Skocz do zawartości


Zdjęcie

Borelioza


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
28 odpowiedzi w tym temacie

#16

manitoris.
  • Postów: 790
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano




(...) jestem za doszczętną eksterminacją tych małych terrorystów.

Piate przykazanie - Nie zabijaj

Jestem cholernie ciekawy, czy takie samo zdanie miałbyś na ten temat, gdyby owy pajęczak, zaraził Cię boreliozą, kleszczowym zapaleniem mózgu lub jeszcze innym cholerstwem. Odepchnąłbyś lekarza, który chciałby wyjąć kleszcza, krzycząc - „To żywe stworzenie, nie wolno Wam go zabić!”?

Te male pajeczaki nie sa niczemu winne za to jakie zostaly stworzone.
I tak jestem chory wiec, co mnie obchodzi kolejna, ktora juz nic nie zmieni.
A ci lekarze i tak by mieli w d**** wyciaganie mi tego kleszcza, wiec nie mialbym nawet o co prosic


Maja wolna wole i moglyby przejsc dobrowolnie na wegeterianizm pijac nektar z kwiatow zamiast krwi.. :roll:
  • 0

#17

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pytanie do autora tematu:
Co mówiłeś lekarzowi jak do niego poszedłeś?
Panie doktorze coś mnie ukąsiło-to na pe byłwno kleszcz!: czy też:
Panie doktorze mam tu pewne plamki-mam się martwić?
Zależnie co zasugerujesz lekarzowi -to będzie miało istotny wpływ na diagnozę.
Dodatkowo-skąd masz pewność że to kleszcz a nie jakiś pajączek?
Kleszcz jak się wbije, naje (kilka dni) i odpadnie/zostanie wyrwany dopiero wtedy możesz mieć rumień-masz na to kilka % szansę.


Pamiętam jak kilka lat temu byłem w sanatorium i szliśmy gdzieś lasem i zabiłem trzy małe "robaki", wszystkie trzy na karku były. O dziwo dopiero po jakichś 15 minutach się skapnąłem, że właśnie uratowałem sobie zdrowie a być może nawet życie zabijając trzy kleszcze. Miałem farta, że poczułem i że nie schował się gdzieś pod bluzkę w ciepłe miejsce.

Skąd pewność że to kleszcze? Zabijałem kleszcze wielokrotnie. Dłonią, ściskaniem palcami ich nie zabijesz ta jak np. muchy. Kleszcza kładłem sobie na paznokciu kciuka i wtedy go miażdżyłem. Często muszę usuwać kleszcze memu psu. Nawet jak jest napompowany to ciężko go zabić.
4-5 lat temu zrezygnowałem ze szczepionek przeciw działaniom kleszczy. Dostałem pierwszą dawkę z trzech-na następne już nie poszedłem. Skuteczność tych szczepionek jest minimalna.
W poprzednim roku odnotowałem rekord-wyjmowano mi trzy kleszcze :grr:
(Przeważnie jeden kleszcz na rok mnie znajdzie i skosztuje me ciało. Tych co zauważę przed wgryzieniem się nie liczę-jest ich dużo)
Nawet do lekarza nie poszedłem. Jeden siedział mi minimum z trzy dni-myślałem że mam mega pryszcza na plecach-a tu niespodzianka. Nikt w robocie nie chciał mi go wyjąć, jęczeli żebym biegł do lekarza , bla bla bla...
Pojechałem do domu, żona mi go wyjęła-zero komplikacji. Na pewno nie trafiłem na te kilka % kleszczów zainfekowanych tą paskudną chorobą, jednak nie ma co wpadać w panikę.

Piate przykazanie - Nie zabijaj

Po pierwsze jestem deistą.
Dwa-jeżeli mam wybierać między zabiciem a byciem zabitym-wybieram to pierwsze.

Użytkownik Robakatorianin edytował ten post 10.08.2012 - 22:20

  • 0

#18

nerka123.
  • Postów: 47
  • Tematów: 7
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

U lekarza powiedziałem, że chyba ukąsił mnie kleszcz gdyż pojawiły mi sie rumienie. Lakarz, wypytał mnie oczywiście czy widziałem kleszcza i czy go usuwałem (po prostu czy mam 100% pewność, że to kleszcz. Oczywiście nie miałem pewności. Właśnie po wizycie u lekarza uświadomiłem sobie, że w pewnym stopniu mogłem wpłynąć na diagnozę jaką mi postawił. Oczywiście oddałem krew na badanie ppod kątem tej choroby i tak jak już pisałem wcześniej wyniki najprawdopodobniej w środę. Dziś mija 3 dzień jak biorę antybiotyki i rumienie bledną. Myślę, że to dobra informacja dla mnie, mam nadzieje że się nie mylę. Zaczynam się zastanawiać czy nie jest to reakcja alergiczna na coś, no własnie tylko na co?
  • 0

#19

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zaczynam się zastanawiać czy nie jest to reakcja alergiczna na coś, no własnie tylko na co?

Raczej nie na kleszcza. To że go nie widziałeś/nie wyjmowałeś praktycznie go dyskwalifikuje z podejrzanych.
Czasem jednak warto dmuchać na zimne.
  • 0

#20

nerka123.
  • Postów: 47
  • Tematów: 7
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wyniki krwi dostałem dzisiaj, jednak są to tylko ogólne i na te pod kątem boleriozy muszę poczekać do środy. Wyniki mam dobre, prócz tego, że mam podwyższony cukier (134). Krew niestety nie była oddawana na czczo więc ciężko powiedzieć od czego ten cukier. Jednak tak czy siak muszę obniżyć jego poziom.
  • 0

#21

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja chodziłem po lasach setki tysięcy razy i jeszcze nigdy nie znalazłem na sobie kleszcza.
  • 0



#22

nerka123.
  • Postów: 47
  • Tematów: 7
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No właśnie ja też i to mi daje do myślenia. Czyżby nagle kleszcze zapałały do mnie wielką miłością -.- ?
  • 0

#23

falko.
  • Postów: 92
  • Tematów: 5
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Borelioza to paskudna choroba, miałem powiększone węzły chłonne w pachwinach i rómień na plecach. Brałem przez kilka dni antybiotyk. Ale i tak fatalnie się czułem, przed maturą. Lekarz nie zauwazył rumienia a jeszcze wtedy nie wiedziałem że to takie grożne. Po latach w necie naczytałem się o boreliozie i zrobiłem testy wynik ujemny:) Nie wolno lekcewarzyć kleszczy, nawet bez rumienia moze być borelioza czy zapalenie opon.Dla leśników to niemal choroba zawodowa.
  • 0

#24

nerka123.
  • Postów: 47
  • Tematów: 7
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wczoraj otrzymałem wyniki i niestety są one pozytywne, ale spodziewałem się tego. Zdiagnozowałem się już wcześniej. Antybiotyk biorę nadal, rumienie znikły, więc wszystko idzie w dobrym kierunku mam nadzieje.
  • 0

#25

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Dla tych którzy mają dłuższe włosy rada - zwijajcie je w jakiś kok, ja chodziłam po lesie w czapce, ale nie związałam włosów. Skurczybyk spadł na nie i wdrapał mi się po nich w okolice karku. ]
życzę powrotu do zdrowia autorze

Użytkownik livin edytował ten post 15.08.2012 - 09:58

  • 0



#26

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bardzo często chodziłem po lasach i wciąż chodzę. Wiele osób chodzi po lasach jednak ich chodzenie bardziej przypomina romantyczny spacer po parku. Me chodzenie po lesie bardziej przypomina przedzieranie się-chyba dlatego tak często musiałem wyjmować kleszcze. Dobrym miernikiem obecności kleszczy w lesie są psy. Widziałem jednego pieska (wilczurowaty) który ciągle latał po lasach. i raz w tygodniu musieli wyjmować mu kleszcze-tak około 30. Ludzie tam mieszkający stwierdzają że ten pies wszystkie kleszcze zatrzymuje na sobie dlatego oni z kleszczami nie mają problemów. Mój pies łapie kilka kleszczy miesięcznie.

Pamiętać należy o tym że kleszcze to nie jest jednostka desantowa atakująca jedynie z drzew biorąca sobie za cel naszą głowę. Kleszcze siedzą sobie na krzewach, trawach (bardzo często paprociach) i mogą zacząć wędrować po naszych nogach. Dodatkowo kleszcze żyją nie tylko w lasach.

Przypomniałem sobie że Dr. House też miał problem z diagnozą-kleszcz mu trochę bruździł
sezon 2 odcinek 16: Safe / Pod dobrą opieką. Scena w windzie była genialna :mrgreen:

Użytkownik Robakatorianin edytował ten post 15.08.2012 - 11:48

  • 0

#27

Bobek.
  • Postów: 476
  • Tematów: 30
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Korzystając z tematu chciałbym przedstawić swoją historię. Gdy miałem 14-15 lat na jednym z ognisk klasowych ugryzł mnie kleszcz, którego zauważyłem na następny dzień i zacząłem babrać się z nim igłą i w końcu go usunąłem, ale została główka z którą chodziłem 2 dni i nagle pojawił się rumień. Wystąpił on TYLKO w miejscu ugryzienia i pozostałej główki kleszcza. Udałem się do lekarza (nie miałem pojęcia wtedy o tym czym jest bolerioza, ani choroby kleszczy) który mi wyjął resztę kleszcza ale nie przepisał antybiotyku ! Po tym zdarzeniu rumień zniknął i nie wędrował (oglądałem uważnie swoje ciało bo poczytałem trochę o wędrującym rumieniu). Dzisiaj kiedy jestem starszy nie mam żadnych objawów boleriozy i nie wiem czy udać się do lekarza bo przypomniałem sobie niedawno o tym zdarzeniu.
Warto, czy po prostu to olać ? :) a szczególnie chciałbym dowiedzieć się, czy każdy rumień oznacza boleriozę, czy to może oznaka alergiczna czy coś w ten deseń.
  • 0

#28

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Korzystając z tematu chciałbym przedstawić swoją historię. Gdy miałem 14-15 lat na jednym z ognisk klasowych ugryzł mnie kleszcz, którego zauważyłem na następny dzień i zacząłem babrać się z nim igłą i w końcu go usunąłem, ale została główka z którą chodziłem 2 dni i nagle pojawił się rumień. Wystąpił on TYLKO w miejscu ugryzienia i pozostałej główki kleszcza. Udałem się do lekarza (nie miałem pojęcia wtedy o tym czym jest bolerioza, ani choroby kleszczy) który mi wyjął resztę kleszcza ale nie przepisał antybiotyku ! Po tym zdarzeniu rumień zniknął i nie wędrował (oglądałem uważnie swoje ciało bo poczytałem trochę o wędrującym rumieniu). Dzisiaj kiedy jestem starszy nie mam żadnych objawów boleriozy i nie wiem czy udać się do lekarza bo przypomniałem sobie niedawno o tym zdarzeniu.
Warto, czy po prostu to olać ? :) a szczególnie chciałbym dowiedzieć się, czy każdy rumień oznacza boleriozę, czy to może oznaka alergiczna czy coś w ten deseń.

Jak odrazu było zaczewienienie to na 90 % odczyn alergiczny. Tak naprawde nie zdradziłeś nam jak dawno temu to sie działo .Ugryzł Cię jak miałeś 16 lat ale inna dyskusja jest wtedy gdy masz np 20 lat a inna gdy 40 (wtedy to sobie odpuść badanie bo juz byś cierpiał gdybyś był chory)


Swoją drogą ja to mam fajnie. Po ojcu odziedziczyłem taka dziwna cechę że owady gryzą mnie tylko w ostateczności .Komary , kleszcze,pchły wszystko to woli zaatakowac kogokolwiek innego niz mnie . Mi zdarzają się ukaszenia dużo rzadziej niz innym. Siedzę ze znajomymi na grillu i ich gryza tak średnio co paręnascie minut a mnie ani jedna.Kleszcze jeszcze nigdy mnie użarły.Podobnie pijawki. Co wiecej mam bardzo niski porównaniu do innych poziom reakcji na jad owadów (i być może żmiji - kiedyś ugryzła tatę w rekę i zorientował się dopiero na 3 dzień :mrgreen: ). Po ukąszeniu pszczoły czy osy nie puchnę wcale , czuję tylko lekki ból. Kiedyś sie zagadałem z kumplem na basenie jedzac loda na patyku i upitoliła mnie osa w język . Na szczęście nie spuchłem wcale,kiedyś indziej wpadłem na pień w lesie gdzie było gniazdo szerszeni , 3 ukąszenia (1 w biodro i 2 w nogę )opuchniecie jak po ukąszeniu 1 pszczoły u innych, trochę bolało i miałem lekki stan podgorączkowy. Jak jechałem miesiąc temu to dwie pszczoły naraz wpadły mi pod kurtke i użądliły w tętnicę na szyi i obojczyk. Wyciągłem żądła i nawet zadzwoniłem do żony powiedzieć gdzie jestem, bo byłem na bocznej drodze, gdzie nikt nie jeździ ale na szczęście nic nie dzaiło się- 0 opuchlizny.
  • 0



#29

Robakatorianin.
  • Postów: 1732
  • Tematów: 41
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Swoją drogą ja to mam fajnie. Po ojcu odziedziczyłem taka dziwna cechę że owady gryzą mnie tylko w ostateczności .Komary , kleszcze,pchły wszystko to woli zaatakowac kogokolwiek innego niz mnie

Zaliczasz się do szczęśliwców którzy nie mają "słodkiej" krwi. :rotfl:

Jak dobrze pamiętam to dość istotny jest kolor naszego ubrania który wabi owady, niektóre odcienie mniej a inne bardziej. Chyba bielsze są bezpieczniejsze.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych