210 odpowiedzi w tym temacie

[Viria]

*Widoczna na zdjęciu puszka nie została postawiona przez nas - to tak, w kwestii małego wyjaśnienia. Nie została postawiona - to i jej nie sprzątnęliśmy [...]

Miałem już nic nie odpisywać, ale nie cierpię obłudy i kłamstwa.
Panie Redaktorze, jak Pan sądzi, kto to napisał?

Mówiąc krótko - z grupą znajomych odwiedziliśmy w nocy tamto miejsce, kierując się na ołtarz i krzyże chcieliśmy hmm.. zobaczyć ducha.
Nic nie widzieliśmy, ale ja osobiście czułam tam straszny dyskomfort i powietrze tam było wręcz duszne a uczucie było jakby ktoś nas obserwował. Oczywiście połowa towarzystwa była pod wpływem % bo inaczej tam by nie poszła i robili sobie jaja z duchów.

Dalej trzymasz się wersji, że puszka sama się postawiła?

Oczywiście nie twierdzę, że Pan tę puszkę postawił.

Trzy razy "NIE" temu Panu można już podziękować i proponuję go ignorować, bo nie ma co karmić nienawistnego trolla. Przegięcie w każdą stronę...

Jakiego nienawistnego trolla, dziewczyno... My chcemy Ci tylko pomóc, wyswobodzić się z tego całego cyrku.

Ja tylko chciałbym coś wyjaśnić. Ty jesteś z Przeworska a ona z Bolesławca. Z mapy wynika, że między tymi miastami jest jakieś 300 km( tak an oko). Obecnie przebywasz w swoim mieście? To jak to jest, że studiujecie w tej samej szkole? Dojeżdżasz setki kilometrów do szkoły czy mieszkasz w akademiku?

Jest jeszcze taka (prawdopodobna) opcja, że Pingwinka podkochuje się tak troszkę w Vergilu, i żeby zwrócić na siebie uwagę, opowiada mu niestworzone rzeczy. A Vergil łyka to jak młody pelikan, bo się tym od dawna interesuje, a pingwin wie, że on się interesuje i kółko się zamyka.
A co z tego wyjść może, jak te dwa wolne ptaki się skrzyżują?
Może coś z tego będzie

Bobolino a ty z kolei wsiadłeś na dziewczyne. Jeśli się podkochuje to co z tego? No chyba że jesteś zazdrosny:) I by było jasne, wcale nie uważam że jej historia jest prawdziwa. Aczkolwiek ona w to wierzy więc nie wykluczaj niczego tylko dlatego że jest młoda i lubi walczyć o swoje zdanie. W ogole zrobiłeś z tego tematu straszny offtopic spierając się z nimi. Ja np. chciała bym wiedzieć co tam w jej domu dalej się dzieje:)
Pozdro

[Beren]

Mogę zostać zminusowany za moją wypowiedź, ale proszę Moderatora albo Administratora o zamknięcie tego wątku, gdyż dyskusja o "Demonie" zeszła na sferę życia prywatnego. Ewentualnie można otworzyć temat, jeżeli autor wątku opisze swoje odczucia po wizycie u Zielonoświątkowców.
Dziękuję.

Co do tematu:Nie poddawaj się i udowodnij, że takie coś istnieje, a jeżeli okaż się to nieprawdą napisz ładnie na forum i przeproś osoby, które obraziłaś. Ogólnie rzecz biorąc: "Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba".

[Connor]

Mogę zostać zminusowany za moją wypowiedź, ale proszę Moderatora albo Administratora o zamknięcie tego wątku, gdyż dyskusja o "Demonie" zeszła na sferę życia prywatnego. Ewentualnie można otworzyć temat, jeżeli autor wątku opisze swoje odczucia po wizycie u Zielonoświątkowców.
Dziękuję.

Myślę, że autorka tematu jest na tyle dorosła, że sama jest w stanie zadecydować co zrobić z jej tematem. Jeśli zadecyduje o zamknięciu to użyje przycisku "Raportuj" i wyjaśni co chciałaby aby było zrobione

[VergilDH]

*Widoczna na zdjęciu puszka nie została postawiona przez nas - to tak, w kwestii małego wyjaśnienia. Nie została postawiona - to i jej nie sprzątnęliśmy [...]

Miałem już nic nie odpisywać, ale nie cierpię obłudy i kłamstwa.
Panie Redaktorze, jak Pan sądzi, kto to napisał?

Mówiąc krótko - z grupą znajomych odwiedziliśmy w nocy tamto miejsce, kierując się na ołtarz i krzyże chcieliśmy hmm.. zobaczyć ducha.
Nic nie widzieliśmy, ale ja osobiście czułam tam straszny dyskomfort i powietrze tam było wręcz duszne a uczucie było jakby ktoś nas obserwował. Oczywiście połowa towarzystwa była pod wpływem % bo inaczej tam by nie poszła i robili sobie jaja z duchów.

Dalej trzymasz się wersji, że puszka sama się postawiła?

Oczywiście nie twierdzę, że Pan tę puszkę postawił.

Ja tylko chciałbym coś wyjaśnić. Ty jesteś z Przeworska a ona z Bolesławca. Z mapy wynika, że między tymi miastami jest jakieś 300 km( tak an oko). Obecnie przebywasz w swoim mieście? To jak to jest, że studiujecie w tej samej szkole? Dojeżdżasz setki kilometrów do szkoły czy mieszkasz w akademiku?

Jest jeszcze taka (prawdopodobna) opcja, że Pingwinka podkochuje się tak troszkę w Vergilu, i żeby zwrócić na siebie uwagę, opowiada mu niestworzone rzeczy. A Vergil łyka to jak młody pelikan, bo się tym od dawna interesuje, a pingwin wie, że on się interesuje i kółko się zamyka.
A co z tego wyjść może, jak te dwa wolne ptaki się skrzyżują?
Może coś z tego będzie

Ja również nie cierpię obłudy i kłamstwa, a dodatkowo - nie cierpię domysłów, które nie mają żadnych podstaw. Tak, niektóre osoby jakie wybrały się na tę krótką "wycieczkę" były pod wpływem. Alkoholu jednak nikt ze sobą nie miał - ot, taka ciekawostka (mieszkam jakieś 2-3 km od lasu, w którym były zrobione te foty, nie było takiej potrzeby).

A co do twojego drugiego, bardzo ciekawego pomysłu - tego nawet nie ma sensu komentować Dodam tylko, że Penguin wolnym ptakiem nie jest, detektywie

Użytkownik VergilDH edytował ten post 09.09.2012 - 18:00

[bobolino]

Ja również nie cierpię obłudy i kłamstwa, a dodatkowo - nie cierpię domysłów, które nie mają żadnych podstaw. Tak, niektóre osoby jakie wybrały się na tę krótką "wycieczkę" były pod wpływem. Alkoholu jednak nikt ze sobą nie miał

Ależ tak, rzecz jasna to jest, że połowa uczestników wyprawy na cmentarz była pod wpływem, ale NIKT alkoholu ze sobą nie miał. W ogóle nie wiem, skąd ten pomysł przyszedł mi do głowy...
A puszka stała tam od tygodnia, tak.
Sami porządni ludzie tam poszli, ale nikt tej puszki, która stała tam od paru dni, nie zdjął do zdjęcia. Yhm, tak.
Wiesz co? Skończ Waść, wstydu oszczędź.

Z tą miłością pingwinów do pelikanów, to taki nieco ironiczny żarcik był
Nie załapałeś.

[ChocolateCassie]

Dolan Please, nie róbcie z tego jednego wielkiego off topicu seriously . -,-'

[VergilDH]

Ja również nie cierpię obłudy i kłamstwa, a dodatkowo - nie cierpię domysłów, które nie mają żadnych podstaw. Tak, niektóre osoby jakie wybrały się na tę krótką "wycieczkę" były pod wpływem. Alkoholu jednak nikt ze sobą nie miał

Ależ tak, rzecz jasna to jest, że połowa uczestników wyprawy na cmentarz była pod wpływem, ale NIKT alkoholu ze sobą nie miał. W ogóle nie wiem, skąd ten pomysł przyszedł mi do głowy...
A puszka stała tam od tygodnia, tak.
Sami porządni ludzie tam poszli, ale nikt tej puszki, która stała tam od paru dni, nie zdjął do zdjęcia. Yhm, tak.
Wiesz co? Skończ Waść, wstydu oszczędź.

Z tą miłością pingwinów do pelikanów, to taki nieco ironiczny żarcik był
Nie załapałeś.

Trudno, skoro fakt, iż osoby (dwie, czyli połowa uczestników "wielkiej wyprawy"...) są "pod wpływem", łączysz z robieniem syfu dookoła siebie - nic, tylko pogratulować towarzystwa, ewentualnie własnych doświadczeń.

Żeby nie było, więcej nie będę już komentował osobistych wycieczek żadnych forumowiczów

[bobolino]

Trudno, skoro fakt, iż osoby (dwie, czyli połowa uczestników "wielkiej wyprawy"...) są "pod wpływem", łączysz z robieniem syfu dookoła siebie - nic, tylko pogratulować towarzystwa, ewentualnie własnych doświadczeń.

No niestety, ja nie mam żadnych doświadczeń w wyprawach na cmentarze i robienie zdjęć duchom.
Ja mam żonę i dziecko, troszkę inne życiowe priorytety.

Żeby nie było, więcej nie będę już komentował osobistych wycieczek żadnych forumowiczów

I tu masz rację. Wasza wycieczka była jedyna w swoim rodzaju, więc nie komentuj.

[VergilDH]

I tu masz rację. Wasza wycieczka była jedyna w swoim rodzaju, więc nie komentuj.

Znajomość języka polskiego się kłania http://slowniki.gazeta.pl/pl/aluzja

[Connor]

Proszę powstrzymać się ze spamowaniem w temacie. W przeciwnym razie zostaną przyznane kary. Proszę również o powstrzymanie się z wycieczkami personalnymi dotyczącymi autorki tematu.

[Penguin]

Jak wypowiedzieli się tutaj inni forumowicze - nie ma sensu robić off-a, bo to był temat przeze mnie założony nie po to by ktoś tutaj chore domysły na temat mojego życia prywatnego wywlekał albo chwalił się że ma jakies tam dzieci. Super, fajnie, ale ja chciałam tutaj spisać krok po kroku co się u mnie dzieje, niestety jestem już baaardzo pewna tego, że to nie są moje chore wymysły, opisałam wydarzenia z przeciągu 2 tygodni Vergilowi, które poważnie zachwiały moim poglądem na ten temat, już nie domniemam że to może być duch, poltergeist czy upierdliwy sąsiad. Ale jak do cholery mozna tu coś przedstawić, skoro non stop sfrustrowany bublolino wyjeżdża z jakimiś niedorzecznościami? Jak nie jestem z gimanzjum, to mam chorobę psychiczną, jak nie jestem niewyżytą seksualnie babą, to z kolei podkochuję się w kimś tam? Człowieku zajmij się zniesławianiem kogo innego, bo ja mam 21 lat, nie narzekam na nudę i nie mam żółtych papierów, ale nie wiem jak Ty.

Czy nikt nie widzi, że to do niczego nie prowadzi? Według mnie modt powinni usunąć te durnoty tego Pana i tyle. Bo konwersacja z nim nie stanowi ani przyjemności ani nic nie wprowadza. Jeśli dalej tak bedzie to faktycznie najlepiej będzie zamknąć temat przez jednego człowieka, bo przez te durnoty nie ma sensu bym coś nowego dorzucała.

Aha 5 minut temu mojej mamie pękła szklanka sama z siebie (która wypełniona była resztkami zimnej kawy,) foto zrobiłam i jutro wrzucę, bo dziś nie chce mi się przerzucać karty sim na SE i z SE na kompa, bo dopiero z Krakowa wróciłam.

[Penguin]

Wczoraj jak pisałam post powyżej to rodzice zawołali mnie do salonu, mama pokazała mi szklankę która po prostu pękła sama z siebie, nikt jej nawet w tamtym czasie nie trzymał w ręce, stała na ławie. Szklanka jak wspomniałam była prawie pusta i zmiany temperatury raczej nie mają nic do powiedzenia. Chwilę później tata przyszedł do mnie i powiedział, że w sobotę też miała miejsce dziwna rzecz. Na suszarce do naczyń stało kilka talerzy a pod talerzami stoją szklanki, jeden z dużych talerzy, który ma z dziesięć lat i tyle też lat był odkładany na tą suszarkę, spadł między prętami i rozbił kilka rzeczy poniżej. Tata stwierdził, że to wyglądało tak jakby ktoś go przepchnął na siłę, bo sam próbował odtworzyć tą czynność i talerz nie przechodził chyba że na siłę się pręciki rozpychało. Powiedziałam oczywiście i o moim przypadku ze szklanką, która bądź co bądź była z grubszego szkła niż ta zamieszczona na zdjęciach ( typowa szklanka do drinków z grubym dnem), rodzice się trochę zmieszali. Mama stwierdziła, że jak tak dalej pójdzie to będzie kupować chyba najtańszą zastawę i szklanki, bo tygodnia w tym domu nie przeżyją.

Wklejam linki do fot które zrobiłam wczoraj i dzisiaj.


http://imageshack.us...9/67260570.jpg/

http://imageshack.us...4/93445124.jpg/

Użytkownik Penguin edytował ten post 10.09.2012 - 09:25

[bobolino]

Powiedziałam oczywiście i o moim przypadku ze szklanką, która bądź co bądź była z grubszego szkła niż ta zamieszczona na zdjęciach ( typowa szklanka do drinków z grubym dnem), rodzice się trochę zmieszali.

No to teraz przynajmniej wiadomo, dlaczego szkło z tej szklanki sprzątałaś przed przyjściem rodziców
No bo chyba mleka w niej nie piłaś? Tym bardziej chyba nie parzyłaś ziół na uspokojenie? Chociaż zioła mogą mieć tu kluczowe znaczenie...

A co do zamieszczonych zdjęć - to są te materiały, które gromadziłaś od parunastu dni?
Jakby to Ci napisać, hmmm...
Nazywając rzeczy po imieniu, i to bardzo eufemistycznie, to te zdjęcia, są jakieś takie mało przekonujące



Przecież pisałem aby nie robić sobie wycieczek personalnych. To jest ostatnie upomnienie jakie dostajesz, następnym razem będą warny.
/Ratohnhaké:ton

[Penguin]

Przejdź na samosię, tam udawaj inteligenta i pseudodetektywa, a najlepiej byś zrobił gdybyś się zajął dzieckiem i nie wypisywał durnych insynuacji tutaj. Nie tylko ja twierdzę, że robisz niepotrzebnego off-a, ale również inni użytkownicy. wiem, że robisz to złośliwie. Czy to moje zdjęcia z okresu kilku tygodni? Nie, ale jak już mówiłam przyjacielowi - odechciało mi się publikować na bieżąco cokolwiek, bo to tylko strata czasu dla mnie, ale zrobiłam wyjątek ze szklanką bo Vergil był zdania, że lepiej to pokazać.

PS. szklanka do drinków ma inne zastosowania, ale co Ty możesz wiedzieć specu od alkoholu? Może sam masz z tym problem i musisz powytykać to innym? Lepiej sprawdź w kalendarzu czy jakieś spotkanie w AA Ci nie przepadło.

[bobolino]

Ale jak do cholery mozna tu coś przedstawić, skoro non stop sfrustrowany bublolino wyjeżdża z jakimiś niedorzecznościami? Jak nie jestem z gimanzjum, to mam chorobę psychiczną, jak nie jestem niewyżytą seksualnie babą [...]

No, no, nie zapędzaj się tak. Nigdzie nie napisałem, że jesteś niewyżytą seksualnie babą. To Ty już sama to dopowiedziałaś.
Póki co, to jestem skłonny przyznać, że nie uczysz się w gimnazjum, ale tak samo nigdzie nie napisałem, że jesteś chorą psychicznie. Nie manipuluj. Stwierdziłem tylko, że te Twoje "widzenia" wszędzie jakiś duchów, mogą mieć podłoże psychiczne. Widzisz różnicę?