nierozumiane i zaniedbane. O to cały sekret fikcyjnego ADHD.

Użytkownik Creator edytował ten post 18.06.2013 - 17:06

  • 0

#8

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6633
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Up@
... i tak i nie. Niesforne, czy po prostu niegrzeczne dziecko raczej będzie łatwo odróżnić od chorego.
Masz rację, często ADHD przypisuje się dzieciom, które są bardziej "żywe" od reszty.

Zespół nadpobudliwości psychoruchowej z zaburzeniami uwagi (ADHD, zespół hiperkinetyczny) jest jednym z najczęstszych problemów, z jakimi trafiają pacjenci do psychiatry dziecięcego. Szacuje się, że rozpowszechnienie tego zespołu sięga około 5 proc. populacji dzieci w młodszym wieku szkolnym.
ADHD nie jest synonimem problemów z dzieckiem - możemy o nim mówić wtedy, gdy u dziecka obserwujemy trzy grupy objawów:
-problemy z utrzymaniem uwagi,
-problemy z kontrolą impulsywności,
-nadmierną ruchliwość.
Zaburzenia uwagi przejawiają się krótkim czasem skupienia uwagi, nieumiejętnością wybrania tego, na czym w danym momencie należy się skupić (np. na wypowiedzi nauczyciela w klasie) oraz bardzo łatwym rozpraszaniem się pod wpływem zewnętrznych bodźców (np. wejście kogoś do klasy lub przejeżdżający samochód). Pochodną zaburzeń uwagi jest stałe gubienie przedmiotów, a także zapominanie o różnych rzeczach.
Problemy z impulsywnością i kontrolą zachowań oznaczają wykonywanie przez dziecko czynności bez przewidywania, jakie mogą być ich następstwa. Dzieci z zespołem nadpobudliwości psychoruchowej zwykle rozpoczynają wykonywanie zadania bez całkowitego zrozumienia instrukcji. Często nie wysłuchują jej nawet do końca. Mają kłopoty z wykonaniem długoterminowych i złożonych prac. Są bardziej gadatliwe, przerywają innym, nie czekają na swoją kolej w grupowych sytuacjach.
Nadruchliwość jest to nadmierna ruchliwość dziecka, nie połączona z wykonywaniem przez niego zadania, która jest irytująca i dokuczliwa dla będących wokół osób. Dziecko nadpobudliwe z trudnością pozostaje w jednym miejscu, często biega, wspina się na meble; u starszych dzieci i nastolatków może to ograniczyć się do wiercenia, kręcenia się na krześle, rysowania, obgryzania długopisu lub poczucia wewnętrznego niepokoju.
Aby można było mówić o zespole nadpobudliwości, dziecko musi mieć objawy stale lub niemal stale (choć o różnym nasileniu), przynajmniej w dwóch środowiskach, np. w szkole i w domu.



#9

wieslawo.
  • Postów: 682
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Dawniej w szkołach ADHD i dysortografię i inne dys* leczyło się linijką po łapach. Skuteczne, bowiem dopóki nikt nie mówił o tych "zaburzeniach" to ową linijką można było wbić i zasady pisowni i odpowiednie zachowanie ;)

Użytkownik wieslawo edytował ten post 18.06.2013 - 18:09

  • 2

#10

daxx.
  • Postów: 558
  • Tematów: 116
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

U mojego syna w szkole jest dzieciak z ADHD - tak przynajmniej wszyscy mówią. Dzieciak jest bardzo niesforny, przeszkadza pozostałym, przez co nie jest lubiany.

Moim zdaniem jednak - dziecko chce zwrócić na siebie uwagę. Jego rodzice rozwiedli się, ojciec siedzi gdzieś za granicą a matka ma gacha, na którego chłopak mówi "wujek". Wszyscy wokół wiedzą, że to nowy facet matki, mieszkają razem, nie wiem czy mają ślub i wisi mnie to ale to, że chłopak mówi do gościa wujek to nie jest normalne. Nie ma przy nim ojca a wujek śpi z jego matką - nie wiem jak wy ale ja bym zwariował. Dzieciak ewidentnie chce być w środku uwagi i robi to na rozmaite sposoby - aktualnie jest przez wszystkich w klasie i nie tylko bity. Kilka razy w tygodniu jest jakiś incydent z tym chłopakiem.
  • 0



#11 Gość_Creator

Gość_Creator.
  • Tematów: 0

Napisano

Dla mnie ADHD jest takim samym rozdmuchanym balonem, jak raporty o nieszkodliwości społecznej pedofilii.
  • 0

#12

Kocica.
  • Postów: 399
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Creator no nie przesadzaj z przyrównywaniem adhd do pedofilii.

