56 odpowiedzi w tym temacie

[eXistance]

Dnia 26 listopada 1977 r. w trakcie normalnej transmisji dziennika telewizyjnego Southern ITV, Anglia, odczytywanego przez Ivora Millsa o godz. 5:12 po południu w miejsce spikera pojawił się ,,Głos z kosmosu'' przy niezniekształconej wizji. Posłanie ,,Głosu'' trwało 5,5 minuty.
Około 5 transmiterów zostało przejęte jednocześnie. Podczas przemowy "głosu" obraz dziennika został bez zmian. Niezależna Stacja Nadawcza nie wiedziała, że wiadomość nieznanego pochodzenie głosu nachodziła na ich sygnał, gdyż w takim przypadku transmitery natychmiast byłyby wyłączone. Reporter Ivor Mills również nie wiedział o istniejącej sytuacji i kontynuował nadawanie wiadomości, podczas gdy głos nieznanego pochodzenia przemawiał spokojnie i powoli.Początkowo dostępne były 30-sekundowe zapisy ,,Głosu''. Oficjalnie zaprzeczano o istnieniu dłuższych, ale okazało się, że w London Broadcasting Corporation istniał pełny zapis przekazu. Zarejestrowany głos brzmiał jak ,,wychodzący spod wody'' i nie było go łatwo rozszyfrować. Do rekonstrukcji treści użyto nowoczesnego sprzętu audiofonicznego. Po starannej analizie wątpliwości budziło jedynie nazwisko ,,Głosu''. W prasie różnie podawano: Vrillion, Gillon, Glon a nawet Asteron. Rex Dutta po wielokrotnym przesłuchaniu przy różnych prędkościach odtwarzania uzyskał brzmienie Gramaha albo Bramaha.

Nielegalna audycja była badana przez znawców, którzy nie mogli ustalić źródła sygnału lub tego, kto go nadał. Przyjęto, że audycja byłą żartem przygotowanym przez kogoś, kto nadał sygnał wystarczająco silny, aby zagłuszyć transmitery sygnału VHF, ale przez ostatnie 30 lat nikt się nie przyznał do takiej transmisji.

[MrOsamaful]

Co ciekawe o Ashtar command wspominał już w latach 50 kontaktowiec George Van Tassel, który był znany z przewidzenia pojawienia się obiektów ufo w 1952 roku w Waszyngtonie.

[starscream]

Ale fajne ;D nawet jak fejk, jak już gdzieś pisałem poczekamy zobaczymy musimy być dobrej myśli. A to co tam ktoś mówił ma racje żeby lepiej traktować naszą planetę.

[totik]

hmm forma przekazu w jezyku angielskim...Bill Meier dyskutowal z Semjase niemieczcyzna...a po polsku moga rowniez?

[eXistance]

"Zarejestrowany głos brzmiał jak ,,wychodzący spod wody'' i nie było go łatwo rozszyfrować. Do rekonstrukcji treści użyto nowoczesnego sprzętu audiofonicznego."

"w London Broadcasting Corporation istniał pełny zapis przekazu"

Jakiego języka mieli użyć będąc w Angli?

Użytkownik eXistance edytował ten post 29.07.2012 - 15:20

[Yoh]

Oczywiście, to może być 'fake', lecz niekoniecznie musi.
Dlaczego Ci 'obcy', zawsze muszą komplikować sprawy, tego typu wiadomościami? Nie mogą po prostu Nas odwiedzić i raz na zawsze uświadomić, że nie jesteśmy sami w kosmosie?

Użytkownik Yoh92 edytował ten post 29.07.2012 - 18:15

[Penguin]

Widocznie kosmici dawkują nam napięcie niczym filmy Hitckcocka

[XGOŚĆ]

powinni powtórzyć przekaz dzisiaj, wejść na anteny wszystkich stacji na całym globie to było by coś

dżwięk robi wrażenie, tak sie zastanawiam czego możnaby było użyć w 77' aby zagłuszyć i nadać przekaz w tak dobrej jakości

Użytkownik XGOŚĆ edytował ten post 30.07.2012 - 22:56

[MrOsamaful]

dżwięk robi wrażenie, tak sie zastanawiam czego możnaby było użyć w 77' aby zagłuszyć i nadać przekaz w tak dobrej jakości

Mocniejszego nadajnika.

[inaczej233]

Czemu zawsze Amerykanie lub Brytyjczycy?

[XGOŚĆ]

dżwięk robi wrażenie, tak sie zastanawiam czego możnaby było użyć w 77' aby zagłuszyć i nadać przekaz w tak dobrej jakości

Mocniejszego nadajnika.

jest to oczywiste że mocniejszego, ale jak... ?

Czemu zawsze Amerykanie lub Brytyjczycy?

po 1, dlatego, że język angielski jest językiem światowym
po 2, wybierane są państwa które liczą się w świecie

jak bym był na ich miejscu nie wybierałbym zaściankowego państwa gdzieś na końcu świata z językiem którego nie rozumie większość globu

[Andy-1970]

W latach 70 różne dziwne rzeczy się działy.
Moim skromnym zdaniem to fejk przygotowany z dość dużą starannością. Jeśli chodzi o same zniekształcenie głosu to w tamtych czasach dość popularne były magnetofony szpulowe. Kręcenie głowicą, zmiana prędkości odtwarzania i chociażby worek na mikrofonie wystarczyłyby do uzyskania takiego efektu.
Jeśli chodzi o budowe nadajnika, który mógłby zakłócić sygnał z przekaźników to wierzcie mi lub nie - nigdy nie było to problemem. Nawet w Polsce za czasów PRL amatorzy budowali nadajniki oparte na wzmacniaczach lampowych często na podstawie schematów z ZSRR. Rosjanie gdy coś projektowali to przeważnie na wyrost, więc nadajnik UKF zbudowany przez mojego kolegę był na tyle mocny, że zainteresował służby które go namierzyły i przez dwa dni przesłuchiwały na komisariacie.
W latach 70 nastąpił również niebywały rozwój krótkofaloców. We włoszech paru ludzi zmonotowało odbiornik i podsłuchiwało komunikację rosjan z ich statkami kosmicznymi.

Nie mam pojęcia jaką moca dysponowały ówczesne nadajniki, ale z reguły do telewizji nigdy nie stosowany zbyt wysokich mocy, więc budowa nadajnika zdolnego zakłócić sygnał na pewno była w możliwości tamtych elektroników.

[Ivellios]

Zakłócić dźwięk to żaden problem, wystarczy nawet mała "pierdziawka" o niewielkiej mocy (dźwięk jest nadawany na innej częstotliwości, obraz na innej). Do zakłócenia obrazu potrzeba już trochę więcej.

[XGOŚĆ]

W latach 70 różne dziwne rzeczy się działy.
Moim skromnym zdaniem to fejk przygotowany z dość dużą starannością. Jeśli chodzi o same zniekształcenie głosu to w tamtych czasach dość popularne były magnetofony szpulowe. Kręcenie głowicą, zmiana prędkości odtwarzania i chociażby worek na mikrofonie wystarczyłyby do uzyskania takiego efektu.
Jeśli chodzi o budowe nadajnika, który mógłby zakłócić sygnał z przekaźników to wierzcie mi lub nie - nigdy nie było to problemem. Nawet w Polsce za czasów PRL amatorzy budowali nadajniki oparte na wzmacniaczach lampowych często na podstawie schematów z ZSRR. Rosjanie gdy coś projektowali to przeważnie na wyrost, więc nadajnik UKF zbudowany przez mojego kolegę był na tyle mocny, że zainteresował służby które go namierzyły i przez dwa dni przesłuchiwały na komisariacie.
W latach 70 nastąpił również niebywały rozwój krótkofaloców. We włoszech paru ludzi zmonotowało odbiornik i podsłuchiwało komunikację rosjan z ich statkami kosmicznymi.

Nie mam pojęcia jaką moca dysponowały ówczesne nadajniki, ale z reguły do telewizji nigdy nie stosowany zbyt wysokich mocy, więc budowa nadajnika zdolnego zakłócić sygnał na pewno była w możliwości tamtych elektroników.

fajnie jest to już jakieś wtłumaczenie dla sceptyków

[Naele]

Strasznie to "trąci" New Agem, era wodnika, fałszywi prorocy itp. Osobiście w to nie wierzę, ale pożyjemy - zobaczymy.