Skocz do zawartości


Zdjęcie

Eksploracja budynku - co zabrać?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
23 odpowiedzi w tym temacie

#16 Gość_Swordsman

Gość_Swordsman.
  • Tematów: 0

Napisano

jeszcze lepiej dodać ochraniacze na kolana(tzw kamieniarskie).


Ja bym użył jednak nakolanników "taktycznych" (czyli stricte MIL/LE), bo kamieniarskie czy dla glazurników są cholernie niewygodne do przemieszczania się i chodzenia z nimi na kolanach. One są typowo do założenia przed klęknięciem i pozostanie w tej pozycji, aż do końca roboty.

http://allegro.pl/li...g=0&string=alta

Użytkownik Razor edytował ten post 21.02.2013 - 08:57

  • 0

#17

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bo zakładasz je tylko wtedy gdy sa potrzebne.No i można na nich usiąść gdy sie ję odpowiednio rozłoży.

Ps ja swoje kamieniarskie kupiłem 3 lata temu w sklepie za ok 30 zł. Taktyczne kosztują nawet 4 razy tyle.
  • 0



#18

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jako że trochę po takich miejscach chodziłem, mogę dodać kilka ogólnych rad:

- Najważniejsze: GŁOWA NA KARKU. Olbrzymim błędem popełnianym przez młodych urbexowców jest nakręcanie się, straszenie i inne akcje, które mogą wywołać atak zbiorowej paniki. Panika = brak racjonalnego myślenia = proszenie się o nieszczęście. Pamiętajcie, że to stary budynek. Coś może trzasnąć, gdzieś może wisieć szmata przypominająca kształtem postać, spod nóg może uciec zwierzę lub ptak. To normalne. Najgorzej w tym momencie spanikować i dać się ponieść emocjom.

- Odnośnie tego, co pisze Tomorrow - ja preferuję wnikanie do budynku przy pomocy jego "naturalnych otworów". Przebywanie na cudzym terenie legalne nie jest i lepiej nie pogłębiać tego stanu poprzez wyłamywanie zamków, wyrywanie desek czy przecinanie kłódek. O ile z łażenia i cykania fotek da się wytłumaczyć, to z operowania nożycami do prętów i łomem spowiadać się jest o wiele trudniej. Policja lubi pociągać to pod kradzież z włamaniem, a to już jest bardzo poważny paragraf. Nie do wymigania się na ładne oczy, jeśli przy delikwencie znajdują się złodziejskie artefakty. Czasem lepiej jest nie wiedzieć, co znajduje się z zamkniętymi drzwiami i tym samym uniknąć przebywania za tymiż, ale w towarzystwie panów, co to słyną z psucia gier.

- Odradzam zabieranie noża w charakterze broni. Oprócz złudnego poczucia bezpieczeństwa, kosa za pazuchą nie da nic, a może tylko przynieść kłopoty. Dobrze jest wstępnie obadać teren i sprawdzić, czy faktycznie na opuszczonym jesteśmy sami. Jeżeli słyszymy odgłosy libacji, raczej wycofujemy się. Bezdomni nie powinni być bardzo groźni, ale już balujące dresiarstwo z chęcią zapozna się z zawartością kieszeni eksploratorów. W przypadku bezdomnych nie kozaczymy, nie traktujemy ich z wyższością. Nikt nie lubi być niepokojony w swoim własnym domu, jakkolwiek rozumiemy definicję słowa "dom". Oni tam po prostu są u siebie.

- Na większych obiektach w sytuacji, kiedy zostaniemy nakryci przez ochronę czy policję i ta nas do siebie woła, nie uciekamy. Wręcz przeciwnie, podchodzimy i staramy się wyjaśnić nasze działania. Słuchanie poleceń oznacza, że nie mamy nic do ukrycia. Przyszliśmy przecież na miejsce wyłącznie w celu zrobienia kilku ciekawych zdjęć. Ucieczka z automatu czyni winnym.

- W starym budynku nic nie jest pewne, nawet jeśli na takie wygląda. Szczególnie nie ufamy drewnianym podłogom i drabinom. Unikajmy drewnianych schodów, a jeśli zmuszeni jesteśmy z nich skorzystać, to schodzimy po nich pojedynczo. Najlepiej przy ścianie, czyli tam gdzie są przymocowane.

- Oczy dookoła głowy. Uważać na obniżenia stropów, otwory w podłodze czy odsłonięte przewody. Szczególnie w świeżo opuszczonych miejscach przewody mogą być pod napięciem.
  • 0



#19

Ebola.

    sceptyczny sceptyk

  • Postów: 341
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

To i ja dodam coś od siebie. Kilka podobnych miejsc zwiedziłem, i jako takie doświadczenie mam. Tak jak pisze Arkadiusz, nóż w charakterze broni to najwieksza głupota. Można zrobić nim krzywde sobie lub co gorsza komuś!! Natomiast polecam gaz pieprzowy, znacznie zwiększa poczucie bezpieczenstwa, i pozwala obezwładnic przeciwnika bez robienia mu krzywdy. Lecz jest mala szansa ze bedzie przydatny. Pozatym jak pisali powyzej. Dobra latarka, telefon z naladowana bateria, zapalki, solidne buty i ciuchy których nie szkoda nam zniszczyc, aparat plus głowa na karku i wszystko powinno być ok.
Pozdrawiam
  • 0



#20

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Owszem, gaz pieprzowy to dobry pomysł. Przydaje się choćby w celu obrony przez zdziczałymi psami, które lubią chować się w zakamarkach opuszczonych budynków, a zaskoczone (szczególnie agresywna może być suka broniąca szczeniąt) mogą zaatakować. Jeśli chodzi o różnych dziwnych ludzi, to na opuszczonym lepiej ich unikać, niż wdawać się z nimi w konfrontacje. Zwykle to my mamy więcej do stracenia. Jeśli ktoś każe sp...ływać, to się oddalamy. Żadna miejscówka nie jest warta straconego sprzętu, zdrowia, a może nawet i życia.
  • 0



#21

Ebola.

    sceptyczny sceptyk

  • Postów: 341
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Zdziczałe psy raczej atakować nie będą, chyba że zapędziłoby się je w "kozi róg". Trochę chyba odbiegamy od tematu, lecz uważam że nigdy nie warto wdawać się z kimkolwiek w konfrontację, obojętnie czy to centrum miasta, czy opuszczona miejscówka na zadupiu. Ale zapewne każdy wie jak to jest na tym świecie, i dlatego uważam iż gaz pieprzowy warto mieć przy sobie.
  • 0



#22

Templário.

    Last white hope

  • Postów: 151
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Autor napisał, że to jest mała drewniana chatka w lesie, a Wy mu tu wypisujecie sprzęt jakby się wybierał do jakiegoś obozu bandytów ze stadem rozwścieczonych psów..
  • 3

#23

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Felga urbex wciąga :) Ja zaczynałem właśnie od takich niepozornych, ogólnie dostępnych miejscówek, a skończyłem w mekkach amatorów takiego łażenia, czyli np. w pionkowskim Pronicie. Jeśli nawet autor tematu nie wykorzysta wszystkich rad, to taka treść może przydać się innym chętnym na tego typu wyprawy. A radzić początkującym adeptom tej "sztuki" po prostu trzeba, bo porzucone budynki (nie ważne czy małe chatki, czy olbrzymie fabryki) mogą być niebezpieczne. I tylko głowa na karku połączona z wiedzą może uchronić przed zrobieniem sobie i innym krzywdy. Ponadto mnie jako starego urban explorera cieszy, że debiutant pyta co zabrać i jak się do takiej wyprawy przygotować, bo nie ma dla miłośników tematu gorszej rzeczy, niż banda bezmyślnych dzieciaków, która wpada spontanicznie na miejscówkę i czy to swoim zachowaniem, czy spowodowanym przez siebie wypadkiem ją "spala" (czyli zwraca na nią uwagę służb odpowiedzialnych za pozbywanie się stamtąd nieproszonych gości). Fakt, że czasem zabieranie większej ilości wyposażenia może wyglądać na przesadę, ale w końcu lepiej nosić niż się prosić.
  • 0



#24

sprt.
  • Postów: 43
  • Tematów: 7
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przypomniał mi się film "Blair Witch Project" ale to tylko jedno, małe zdanie ode mnie. :) Oczywiście nie kojarz sobie tego miejsca z tym filmem, ale jeśli nie oglądałaś to polecam, chociaż to już nie ten temat.
Życzę udanego zwiedzania. ;]
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych