Skocz do zawartości


Zdjęcie

Proszę o pomoc (ciemna postać)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
20 odpowiedzi w tym temacie

#1

runner.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam.
Chciałem opisać sytuację, która wydarzyła się 3 dni temu. Razem z moją dziewczyną pojechałem na wakacje. Wymyśliliśmy sobie, że będą to jednodniowe, piesze wędrówki po lasach niedaleko pola namiotowego na którym się rozbiliśmy. Pierwszego dnia szliśmy tak około 7 kilometrów. Źle odczytaliśmy mapę i zeszliśmy trochę z trasy, ale już nie warto było się wracać- prościej było pójść na około. Weszliśmy głęboko w las (około 1,5h marszu) gdy nagle usłyszeliśmy bardzo głośny krzyk, który w sumie przeszedł tak jakby w ryk (nie umiem tego dobrze opisać). Wystraszyliśmy się bardzo i zaczęliśmy uciekać. Krzyki było słychać jeszcze przez 10 minut. Gdy w końcu stanęliśmy, po 20 minutach biegu, zadzwoniliśmy po pomoc (a nuż to człowiekowi się coś stało, a my spanikowaliśmy?). Jednak obydwoje wciąż wystraszeni jak najszybciej chcieliśmy się stamtąd wydostać. Wtedy tak na oko 5 metrów przed nami przez ścieżkę przebiegła czarna postać. Wyglądała jak człowiek w kapturze (z tym, że tak jakby cała składała się z cienia). Sprawdziliśmy to i nikogo tam nie było, żadnych śladów. Poza tym człowiek tak po prostu nie znika w lesie. Wtedy to już biegiem cały czas, z daleka widzieliśmy jeszcze to coś 2 razy, między drzewami. Jak wybiegliśmy na polanę przed lasem strach minął jak ręką odjął i już nic dziwnego się nie wydarzyło.
Czy ktoś z was spotkał się z czymś takim? Wiecie co to może być? Jesteśmy dość przerażeni, nie mieliśmy wcześniej podobnych przeżyć.
Z góry dziękuję za pomoc.
  • 1

#2

Yoh.
  • Postów: 617
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Czy ktoś z was spotkał się z czymś takim? Wiecie co to może być? Jesteśmy dość przerażeni, nie mieliśmy wcześniej podobnych przeżyć.

Ktoś zrobił sobie z Was żarty, ot co.

Użytkownik Yoh edytował ten post 30.07.2012 - 18:28

  • 0



#3

runner.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Czy ktoś z was spotkał się z czymś takim? Wiecie co to może być? Jesteśmy dość przerażeni, nie mieliśmy wcześniej podobnych przeżyć.

Ktoś zrobił sobie z Was żarty, ot co.


Zastanawialiśmy się nad tym, ale nie wyobrażam sobie co człowiek musiałby zrobić aby wydobyć z siebie taki przeraźliwy krzyk. Poza tym sprawdzaliśmy tę ścieżkę, żadnych śladów tam nie było. Las jest w miarę przejrzysty, a jakby ktoś przebiegł to byłoby go widać w oddali.
  • 0

#4

Yoh.
  • Postów: 617
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Wybierzcie się większą grupą w to samo miejsce. Jeżeli podobne zjawisko będzie miało miejsce, wykonajcie jakieś zdjęcia. Warto się dowiedzieć, czy inni ludzie, którzy tamtędy chodzili, mieli podobne "wrażenia" ze swojej przygody. Czy w lesie znajdują się jakieś opuszczone/zapomniane miejsca? Budynki, cmentarz? Czy kiedyś miał tam miejsce jakiś wypadek?

To co napisałeś to jedynie Twoja historia, w której niewidzę niczego paranormalnego, a jedynie możliwość zrobienia sobie niekoniecznie "zabawnego" żartu. Jeżeli masz możliwość, dowiedz się więcej.

Użytkownik Yoh edytował ten post 30.07.2012 - 18:30

  • 1



#5

runner.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Niestety na razie nie mamy możliwości przejść się tam jeszcze raz, bo ten las jest ponad godzinę drogi od naszego miasta. Staraliśmy się poszukać czegoś na ten temat, ale nie ma żadnej legendy, ani informacji o jakiejś śmierci czy wypadku. O ile nam wiadomo nie ma tam też opuszczonych miejsc i cmentarzy. Mowa tu o lesie który "przylega" do Kroczyc w miejscu, gdzie prowadzi żółty szlak Zamonitu.
Bardzo dziękuję za pomoc, nie wykluczam, że faktycznie ktoś chciał zrobić kawał kosztem naszych nerwów.
  • 0

#6

exio.
  • Postów: 492
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Już parę takich tematów było więc nie tylko Ty masz taki problem.


http://www.paranorma...__1#entry434479

http://www.paranorma...prosze-o-pomoc/

http://www.paranorma...__1#entry389544

Z tego zacytuję ciekawy fragment:

Jak wyglądał Człowiek-Ćma? Na podstawie ponad 100 świadków, którzy widzieli stwora, udało się sporządzić rysopis. Jego wzrost wahał się od 5 do 7 stóp (150 do 213 cm), był szerszy od człowieka i poruszał się niby-ludzkich nogach. Jego oczy były osadzone blisko ramion. Miał skrzydła, podobne do nietoperza, ale latając raczej szybował, niż trzepotał nimi. Mimo tego potrafił unosić się pionowo w powietrze, "jak helikopter". Świadkowie opisywali jego skórę jako "ciemną, szarą lub brązową". Podczas lotu wydawał brzęczący dźwięk. Nie potrafił mówić, zamiast tego słychać było skrzeczące odgłosy, które pani Bennett przypominały "krzyk kobiety".


  • 0



#7

Wazelina.
  • Postów: 45
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przypomniałeś mi podobną historię, tyle że sprzed paru dobrych lat.

Działo się to ok. 3 lata temu, w maju (byłam na majówce ze znajomymi na domkach), w Chmielnie na Kaszubach. Ośrodek z domkami mieliśmy tuż nad jeziorkiem, a obok rozprzestrzeniał się las. Niezbyt gęsty i duży, wchodząc do niego idąc maksymalnie przez pół godziny prostą drogą przez las wychodziło się na wieś i ogółem tereny bardziej zabudowane przez cywilizację. Z racji, żeśmy byli młodzi i głupi, a las znaliśmy i tereny, bo to niepierwszy taki wypad tam, postanowiliśmy pobawić się w świetliki - taka gra, gdzie jedna grupa w lesie daje znaki latarką, a druga na podstawie migających świateł musi odnaleźć tę pierwszą. Wiadomo, jak cały dzień się człowiek leni i je, to potem na wieczór chce się jakichś wrażeń. Zaznaczę, że do lasu weszliśmy kompletnie trzeźwi, nikt nie był nawet po jednym piwku, gdyż aż tak głupi nie byliśmy, żeby po pijaku latać w 10 osób po lesie w środku nocy. No a poza tym, mniejsza percepcja umysłu, więc zabawa mogłaby się popsuć, kiedy nikt nie umiałby się znaleźć.
Pamiętam, że w grupie byłam z 3 kumpelami i jednym kolegą, wyposażeni w jedną latareczkę (zgaszoną, by się nie zdradzić) i gruby kij w dłoni kolegi maszerujemy w kompletnej ciszy przed siebie szukając drugiej grupy. Szłyśmy w proporcjach: dwie kumpele i ja bardziej z przodu, z latarką przygotowaną na wyłapanie naszych przyjaciół, za nami szła koleżanka z kolegą może z metr dalej. Tutaj zaznaczę, że ścieżka trochę się zwężała, po lewej stronie był lekko stromy pagórek, po prawej stronie same drzewa. Mniej więcej tak, jak na załączonym obrazku (tylko na odwrót ;)). Z racji, że ścieżka była dość wąska i pełna korzeni, a wiedząc, że nasza grupa jest pewnie dalej (bo gdzie by się mogli tu pochować primo, a secundo że było to niemalże samo wejście do lasu, a oni mieli ponad minutę czasu na dobiegnięcie gdzieś indziej i przemieszczanie się) koleżanka włączyła latarkę i zaczęła świecić nią pod nogi, co byśmy mogli jakoś próbować iść bez konieczności połamania się. Świeciła tak to po bokach, to przed siebie, gdy nagle na linii gdy światło poszło na pagórek zauważyłyśmy wszystkie trzy postać, skuloną, siedzącą jakoś w połowie pagórka. Była ciemnego koloru, niestety z racji niespecjalnie dobrego oświetlenia nie dało się zobaczyć faktury ciała, nie zauważyłyśmy żadnych błyszczących/czerwonych oczu, wystających kolców i innych skrzydełek, jak to ma miejsce w opisach chupacabry. Jedyne, co zauważyłyśmy to głowę przykrytą czymś na kształt kaptura jak u habitu, tak skojarzył mi się owy kształt. Było to w mgnieniu niemal oka, świecąc tam ponownie nie dostrzegłyśmy tego. Zawołałyśmy pozostałą dwójkę, by doszła do nas blisko i czy oni też to widzieli. Byli zdziwieni, bo nie, z racji że szli dalej i być może nie zwracali uwagi na to samo co my. Przyznam, że byłyśmy trochę skonfundowane, a nawet bardzo. Zawsze dziwiły mnie opisy czyichś strasznych historii, że ich bohaterowie nie zbiegli w te pędy z miejsca zdarzenia. My też tego nie zrobiłyśmy - zachowałyśmy spokój, znaleźliśmy grupkę i z racji rzekomego zmęczenia wszyscy w 10-tkę wyszliśmy z lasu w stronę wsi. Tam przyznam poczułam się trochę bezpieczniej i w zasadzie dopiero wtedy dotarło do mnie, że możliwe ale byłam świadkiem paranormalnej rzeczy. Naturalnie nie nastawiam się, że musiał być to człowiek ćma, chupacabra, lub jakaś istota znana kryptozoologii, mogło to być zwierzę, lub cień, lub może nawet zbiorowe przywidzenie, chociaż skoro wszystkie 3 zareagowałyśmy w tej samej chwili w podobny sposób, to wykluczam autosugestię. Po przybyciu na ośrodek dopiero zaczęłyśmy o tym rozmawiać. Miałyśmy podobne wrażenia. Wcześniej w lesie nie chciałyśmy tego roztrząsać, żeby chyba nie wpaść potencjalnie w panikę, lub coś podobnego, tak myślę. Naturalnie moja historia nie jest dla nikogo gwarantem 100% prawdy, nie wymagam tego od nikogo. Niemniej w zasadzie jest to historia bez wyjaśnienia, a jedynie z domysłami.