Nie mniej jednak problem polega na tym, że objawy adhd są sformułowane w taki sposób, że nie mówi się o nasileniu ich takim, które by klasyfikowało już dziecko, jako chore na adhd. Stąd stan, w którym zwykłe roztrzepane dziecko, które żyje w domu bez pomocy, wychowania i odpowiedniego nadzoru rodziców jest nazywane dzieckiem z ADHD - myślę że to spora część przypadków.

Np ja w dzieciństwie często zapominałam coś zabrać z domu, gubiłam coś i ciężko mi się było skupić w sytuacji, gdy nie lubiłam zadania, które wykonywałam - ale to jest na prawdę norma dla dziecka tam 6-10 lat i tu jest rola rodziców, których obowiązkiem jest wyrobić w dziecku tą obowiązkowość i ćwiczyć pamiętanie zadań do wykonania. Bo mimo wszystko na początku szkoły przeskoczenie z minimalnych obowiązków do nagle pamiętania o kanapkach, lekcjach, książkach i skupianie uwagi na 45minut to ogromny przeskok i niektóre dzieci sobie nie radzą - zwłaszcza pełne energii, co moim zdaniem nie jest żadną chorobą a tylko cechą charakteru (i to pozytywną).

No i dzisiaj, gdy rodzice mało uwagi poświęcają takim dzieciom itp spostrzegają się, że dziecko ma 12 lat nie umie się zachować i zwalają na ADHD
czy od razu lecą do psychologa, bo wcisnąć dziecku psychotropy jest łatwiej, niż przypilnować dzieciaka i wzmagać w nim punktualność, czy rozwinąć pasję do nauki, czy generalnie szkoły.

EDIT
to, że w dawnych czasach takich chorób nie było sklasyfikowanych. nie znaczy, że ich nie było. Poza tym tempo nauki było mniejsze niż dzisiaj. te 30-40 lat temu dziecko musiało przyswoić o wiele mniej informacji naraz, niż dzisiaj a rodzice często mieli dla niego dużo czasu - bo jeden rodzic nie pracował i stąd takich przypadków było mniej niż teraz + dziadkowie mocno włączali się w wychowywanie tego dziecka.
Inne czasy były same w sobie, wiec nie ma co porównywać.

Użytkownik Kocica edytował ten post 19.06.2013 - 17:59

  • 1

#13

erebeuzet.
  • Postów: 865
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Każdy jest mądry gdy problem występuje u innych.

Na adhd nie podaje się psychotropów Pani Kocico, a wychowanie dziecka z tego typu dysfunkcją społeczną to naprawdę baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo złożony proces.
A sukces jest praktycznie nie osiągalny, co poświadczy każdy neurolog.
  • 0

#14 Gość_Creator

Gość_Creator.
  • Tematów: 0

Napisano

Naukowcy od paru dobrych lat wymyślają co rusz nowe choroby "umysłowe". Dla mnie są to śmieszne próby wmówienia społeczeństwu coś co przykryłoby prawdziwe przyczyny, jak publiczne zniewolenie finansowe i reformy edukacji co w konsekwencji hoduje trudną młodzież. To tyle.

Użytkownik Creator edytował ten post 20.06.2013 - 06:58

  • 1

#15

skar.
  • Postów: 187
  • Tematów: 7
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

@Creator

Nowe choroby "umysłowe" tak na prawdę nie sa nowe, diagnozowanie ich wynika z lepszego rozumienia budowy naszego ciała(przede wszystkim mózgu). Faktem oczywiście jest, że często są zbyt często diagnozowane, jak już ktoś mądry wspomniał tak często zaczyna się usprawiedliwiać braki w wychowaniu.

A ze swojej strony zastanów się czy Twoje podejście do sprawy nie jest paradaksalnie pewnym rodzajem zniewolenia. Odrzucanie wszystkich chorób umysłowych na rzecz teorii o zniewoleniu finansowym i kiepskiej edukacji, powoduje pewne ograniczenia w myśleniu i widzenie spraw bardzo prostoliniowo, gdzie świat jest zdecydowanie bardziej skomplikowany. Nie zapominaj, że wcześniej "zniewolenie umysłowe ludzi" było większe, bo wystarczyło im powiedzieć, że "taka jest wola Boża" i nie było dyskusji. Teraz właśnie, choćby na tym forum, masz możliwość dyskusji, gdzie wcześniej na brak całkowitego wykształcenia nie byłbyś w stanie jej podjąć. Teraz w mniejszym lub większym stopniu możemy kreaować naszą rzeczywistość na faktach, a nie na przesłankach religijnych czy subiektywnych(co jednak jeszcze się niestety zdarza). Sam z doświadczeniem wiem, że mózg i jego działanie jest bardziej skomplikowane niż kiedyś sądzono(choćby świadome śnienie), więc diagnozowanie "nowych" chorób umysłowych jest dla mnie procesem naturalnym, a nie dowodem na nasze cofnięcie się w kreatywnym myśleniu.
  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych