Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czyściec i życie po śmierci


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
75 odpowiedzi w tym temacie

#31

TCTreton.
  • Postów: 28
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

A masz dowody, że nie istnieje? A raczej, że istnieje coś przeciwnego? Twoja wypowiedź jest tak samo wiarygodna, jak reszta. Wiara nie potrzebuje dowodów, jeśli je masz, nie jest to już wówczas wiarą, bo czy wierzysz w istnienie atomów? Nie. Mimo że ich nie widzisz, to wiesz, że istnieją, zatem nie można zwać tego wiarą. Wierzysz w uczucia i myśli? Widzisz je? Nie, nie da się ich zobaczyć, a jednak istnieją. Wiara, a wiedza czy też pewność, to zupełnie dwie inne rzeczy.


Chyba mylisz pojęcia. I co to za porównanie Boga do atomu ??!! Bóg został wymyślony bo nie rozumiemy wszystkiego co nas otacza. Zaczęło się to od dawien dawna kiedy ludzie czy "praludzie" to co nie zrozumiałe tłumaczyli sobie siłami wyższymi. Natomiast atom był wnioskiem naukowym i tylko technika ograniczała możliwość jego zobaczenia, a jeśli się nie mylę to już ponad 10 lat temu widział zdjęcia atomu. Uczucia to stan emocjonalny, itp. Tylko nie widzisz problemu. Wszystko co opisałeś oprócz Boga nie zostało wymyślone. To że czegoś nie widzę bo człowiek ma takie a nie inne uwarunkowania biologiczne to nie znaczy że nie istnieje - dla kolejnego paradoksu mogłeś podać przykład człowieka który od urodzenia nie widzi lub nie słyszy, i co, też nie uwierzy w nasze istnienie bo nigdy nas nie widział czy nie słyszał ?!

Natomiast jeśli chcesz to sądzę, że na forum znajdzie się mnóstwo chętnych, którzy na poczekaniu wymyślą coś przeciwnego, tylko powiedz czy uwierzysz albo w co uwierzysz to będzie nam łatwiej :)

Użytkownik TCTreton edytował ten post 09.05.2013 - 07:57

  • 0

#32 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

ok TCTreton, prosze Cie bardzo- wymysl cos czego nie ma, cos absolutnie nieistniejacego, cos co nie bedzie odwzorowaniem lub przeksztalceniem tego co juz jest? Wymysl nieistniejacy kolor na przyklad? Przeciez umysl nawet tworzac fikcje- bazuje na tym co juz mu znane, na rzeczywistosci, ewentualnie transformujac ja.
  • 1

#33

TCTreton.
  • Postów: 28
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

TC.Treton, Ty jestes dowodem na istnienie duszy i Boga, tego ktory jest wszystkim, tego ktorego czescia jest Twoja dusza. To nie Boga nie ma, to Ty Go nie widzisz.



Wybacz ale nie rozumiem. W jaki sposób ja jako człowiek jestem dowodem (bo chyba o to chodzi a nie o moją postawę ?) na istnienie duszy czy Boga ? Jak on może być wszystkim i jakim cudem kolejny wymyślony twór jakim jest dusza jest jego częścią ? Proszę nie zrozum mnie źle, nie chcę się tu naśmiewać czy żartować ale jakoś logicznie podejść do tematu.

Stwierdzenia które podałeś są prawdopodobnie czystą Twoją interpretacją - moim zdaniem niestety też wymyśloną, bo na czym to opierasz - na tym że ktoś kiedyś napisał książkę czy po prostu Ty chcesz w to wierzyć, tzn. w to wierzysz ?

A może z innej strony. Wierzysz, bo przez to łatwiej Ci żyć, czujesz jakieś oparcie i bezpieczeństwo ? Jeśli tak to ok. Tylko najbardziej przerażające jest że tu na ziemi nigdy się nie przekonasz czy to prawda. Możemy o tym teoretyzować do woli. Tylko mi chodzi o sam akt-fakt wiary - wiara to bycie przekonanym w coś co sobie wyobrażamy że istnieje, wręcz wmawiamy i doszukujemy się dowodów na to, interpretując naturę, zachowania ludzi i ich postawy, niezrozumiałe sytuacje itp. w sposób dla nas najbardziej obiektywny i przychylny - to moja interpretacja wiary. Mam rację ?

ok TCTreton, prosze Cie bardzo- wymysl cos czego nie ma, cos absolutnie nieistniejacego, cos co nie bedzie odwzorowaniem lub przeksztalceniem tego co juz jest? Wymysl nieistniejacy kolor na przyklad? Przeciez umysl nawet tworzac fikcje- bazuje na tym co juz mu znane, na rzeczywistosci, ewentualnie transformujac ja.


Przykładów masz tysiące i nawet nie trzeba ich wymyślać - smerfy, transformers, a i predator czy alien, a kurka wodna jeszcze hobbity są na fali. W co chcesz uwierzyć. Możemy wymyślić jeszcze coś, jakieś bóstwo.

Zrozum, że tu chodzi o sposób interpretacji i podejścia. Nie istotne co wymyślisz, tylko w co chcesz wierzyć.

Chcesz to wierz, tylko jaki to ma sens.
  • 0

#34 Gość_Penelopam

Gość_Penelopam.
  • Tematów: 0

Napisano


ok TCTreton, prosze Cie bardzo- wymysl cos czego nie ma, cos absolutnie nieistniejacego, cos co nie bedzie odwzorowaniem lub przeksztalceniem tego co juz jest? Wymysl nieistniejacy kolor na przyklad? Przeciez umysl nawet tworzac fikcje- bazuje na tym co juz mu znane, na rzeczywistosci, ewentualnie transformujac ja.


Przykładów masz tysiące i nawet nie trzeba ich wymyślać - smerfy, transformers, a i predator czy alien, a kurka wodna jeszcze hobbity są na fali. W co chcesz uwierzyć. Możemy wymyślić jeszcze coś, jakieś bóstwo.


Wszystkie przykłady, które wymieniłeś, bazują na innych postaciach, przedmiotach, zwierzętach. Ludzki umysł nie jest w stanie wymyślić nawet nowej twarzy - jest to tylko 'zlepka' części twarzy zaobserwowanych u innych ludzi.
  • 2

#35

TCTreton.
  • Postów: 28
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Wiecie co, podam Wam znakomity przykład wiary.

Prze dłuższy czas mieszkałem i pracowałem w Toronto. Spotkałem tam młodego chłopaka - 22 lata - na imię ma Deryl - wynajął pokój w domu w którym mieszkałem na tydzień. Na dzień dobry przywitał mnie z biblią w ręku i ale luja. Zapytał gdzie pracuje. Ja odparłem, że jestem stolarzem - a on na to, że Jezus był stolarzem - no i miałem już kolegę. Przy kolacji zapytałem go co porabia tu w Toronto. Odparł mi że Duch Święty nakazał mu tu przybyć i uzdrawiać ludzi. W pierwszej chwili myślałem, że spadnę z krzesła. Ale że jestem człowiekiem otwartym na nowe i tolerancyjnym pociągnąłem temat dalej. Opowiadał, że jeździł po stanach i Kanadzie odwiedzając określone kościoły. Niedaleko mnie na Finch Awe West był ogromny kościół - jakiś tam ale nie katolicki. Deryl wychodził rano a wracał późnym wieczorem. Uzdrawianie polegało na modleniu się w kościele nad człowiekiem, który leży na brzuchu w pozycji jak Jezus na krzyżu - dokładnie na chodzeniu dookoła tej osoby i modleniu się przez kilka godzin. Takich jak on było tam ponoć kilku. I tak przez cały tydzień.

W pierwszej chwili można by pomyśleć, że niezły świr - tym bardziej że na ramionach miał tatuaże Jezusa a na klacie krzyż - mówię Wam - czad. Ale chłop był normalny. Przy kolacji rozmawialiśmy o wszystkimi nie widziałem oznak bycia nienormalnym. No chyba że to co robił - uzdrawianie i wiara w to - uznamy za nie normalne. Ale to była jego interpretacja i wiara w to co robi i wierzy. Dobrze się z tym czuł.

I powiedzcie - Wy którzy wierzycie - czy był szarlatanem czy ........ Bo to był jego sposób na Boga.


Wszystkie przykłady, które wymieniłeś, bazują na innych postaciach, przedmiotach, zwierzętach. Ludzki umysł nie jest w stanie wymyślić nawet nowej twarzy - jest to tylko 'zlepka' części twarzy zaobserwowanych u innych ludzi.