Dołączona grafika
  • 4

#8

erebeuzet.
  • Postów: 867
  • Tematów: 32
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Sprawdziliśmy to i nikogo tam nie było, żadnych śladów.


Od ilu lat zajmujecie się tropieniem po śladach?

W lesie nocą często naturalne kształty przyjmują niezwykłą postać.
Swego czasu też słyszałem przerażający-nieludzki krzyk w lesie, ale szybkość ucieczki nie pozwoliła na dogłębne zbadanie sprawy.
  • 0

#9

Wazelina.
  • Postów: 45
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Erebeuzet, z tym przyjmowaniem kształtów w lesie to prawda. ;) Raz w lesie w nocy byłam pewna, że widzę białą zjawę, a po przyjrzeniu się było to po prostu światło padające na wielkie pajęczyny na krzewach ;)
  • 0

#10

runner.
  • Postów: 5
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Sprawdziliśmy to i nikogo tam nie było, żadnych śladów.


Od ilu lat zajmujecie się tropieniem po śladach?

W lesie nocą często naturalne kształty przyjmują niezwykłą postać.
Swego czasu też słyszałem przerażający-nieludzki krzyk w lesie, ale szybkość ucieczki nie pozwoliła na dogłębne zbadanie sprawy.


To nie była noc, dotarliśmy w to miejsce koło 13:00

A co do tych śladów- chodziło mi o to, że nie było tam żadnych odcisków butów czy czegoś w tym stylu. Ścieżka była piaszczysta także zdaje mi się, że powinny jakieś zostać.
  • 0

#11

Yoh.
  • Postów: 617
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

A co do tych śladów- chodziło mi o to, że nie było tam żadnych odcisków butów czy czegoś w tym stylu. Ścieżka była piaszczysta także zdaje mi się, że powinny jakieś zostać.

Skoro ścieżka była piaszczysta, a zapewne wróciliście tam zdecydowanie później, to:
a) mocniejszy wiatr mógł zatrzeć ślady
b) ślady mógł zatrzeć żartowniś
Jeżeli pierwsza opcja nie wydaje Ci się możliwa (tłumaczenie ładną pogodą, brak mocnego wiatru), tak druga jest już bardzo prawdopodobna - jeśli komuś zależało na wystraszeniu Was, to nie widzę problemu, żeby zatrzeć ślady na piaszczystej drodze. Poza tym, wątpię, byście przeszukiwali dokładnie cały las, w poszukiwaniu jakichkolwiek śladów stóp.

@Wazelina
Widzę, że nie wykluczasz teorii ze zwierzęciem. A jest ona dość prawdopodobna i przemawiać za tym może kilka, dość istotnych faktów:
a) było ciemno, jedna latarka nie daje dostatecznego oświetlenia, by rozpoznać jakieś zwierze nocną porą (zwłaszcza, jeżeli jest płochliwe, a widziałyście je tylko przez chwilę).
b) przesunięcie latarki w kierunku zwierzęcia, być może za pierwszym razem go spłoszyło. Dlatego też, ponowne przesunięcie sprzętu w tym kierunku, nie przyniosło efektu.
c)

[...] dało się zobaczyć faktury ciała, nie zauważyłyśmy żadnych błyszczących/czerwonych oczu, wystających kolców i innych skrzydełek [...]

Nie widziałyście dokładnej budowy ciała, nic nie wskazuje również na to, że było to coś "paranormalnego".
No, ale to tylko i wyłącznie moje zdanie ;)
  • 0



#12

exio.
  • Postów: 492
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

b) ślady mógł zatrzeć żartowniś
Jeżeli pierwsza opcja nie wydaje Ci się możliwa (tłumaczenie ładną pogodą, brak mocnego wiatru), tak druga jest już bardzo prawdopodobna - jeśli komuś zależało na wystraszeniu Was, to nie widzę problemu, żeby zatrzeć ślady na piaszczystej drodze. Poza tym, wątpię, byście przeszukiwali dokładnie cały las, w poszukiwaniu jakichkolwiek śladów stóp.


Wymyślili sobie jakąś zabawę "ze spontana", weszli do lasu a tam w tym ciemnym, dużym, strasznym lesie, o którym jak pomyślę to mnie ciarki przechodzą siedział sobie samotnie jakiś żartowniś od paru dobrych godzin tylko po to żeby ich wystraszyć. I to ma być ta bardziej prawdopodobna historia? Wolne żarty. A jeżeli tak no to czegoś ciekawego dowiedziałem się o ludziach.
  • 0



#13

Yoh.
  • Postów: 617
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

b) ślady mógł zatrzeć żartowniś
Jeżeli pierwsza opcja nie wydaje Ci się możliwa (tłumaczenie ładną pogodą, brak mocnego wiatru), tak druga jest już bardzo prawdopodobna - jeśli komuś zależało na wystraszeniu Was, to nie widzę problemu, żeby zatrzeć ślady na piaszczystej drodze. Poza tym, wątpię, byście przeszukiwali dokładnie cały las, w poszukiwaniu jakichkolwiek śladów stóp.


Wymyślili sobie jakąś zabawę "ze spontana", weszli do lasu a tam w tym ciemnym, dużym, strasznym lesie, o którym jak pomyślę to mnie ciarki przechodzą siedział sobie samotnie jakiś żartowniś od paru dobrych godzin tylko po to żeby ich wystraszyć. I to ma być ta bardziej prawdopodobna historia? Wolne żarty. A jeżeli tak no to czegoś ciekawego dowiedziałem się o ludziach.

Czyli twierdzisz, że prędzej niż w teorię z żartownisiem, mamy uwierzyć w teorię ze "człowiekiem-ćmą", na którego istnienie, nie ma żadnych, konkretnych dowodów? Żadnych zdjęć, pomimo tak wielu "rzekomych" spotkań?

Użytkownik Yoh edytował ten post 02.08.2012 - 21:09

  • 0



#14

exio.
  • Postów: 492
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

O cholera nie w tym temacie się wypowiedziałem co myślałem w każdym razie wyjąłeś mi to z ust. Człowieka-ćmę widziały dziesiątki ludzi i jego rysopis pasuję do rysopisu założyciela tematu (głównie te krzyki z oddali). W związku z powyższym stwierdzam iż mógł być to człowiek ćma. A to, że tobie wydaję się to mało prawdopodobne nie ma tutaj nic do znaczenia. Kiedyś uważano, że mało prawdopodobne jest aby bomba atomowa wybuchła, a jednak.

Użytkownik exio edytował ten post 02.08.2012 - 22:06

  • 0



#15

Yoh.
  • Postów: 617
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

O cholera nie w tym temacie się wypowiedziałem co myślałem w każdym razie wyjąłeś mi to z ust. Człowieka-ćmę widziały dziesiątki ludzi i jego rysopis pasuję do rysopisu założyciela tematu (głównie te krzyki z oddali). W związku z powyższym stwierdzam iż mógł być to człowiek ćma. A to, że tobie wydaję się to mało prawdopodobne nie ma tutaj nic do znaczenia. Kiedyś uważano, że mało prawdopodobne jest aby bomba atomowa wybuchła, a jednak.

Ja natomiast stwierdzam, że to mógł być żart ze strony jakiegoś idioty. Skoro uważasz inaczej, to również nie jest moja sprawa - autor tematu i tak, ostatecznie przekona się do którejś z Naszych teorii, lub równie dobrze, nie zaakceptuje żadnej z nich. Na końcu swojego posta napisałeś bardzo ważne zdanie, a mianowicie...
Kiedyś uważano, że mało prawdopodobne jest aby bomba atomowa wybuchła, a jednak.
Dlatego też, równie prawdopodobną teorią jak człowiek-ćma jest teoria zakładająca, że to zwykły żart. Dla Ciebie to mało prawdopodobne, dla mnie dość prawdopodobne. Nie jest jednak niemożliwe.

Użytkownik Yoh edytował ten post 02.08.2012 - 22:16

  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych