57 odpowiedzi w tym temacie

[bolekilolek]

Ja uważam, że takie cos jak podróże w czasie nie istnieje. Gdyby były możliwe, zapewne teraz mielibysmy liczne wycieczki ludzi z przyszłosci Teraźniejszosć okreslamy tym co się dzieje w bliskim czasie (np. rok, miesiąc, tydzień, dzień, godzina) lub można pójsć w skrajnosć i powiedzieć, że teraźniejszosć to niezauważalny okres między przeszłoscią a przyszłoscią; każda chwila, minuta, sekunda jest inna i niepowtarzalna, choć nie ma to dla nas większego znaczenia. No i teraz rodzi się pytanie, ile takich alternatywnych swiatów z przeszłosci i przyszłosci w odstępie nanosekund miałoby istnieć? Moim zdaniem to co przeszłe to już minione, jednym wehikułem czasu są wspomnienia czy rzeczy, osoby, wydarzenia, które mogą przeniesć nas myslami do przeszłosci

Użytkownik RuudJolie edytował ten post 04.10.2012 - 20:08

[pietrov]

No i teraz rodzi się pytanie, ile takich alternatywnych swiatów z przeszłosci i przyszłosci w odstępie nanosekund miałoby istnieć? 

Właśnie to pozwala mi przynajmniej trochę zbliżyć się do wyobrażenia sobie nieskończoności. Dajmy na to, że w jednym momencie mam możliwość postąpienia na sposób A lub B. W świecie A, który powstałby w skutek postąpienia na ten sposób, już nawet po kilku sekundach (a niech to będą i minuty) miałbym nowy dylemat A/B. W świecie B to samo. I tak dalej całe dajmy na to 70 lat. A teraz po przemnożeniu tych niezliczonych ilości wyborów przez ilość ludzi na świecie oraz wzięciu pod uwagę splecenie wielu różnych wyborów przez różne osoby, które miałyby na siebie wpływ.... Krótko mówiąc: mózg roz...walony
Tak na marginesie, ten motyw z tworzeniem się nowego "świata" wraz z każdym momentem, który znacząco (bardzo istotne, że właśnie "znacząco") wpływa na przyszłość jest imo genialnie przedstawiony w anime Steins;gate. Jak ktoś lubi rozmyślać na takie tematy (a widzę, że mamy tutaj ożywioną dyskusję ) to wsiąknie w tą serię wraz z intensywnym rozwojem akcji po kilku odcinkach

[erebeuzet]

Od 40 lat podróżują w czasie i nie mogli teraz cofnąć się w czasie, żeby uniknąć przecieku, uciszając tego prawnika? ^^

Jutro nie będzie tego tematu i nikt z Was nie będzie o Nim pamiętał.

[robertcb]

Zacznijmy od początku:

Podróże w przyszłość są możliwe i jest to naukowo udowodnione.
Siergiej Krikalow – doświadczył najdłuższej notowanej dylatacji czasu dla człowieka wybiegając na pokładzie Mir w przyszłość o 1/50 sekundy.

Możliwe są również wizje przyszłości w snach (nazywane deja-vu lub snami proroczymi) nie ma na to naukowych dowodów, ale wielu ludzi tego doświadczyło, i nie zgadza się z twierdzeniem głównego nurtu o "błędach w mózgu".

Nie ma żadnych naukowych dowodów ani nawet poszlak na słuszność kopenhaskiej interpretacji mechaniki kwantowej, mimo iż jest w powszechnym użyciu i sprawdza się w sensie matematycznym. Wielu fizyków skłania się raczej w stronę interpretacji wieloświatowej.

Jeśli wieloświat, to nie ma paradoksu dziadka, a zatem i głównej przeszkody podróży w przeszłość.

Są 2 znane sposoby odbycia takiej podróży:

1. prędkość większa niż c,
2. przelot przez czarną dziurę pod horyzontem zdarzeń.

Obie możliwości są zgodnie z dzisiejszym stanem wiedzy nierealne nie tylko dla człowieka, ale nawet dla cząstek elementarnych i fal EM.

Jeśli (marne szanse, ale kto wie?) istnieje jakiś tajny rządowy projekt zajmujący się tym, to musieliby zdobyć wiedzę i technologię spoza znanego nam świata. Nie jest możliwe by zdołali to wypracować samodzielnie w tajemnicy przed światem.

[MEfi.]

Co do pytania w temacie - gdzieś czytałem (ofkoz jak sobie przypomnę gdzie, to podam źródło), i to w formie naukowej analizy, że podróże w czasie są jak najbardziej możliwe, ale z poważnymi ograniczeniami : można podróżować jedynie w przyszłość, i to bez możliwości powrotu. Mało tego, należy podróżować w hermetycznie zamkniętym i całkowicie izolowanym od świata zewnętrznego środowisku, to zastrzeżenie dotyczy np. powietrza, które otacza chrononautę. Kolejna rzecz, to ilość energii potrzebna do tego - będzie jej potrzeba bardzo wiele.
Według założeń, wygląda to tak - należy zbudować coś w rodzaju hermetycznej kapsuły, wokół której utworzy się jakby bańkę, wewnątrz niej czas będzie płynął wolniej. Oczywiście energia musi być dostarczana przez cały czas trwania podróży - czyli jeżeli chcemy wysłać kogoś w rok 2112, to zasilanie musi być utrzymane przez sto lat.
Z zewnątrz proces będzie niezauważalny, oprócz poboru energii; zresztą wewnątrz też będzie się wydawać że nic się nie dzieje - dla świata zewnętrznego upływ czasu będzie niezakłócony, dla przestrzeni wewnątrz kapsuły upływ czasu będzie sprawiał takie samo wrażenie - dopiero wyłączenie urządzenia, otwarcie i konfrontacja ujawni różnice.
Pokrótce: synchronizujemy dwa zegary, "wysyłamy" jeden kapsułą 30 minut w przyszłość, po wyciągnięciu go z "bańki" 30 minut później zegar późni się o pół godziny.
Dla żywego podróżnika może to wyglądać tak, że zasiada wewnątrz "wehikułu", zamykane są "drzwi", po jakimś czasie (np. 10 sekundach) "drzwi" są otwierane, pasażer "wysiada" i stwierdza że na zewnątrz minął rok.
Na chwilę obecną, widzę trzy możliwe zastosowania takiego urządzenia - pierwsze to długotrwałe podróże, np. międzygwiezdne - eliminuje konieczność hibernacji, drugie to ratunek dla nieuleczalnie chorych, pomoc w oczekiwaniu na rozwój medycyny do momentu wynalezienia metod kuracji takich chorych, trzecie, najbardziej prozaiczne, to po prostu przechowywanie żywności, lub innych szybko psujących się substancji, pobranych od dawców organów, próbek materiału genetycznego ginących gatunków zwierząt, itp.
Jeżeli chodzi o rozważanie ewentualnych "wycieczek" z przyszłości - można sobie wyobrazić, że ktoś kto przybywa z innego czasu, lub wymiaru będzie dla nas niewidoczny, być może nawet nie być fizycznie obecny, i spełniać rolę wyłącznie obserwatora nie mogącego fizycznie wpływać na wydarzenia i rzeczywistość z jego przeszłości. Nieco mniej poważnie - uważajcie co robicie, może będą was obserwować wasze dzieci .

[rain]

nawet w przypadku wieloświata może pojawić sie maleńki problem
wszechświat ma dokładnie tą samą masę jaką miał w momencie powstania ,więc z kąd mają sie wziąśc dodatkowe kilogramy które tworza ciało przeniesione w czasie ? To samo się tyczy znikających kilogramów z naszego wszechświata

[Dave1]

Facet moze przegrał zakład i tyle...

[MEfi.]

nawet w przypadku wieloświata może pojawić sie maleńki problem
wszechświat ma dokładnie tą samą masę jaką miał w momencie powstania ,więc z kąd mają sie wziąśc dodatkowe kilogramy które tworza ciało przeniesione w czasie ? To samo się tyczy znikających kilogramów z naszego wszechświata

Tu rozwiązanie jest banalne, masa nie znika, ona istnieje nadal, tylko w innym, niezauważalnym dla nas wymiarze. Sama idea "wieloświata" nie musi posługiwać się kreacją całych wszechświatów, wystarczy zakłócić jeden z nieskończenie wielu wymiarów, i tylko w nim będzie można obserwować zmiany, pozostałe są niezakłócone.
Trochę trudno nam to ogarnąć, w końcu jesteśmy "tylko" trójwymiarowi.

Aha, absolutnie nie zgodzę się, że wszechświat ma taką samą masę od początku, on traci masę stale!!!
Masa może być zmieniana w energię (w niezliczonych procesach fizycznych, lub chemicznych), a energia rozpraszana bezpowrotnie.
Przykład? Przesuń klawiaturę 5 cm w lewo, potem 5 cm w prawo. Energia zużyta na wykonanie pracy została rozproszona.
Oczywiście, ktoś może powiedzieć, że dzięki tej pracy Ziemia zwolniła o 0,0000000000000000000000001 m/s na swojej orbicie, a układ słoneczny znalazł się o 0,00000000000000000000000000000001 m bliżej czarnej dziury w beta cygni, ale...

Facet moze przegrał zakład i tyle...

Ha! na to nie wpadłem . My tu sobie superpoważnie rozważamy a prawda może być zupełnie prozaiczna...

Użytkownik MEfi. edytował ten post 05.10.2012 - 01:00

[GuardAngel]

PRZYSZŁOŚĆ to PRZESZŁOŚĆ tylko że w TERAŹNIEJSZOŚCI .

[noxili]

PRZYSZŁOŚĆ to PRZESZŁOŚĆ tylko że w TERAŹNIEJSZOŚCI .

Raczej chyba TERAŹNIEJSZOŚĆ to PRZESZŁOŚĆ tylko że w PRZYSZŁOŚCI .
W pewnym sensie wszystcy jesteśmy podróżnikami w czasie tylko że podrużujemy ze stałą prędkością 1x w przyszłość. No bo w końcu czym takim rózni się np sen , hibernacja czy narkoza od podrózy w przyszłość. Zasypiamy ,potem budzimy się i jest juz o xx czasu później.

[manitoris]

..
Odwarcasz się a na karteczce widzis dopisek: Sorry ale za winklem na ulicy sto lat temu trwa właśnie niezła impra. Maja lepszy bar i beczkę piwa. Pożyczamy sprzet audio na baterie- oddamy juz za 0,0001 s.
PS zainwestuj w tik taki.

Albo:
Sorry, ale dzisiaj jesteśmy u Kleopatry, ale może umówmy się na wczoraj?

[Wilkołak]

Ja uważam, że takie cos jak podróże w czasie nie istnieje. Gdyby były możliwe, zapewne teraz mielibysmy liczne wycieczki ludzi z przyszłosci

A skąd wiec ze nie ma takich wycieczek??
Może są ale nie mogą się ujawnić, Albo jak ktoś napisał my ich nie widzimy

Użytkownik Wilkołak edytował ten post 05.10.2012 - 13:29

[MEfi.]

Są 2 znane sposoby odbycia takiej podróży:

1. prędkość większa niż c,
2. przelot przez czarną dziurę pod horyzontem zdarzeń.

Obie możliwości są zgodnie z dzisiejszym stanem wiedzy nierealne nie tylko dla człowieka, ale nawet dla cząstek elementarnych i fal EM.

Ad 1. - w naszej przestrzeni trójwymiarowej nie jest możliwe przekroczenie c dla znanych nam form materii, zgodnie z założeniami Einsteina żeby rozpędzić materię do prędkości c należałoby użyć więcej energii niż jest jej we wszechświecie. Oczywiście nie wyklucza to uginania czasoprzestrzeni celem dotarcia gdzieś szybciej niż światło, ale do tego nie trzeba przekraczać c.
Ad 2. - przelot pod horyzontem zdarzeń skończy się lepiej, lub gorzej, ale zawsze pod w/w horyzontem. Lepiej w przypadku dziur supermasywnych, gdzie przejścia przez horyzont zdarzeń można nawet nie zauważyć, natomiast nie można go już opuścić. Gorzej w przypadku dziur mniejszych, materia tam jest dekomponowana do strumienia atomów.
Oczywiście w pewnym sensie można rejon czarnej dziury opuścić, eony później, jako cząstka promieniowania x...

[bolekilolek]

A skąd wiec ze nie ma takich wycieczek??

Sądzę, że gdyby były to jednak jakiś dowód by się znalazł. Ale załóżmy, że się nie ukazują, aby np. nie zmienić historii.

Albo jak ktoś napisał my ich nie widzimy

Czyżby mieli inną materię? Jakoś nie widzi mi się technologia przenosząca nasze ciało, wszystkie te cząsteczki w czasie, do tego bez żadnych skutków ubocznych. Ale to tylko moja opinia, jaka jest prawda zapewne nie będzie dane nam się dowiedzieć

[Mika’el]

Ja uważam, że takie cos jak podróże w czasie nie istnieje. Gdyby były możliwe, zapewne teraz mielibysmy liczne wycieczki ludzi z przyszłosci

A skąd wiec ze nie ma takich wycieczek??
Może są ale nie mogą się ujawnić, Albo jak ktoś napisał my ich nie widzimy

A ja uważam, że takie coś jak podróże w czasie istnieje. Tylko wy zaraz byście chcieli się wybierać z całym dobytkiem, a to nie tak panowie.
...a co, jeśli przenosisz się wyłącznie jako obserwator?
...a jak udowodnisz światu, że to potrafisz, tylko nie umiesz nad tym zapanować(jeszcze).

Archiwa przeszłości istnieją, przyszłość to teraz...za parę chwil zaledwie. A czas? Czym że jest czas!