Ale to nie istotne !!!!!!!! Tu nie chodzi o to co ktoś wymyśli tylko o to w co chcesz uwierzyć. Zapewne w tym roku wyjdzie kilkanaście nowych filmów sci-fi i tam znajdziesz coś nowego - tylko to nie o to tu chodzi.

A w ogóle mam rozumieć że Ty jesteś w stanie uwierzyć tylko w coś nowego, bo np. smerfy to przecież bajka ? Ja jak byłem mały to myślałem że naprawdę istnieją, wręcz szukałem ich no ale dorosłem i zdałem obie sprawę że to ściema :) hehehehehehe.

O co Ci chodzi z tym czymś nowym nie wymyślonym albo w jakim celu to, być może mnie to zmotywuje do wymyślenia czegoś nowego. Ale z drugiej strony nowych teori i rzeczy fantastycznych przybywa jak mrówków.



Oddaj mi wszystkie swoje pieniądze, tak nakazuje Ci Bóg moimi ustami, uwierzysz w to ?


To ma być argument czy jak? I gdzie powiedziałam, że uwierzę we wszystko? Liczyłam na poważne podejście do tematu...


Ethril - trochę niemądry przykład z tymi pieniędzmi ale trafiłeś w 10. Avenarius - no i sam się przyznałeś, że wierzysz w to co chcesz, a raczej w to co Ci się podoba. Nie chodzi teraz o rozdawanie kasy na lewo i prawo ale o fakt że jeśli coś Ci się nie spodoba to to odrzucisz, a to chyba można śmiało podpiąć pod hipokryzję.

Avenarius, a kto mowi o wierze? Wiara jest niepewnoscia, a ja absolutnie ufam Bogu. Skad wiem- duzo da Ci odpowiedz ze pogadujemy sobie od czasu do czasu? Przeoczyles jeden istotny punkt mojej wypowiedzi: mowiac ze Bog jest wszystkim tym samym uznaje Jego istnienie we wszystkim. W momencie w ktorym rozpoznajesz Boska obecnosc we wszytkim co Cie otacza, nie musisz juz wierzyc bowiem nie mozesz watpic. Chyba ze nie ufasz sobie. A czego nie rozumiesz konkretnie w drugiej odpowiedzi?


Znowu nie rozumiem - "absolutnie ufam Bogu, pogadujemy sobie, nie musisz wierzyć bowiem nie możesz wątpić" - przecież to jakiś stek bzdur.

A stwierdzenie - "wiara jest niepewnością, a ja absolutnie ufam Bogu" - no to stwierdzenie chyba przeczy samemu sobie.

Użytkownik TCTreton edytował ten post 09.05.2013 - 07:54

  • 0

#36 Gość_Penelopam

Gość_Penelopam.
  • Tematów: 0

Napisano

I powiedzcie - Wy którzy wierzycie - czy był szarlatanem czy ........ Bo to był jego sposób na Boga.


Sugerujesz, że wierzący dzieli ludzi na szarlatanów i na osoby szukające Boga? A cóż to za alternatywa Dołączona grafika ?

O co Ci chodzi z tym czymś nowym nie wymyślonym albo w jakim celu to, być może mnie to zmotywuje do wymyślenia czegoś nowego. Ale z drugiej strony nowych teori i rzeczy fantastycznych przybywa jak mrówków.


Uważam, że jesteśmy w stanie wymyślić teorię, ale prawdopodobnie będzie ona bazować na poprzednich. Jest to tylko jeden wielki worek pomysłów. Tak jak autorka wspomina o czyśćcu na Ziemi - opiera to na teorii o duchach i istnieniu czyśćca.

Użytkownik Penelopam edytował ten post 09.05.2013 - 08:06

  • 0

#37

TCTreton.
  • Postów: 28
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano


I powiedzcie - Wy którzy wierzycie - czy był szarlatanem czy ........ Bo to był jego sposób na Boga.


Sugerujesz, że wierzący dzieli ludzi na szarlatanów i na osoby szukające Boga? A cóż to za alternatywa Dołączona grafika ?


No nie oto chodzi. Zmierzam do tego czy Wy wierzący dopuszczacie możliwość wierzenia w coś takiego. A idąc dalej podaję trochę inny przykład wiary, nieważne jaki ale prawdziwy. Po prostu stawiam Was w moim miejscu. Ja patrzę na Was, tak jak Wy na niego - tzn. z tej samej perspektywy - bo jak Wy to postrzegacie to chciałbym się dowiedzieć - czy też poddajecie to wątpliwością i doszukujecie się dowodów. Bo i on jest zadowolony i osoba uzdrawiana też.

Czy dostrzegacie zależność pomiędzy tym w co Wy wierzycie a on ?
  • 0

#38 Gość_Penelopam

Gość_Penelopam.
  • Tematów: 0

Napisano

Czy dostrzegacie zależność pomiędzy tym w co Wy wierzycie a on ?


Nie jestem osobą wierzącą, więc nie usłyszysz ode mnie tego, co chciałbyś usłyszeć.

Wiara pozwala człowiekowi na wyjaśnienie kwestii bytu, która jest dołączona do naszego życia. Oczywiście, że jest łatwiej powiedzieć, że Bóg, Allah czy jeszcze ktoś inny stworzył Świat i Wszechświat, ponieważ jak wyobrazić sobie jedne wielkie nic? Tak samo w przypadku śmierci - wierzący chce sobie tłumaczyć, że po śmierci trafi w inne miejsce, gdyż jakim cudem moglibyśmy zwyczajnie zniknąć? Przestać myśleć, istnieć?

Deryl znalazł sobie alternatywę na życie w postaci Boga i modlitw, ponieważ tak jest łatwiej poradzić sobie z nierozumianym otoczeniem.
  • 0

#39

TCTreton.
  • Postów: 28
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano


Czy dostrzegacie zależność pomiędzy tym w co Wy wierzycie a on ?


Nie jestem osobą wierzącą, więc nie usłyszysz ode mnie tego, co chciałbyś usłyszeć.

Wiara pozwala człowiekowi na wyjaśnienie kwestii bytu, która jest dołączona do naszego życia. Oczywiście, że jest łatwiej powiedzieć, że Bóg, Allah czy jeszcze ktoś inny stworzył Świat i Wszechświat, ponieważ jak wyobrazić sobie jedne wielkie nic? Tak samo w przypadku śmierci - wierzący chce sobie tłumaczyć, że po śmierci trafi w inne miejsce, gdyż jakim cudem moglibyśmy zwyczajnie zniknąć? Przestać myśleć, istnieć?

Deryl znalazł sobie alternatywę na życie w postaci Boga i modlitw, ponieważ tak jest łatwiej poradzić sobie z nierozumianym otoczeniem.


No ja właśnie do tego zmierzałem !
  • 0

#40

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano



Oddaj mi wszystkie swoje pieniądze, tak nakazuje Ci Bóg moimi ustami, uwierzysz w to ?


To ma być argument czy jak? I gdzie powiedziałam, że uwierzę we wszystko? Liczyłam na poważne podejście do tematu...


Ethril - trochę niemądry przykład z tymi pieniędzmi ale trafiłeś w 10. Avenarius - no i sam się przyznałeś, że wierzysz w to co chcesz, a raczej w to co Ci się podoba. Nie chodzi teraz o rozdawanie kasy na lewo i prawo ale o fakt że jeśli coś Ci się nie spodoba to to odrzucisz, a to chyba można śmiało podpiąć pod hipokryzję.


Dlaczego niemądry, mądry, jak Chrystus stwierdził : "oddaj wszystko i idź za mną". Otóż tu akurat nie mamy nic wspolnego z hipokryzją, ale raczej ze zwyczajnym programowaniem niczym u psa Pawłowa. Po prostu wierzący, z reguły kierujący się normalnymi regułami zdrowego rozsądku i logicznego myślenia tak jak i ateiści, są zaprogramowani aby zawieszać te zasady w odnisieniu do religii, tutaj myslenie się wylacza, a zastępują je automatycznie uznawane, zaprogramwoane treści pozbawione jednak głębszego uzasadnienia. Tak przynajmniej sprawa wygląda w odniesieniu do podstawowej masy wiernych o niskim poziomie intelektualnym, dla jednostek bardziej prężnych są przeznaczone bardziej wyrafinowane sztuczki mające za zadanie oszukanie rozumu buntującego się przeciw takiemu praniu mózgu.

a skad to postrzeganie Boga przez pryzmat religii, uwarunkowanie religijne sie klania, mam wrazenie? Convers, wiara ktora nie sklania do zadawania pytan, do poszukiwan, staje sie slepa, ograniczajaca przestrzenia niewolnika. Ale tez zludna wolnosc tego kto odrzuca wszystko czego jeszcze nie wie jest ta sama przestrzenia.
Avenarius, skad ta pewnosc? Ze mnie, z tego co wokol mnie. Tyle tylko ze relacja Bog- czlowiek jest relacja jednoosobowa i kazdy odnajduje ja w sobie, nie da sie poprzez kogos. Nawet wychodzac z negacji, poprzez etap niepewnosci, watpliwosci- dochodzi sie do miejsca gdy wszystko potwierdza istnienie Boga. Wiec stad ta pewnosc- z tego ze widze Jego obecnosc we wszystkich przejawach zycia. Bog bezustannie komunikuje sie z nami, to my niekiedy odtracamy Jego obecnosc watpieniem. Gdybym zwatpila w Boga- podwazylabym swoje istnienie, a przeciez jestem. Ty takze jestes, nie szukaj wiec dowodow na Jego istnienie poza soba, najpierw odkryj Go w sobie. Wowczas dostrzezesz Go wszedzie. Po prostu daj Mu szanse.


No to daje mu szansę i niech uczyni coś co normalnie wogóle się nie zdarza, np niech się tu zaraz u mnie zmaterializuje naga dziewica, i co ? Nic. Generalnie to z tego co widzę uprawiasz takie oazowo-ekstatyczne zaprogramowane na oszukanie ludzkiego poczucia realności poprzez zacieranie róznicy między metaforycznym a doslownym użyciem słów. Np wątpię że Bóg "komunikuje się" z Tobą (tak jak zwykle rozumiemy komunikowanie, czyli przekazywanie artykułowanych, zrozumiałych treści), najprawdopodobniej Ty pewne wydażenia interpretujesz sobie samowolnie jako komunikaty od Boga, ale ta interpretacja nie jest konieczna bo wszystkie te fakty równie dobrze można uznać za przypadkowe zjawiska które nie mają żadnego mistycznego podłoża. Na dobrą sprawę wierzący zachowują się czasem jakby chcieli wytworzyć u siebie urojenia, usilnie przekonując samych siebie do występowanie wszechobecnie przejawów istnienia nierealnych bytów, co jednak jest tylko życzeniową interpretacją na zasadzie: przeżyłem wypadek - oto doświadczyłem ręki boskiej, nie chciało mi się iść do pracy a tego dnia wybuchła tam bomba - Bóg mnie natchnął itp. Jednakże taki dyskurs jest groteskowym wypaczeniem zdroworozsądkowego, racjonalnego myślenia, które domaga się konkretnych dowodów na poparcie określonej tezy z których jednoznacznie wynika jej prawdziwość, a nie najpierw bierze tezę za dobrą monetę a potem rozpaczliwie doszukuje się we wszystkim jej potwierdzenia.

Użytkownik Avenarius edytował ten post 09.05.2013 - 08:57

  • 0

#41 Gość_Penelopam

Gość_Penelopam.
  • Tematów: 0

Napisano

Po prostu wierzący, z reguły kierujący się normalnymi regułami zdrowego rozsądku i logicznego myślenia tak jak i ateiści, są zaprogramowani aby zawieszać te zasady w odnisieniu do religii, tutaj myslenie się wylacza, a zastępują je automatycznie uznawane, zaprogramwoane treści pozbawione jednak głębszego uzasadnienia. Tak przynajmniej sprawa wygląda w odniesieniu do podstawowej masy wiernych o niskim poziomie intelektualnym, dla jednostek bardziej prężnych są przeznaczone bardziej wyrafinowane sztuczki mające za zadanie oszukanie rozumu buntującego się przeciw takiemu praniu mózgu.


Rozbawiłeś mnie. Uważasz, że wszyscy bądź większość wierzących jest bezmózgowcami, gotowymi rzucić i zrobić wszystko w imię Boga? Że każdy chrześcijanin jest takim, jak Ci opisani w Biblii? Ba, nawet, że Ci dzisiejsi chrześcijanie są jeszcze gorsi?

Porównanie religii do prania mózgu Dołączona grafika ... Czytając takie rzeczy mam wyprany mózg.
  • 0

#42

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


Po prostu wierzący, z reguły kierujący się normalnymi regułami zdrowego rozsądku i logicznego myślenia tak jak i ateiści, są zaprogramowani aby zawieszać te zasady w odnisieniu do religii, tutaj myslenie się wylacza, a zastępują je automatycznie uznawane, zaprogramwoane treści pozbawione jednak głębszego uzasadnienia. Tak przynajmniej sprawa wygląda w odniesieniu do podstawowej masy wiernych o niskim poziomie intelektualnym, dla jednostek bardziej prężnych są przeznaczone bardziej wyrafinowane sztuczki mające za zadanie oszukanie rozumu buntującego się przeciw takiemu praniu mózgu.


Rozbawiłeś mnie. Uważasz, że wszyscy bądź większość wierzących jest bezmózgowcami, gotowymi rzucić i zrobić wszystko w imię Boga? Że każdy chrześcijanin jest takim, jak Ci opisani w Biblii? Ba, nawet, że Ci dzisiejsi chrześcijanie są jeszcze gorsi?

Porównanie religii do prania mózgu Dołączona grafika ... Czytając takie rzeczy mam wyprany mózg.


Nie, i nadal potrzymuję to co napisałem. Zresztą w przypadku muzułman jest dokładnie tak jak napisałaś.
  • 0

#43

TCTreton.
  • Postów: 28
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano


Po prostu wierzący, z reguły kierujący się normalnymi regułami zdrowego rozsądku i logicznego myślenia tak jak i ateiści, są zaprogramowani aby zawieszać te zasady w odnisieniu do religii, tutaj myslenie się wylacza, a zastępują je automatycznie uznawane, zaprogramwoane treści pozbawione jednak głębszego uzasadnienia. Tak przynajmniej sprawa wygląda w odniesieniu do podstawowej masy wiernych o niskim poziomie intelektualnym, dla jednostek bardziej prężnych są przeznaczone bardziej wyrafinowane sztuczki mające za zadanie oszukanie rozumu buntującego się przeciw takiemu praniu mózgu.


Rozbawiłeś mnie. Uważasz, że wszyscy bądź większość wierzących jest bezmózgowcami, gotowymi rzucić i zrobić wszystko w imię Boga? Że każdy chrześcijanin jest takim, jak Ci opisani w Biblii? Ba, nawet, że Ci dzisiejsi chrześcijanie są jeszcze gorsi?

Porównanie religii do prania mózgu Dołączona grafika ... Czytając takie rzeczy mam wyprany mózg.


Może sama religia w sobie nie zakłada tego ale własnie poprzez religie kontrolowało się i do tej pory kontroluje się ludzi. Kształtuje ich zachowanie, nawyki i idee. Ciężko odróznić kto był gorszy - ale np. Krzyżowcy głosili idee chrześcijanizmu mieczem, różnorakie sekty (tu też możemy śmiało powiedzieć że to osoby wierzące w coś tam) omamiały masy i omimiaja masy, nawołując niejednokrotnie do najgorszych rzecz, jak choćby grupowych samobójstw czy chociażby wykorzystywaniu sexsualnym kobiet niezależnie od wieku. Tu wtrącę niestety delikatnie politykę. A co wyprawiają obrońcy krzyża PIS'owcy ? No takie jaja że hej - a pewne osoby umiejętnie to wykorzystują :) Czy na prawdę tak trudno Wam to dostrzec ? Fakty i zachowanie mówią same za siebie.

No i niestety, większość wierzących to "bezmózgowcy". Nie chodzi tu o to że trzeba być profesorem czy doktorem ale mieć chęć poszerzenia swoich horyzontów i mieć umysł otwarty. Nie bać się nieznanego i nie wytłumaczalnego bo to do nigdzie nie prowadzi. My mamy wpływ na to co dzieje się tu i teraz a nie to co być może spotka nas po śmierci jeżeli w ogóle coś. Skąd pewność, że to co wierzący robią jest tym co powinni robić aby po śmierci na ziemi zapewnić sobie jakiś tam "byt". Tylko dla tego że w to wierzą ? Ale bzdura. Ja chyba codziennie przez godzinę będę się śmiać aby po śmierci być wesołym. Czy to ma sens. Być może ale sam fakt, że w to wierzę nie znaczy, że to prawda. A łudzenie się i ślepe wierzenie że tak musi być skłania do stwierdzenia że chyba mam coś z garem.

Od urodzenia wychowujemy się w jakiejś tam wierze i wpajane są nam określone wartości. Ale zwróćcie uwagę, że im pokolenie urodzone w erze bardziej rozwiniętej technologicznie tym bardziej radykalnie podchodzi do świata i istnienia Boga. Jeszcze 1000 lat temu huragany, błyskawice czy tsunami było wytłumaczane Bogiem. A dziś wiemy że to była niezła ściema. A najlepszym przykładem są Inkowie, których kapłani panowali nad masą podwładnych za pomocą zaćmienia księżyca. Takich przykładów jest mnóstwo. W dzisiejszych czasach ludzie boja się śmierci, bo nie mamy na to wpływu, więc trzeba sobie z tym jakoś poradzić. Ze strachu przed nieznanym wiele osób robi wszystko aby niby zapewnić sobie życie po śmierci, itp, itd.
  • 0

#44 Gość_Penelopam

Gość_Penelopam.
  • Tematów: 0

Napisano

Zresztą w przypadku muzułman jest dokładnie tak jak napisałaś.


Twoje nastawienie określę jako ograniczenie dzielone przez nietolerancję. Rozumiem, że odnosisz się do stereotypu muzułmanów, którzy mają w intencji podrzucanie bomb gdzie popadnie? Albo tych bijących żony? Dalej, brnij w to dalej. Daleko Cię to zaprowadzi.

Może sama religia w sobie nie zakłada tego ale własnie poprzez religie kontrolowało się i do tej pory kontroluje się ludzi. Kształtuje ich zachowanie, nawyki i idee.



W dzisiejszej Polsce nie palą ludzi na stosach za brak wiary, mamy wolną rękę, własne zdanie. Opinia publiczna jest bez znaczenia.

A co wyprawiają obrońcy krzyża PIS'owcy ? No takie jaja że hej - a pewne osoby umiejętnie to wykorzystują


Że tak to ujmę - w skład PiS'u wchodzą ludzie starszego pokolenia, które było bardziej ograniczone niż nasze. Jeśli chodzi o jego zwolenników, uważam tak samo.

No i niestety, większość wierzących to "bezmózgowcy". Nie chodzi tu o to że trzeba być profesorem czy doktorem ale mieć chęć poszerzenia swoich horyzontów i mieć umysł otwarty. Nie bać się nieznanego i nie wytłumaczalnego bo to do nigdzie nie prowadzi.


A co widzisz w złego w tłumaczeniu sobie, że po śmierci coś na nas czeka Dołączona grafika? Tak jak mówiłam wcześniej, tak jest prościej. Od lat podobne nastawienie kształtowało się, aż po dzisiejsze czasy, kiedy to możemy się odnosić do pewnych zastrzeżeń jak zechcemy. A wierząc, że ktoś jest odpowiedzialny za nasze życie stajemy się obłąkani? Bez mózgu? Więc kto jest bardziej ograniczony? Krytyk czy wyznawca?

Oczywiście, już znam Wasze zdanie Dołączona grafika.
  • 0

#45 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

Avenarius, ja Cie nie zamierzam do niczego przekonywac poniewaz jesli cos odrzucasz- to dla Ciebie zwyczajnie nie istnieje, tego nie ma, a wiec przekonywanie do tego czego dla Ciebie nie ma byloby absurdem. Jak pokazac piekno rozy temu kto jej nie widzi? To Ty musisz otworzyc oczy jesli chcesz ja zobaczyc, nikt za Ciebie tego nie zrobi. A jesli nie chcesz, pozostana Ci slowa tych ktorzy te roze widza, mozesz uwierzyc w ich opowiesci lub uznac za stek bzdur, dla rozy to bez znaczenia, nie zniknie tylko dlatego ze ktos jej nie widzi.
I wlasciwie TCTreton, ta sama odpowiedz. Nie rozumiesz bo dla Ciebie nie ma tego co moglbys zrozumiec. Skoro wygodniej jest Ci ograniczac siebie do ciala materialnego, to zupelnie zrozumiale jest takze ze nie dostrzegasz siebie w tym ciele.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych