Napisano
01.09.2006 - 21:52
Co by było gdyby? Po co rozdrapywać rany i rozpościerać jakieś idylliczne wizje? Po co się drażnić, że mogło być lepiej niż teraz. Było jak było, a teraz jest jak jest i tego nie zmienimy (no chyba, że przez podróż w czasie?).
Zresztą wątpię, żeby było lepiej. Jak byśmy się przyłączyli do Niemców to i tak nam by dobrze nie było. Hitler traktował Słowian i całą resztę jak gorszą rasę. Przecież w krajach, które do niego dołączyły też, nie było różowo, propaganda i te sprawy.
A w Polsce? Tu by długo porządku nie było, rachu ciachu jakieś powstanie, bo za dużo ingerencji, kontroli, nakazów. Proces pozbywania się nas, byłby tak samo jak był, tylko wszystko by trwało dłużej, łagodniej. Najpierw Żydzi, Cyganie itd. (możliwe, że nawet bez większych sprzeciwów społeczeństwa)a potem Polacy, a gdyby Hitler wygrał, byłoby jeszcze gorzej, bo nikt by go już nie powstrzymał przed eksterminacją.
Gdyby Rzesza przegrała to i tak byśmy trafili pod "opiekuńcze" skrzydła wujka Stalina. Podzieliliby: Polska dla ZSRR, a Niemcy dla Zachodu.
Zresztą różnych opcji wydarzeń może być naprawdę dużo. Można gdybać.
Na koniec tylko dodam, że Polska zawsze była traktowana przez swoich sojuszników jak śmieć, ale po części to też wina naszych rządzących, którzy nie potrafili stworzyć i utrzymać mocnego państwa, które by mogło coś powiedzieć na arenie międzynarodowej. Zawsze się patrzyli gdzieś daleko zamiast budować sojusze i dobre kontakty z sąsiadami.
I niestety teraz też tak jest.