Skocz do zawartości


Zdjęcie

Proszę o pomoc (ciemna postać)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
20 odpowiedzi w tym temacie

#16

runner.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A co do tych śladów- chodziło mi o to, że nie było tam żadnych odcisków butów czy czegoś w tym stylu. Ścieżka była piaszczysta także zdaje mi się, że powinny jakieś zostać.

Skoro ścieżka była piaszczysta, a zapewne wróciliście tam zdecydowanie później, to:
a) mocniejszy wiatr mógł zatrzeć ślady
b) ślady mógł zatrzeć żartowniś
Jeżeli pierwsza opcja nie wydaje Ci się możliwa (tłumaczenie ładną pogodą, brak mocnego wiatru), tak druga jest już bardzo prawdopodobna - jeśli komuś zależało na wystraszeniu Was, to nie widzę problemu, żeby zatrzeć ślady na piaszczystej drodze. Poza tym, wątpię, byście przeszukiwali dokładnie cały las, w poszukiwaniu jakichkolwiek śladów stóp.



Nie wracaliśmy tam w ogóle. Obejrzeliśmy ścieżkę tuż po ujrzeniu postaci.
Nie mamy pojęcia co to mogło być, ale sprawa zaciekawiła nas na tyle, że mamy zamiar tam pojechać większą grupą jeszcze raz. Możliwe, że wszystko się wyjaśni. Jeżeli tak od razu tutaj o tym napiszę.
  • 0

#17

childintime.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ja spałam 2-3 lata temu u koleżanki. mieszamy na końcu takiej ślepej uliczki. to było chyba z 15 na 16 sierpnia. niebo pochmurne, latarnie się zepsuły w naszej części miasta - więc jeszcze nigdy na polu nie było u nas chyba tak ciemno. po prostu wyglądało się przez okno i nie było widać nic. ok 3 w nocy moja koleżanka wyjrzała przez okno popatrzyć na tą ciemność i mówi do mnie - ' patrz jakie śmieszne czerwone światełka ' . podeszłam do okna i rzeczywiście - dwa czerwona światełka tak na oko wydawało się, że 1,5 - 2m nad ziemią, jakby przy jej płocie - cięzko określić dokładnie, bo na prawdę nic nie było widać, nawet domów. jedyne światło dawałyśmy my z okna w pokoju, bo wszyscy inni mieli pogaszone. no i tak patrzyłyśmy na te światła, czasami gasły... oświecały się i gasły - nieregulanie. zaczęłyśmy się zastanawiać co tam może być - pierwsze skojarzenie, że wyglądają jak światła od roweru - ale skąd tam rower? tym bardziej, że jak wracałyśmy ok 23-24 nie było tam niczego co mogłoby dawać takie światło. zresztą kto zostawia pod jej bramką rower ? samochodu też tam żadnego nie było. do tej pory szukamy sobie wyjaśnienia co to mogło być. oczywiście skojrzyło się nam to z oczami - im dłużej patrzyłyśmy tym większy strach nas ogarniał. zamknęłyśmy okno. po chwili jednak stwierdziłyśmy - ok, spójrzmy na to jeszcze raz... lekko je uchyliyśmy, światełka / oczy nadal tam były tylko nam obu zdawało się że były z 7 m bliżej... zamknęłyśmy okno i poczekałyśmy do świtu. obie się nakręcałyśmy - 'a co jak otworzymy i to będzie jeszcze bliżej?' rano nie znalazłyśmy żadnego źródła światła. następnej nocy latarnie już świeciły, a czerwonych światełek już nigdy nie widziałyśmy. często jak sobie to wspominamy to ogarnia nas strach - i zawsze szukamy wyjaśnienia i nic nam nie pasuje. wczoraj znów zgasły latarnie... poszłam spać wcześniej, więc nie doczekałam aż takiego mroku - bo jeszcze w domach świeciły się światła. ale dziś rano postanowiłam poszukać czy ktoś nie widział czegoś podobnego. i dopiero teraz trafiłam na mothmana. jestem osobą wierzącą w różne dziwne rzeczy, dlatego też tego nie wykluczam... ale nadal nie możemy sobie wybaczyć, że nie obudziłyśmy starszego brata koleżanki - rano powiedział, że on by poszedł sprawdzić co to - niestety strach nas troche sparaliżował.

nie chciałam zakładać nowego wątku, wolałam wypowiedzieć się tu. nie wyobrażam sobie jaki to musiałbyć strach słyszeć taki krzyk i widzieć jakąś dziwną postać. uciekałabym jak najdalej. mam nadzieję, że sprawa się wyjaśni. ale i tak chyba niczego się tak nie boje jak tego, że jeszcze kiedyś zobacze te czerwone światełka . niby takie nic, a na prawdę było przerażające
  • 0

#18

Jequon.
  • Postów: 116
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

dwa czerwona światełka tak na oko wydawało się, że 1,5 - 2m nad ziemią, jakby przy jej płocie - [...] światełka / oczy nadal tam były tylko nam obu zdawało się że były z 7 m bliżej... zamknęłyśmy okno i


Najpierw były przy płocie, a później 7 m bliżej, czyli już na terenie ogródka?

Może było to zwykłe zwierze, sarna, jeleń, łoś, dzik, itd. Wiele zwierząt jest w naszych lasach i faktycznie mogło się światło domku odbijać w ich oczach, przez co świeciły na czerwono.
  • 0



#19

daxx.
  • Postów: 558
  • Tematów: 116
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Gdy w końcu stanęliśmy, po 20 minutach biegu, zadzwoniliśmy po pomoc (a nuż to człowiekowi się coś stało, a my spanikowaliśmy?).


Moje pytanie jest takie: do kogo zadzwoniliście po pomoc?
  • 0



#20

Wędrowiec.
  • Postów: 249
  • Tematów: 4
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Nie wracaliśmy tam w ogóle. Obejrzeliśmy ścieżkę tuż po ujrzeniu postaci.
Nie mamy pojęcia co to mogło być, ale sprawa zaciekawiła nas na tyle, że mamy zamiar tam pojechać większą grupą jeszcze raz. Możliwe, że wszystko się wyjaśni. Jeżeli tak od razu tutaj o tym napiszę.


Bardzo mądre podejście. Prawdopodbnie nic szczególnego tam nie ma - co zapewne sami stwierdzicie. Jest jednak inny problem, którego zapewne nie bierzecie pod uwagę - to inny wymiar. To jest jakieś wyjaśnienie, ale niekoniecznie prawdziwe.

A dla nieufnych ogólnie mam pytanie - słyszeliście o splątaniu cząstek?
  • 0

#21

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6783
  • Tematów: 786
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 38
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

up@
Chodzi Ci o twierdzenie Bella?
Jeżeli tak, dla zainteresowanych PDF:

http://www.devro.pl/...ad/SPLATANE.PDF




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych