Siły zbrojne Wenezueli obiecują respektować konstytucję i wolę zmarłego we wtorek prezydenta Hugo Chaveza - oświadczył minister obrony tego kraju, admirał Diego Molero.
- Jesteśmy zjednoczeni w szacunku dla konstytucji oraz woli naszego przywódcy Hugo Chaveza - powiedział Molero w wystąpieniu, które pokazały wszystkie najważniejsze media w Wenezueli. Ministrowi towarzyszyło kilku wysokich rangą oficerów.
Sam wiceprezydent Wenezueli wezwał natomiast obywateli do zachowania spokoju i rozwagi w obliczu śmierci Chaveza. - Musimy być bardziej zjednoczeni niż kiedykolwiek - apelował podczas konferencji wyemitowanej przez lokalną telewizję.
Zapowiedział też, że w ciągu najbliższych godzin podane do wiadomości zostaną szczegóły uroczystości pogrzebowych zmarłego prezydenta. Nicolas Maduro nie powiedział natomiast, kiedy odbędą się wybory prezydenckie.
Wcześniej Maduro informował, że Chavez "przeżywa najtrudniejsze godziny" od ostatniej operacji usunięcia nowotworu, którą przeszedł 11 grudnia na Kubie. Według wiceprezydenta, którego Chavez wyznaczył na swojego następcę, 58-letni prezydent cierpiał na "bardzo poważną" infekcję dróg oddechowych. - Sytuacja jest skomplikowana - powiedział.
Wiceprezydent wypowiadał się po spotkaniu w pałacu prezydenckim Miraflores w Caracas, w którym uczestniczyli członkowie rządu, dowódcy wojskowi i 20 gubernatorów.
Już w poniedziałek rząd ogłosił, że u Chaveza pogłębiły się problemy z oddychaniem oraz że znowu ma on poważną infekcję dróg oddechowych. Komunikat ten wzmógł spekulacje na temat tego, że koniec 14-letnich rządów Chaveza może być bliski.
We wtorek wiceprezydent oskarżył "historycznych wrogów" Wenezueli o wywołanie nowotworu u prezydenta. - Nie mamy wątpliwości, że nadejdzie taki moment w historii, w którym będziemy mogli stworzyć naukową komisję, która ujawni, że Chavez został zaatakowany - podkreślił Maduro.
- Historyczni wrogowie ojczyzny znaleźli słaby punkt i osłabili zdrowie naszego przywódcy - dodał.
10 grudnia ubiegłego roku Chavez wyjechał na Kubę, gdzie przeszedł czwartą już operację usunięcia nowotworu okolic miednicy. Prezydenta przywieziono do Caracas 18 lutego i od tamtej pory, według władz, pozostaje on w szpitalu wojskowym.
Chavez po raz pierwszy przyznał, że jest chory na raka, w czerwcu 2011 roku. Od tego czasu poddał się na Kubie czterokrotnie operacjom usunięcia zmian nowotworowych oraz chemoterapii i naświetlaniom. Podczas leczenia na Kubie Chavez utrzymywał w tajemnicy szczegóły dotyczące choroby.
http://wiadomosci.on...,wiadomosc.html
http://zmianynaziemi...chavez-nie-zyje
http://www.tvn24.pl/...m,310107,s.html
a tak w ogóle Głogowianie.. nie mylcie obcych z Flarami.. dzisiaj około godziny 20 widziałem flary wypuszczane z myśliwców(nie będę nagłaśniał w nowym temacie, bo nie ma co)
Użytkownik Carmel edytował ten post 06.03.2013 - 01:24