Witam,
czytalam o zjawisku paralizu przysennego. W moim przypadku dokladnie tak bylo jak to opisuje np wikipedia. Snilo mi sie ze obudzilam sie w nocy a nie moglam sie ruszac jakby cos przygniatalo mnie do lozka i krzyczalo jednoczesnie do ucha (chyba damski glos) nie moglam oddychac. Powtorzylo sie to dwa razyw ciagu jednego snu. To bylo w nocy. W dzien pojechalismy z mezem obejrzec dom... Wszystko bylo idealne. Tak jak chcielismy blisko duzego miasta, spora dzialka, zabudowania gospodarcze. Jednak po powrocie do mieszkania wpisalam w google dana miejscowosc *od razu pisze ze nie mialam zadnego przeczucia - poprostu chcialam sprawdzic w jakiej dokladnie lezy gminie). Pierwsze co wyswietlilo google to wiadomosci z roznych stron ze w tej miejscowosci wydarzyla sie tragedia - facet zamordowal dwoje ludzi siekiera. Dokladnie w tym domu. Wiem ze byc moze jedno z drugim nie ma nic wpolnego. Szukam realnych wyjasnien. Slyaszalam o tym zdarzeniu w radiu jakies dwa miesiace temu. Mozliwe ze w mojej podswiadomosci utkwila nazwa tej miejscowosci i mozg w jakis sposob chcial mi dac o tym znac. Trzymam sie w kazdym razie tej wersji ;/
co mysliscie?