Skocz do zawartości


Zdjęcie

Niepokoje związane z datą 21 grudnia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
643 odpowiedzi w tym temacie

#181

pdjakow.
  • Postów: 1340
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Feralna data zbliża się szybkimi krokami, mam poczynić przygotowania a tu w pracy nie chcą dać mi wolnego, dopiero później, a 21go mam pracować. I co tu zrobić?



Jak to co, pracować :) Zawsze możesz powiedzieć przełożonemu, że pracować nie będziesz bo koniec świata, ale czynisz to na własną odpowiedzialność :)
  • 0

#182

Connor.

    Kings Never Die

  • Postów: 1674
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I co tu zrobić?

I co? Myślisz, że jak przygotujesz sobie schron w piwnicy czy gdzieś tam, nazbierasz jedzenia, picia i leków to przetrwasz? Góra tydzień. Bo jeśli wierzyć przepowiedniom to nie będzie niczego (Kononowicz Krzysztof) więc jak Ci się skończy jedzenie to co zrobisz?

Tak samo odnoszę się do całej reszty bezmyślnych ludzi którzy kupują jedzenie, wodę i leki. Przetrwają max. kilkanaście dni z zapasami a potem będzie głód i konanie w bólu.
  • 0



#183

Kardamon.
  • Postów: 365
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Koniec świata to koniec świata. Robienie zapasów i tak by nic nie dało na wypadek ewentualnej apokalipsy, a co najwyżej zmarnuje ostatnie tygodnie życia.
  • 0

#184

pdjakow.
  • Postów: 1340
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Należy przypomnieć, że to już w piątek za dwa tygodnie :D Jak obstawiacie - co wymyśli Geryl w okolicy 22 grudnia?
  • 0

#185

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zapomniałem o płonnych nadziejach i oddziaływaniu międzyludzkim...
Pamiętacie rozruchy w Londynie?
http://www.youtube.com/watch?v=R1HcT4NzoFg
Dużo im trzeba było aby rozpętać takie piekło? A teraz wyobraźmy sobie że takie zdarzenie rozlewa się na cały świat, ilość sił porządkowych jest za mała...

Feralna data zbliża się szybkimi krokami, mam poczynić przygotowania a tu w pracy nie chcą dać mi wolnego, dopiero później, a 21go mam pracować. I co tu zrobić?

Weź "kacowe"
L4
Idź do dentysty
Oddaj krew
Weź urlop
itp...

I co? Myślisz, że jak przygotujesz sobie schron w piwnicy czy gdzieś tam, nazbierasz jedzenia, picia i leków to przetrwasz? Góra tydzień. Bo jeśli wierzyć przepowiedniom to nie będzie niczego (Kononowicz Krzysztof) więc jak Ci się skończy jedzenie to co zrobisz?

Tak samo odnoszę się do całej reszty bezmyślnych ludzi którzy kupują jedzenie, wodę i leki. Przetrwają max. kilkanaście dni z zapasami a potem będzie głód i konanie w bólu.

Wystarczy zrobić część tego co tu jest opisane:
http://www.paranorma...alny-kataklizm/
Co za problem zakupić po 10kg ryżu, mąki, cukru, kaszy, makaronu, mięsa dla psów, mąki ziemniaczanej,
po 10L oleju, coli + jakieś noże, proce-czy to jest aż tak duży wydatek? Takie wielkie przygotowanie? Żarcia na kilka miesięcy mam niedużym kosztem.

Ja zapewne będę walczył. Jednak lepiej jest być w grupie która nie przetrwa bo taka walka zmieni nieodwracalnie człowieka-przeważnie na gorsze. Ocaleni będą widzieli potworności, będą w nich uczestniczyć-po takich doświadczeniach nie da się wrócić do ponownego sielskiego życia...
Zasadnicze pytanie-czy warto przetrwać? Czy warto być tym "szczęśliwym" ocalonym z apokalipsy?

Koniec świata to koniec świata. Robienie zapasów i tak by nic nie dało na wypadek ewentualnej apokalipsy, a co najwyżej zmarnuje ostatnie tygodnie życia.

Koniec Świata-czy koniec znanego nam świata? Ja obstawiam to drugie.
  • 0

#186

Kardamon.
  • Postów: 365
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Należy przypomnieć, że to już w piątek za dwa tygodnie :D Jak obstawiacie - co wymyśli Geryl w okolicy 22 grudnia?


"Chodziło mi o kalendarz juliański! Według naszej rachuby dat, Koniec nastąpi 3 stycznia 2013!"
  • 0

#187

Adee86.
  • Postów: 33
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

dajcie spokój, nic się nie wydarzy 21 grudnia. Mam nadzieję dziki kuraku ze 22grudnia ten temat wywalisz do kosza i pożałujesz ze wogóle go założyłes/założyłas. Pozdrawiam i do napisania 22grudnia:)
  • 0

#188

Daniel..
  • Postów: 4142
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Oglądałem dziś fajny film naukowy o wyginięciu dinozaurów - oczywiście wszystko to teorie, ale mówili tam np., że nie wszystkie dinozaury wyginęły od razu. Wiele z nich przetrwało i miesiącami umierało w strasznych męczarniach, gdyż kataklizm o takich rozmiarach zmienia dosłownie wszystko, od zanieczyszczeń, po temperature. Myślicie, że to będzie takie ' BOM ' po którym będzie okej i powiecie ' uff, przetrwałem BOM to teraz z górki '? Byłby jeden wielki głód, zanieczyszczenie powietrza, skażone wody, masa chorób, epidemii, zmiana klimatu, tempratura mogłaby być extremalnie niska/wysoka. Dla mnie nawet najlepsze sposoby jakie można znaleźć na internecie, żeby przetrwać to jedna wielka bzdura. Jeszcze wracając do tego filmu, była pokazana rekonstrukcja jak dinozuary padały od zbyt wysokiej tempratury, od skażonej wody i z głodu, było strasznie do tego stopnia, że zjadały kamienie...

Nie wiem w jaki sposób te super, hiper zestawy i zapasy miałyby pomóc przetrwać kataklizm, skoro nikt nie wie jakie byłyby konsekwencje, a na każdą ewentualność nie da się po prostu przygotować...ale niech każdy robi co chcę.
  • 0



#189

Witchfinder General.
  • Postów: 425
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Mam nadzieję dziki kuraku ze 22grudnia ten temat wywalisz do kosza i pożałujesz ze wogóle go założyłes/założyłas. Pozdrawiam i do napisania 22grudnia:)




A powiedz mi proszę, co tu jest do żałowania? To temat, który pasuje na to forum idealnie. Teoria taka sama jak milion innych dotyczących końca świata istniejących na forum. I tak wzbudza dość małe zainteresowanie w związku z tym, że jest już potwornie oklepana, ale pamiętam jak w 2006 roku jakiś naukowiec stwierdził, że za 3 dni w ziemię uderzy asteroida, wtedy działo się tu tyle, że ciężko było nadążyć za nowymi postami. Takie tematy są na forum jak najbardziej potrzebne i są bardzo na miejscu, dlatego nie rozumiem, dlaczego DK miałaby żałować jego założenia ;)
  • 2



#190

Margon.
  • Postów: 36
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Feralna data zbliża się szybkimi krokami, mam poczynić przygotowania a tu w pracy nie chcą dać mi wolnego, dopiero później, a 21go mam pracować. I co tu zrobić?



Liczyc, ze koniec swiata bedzie zanim pojdziesz do pracy i umrzesz we snie.

Szczerze mowiac, smierc we snie albo szybka smierc zeby sie nic nie czulo ew. ogromny ból przez maks ułamki sekundy mogla by byc dosc ciekawa i milo by bylo sprawdzic co jest naprawde a czego niema.
Takie ot spekulacje, wazne zeby byla naturalna. Nie trawie mordowania.

Użytkownik Margon edytował ten post 05.12.2012 - 19:30

  • 0

#191

machado.
  • Postów: 248
  • Tematów: 35
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co do wypowiedzi powyżej - czytałem w pewnym bardzo pewnym źródle, że w momencie tragicznej, nagłej śmierci - dusza 'orientując się' opuszcza ciało odpowiednio wcześnie. Jak dla mnie to bardzo pocieszające :)
  • 0

#192

pdjakow.
  • Postów: 1340
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Co do wypowiedzi powyżej - czytałem w pewnym bardzo pewnym źródle, że w momencie tragicznej, nagłej śmierci - dusza 'orientując się' opuszcza ciało odpowiednio wcześnie. Jak dla mnie to bardzo pocieszające :)



Intryguje mnie co to za źródło i w jaki sposób weszło ono w posiadanie takiej informacji.
  • 0

#193

Pr!nC3ssOfMaF!a.
  • Postów: 27
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Budują arki, przeprowadzają się do schronów, gromadzą żywność. Po co?


That's great, it starts with an earthquake, birds and snakes- To wazne, zacznie sie od trzesien Ziemi, ptakow i wezy

"Jeśli mieszkasz w dużym mieście, jakimkolwiek dużym mieście na świecie, nie tylko w Ameryce, ale i Wielkiej Brytanii i gdziekolwiek indziej, musisz zacząć planować ucieczkę. (...) nie możesz dać się złapać w środku dużego miasta. Gdy system ekonomiczny się załamie (a że się załamie wiem, bo pracowałem w siłach specjalnych rządu), to załamie się nie tylko tutaj, ale i w Australii, Nowej Zelandii, Wielkiej Brytanii. Dojdzie do wyłączenia sieci elektrycznej, co będzie oznaczało brak elektryczności, brak benzyny (...) nie będzie żadnych artykułów w sklepach, nie będzie wody". Ta wizja nie jest wstępem do scenariusza kolejnej części Mad Maxa. To jedna z wersji "odezwy" publikowanej od kilku miesięcy w internecie, która, zgodnie z intencją twórców - ma ostrzegać przed końcem świata. Ów koniec świata należy tu rozumieć odrobinę mniej dosłownie niż zwykle, głównie jako zupełną zmianę dotychczasowej formuły życia ludzi na Niebieskiej Planecie. Zdaniem niektórych, zarówno ludzkość jako taka, jak i sama Ziemia, dają nam coraz więcej dowodów na to, iż żyjemy w czasach ostatecznych.
Co to za dowody? Jest ich całe mnóstwo: zwierzęta wymierają na masową skalę, gwałtownie i bez znanego nauce powodu kurczy się populacja pszczół. W wielu regionach świata dochodzi do eskalacji społecznych napięć, które często kończą się rewolucjami. Zdecydowanie częściej niż w przeszłości słyszymy, iż na świat przychodzą okrutnie zniekształcone i zdeformowane zwierzęta. Nasza planeta rozstępuje się wielu miejscach, co jakiś czas informowani jesteśmy o pojawiających się tu i ówdzie olbrzymich i niespotykanych wcześniej rozpadliskach. Media znacznie częściej niż kiedyś informują nas o trzęsieniach ziemi i kataklizmach. Słyszymy o wzmożonej aktywności Słońca, tajemniczych sygnałach odbieranych z kosmosu, dziwnych dźwiękach rejestrowanych w różnych miejscach na ziemi. Asteroidy, niczym ćmy pędzące w stronę światła, lecą w stronę naszego globu. Wszystko to sprawia, że coraz powszechniejsza staje się wiara w to, że koniec świata w takiej formie, w jakiej znaliśmy go dotychczas - jest czymś nieuniknionym. Coraz częściej pojawiają się ludzie, którzy do nadchodzącego końca świata chcą się przygotować.

It's time I had some time alone- To czas mialem troche czasu dla siebie

Jak przyszykować się na coś tak strasznego i niewyobrażalnego jak koniec świata? Wbrew pozorom - takie plany powstają i zadziwiają szczegółowością. Jedną stronę takich przygotowań stanowią grupy religijne. Te szykują się do aktualnej apokalipsy tak samo, jak od wieków przygotowywały się wszystkie ruchy religijne na nadejście kolejnych końców świata. Spędzają czas na modlitwie, oczyszczeniu z grzechów i wzmożonym czynieniu dobra. W oczekiwaniu na Sąd Ostateczny, ludzie wierzący intensyfikują swoje działania na drodze do świętości. Chrześcijanie, żydzi i muzułmanie - pomimo wielu różnic doktrynalnych, wizję apokalipsy mają wyjątkowo zbieżną. Co więcej, sama koncepcja końca świata w islamie ma swoje korzenie w judaizmie i chrześcijaństwie. Wszystkie trzy religie zakładają, iż końcowi świata towarzyszyć będą liczne kataklizmy i katastrofy.
Paruzję, czyli powtórne przyjście Jezusa Chrystusa, poprzedzą liczne znaki - wśród nich: pojawienie się fałszywego proroka (Antychrysta), liczne plagi zsyłane na ziemię, a także - prześladowania chrześcijan. Według wierzeń uczniów Chrystusa, fałszywy prorok zostanie pokonany i nastąpi zwycięstwo Słowa Bożego i zmartwychwstanie. Także w islamie jednym ze znaków apokalipsy będzie nadejście Masih-ud-Dadżdżala, który będzie podawał się za Mesjasza. Arabowie wierzą, iż będzie to człowiek ślepy na prawe oko, z literą "kaf" na czole. Będzie on panował przez czterdzieści dni (lub lat) i w końcu przezwycięży go "prawdziwy Mahdi" - Jezus. Wówczas nastąpią dramatyczne wydarzenia, które zwieńczą zmartwychwstanie i Dzień Rozliczenia, islamski odpowiednik Sądu Ostatecznego. Wizja w istocie bliźniaczo wręcz podobna do koncepcji judeochrześcijańskiej. Przygotować się można do niej tylko w jeden sposób - żyjąc w zgodzie ze świętymi księgami wszystkich trzech religii.

Save yourself, serve yourself- Uratuj siebie, uratuj siebie

Inną drogą przygotowań do przeżycia końca świata podążają ludzie, których często określa się wspólnym mianem "preppersów apokalipsy" (od ang. "to prepare" - przygotowywać się). Kim są preppersi? Są członkami wysoce zatomizowanego ruchu stawiającego sobie za cel przetrwanie w każdych warunkach. Słowo "ruch" należy tutaj rozumieć bardzo umownie - w istocie preppersów łączy tak naprawdę jedna rzecz - w momencie rozpoczęcia Armagedonu chcą oni być przygotowani na najgorsze. Nie zaskoczą ich problemy z brakiem elektryczności, niedobór wody pitnej i pokarmu, dezinformacja i chaos. Przekonani o tym, że koniec świata można przetrwać, kopią schrony, budują arki, dbają o zasoby czystej wody pitnej, kupują żywność w puszkach. W wielu miejscach globalnej sieci podają sposoby na stworzenie tzw. "plecaka ucieczkowego", który ma umożliwić walkę o przetrwanie w każdych warunkach. Co musi się znaleźć w takim plecaku? Dość łatwo to przewidzieć: nóż myśliwski, latarka, gwizdek, kompas, krzesiwo, pastylki do odkażania wody (są częścią wyposażenia żołnierzy), zestaw wędkarski, ołówek, suchy prowiant i woda na 3 dni, metalowy kubek, mocny sznurek, apteczka i... zdjęcie bliskiej osoby, które - w chwilach największego załamania - ma podtrzymywać nas na duchu.
Preppersi na masową skalę budują schrony i adaptują do ponownego wykorzystania te, które powstały jeszcze w czasach zimnej wojny. Wielką popularnością cieszą się również arki, które mają pomóc przetrwać armagedon. Budowie współczesnych ark towarzyszą rozmaite intencje. Niezwykle często, poza chęcią zyskania tymczasowej popularności, jest to też autentyczna obawa o własne bezpieczeństwo i wiara w to, że ta struktura o charakterze symbolicznym zapewni ocalenie. Budowanie ark zaskakuje o tyle, iż wielu naukowców zgadza się co do tego, że tym wydarzeniem, które przyczyniło się do powstania mitu o potopie w różnych kulturach, było zalanie terenów znajdujących się w obszarze Morza Czarnego, które miało miejsce ponad 6 tysięcy lat przed narodzinami Chrystusa. Nasze sposoby na przetrwanie apokalipsy niewiele się zatem zmieniają od ośmiu tysięcy lat!
Czy preppersi to szaleńcy? Tak, przeglądając globalną sieć nie można mieć wątpliwości co do tego, iż niektórzy z nich bez wątpienia są świrami. Nader często wiedza o sposobach przetrwania w czasach ostatecznych łączy się z przekonaniem, iż "Globalny Rząd Światowy" tworzą ludzie jaszczury (reptilianie), którzy działając "w cieniu", planują globalny zamach stanu. Często spotkać się można z zabawnymi tezami, według których o wiarygodności tego czy innego eksperta świadczy to, że... nie ma o nim słowa na Wikipedii. Wiadomo przecież, że ta jest źródłem dezinformacji i służy rządom różnych państw do sterowania masami.
Bez wątpienia niektórzy z "preppersów apokalipsy" w swoich planach ucieczki przed końcem świata zabrnęli za daleko. Kto jednak zaświadczy, że podczas zamachów terrorystycznych, powodzi, tsunami czy wielkich katastrof przemysłowych (a więc w sytuacjach takich, jakie zdarzają się we współczesnym świecie dość często), ich wiedza o sposobach przetrwania nie okaże się przydatna?

It's the End of the World as We Know It- To jest koniec swiata jaki znamy

Zglobalizowany strach przed końcem świata jest prostą implikacją lęku przed śmiercią, który towarzyszy człowiekowi od zawsze. Od momentu, w którym zdał sobie sprawę ze skończoności siebie samego. Zdaniem niektórych, to właśnie lęk przed naszą czasową określonością sprawił, iż staliśmy się jako ludzie twórcami. Dlatego "wymyśliliśmy" kulturę i sztukę, dlatego się rozmnażamy i wychowujemy dzieci, dlatego próbujemy na wszelkie sposoby przedłużyć swoją egzystencję i rozszerzyć jej perspektywę o cokolwiek więcej niż tylko "tu i teraz". Ten strach człowieka - zarówno w wymiarze jednostkowym, jak i globalnym - potęguje we współczesnym świecie wszystko. Nieustanne bombardowanie informacjami, których nie jesteśmy w stanie przyswoić. Dwie wiadomości dobre, dziesięć złych i setki obojętnych pędzą do nas światłowodami z prędkością, która uniemożliwia katalogizację treści. Stają się niestrawną papką, którą sączymy przez sito sieci społecznościowych, przez media nowe i stare, przez oczy i uszy własne i innych. Niewiele to pomaga. Chaosu, który stworzyliśmy, już nie da się opanować. Podobnie z rywalizacją przepoczwarzoną w permanentną walkę o to, żeby jutro było co najmniej tak dobre - albo i jeszcze lepsze - niż dziś.

(And I Feel Fine)- (I czuje sie dobrze)(

Przez ten przesunięty horyzont zdarzeń, nieustanne wyczekiwanie i planowanie, sprawiliśmy, iż często rezygnujemy z "tu i teraz", stając się niewolnikami niedookreślonej przyszłości. Nasze umysły, pragnienia i uczynki nie są zajęte teraźniejszością . Próbują skonkretyzować to, co stanie się jutro i zmierzyć się z oczekiwaniami świata, rodziny, bliskich, przyjaciół i nas samych. W rzeczywistości, w imię planowania jutra, dobrowolnie rezygnujemy z życia dziś. Zaryzykować można tezę, iż to właśnie z naszego niepokoju o przyszłość uczyniliśmy nasz, ludzki znak rozpoznawczy. I to właśnie ta nasza arcyludzka obawa o jutro zrodziła wizję końca świata. Co jeśli wszystko się skończy, zanim zdążymy się dobrze przygotować? Co jeśli czas ostateczny przyjdzie niczym ten "niespodziewany złodziej", który sprowadzi na nas zagładę? Z pewnością w wymiarze globalnym wizja końca świata nie ziści się 21 grudnia 2012 roku. Trudno, nie ziści się w dziesiątkach i setkach innych dat, które będziemy - jako gatunek - przewidywać, planować i wieszczyć. Z całkowitą pewnością i uczciwością powiedzieć można tylko jedno - hommo timoris - bać się będzie nieustannie.

Aż do samego końca świata.

Śródtytuły pochodzą z utworu amerykańskiej grupy rockowej R.E.M. - It's the End of the World as We Know It (And I Feel Fine). Po atakach terrorystycznych 11 września 2001 roku, amerykański gigant w dziedzinie rozrywki i reklamy - Clear Channel Communications umieścił ten utwór na liście tekstów "niepoprawnych politycznie", których publiczna emisja jest niewskazana.




Artur Ceyrowski

zrodlo: niewiarygodne.pl
  • 0

#194

pdjakow.
  • Postów: 1340
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zdecydowanie częściej niż w przeszłości słyszymy, iż na świat przychodzą okrutnie zniekształcone i zdeformowane zwierzęta.


Przyczyna tego jest najpewniej prozaiczna. Teraz to na największym wygwizdowie, w najmniejszej oborze, siedzi ktoś kto zwykle ma komórkę i często dostęp do Internetu. Wystarczy pstryk i info leci w świat, stąd słyszymy o tym znacznie częściej. Szalenie trudno będzie udowodnić, że rzeczywiście takich zdarzeń jest więcej niż kiedyś.
  • 1

#195

Kardamon.
  • Postów: 365
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano


Zdecydowanie częściej niż w przeszłości słyszymy, iż na świat przychodzą okrutnie zniekształcone i zdeformowane zwierzęta.


Przyczyna tego jest najpewniej prozaiczna. Teraz to na największym wygwizdowie, w najmniejszej oborze, siedzi ktoś kto zwykle ma komórkę i często dostęp do Internetu. Wystarczy pstryk i info leci w świat, stąd słyszymy o tym znacznie częściej. Szalenie trudno będzie udowodnić, że rzeczywiście takich zdarzeń jest więcej niż kiedyś.


Kiedyś zdeformowane zwierzęta i płody brano po prostu za inkarnacje demonów, spalano je i starano się jak najszybciej o nich zapomnieć.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych