121 odpowiedzi w tym temacie

[KIN4]

Moim zdaniem, także, jest to " machanie szabelką " po to tylko, aby utrzymać autorytet rodziny jako pełniącej władzę absolutną. Problem w tym, że kolejny Kim, żeby utrzymać ową władzę musi się bardziej wykazać.
Błędem jest nie branie pod uwagę możliwych rozmów z innymi krajami nienawidzącymi USA i resztę Zachodu. Błędem jest także, nie branie pod uwagę możliwych ataków mniej konwencjonalnych, typu ataki terrorystyczne z ukrycia. Nie wiemy jak bardzo rozbudowaną siatką wywiadowczą dysponuje Korea. Może być tak, iż za pośrednictwem Chin, jeszcze z przed czasu w/w "machania szabelką" elementy bomby atomowej zostały dawno wywiezione i ulokowane gdzieś w mało przewidywalnym miejscu chodźby w Europie.
Obawiam się, że owe straszenie za daleko już dotarło i Kim, żeby zachować władzę będzie zmuszony do jakiegoś ruchu militarnego. W poniedziałek zobaczymy, czy zaczną spuszczać z tego balonu powietrze i jak, czy też nacisną guzik...

[HeyMacarena1s]

Hej
Wątpię żeby Korea atakowała jakiś inny kraj skutkowało by to atakiem USA,które ma bardzo dobre kontakty z innymi krajami bardzo dużo wojska i pieniędzy.Atak Korei nie byłby przez nikogo wspierany a tym bardziej potępiany przez chińskich komunistów.Wojna w dzisiejszych czasach jest rozumiana inaczej dzisiaj jest ona potępiana i każdy kraj pomógłby drugiemu,np USA kontra Irak,a Polska pomaga chociaż wojna bezsensu.

[frosti]

Niech sobie zaatakuje w końcu, przynajmniej wtedy USA zrobi z nimi porządek.

[Jarecki]

Korea Północna rozpoczęła budowę przeciwpancernych umocnień w pobliżu granicy z południem.
Agencja informacyjna Yonhap powołując się na chińską tv mówi, że barykady budowane z kłód, kamieni i betonu mają na celu zatrzymanie południowokoreańskich czołgów i ciężkiego sprzętu wojskowego.
Z raportu wynika, że Kim Dzong Un szykuje się jednak do wojny.

N.Korea Builds Barricades on Border with South - Media

Poniżej zestawienie potencjału ludzkiego i militarnego zwaśnionych stron.

[MEfi.]

Chyba nawet reżim Kimów nie jest na tyle głupi by zacząć otwartą wojnę, ale mogą zacząć mnożyć się prowokacje i incydenty graniczne. Od tego już tylko krok do konfliktu.

[Padael]

Zobaczymy czy pozornie mały kamień nie wywoła lawiny, ważne jest samo wydarzenie bo czy to turysta to nie wiadomo a raczej można mieć wielkie wątpliwości.

"Korea Północna poinformowała, że przetrzymywany w tym kraju amerykański turysta zostanie postawiony przed sądem pod zarzutami szykowania "przewrotu". USA twierdzą, że Kenneth Bae jest zwykłym podróżnikiem.

44-letni obywatel USA został zatrzymany przez północnokoreańskie służby w listopadzie 2012 roku. Bae był przewodnikiem pięcioosobowej grupy turystów. Razem mieli przez pięć dni podróżować przez Koreę Północną.

Seul odpowiada Pjongjangowi. Wycofuje pracowników z Kaesong
Korea Południowa...
czytaj dalej »
Wyprawa skończyła się jednak już pierwszego dnia w mieście Rajin, gdzie aresztowano Bae. Wówczas poinformowano jedynie, iż Amerykanin popełnił "zbrodnie przeciw państwu". Południowokoreańskie media twierdziły, że zatrzymano go z powodu zawartości dysku w jego laptopie.

Skazaniec za pomoc?

Teraz Pjongjang oznajmił, że Amerykanin stanie przed Sądem Najwyższym. - W trakcie dochodzenia przyznał się do popełnienia przestępstw mających na celu zorganizowanie przewrotu w Korei Północnej - podała północnokoreańska agencja prasowa KCNA. Śledczy mają dysponować dowodami na winę Amerykanina.

Władze USA, które nie utrzymują kontaktów dyplomatycznych z Koreą Północną, twierdzą, iż Bae jest zwykłym turystą. Przypominają przy tym, że mężczyzna już pięć razy podróżował po zamkniętym kraju i nie miał żadnych problemów.

Pokazowy proces Amerykanina może być elementem nacisku na Waszyngton, zwłaszcza wobec obecnych bardzo napiętych stosunków na Półwyspie Koreańskim. Pjongjang może starać się uzyskać jakieś koncesje w zamian za uwolnienie Bae."

TVN 24

[Mr. Mojo Risin']

Skąd wiedza ile posiadają głowic nuklearnych?

[aquamen]

W Korei Płn. trzeba było już pozamiatać wiele lat temu, kiedy jeszcze nie stanowili dla świata (ale głównie kilku krajów) nuklearnego zagrożenia.

[MEfi.]

Ale kto miał to zrobić? Za Koreą Płn. murem stali Chińczycy i ZSRR. Amerykanie nie odważyliby się zaryzykować konfliktu. Korea Płd. bez poparcia Amerykanów sama nie zaczęłaby wojny, ani Północna bez zgody Chin, czy Sowietów.
Teraz jest jeszcze gorzej, i to nie przez broń jądrową - po prostu Chiny urosły w siłę a dla nich najlepsze jest status quo - zjednoczona Korea byłaby groźnym konkurentem zarówno gospodarczo, jak i militarnie - przecież jest w sojuszu z USA i Japonią.
Klasyczna sytuacja patowa, rozwiązanie może przyjść tylko w sytuacji jakiegoś większego zamieszania...

[aquamen]

Ale kto miał to zrobić? Za Koreą Płn. murem stali Chińczycy i ZSRR. Amerykanie nie odważyliby się zaryzykować konfliktu. Korea Płd. bez poparcia Amerykanów sama nie zaczęłaby wojny, ani Północna bez zgody Chin, czy Sowietów.

Tak, więc po co ta cała szopka z tupaniem nogami. Jak nie Chiny, to inne kraje zamieszane w ten konflikt przemieszczają swoje wojska itp jeden drugiego straszy, aż w końcu sytuacja wymknie się spod kontroli.

Teraz jest jeszcze gorzej, i to nie przez broń jądrową - po prostu Chiny urosły w siłę a dla nich najlepsze jest status quo - zjednoczona Korea byłaby groźnym konkurentem zarówno gospodarczo, jak i militarnie - przecież jest w sojuszu z USA i Japonią.

Podejrzewam, że nawet jakby Korea puściła małą rakietkę np. na USA... to w pierwszym momencie nie wiedzieli by jak zareagować. No bo zrodziło by się pytanie, czy to na tyle odpowiedni powód, by przeprowadzić zdecydowany szturm na ten kraj. Mnie to śmieszy, jak jeden kraj drugiemu wydaje zielone światło uznając się jednocześnie za pana i władce tego świata, ale nikt nie jest na tyle odważny, by ten problem rozwiązać. Dlatego Korea mogłaby mocno oklepywać stany, a stany wiedząc ze Rosja i Chiny mogą zareagować, sama by na to nie reagowała.

[MEfi.]

Myślę, że Chińczycy szybko wybiliby z głowy Kimom wysyłanie rakietek do USA... Byłaby szybka wymiana Kima na Kima, spadłoby kilka głów w generalskich czapkach, kilka setek rozstrzelanych "niezdecydowanych" i dalej status quo. Plus oczywiście kilkuletnia obecność wojsk chińskich w Phenianie, ot tak na "wszelki wypadek" za milczącą aprobatą USA, ONZ i Rosji.


EDIT/
P.S. Oczywiście nie wierzę, że w jakikolwiek sposób Korea Płn. może być zdolna zagrozić terytorium USA. No chyba że mówimy o amerykańskich bazach w Azji, lub na Pacyfiku (np. Guam).

Użytkownik MEfi. edytował ten post 30.04.2013 - 23:19

[aquamen]

Niekoniecznie musi zagrażać samemu terytorium USA. Dzisiaj walka może odbyć się na wiele różnych sposobów, a sam Kim wie o tym najlepiej. Myślisz, że stany biorą za możliwy scenariusz zaatakowania ich terytorium, przy obecnym rozwoju technologii Korei Płn. ? Więc dlaczego w ogóle zareagowały ? W dzisiejszych czasach, ten się liczy który ma atom. USA to nie na rękę, bo musiała by się liczyć z nieprzewidywalnym krajem, krajem trzymającym nad sobą parasol z napisami Rosja i Chiny. Zobacz, wystarczy, że Kim na terenie własnego kraju zrobi próbę nuklearną, a jedynym krajem tak bardzo emocjonalnie do tego podchodzącym jest USA. Rakieta Korei wcale nie musi dolecieć do Waszyngtonu, wystarczy że uderzy inny cel znajdujący się znacznie bliżej.

[MEfi.]

Amerykanie powoli tracą swoją pozycję. Maleje przewaga technologiczna, gospodarczo są coraz bardziej uzależnieni od Chin, oni muszą stać w pierswzym szeregu, bo inaczej zniknie ich reputacja, inni przestaną się ich bać.
Chińczycy jedyne co muszą, to utrzymać to, co jest i cierpliwie czekać. Rosja może tylko straszyć, tylko właściwie nie ma po co - dla nich wszystkie opcje są złe. Rosji najbardziej odpowiada, gdy USA i Chiny są zajęte sobą.

[Dostoyevsky]

Amerykanie powoli tracą swoją pozycję. Maleje przewaga technologiczna, gospodarczo są coraz bardziej uzależnieni od Chin, oni muszą stać w pierswzym szeregu, bo inaczej zniknie ich reputacja, inni przestaną się ich bać.
Chińczycy jedyne co muszą, to utrzymać to, co jest i cierpliwie czekać. Rosja może tylko straszyć, tylko właściwie nie ma po co - dla nich wszystkie opcje są złe. Rosji najbardziej odpowiada, gdy USA i Chiny są zajęte sobą.

Uzasadnij, że przewaga technologiczna maleje, amerykańskie wojsko jest stale modernizowane i wchodzą coraz to nowsze projekty, jesteś z tych, którzy nadal uważają, że amerykanie będą używać broni jądrowej w wojnie ? prawdopodobnie już od XXI w. mają lepszą broń, ciągle pracują nad H.A.R.P czy IEM. Nikt nigdy nie zaatakuje USA pierwszy, gospodarczo kiedyś utracą swoją pozycję wobec Chin ale nikt nie jest tak głupi żeby ich atakować.

[Serenity]

chiny wcześniej czy później wejdą w etap ponownego rozbicia dzielnicowego, bądź będzie ich czekać również spowolnienie gospodarcze spowodowane wzrostem zarobków, wzrostem socjalu który wcześniej czy później pojawi się w Chinach. Nie wykluczam nawet zamieszek wewnątrz kraju spowodowanych wzrostem owych różnic społecznych/ekonomicznych