Skocz do zawartości


Zdjęcie

Dlaczego Bóg jest ZŁY?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
95 odpowiedzi w tym temacie

#91

Nerubis.
  • Postów: 154
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Co się tak uwziąłeś na ten Kościół? Napisałem, że są to autorytety dla całego chrześcijaństwa w ogóle, a nie dla Kościoła – jak widzę, nie potrafisz rozróżnić tych dwóch pojęć. To że są to autorytety CHRZEŚCIJAŃSTWA (i nie tylko), znaczy że ich poglądy i osiągnięcia na polu filozoficznym mogą pomóc Ci zrozumieć biblijne prawdy. Bez tego będziesz błądził jak dziecko we mgle – co też bez skrępowania czynisz.


Autorytety Chrześcijaństwa - niech będzie. Dlaczego mam je uznawać, jeśli się z ich poglami nie zgadzam? Mogą być przydatne, oczywiście, ale akurat w przypaku który podałeś - mianowicie że nie należy opisywać Boga, mam inne zdanie. Zwłaszcza że określenia pod postacią symboli w Biblii wystepują.


Czyżbyś nie był człowiekiem, skoro potrafisz powiedzieć czym jest zazdrość inna niż ludzka? Zobacz, że sam się gubisz w tym co piszesz.


Gdybym nie był człowiekiem, to zapewne umiałbym Ci doskonale wylożyć o co chodzi. Może spróbujmy w ten sposób. Zastanów się jak odczuwasz zazdrość, wyobrax ją sobie, i spróbuj oczyścić ją z emocji negatywnych. Inaczej już chyba nie potrafię Ci tego wyjaśnić. No cóż, dla mnie zazdrość to zbiór przeróżnych emocji łączących się w tym jednym odczuciu, ale jak już pisałem, każdy człowiek odczuwa ją inaczej.


Nie zamierzam bronić Kościoła pod względem traktowania kobiet we wczesnym średniowieczu.
Zapytam za to – w jaki sposób ten demoniczny Kościół (a tak odmalowujesz go w swoich postach) ‘uczynił z Magdaleny postać niegodną wspomnienia’? Usunął ją z Ewangelii? Co konkretnie takiego zrobił?


Marie Magdalene celowo przedstawiano w najgorszym swietle, aby umniejszyć rolę kobiet w kościele. Sprawa była prosta, pisałem juz o tym - pierwszym "ojcom" koscioa zalezalo na zachowaniu przywilejów dla mężczyzn.

"Nie wolno kobiecie przemawiać w kościele ani też nie wolno jej udzielać chrztów czy ofiarować Eucharystii, ani też żądać jakiegokolwiek udziału w męskich funkcjach, a zwłaszcza zaś funkcji kapłana"


Dopiero w 1969 papież Paweł VI oficjalnie oczyścił imię Marii Magdaleny i jej niechlubną tradycję. W 1978 z rzymskiego brewiarza wyeliminowano inwokacje o Marii, jako pokutnicy i wielkiej grzesznicy.


Pryklad Marii Mgdleny wskazałem, bo ojcowie koscioła, czy tez chrześcijaństwa, już od poczatku starali się tak przedstawiac niektóre rzeczy, aby mieć z tego korzyści, lub niedopuścić do nich innych.


Za to robisz coś zupełnie odwrotnego – to, że ktoś został uznany za autorytet przez Kościół, jest dla Ciebie dostatecznym argumentem za tym aby go dyskryminować bądź po prostu omijać. Bowiem z tego co widzę, nawet nie zajrzałeś do biografii np. Dionizego – nie mówiąc już o tym, że pewnie nie zaznajomiłeś się z opisem jego poglądów. W takim razie nie mamy o czym dyskutować.



Mylisz się, ja wypowiedziałem się tylko w kwestii nie opisywania Boga, oraz stwierdziłem ogólnie, że nie przyjmę żadnego autorytetu tylko dlatego, że ktoś inny go uznał. Nigdzie nie powiedziałem, że odrzucam wszystkich ludzi uznanych za autorytety kościelne.

Oczywiście że zaprzecze. Bóg rozgniewał się na Mojżesza gdy ten spytał go o imię, następnie powiedział o sobie "Jestem który jestem" i nakazał mojżeszowi powiedzieć do ludzi "Bóg posłał mnie do was". Gdzie tam jest imię?


:D Z jakiego tłumaczenia Biblii korzystasz? I z jakiej wersji?

Podaj fragment, w którym Bóg rozgniewał się na Mojżesza gdy ten zapytał Go o imię.

Bawi mnie i zdumiewa to z jaką bezczelną swobodą i wybiórczością traktujesz tekst Biblii. Jeszcze raz (choć fragmenty te były wklejane już wyżej, zdaje się że o nich zapomniałeś, bądź rzeczywiście masz jakieś wyjątkowo lewe tłumaczenie):


Racja, Bóg rozgniewał się na Mojżesza później, gdy ten zwątpił w wybór dokonany przez Boga.


Jak, do cholery, możesz mówić, że Bóg nie ma imienia skoro w tekście po wyjawieniu „Będę, który Będę” mówi wyraźnie: toć imię moje na wieki.



Oczywiście że mogę. W Greckiej Septuagincie tłumczenie brzmi "Pan posłał mnie do was" Chodzi tutaj o funkcje, nie o imię jako takie. Żeby posiadać imie, ktoś musi Ci je nadać, to jest logiczne. Rodzice nadają imiona dzieciom, tak i Bóg nadał imię swojemu synowi
"Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus." Więc kto nadał imię Bogu? W przeszłości imię było często jednoznaczne z pełnioną funkcją, pozostalości tego można spotkać choćby we współczesnych nazwiskach. W takim sensie Bóg przedstawia nam se jako "Bóg". Nie posiada imienia, dlatego mówi o sobie "Jestem który Jestem".


I całe szczęście, bo to co do tej pory napisałeś o Tetragramie ma się nijak do prawdy oraz do istoty problemu. Zapytam Cię tylko o źródło powyższych sensacji (choć domyślam się co to za portal; bardzo kiepski jeśli chodzi o wiarygodność), bo wiem że sam tego nie wymyśliłeś.
Nie będę Cię uświadamiał, dlaczego w tekstach przyjęło się zastępować IMIĘ Boga (Tetragram) WYRAZEM Bóg – są to naprawdę podstawy. Nie znaczy to jednak wcale, że Tetragram to Bóg. Ale skoro Tobie się nie chce – mnie tym bardziej. Chyba niesłusznie wziąłem Cię za kogoś kto zna się na Biblii i z kim można by podyskutować. Raczej na pewno.



Trzymasz się tego aramejskiego, kiedy język ten nie ma nic wspólnego z orginałem Biblii. Biblia Pisana była językiem paleo - hebrajskim. Dopiero z niej, oraz z greki, tłumaczono Biblie na język aramejski. Wyszukaj w google jak wygładały alabety tych języków, nie trzeba mieć doktoratu żeby zobaczyć różnicę. Z języka Paleo - Hebrajskiego tetragram zawsze tłumaczono na "Pan" lub "Bóg", dopiero w tłumaczeniu na aramejski zaczęto traktować tetragram jako imię Boga.Jest to wynikiem błedu (celowego lub nie) w tłumaczeniu. Cytaty z Bilbii które podałem wyżej poprostu potwierdzają jak różne były te dwa języki.


Co do źródeł - korzystam z anglojęzycznych serwisów, bo polskie moim zdaniem są beznadziejne. Jeśli znsz jakiś dobry, to możesz polecic, chętnie przejrzę.


Jednym z plusów filmu Mela Gibsona „Pasja” jest zachowanie oryginalnego języka aramejskigo – dzięki czemu możesz usłyszeć jak ten zwrot brzmi



Skąd wiemy, jak brzmi język aramejski, skoro nie wiemy nawet, jak brzmiał orginalnie język łaciński, który jest, jakby nie patrzeć, językiem zdecydowanie młodszym?



Przypominam, że nie odpisałeś mi na większość argumentów z poprzedniego postu – m. in. Na ten o przepowiedni. No i jak w końcu brzmiała odpowiedź Jezusa przed Sanhedrynem, gdy zadano mu pytanie „Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Boży?”.


„Tyś powiedział. Nadto powiadam wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego siedzącego na prawicy mocy Bożej i przychodzącego na obłokach nieba” (Mt 26, 64). Jakkolwiek będziemy interpretowali słowa Jezusa: „Tyś powiedział” i jakkolwiek je rozumieli sanhedryci, głównie Kajfasz, to nie ulega wątpliwości, że słowa Jezusa: „Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego siedzącego na prawicy mocy Bożej i przychodzącego na obłokach nieba” były nawiązaniem do proroctwa znajdującego się w Księdze Daniela (Dn 7, 13.14). Jezus w ten sposób wydał na siebie wyrok, przyznając że jest Synem Bożym.

Co do przepowiedni, sam powiedziałeś że to kwestia datowania. Teraz musiabyś dojść, które jest prawidłowe - ja podałem to spełniające przepowiednie - jeśli uważasz że jest nieprawdziwe, lub znasz lepsze, to wstaw.


Jeśli coś pominąłem, to mi śmiało przypominaj, będę miał czas i wyzdrowieje to odpowiem. W chwili obecnej leże w szpitalu więc wybacz, ale może mi się czasami nie chcieć pisać postów na forum.
  • 0

#92

lordV.
  • Postów: 60
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dyskusja rozgorzała na dobre.
Cóż, każdy ma swój podląd na sytuację i bez sensu jest udowadnianie sobie "czyja racja jest bardziej czyjsza". Kilka konkluzji, bo wyłączyłem się chwilowo i tylko oserwowałem wymianę ciosów. Po pierwsze - skoro Bóg "Jest który Jest", to może też "Jest jaki Jest"? Czyli ani on dobry, ani on zły. Po drugie - moja znajomość Biblii oraz dzieł filozofów chrześcijańskich jest słaba, ale... Czy w dziejach ludzkości przez wszystkie pokolenia wszyscy byli filozofami? Nie. Zdecydowana większość to zwykli prości ludzie, którzy znali obraz Boga najpierw przekazywany istnie, później słowem pisanym, czy spisanym - np. Biblia. Na każdym etapie dziejów pojawiali się bardziej oświeceni - filozofowie - którzy analizowali, szukali dziry w cały i przez to "coś" próbowali udowodnić. Ale w dalszym ciągu zdecydowana większość ludzi pojmowała Boga takiego, jakiego znali głównie z Biblii.
Do czego zmierzam? Ano do tego, że z filozoficznego punktu widzenia można analizować Boga inaczej, a inaczej metodą 0-1. Spytajcie kogokolwiek z chrześcijan o to jaki jest Bóg i gdy odpowie - skąd ma tę wiedzą. Zdecydowana większość odpowie, że z Biblii. A dzieła przeróżnych filozofów to może z nazwy znają, o ile w ogóle będą wiedzieli, że ktoś taki istniał.
Dlatego ja się trzymam swojego - każdy ma takiego Boga, jakiego sobie stworzy. Bez filozofii, bez podtekstów itp. I nie zamierzam tego filozoficznie zgłębiać, bo filozofowie to też ludzie, a ich dzieła, to po prostu ich poglądy, a nie prawda objawiona. Można się z nimi zgadzać, ale mozna je też odrzucić. Ot, jestem, jaki jestem :mrgreen:
  • 0

#93

Amontillado.
  • Postów: 631
  • Tematów: 50
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 21
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Autorytety Chrześcijaństwa - niech będzie. Dlaczego mam je uznawać, jeśli się z ich poglami nie zgadzam? Mogą być przydatne, oczywiście, ale akurat w przypaku który podałeś - mianowicie że nie należy opisywać Boga, mam inne zdanie. Zwłaszcza że określenia pod postacią symboli w Biblii wystepują.


Które to symbole poprzez swoją niejednoznaczność mogą stać się symbolami zwodzącymi niewprawnego wyznawcę. Podobnie jest z wszelkimi cechami jakie wyznawca przypisuje Bogu.

Może spróbujmy w ten sposób. Zastanów się jak odczuwasz zazdrość, wyobrax ją sobie, i spróbuj oczyścić ją z emocji negatywnych. Inaczej już chyba nie potrafię Ci tego wyjaśnić. No cóż, dla mnie zazdrość to zbiór przeróżnych emocji łączących się w tym jednym odczuciu, ale jak już pisałem, każdy człowiek odczuwa ją inaczej.



Zgadzam się, że emocje to bardzo subiektywna sprawa – jednak język istnieje po to, żeby umożliwić człowiekowi mówienie o tychże emocjach. Stąd pod pojęciem ‘zazdrość’ w ogólnym i powszechnym znaczeniu znajdować się będzie konkretne uczucie, które w założeniu różnić się będzie od innych, np. od „miłości” czy „gniewu”.

W poprzednim poście napisałeś, że:

"Nie zgadzam się - człowiek w raju nigdy nie znał zazdrości, wszystkie złe cechy narodziły się w wyniku oddalenia od Boga - co tłumaczyłem w poprzednich wpisach."

A teraz piszesz, że zazdrość to zbiór przeróżnych emocji, nie zawsze tych negatywnych. To w końcu jak to z tym jest?

Oczywiście że mogę. W Greckiej Septuagincie tłumczenie brzmi "Pan posłał mnie do was"



Po pierwsze - czy dobrze zrozumiałem, że uważasz Septuagintę (grecki przekład Biblii hebrajskiej) za bardziej miarodajną od samego tekstu hebrajskiego?

Po drugie - jaką masz wersję Septuaginty?



Bo w mojej wersji Septuaginty grecki tekst dotyczący imienia boga wygląda tak:


I powiedział Bóg Mojżeszowi: JESTEM KTÓRY JESTEM - ἐγώ εἰμι ὁ ὤν /ego eimi ho ōn/. I powiedział: „Tak powiesz dzieciom Izraela: JESTEM - ὁ ὤν /ho ōn/ posłał mnie do was.

Nie ma: Pan posłał mnie do was. Tylko: JESTEM posłał mnie do was. W dalszej części tekstu Bóg wyraźnie mówi, że takie jest jego IMIĘ po wsze czasy. Czemu ciągle upierasz się przy tym, że Bóg nie ma imienia – skoro sam Bóg twierdzi inaczej w tekście ST?

Więc kto nadał imię Bogu?


Jak to kto? Człowiek.
Tak jak wszystkiemu innemu.

W takim sensie Bóg przedstawia nam se jako "Bóg". Nie posiada imienia, dlatego mówi o sobie "Jestem który Jestem".



Ależ poplątanie :D Bóg wymyślił słowo Bóg? I tak kazał się nazywać? Jak nie posiada imienia, skoro mówi: toć imię moje na wieki. Ileż będziemy to przerabiać.


Trzymasz się tego aramejskiego, kiedy język ten nie ma nic wspólnego z orginałem Biblii.




Przecież to Ty! napisałeś:

"I tutaj jest w sumie pies pogrzebany, gdyż...
Jawe po aramejsku, znaczy "Bóg"
"

Ja wykazałem, że wcale nie tu pogrzebano psa i stwierdziłem, że w języku aramejskim nie ma słowa JAWE, a słowo Bóg w tym języku brzmi zupełnie inaczej.


Cały Twój wywód o Tetragramie zdawał się opierać o to założenie w stosunku do zmyślonego słowa aramejskiego: JAWE – co też zanegowałem.

Z języka Paleo - Hebrajskiego tetragram zawsze tłumaczono na "Pan" lub "Bóg"



Bzdura, bzdura, bzdura.


W Septuagincie – o której tak dużo mówisz – w jej wczesnych tłumaczeniach z hebrajskiego na grekę, ZAWSZE zachowywano hebrajską formę Tetragramu . Czyli w miejscu gdzie w oryginale (wersja hebrajska) pojawiał się tetragram – w wersji greckiej przepisywano go w formie hebrajskiej. Tak jak widać to na fotografiach poniżej:


Dołączona grafika


Dołączona grafika




Dlaczego? Bo Tetragram było Imieniem Własnym. Dopiero potem – w późniejszych greckich przekładach – zaczęto z szacunku ZASTĘPOWAĆ (a nie tłumaczyć) imię YHWH greckimi Kyrios (Pan) oraz Theos (Bóg), o których mówisz. Potem przeniosło się to na przekłady łacińskie.

Więc nie masz racji.

Skąd wiemy, jak brzmi język aramejski, skoro nie wiemy nawet, jak brzmiał orginalnie język łaciński, który jest, jakby nie patrzeć, językiem zdecydowanie młodszym?



Ponieważ aramejski jest językiem żywym.

„Tyś powiedział. Nadto powiadam wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego siedzącego na prawicy mocy Bożej i przychodzącego na obłokach nieba” (Mt 26, 64). Jakkolwiek będziemy interpretowali słowa Jezusa: „Tyś powiedział” i jakkolwiek je rozumieli sanhedryci, głównie Kajfasz, to nie ulega wątpliwości, że słowa Jezusa: „Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego siedzącego na prawicy mocy Bożej i przychodzącego na obłokach nieba” były nawiązaniem do proroctwa znajdującego się w Księdze Daniela (Dn 7, 13.14). Jezus w ten sposób wydał na siebie wyrok, przyznając że jest Synem Bożym.



Odpowiedz mi – na jakiej podstawie utożsamiasz zwrot „Syn człowieczy” z tytułem „Syn Boży”? To dwa zupełnie odrębne pojęcia.


Gdyby Jezus wydał na siebie wyrok – tzn. orzekł się Synem Bożym (zakładając, że w tamtych czasach ktokolwiek zrozumiałby to jako rzeczywiste synostwo – bowiem „Syn Boży” za czasów Jezusa miało zupełnie inne znaczenie niż dzisiaj) – zostałby najzwyczajniej w świecie ukamienowany na miejscu. Nikt by się nie trudził z targaniem Go po Rzymianach, bo wedle prawa żydowskiego mogliby Go sami zabić. Gdyby popełnił bluźnierstwo.

Jeśli coś pominąłem, to mi śmiało przypominaj, będę miał czas i wyzdrowieje to odpowiem. W chwili obecnej leże w szpitalu więc wybacz, ale może mi się czasami nie chcieć pisać postów na forum.



A więc - najzupełniej szczerze - życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
  • 1



#94

OnJest.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Durniu to jest tylko życie a zarazem największy dar jaki mogliśmy dostać . Trzeba nim się cieszyć a ty nim gardzisz . Gorze Ci !!! W życiu trzeba cierpieć . Sprawiedliwość Boską ujżysz dopiero kiedy zemrzesz . I tych , którzy się cieszyli ze śmierci i smutku innych , zobaczysz razem z Tobą w piekle.Wielce sprawiedliwość Boska jest niezbadana .
  • 0

#95

Nothing.
  • Postów: 200
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

A kto mówi, że dobrze widzimy dobro i zło, kto wie czy dobro istnieje. Kto powiedział, że Bóg musi być dobry według naszego "dobra". Kto wie czy wszystkim nie steruje wielki niedźwiedź... Serio, tak widzę większość tego typu tematów.

Użytkownik Nothing edytował ten post 25.02.2013 - 17:16

  • 0

#96

Krzys19911.
  • Postów: 345
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Bóg nie jest człowiekiem, więc nie można rozpatrywać Go w ludzkich kategoriach. Nie jest więc On ani dobry, ani zły. I nie uda nam się pojąć ani Jego planów, ani sensu Jego czynów, bo to tak, jakby dżdżownica miała zrozumieć zachowania człowieka. Fakt faktem, Bóg dokonywał czynów, które w naszym pojęciu mogą być złe i na kartach Starego Testamentu jest pełno fragmentów ukazujących pozorne okrucieństwo Boga. Zastanawiałem się nad wydarzeniami Starego Testamentu sporo czasu, rozmawiałem z księdzem w tej kwestii i doszedłem właśnie do tego prostego wniosku, który podałem na początku postu: Bóg nie jest człowiekiem, więc nie można rozatrywać Go w ludzkich kategoriach.

Użytkownik Krzys19911 edytował ten post 10.03.2013 - 23:26

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych