Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nerwica lękowa


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
23 odpowiedzi w tym temacie

#1

grzybu87.
  • Postów: 7
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam!
Od około roku choruje na nerwice lękową i lekarz postawił mi taką diagnoze F 41.0. Wiki pisze o tym tak: http://pl.wikipedia....
Chciałbym poznać odczucia innych ludzi, co rowniez dokucza ta paskudna choroba.
Jak sobie z nią radzicie? Jak najlepiej według was to leczyć?

Użytkownik grzybu87 edytował ten post 02.11.2012 - 22:38

  • 0

#2

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A co dostałeś za leki na to zaburzenie?
  • 0



#3

grzybu87.
  • Postów: 7
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A co dostałeś za leki na to zaburzenie?


Escitalopramum nazwa robocza, ze tak powiem to Mozarin.
  • 0

#4

mjr Tsu.

    Brak już słów

  • Postów: 682
  • Tematów: 30
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To bierz regularnie i czekaj na efekty, niedługo powinny się pojawić.
  • 0



#5

Art123.
  • Postów: 251
  • Tematów: 14
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Te leki nie niszczą przyczyny, tylko efekty. Będziesz się truł do końca życia.
  • 6

#6

Kardamon.
  • Postów: 365
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Pamiętam, trzy lata temu. Bydgoski Focus Park. Nagle serducho próbuje wyskoczyć z klatki piersiowej, w głowie mi się telepie, blady jak ściana, jestem przekonany że to jakiś zawał i w ogóle, że zaraz umrę. Usiadłem, napiłem się wody, myśl o tym, że jakbym zemdlał to zaraz ktoś mnie pozbiera, uspokajała mnie. Kwadrans potem było już prawie dobrze, poza tym że wróciłem do domu i spałem jak zabity, strasznie mnie zmęczyło.

Siedzę wieczorem, oglądam telewizję. I nagle serducho w gardle, aż podskoczyłem, znów ta sama panika, wrażenie ataku serca, wylewania się czegoś w głowie. Położyłem się, przeszło po kilkunastu minutach, spałem jak zabity.

Sytuacja w przeciagu roku powtórzyła się kilkanaście razy w różnych okolicznościach, udałem się do neurologa. Zlecił mi EKG i rezonans mózgu.
Rezonans - wszystko świetnie. Pora na EKG. Podłączała mnie jakaś nowa pielęgniarka, czy studentka. Ciągle w innym miejscu, przestawiała, nie ogarniała. Nie wiem czemu, ale wkręciło mi się nagle, że jak włączy aparat to śmiertelnie porazi mnie prądem. W tym samym momencie włączyła, usłyszałem jak pracuje - serducho na wierzch, telepanie, znów to samo. Myślę sobie - jestem w szpitalu, jakoś mnie odratują. Pielęgniarka otworzyła okno - "prawie nam zemdlałeś". No to mówię, czy zobaczy na EKG czy coś widać (przecież czułem to kołatanie serca), patrzy - wszystko idealnie. Pokazała mi, żadnych arytmii, nic nadzwyczajnego. Potem badanie było powtórzone, bo zmoczyły im się wyniki... znów wszystko w normie, ale to było najbardziej wartościowe jako że atak miałem podczas niego, a ten nic nie wykazał.

Wtedy stwierdziłem, że to pewnie jakaś nerwica - a skoro nerwica to siedzi to w mojej psychice. Lekarz psycholog obecny w szpitalu, powiedział że pewnie jestem zestresowany albo źle śpię, i mogę sobie iść do domu, bo jestem zdrowy. (lol, dobra diagnoza. ale kiedyś miałem lepszą, poszedłem do lekarza z bólami brzucha, a ten do mnie, że dopóki "nie wymiotuję rano, ani krwią, to jest dobrze" o.o)

Skoro siedzi w psychice, to podczas każdego napadu brałem oddech i próbowałem się uspokoić, mówiłem sobie że to psychika, że nic mi się nie dzieje, że EKG nic nie wykazalo. Po paru minutach przechodziło.

Dzisiaj - okazjonalnie serce mi "mocniej walnie" raz czy dwa znienacka. Ataki prawie całkowicie wyeliminowałem - samemu, swoim uporem. Po co się truć lekami? (;
  • 8

#7

dżek.

    Muzyka Śnieżnych Pól

  • Postów: 1196
  • Tematów: 280
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 39
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

karaś - to się nazywa tachykardia. przechodzę to często podczas napadów lękowych.
  • 1



#8

Mika’el.
  • Postów: 810
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Nie zorientowanym ja, lecz szukanie odpowiedzi pośród laików jak dbać o zdrowie swe jest mym zdaniem błędem.
...może to pomoże.

http://forum.kardiol.../temat11693.htm

Dość sympatyczne tam wypowiedzi, nie jak co poniektórzy tuBYlcy
  • 0

#9

Sony.
  • Postów: 131
  • Tematów: 12
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wiele razy zbierałem się na wycieczke do psychologa - w końcu to zrobie. Moje objawy wyglądają w ten sposob : W czasie ataku pocą mi sie dlonie, odczuwam dyskomfort , czasem silny scisk w klatce piersiowej. Do tego paniczny lęk przed smiercią, zwariowaniem, schizofrenią. Natrętne mysli, czasami bardzo, bardzo bardzo uciążliwe. W pewnym momencie zacząłem dużo pić - alkohol otumania, pozwalał mi sie zrelaksować. Niestety efektem ubocznym było potęgowanie się leku na następny dzień. Obróciło się to w dystansowanie się od ludzi, ogromną niechęć do kontaktowania się z kimkolwiek, problemy ze snem. Uporczywe myśli na temat śmierci oraz związany z tym lęk dały mi się we znaki szczególnie nocą. Nikt kto nie miał do czynienia z tą chorobą nie zrozumie wyjątkowości "objawów" ...

Obecnie
Jest lepiej, dziewczyna pomogła (to ważne, mieć taką osobę, kogos bliskiego), troche więcej relaksu, troche wolnego od szkoły i pracy też zrobiło swoje. Jak kolega wyżej pisał upór zrobił swoje. Jestem pozytywnej mysli...
  • 1

#10

Kardamon.
  • Postów: 365
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

karaś - to się nazywa tachykardia. przechodzę to często podczas napadów lękowych.


Tachykardia to po prostu przyspieszenie akcji serca, wystarczy przebiec sprintem te kilkaset metrów żeby jej dostać. Mi chodzi o uczucie, jakby serce mi młotem waliło od środka, wyrywało się na wolność. Niekoniecznie się to u mnie wiąże z przyspieszeniem akcji. Może obrazowo to opiszę:

zwykły rytm:

tu-tu tu-tu tu-tu

tachykardia:

tutututututututu

napad:

TUUTUU TU TU TU TU

:mrgreen:
  • 1

#11

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6633
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tomorrow@
Błędem jest nieszukanie odpowiedzi i rozwiązań. Daj spokój z tą żółcią...

Użytkownik Staniq edytował ten post 03.11.2012 - 01:27




#12

MEfi..
  • Postów: 412
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Pamiętam, trzy lata temu. Bydgoski Focus Park. Nagle serducho próbuje wyskoczyć z klatki piersiowej, w głowie mi się telepie, blady jak ściana, jestem przekonany że to jakiś zawał i w ogóle, że zaraz umrę. Usiadłem, napiłem się wody, myśl o tym, że jakbym zemdlał to zaraz ktoś mnie pozbiera, uspokajała mnie. Kwadrans potem było już prawie dobrze, poza tym że wróciłem do domu i spałem jak zabity, strasznie mnie zmęczyło.

Siedzę wieczorem, oglądam telewizję. I nagle serducho w gardle, aż podskoczyłem, znów ta sama panika, wrażenie ataku serca, wylewania się czegoś w głowie. Położyłem się, przeszło po kilkunastu minutach, spałem jak zabity.

Sytuacja w przeciagu roku powtórzyła się kilkanaście razy w różnych okolicznościach, udałem się do neurologa. Zlecił mi EKG i rezonans mózgu.
Rezonans - wszystko świetnie. Pora na EKG. Podłączała mnie jakaś nowa pielęgniarka, czy studentka. Ciągle w innym miejscu, przestawiała, nie ogarniała. Nie wiem czemu, ale wkręciło mi się nagle, że jak włączy aparat to śmiertelnie porazi mnie prądem. W tym samym momencie włączyła, usłyszałem jak pracuje - serducho na wierzch, telepanie, znów to samo. Myślę sobie - jestem w szpitalu, jakoś mnie odratują. Pielęgniarka otworzyła okno - "prawie nam zemdlałeś". No to mówię, czy zobaczy na EKG czy coś widać (przecież czułem to kołatanie serca), patrzy - wszystko idealnie. Pokazała mi, żadnych arytmii, nic nadzwyczajnego. Potem badanie było powtórzone, bo zmoczyły im się wyniki... znów wszystko w normie, ale to było najbardziej wartościowe jako że atak miałem podczas niego, a ten nic nie wykazał.

Wtedy stwierdziłem, że to pewnie jakaś nerwica - a skoro nerwica to siedzi to w mojej psychice. Lekarz psycholog obecny w szpitalu, powiedział że pewnie jestem zestresowany albo źle śpię, i mogę sobie iść do domu, bo jestem zdrowy. (lol, dobra diagnoza. ale kiedyś miałem lepszą, poszedłem do lekarza z bólami brzucha, a ten do mnie, że dopóki "nie wymiotuję rano, ani krwią, to jest dobrze" o.o)

Skoro siedzi w psychice, to podczas każdego napadu brałem oddech i próbowałem się uspokoić, mówiłem sobie że to psychika, że nic mi się nie dzieje, że EKG nic nie wykazalo. Po paru minutach przechodziło.

Dzisiaj - okazjonalnie serce mi "mocniej walnie" raz czy dwa znienacka. Ataki prawie całkowicie wyeliminowałem - samemu, swoim uporem. Po co się truć lekami? (;


Dokładnie w ten sam sposób poradziłem sobie wiele lat temu z nerwicą lękową - po "sprawdzeniu" u fachowych lekarzy (EKG, EEG) poszedłem do psychologa - diagnoza: nerwica lękowa. Po wyjściu od psychologa podarłem recepty od niego i problem się skończył - przy każdym ataku mówiłem sobie "spoko, to tylko w mojej głowie", efekt samonapędzającej spirali zniknął, napady słabły a po jakimś czasie ustały zupełnie.
Najwięcej efektów daje strach podczas ataków, boisz się zawałów i innych rzeczy, a nerwica sobie coraz bardziej szaleje. Aha, jeszcze starałem się żeby, tak na wszelki wypadek ktoś zawsze był w pobliżu, jakbym zasłabł, czy coś.
  • 0



#13

hummin.
  • Postów: 220
  • Tematów: 11
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Może to wielu zaskoczy, ale czasem przyczyną lęków jest niska samoocena. Pomóc może siłownia, basen, zmiana fryzury, ciuchów, nauczenie się czegoś praktycznego(np. język). Trzeba pracować nad sobą, cały czas, pomyśl że nie masz nic do stracenia, możesz tylko zyskać. Co do leków to nie wyleczysz nimi choroby, traktuj je lepiej jako zabezpieczenie, wiesz że są i jak coś możesz wziąć. Jeśli czujesz się słabiej weź ćwiartkę, nie pomoże podwój dawkę, jeśli tylko czujesz się lepiej to nie bierz, pozdro.

Użytkownik hummin edytował ten post 03.11.2012 - 04:14

  • 0

#14

GuardAngel.
  • Postów: 373
  • Tematów: 37
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@ up Ja bym jeszcze dodał... bez względu na to, co dzieje się w naszym życiu, NIE MOŻNA SIĘ PODDAWAĆ . Zawsze myślmy pozytywnie zawsze miejmy dobre myśli i jak najmniej złych... To są tylko myśli a myśli można zmienić.Pozytywne myślenie ma ogromne znaczenie a sztuką jest myśleć pozytywnie nawet przy największych problemach. . Każde doświadczenie życiowe, wyniesie nas wyżej lub obetnie nam skrzydła.
Co do leku, nie przesadzaj z Mozarinem, obcina jaja i wątrobę, jak wszystkie leki .
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i jak najwięcej POZYTYWNEGO myślenia w życiu .
  • 0

#15

dżek.

    Muzyka Śnieżnych Pól

  • Postów: 1196
  • Tematów: 280
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 39
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Karaś - ale tak tachykardia nie koniecznie jest objawem choroby, ale fachowo tak się nazywa przyśpieszanie bicia serca. ja też chodziłem po lekarzach i też nic z tego nie wynikało. do czasu kiedy 1 stycznia 2011 roku dostałem paraliżu i wylądowałem w szpitalu i wtedy się dowiedziałem, że to jest nerwica.. wtedy też mnie miłość uratowała. teraz miłości nie ma. ataki się zdarzają, ale nie takie intensywne. trzeba sobie radzić z tym po prostu. alkohol nie jest dobrą ucieczką, też uciekałem dużo pijąc i kończyło się tak, że na następny dzień po sporym spożyciu ataki się potęgowały.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych