210 replies to this topic

[bobolino]

ale chyba przywykłam do tego, bo większych emocji nie wywierają na mnie pewne zdarzenia, jak chociażby parę dni temu kiedy stojąc metr od pustych szklanek w kuchni, jedna z nich pękła na kilka kawałków na moich oczach.
[...]
Pozbierałam kawałki szybko by nie zwalono winy na mnie

Pingwinko, wybacz, ale sądzę, że ściemniasz.
Jeżeli szklanka, która pęka na twoich oczach, nie wywiera na Tobie większego wrażenia, to jakie są inne zdarzenia w Twoim domu, które budzą w Tobie strach i emocje? No bo chyba nie pies, który patrzy przed siebie i warczy (?).
I bałaś się powiedzieć rodzicom, i posprzątałaś rozbite szkło ze szklanki, zamiast z wrzaskiem lecieć do matki/ojca? Przecież sama pisałaś, że oni też mówią o tym duchu. W żartach, ale mówią.

Oj oj oj, Pingwinie, to się w ogóle kupy nie trzyma!
Ale być może miałaś uzasadnione obawy, aby powiedzieć rodzicom o szklance, która sama pękła. A wiesz dlaczego?

Bo Ty nie masz dwudziestu lat (co najwyżej gimnazjum), a Twój wyimaginowany kolega ze studiów jest dobrym znajomym, albo bratem i tak sobie siedzicie we dwoje, i tak piszecie bez ładu i składu, byle się zabawić. A szklankę strąciłaś, albo wymyśliłaś tę historię.

Dziewczyna na studiach boi się powiedzieć rodzicom, że się szklanka zbiła??? No proszę Cię...

Wakacje się skończyły, więc weź się za naukę.
Its time to say goodbye...

[VergilDH]

W kwestii wyimaginowanego kolegi - nie, nie jestem wymyślony Razem studiujemy Kulturoznawstwo (III rok), a jeśli potrzebujesz jakiegoś dowodu na moją autentyczność, szukaj mnie na portalu PS3 Site Polska, gdzie jestem redaktorem z dwuletnim stażem

A co do tej szklanki - nie było mnie przy tym, nie widziałem, mogę tylko powiedzieć, że rozmawiałem o tym wydarzeniu z Pingwinką i tak, to się wydarzyło.

BTW - mieszkając z rodzicami, czasami trzeba przystać na ich warunki i przejmować się ich zdaniem. Nie każdy może sobie pozwolić (finansowo) na życie na własną rękę - taki kraj.

Pisanie dla zabawy? Nie, od co najmniej dziesięciu lat interesuję się wszystkim co niewyjaśnione i teoriami spiskowymi i bynajmniej ta tematyka mnie nie śmieszy . Inna sprawa, że to mój drugi post w tym temacie, nie wnoszący do niego zbyt wiele i nie obfitujący w żadne kontrowersyjne treści, a Ty mi zarzucasz, że się dobrze bawię pisząc tutaj

Użytkownik VergilDH edytował ten post 04.09.2012 - 21:14

[Penguin]

bubolinio jeśli wiek jest dla Ciebie istotny przy ocenie realizmu tej sytuacji to naprawdę mogę jedynie nad Tobą ręce załamywać, bo idąc Twoim tokiem ''myślenia'' to za 50 lat istnieje większe prawdopodobieństwo, że opowiadając tą historię, większe grono mi uwierzy(choć to dla mnie nie jest tutaj ważne).

Nabijasz się z rozbitej szklanki? Myślę, że u Ciebie domownicy klaszczą z zachwytem jak coś rozbijesz albo zniszczysz, no ale co dom to obyczaj, ja po prostu nie lubię słuchać, że w czymś zawiniłam skoro to nie moja sprawka. Co do wrzeszczenia i biegania - byłam sama w domu akurat i czekałam na powrót rodziców, co nie zmienia faktu, że nie ma potrzeby latać jak debil, bo tylko szklanka się rozwaliła, może jeszcze miałam się rzucić przez balkon z 1 piętra, przeturlać się po trawniku niczym komandos i schować za krzakiem, bo miałam do posprzątania szkło?

Posądzanie mnie o angażowanie przyjaciela, bo ''mi się nudzi'' jest niedorzeczne jak i Twoje wypowiedzi, wiec ''Skończ Waść, wstydu oszczędź!'' jak nie masz nic mądrego do napisania, to po prostu nie pisz.

PS. Tak czepiasz się mojego wieku i na chama zaniżasz, że może sam masz problem z tym i musisz potrollować by się jakoś dowartościować? hmm ?

[Kate]

Vergil, jeśli masz takie doświadczenie i możliwie bardzo bogaty materiał do zebrania dlaczego uraczyliście nas tylko słabymi merytorycznie postami i nic nie wnoszącymi zdjęciami?
Nagrywajcie, róbcie zdjęcia, zbierzcie relacje rodziców - całkiem fajny filmik dokumentalny może z tego wyjść - i wtedy przeprowadzimy poważną dyskusję. Jak narazie nerwy użytkowników portalu i doszukiwanie mistyfikacji uważam za jak najbardziej uzasadnione bo po prostu - nie jesteście wiarygodni.
Czekam na kolejne, poważne materiały a tobie Penguin życzę jak najszybszego pozbycia się problemu.
Pozdrawiam.

[VergilDH]

Mała poprawka - ja tutaj nic nie wrzucałem, staram się tylko uwiarygodnić to co mówi Penguin, bo znamy się nie od dziś i wierzę, że to prawda. Chętnie pomógłbym jej w zbieraniu materiałów, ale... mieszkamy zbyt daleko od siebie - Przeworsk (gdzie ja mieszkam) i Bolesławiec jednak odrobinę dzieli.

[Penguin]

Myślę, że zarzucanie chorób psychicznych czy jakiś zboczeń na tym tle, również nie jest właściwym sposobem na uzyskanie dalszych dowodów. Jak wspomniałam wcześniej, karmić trolli już mi się nie chce, nie mam wyrąbanej ''luszczanki firmy sooony'', która pokaże idealną posturkę i twarz ducha, a obłoczki, które jak twierdzicie są, albo włosem, kurzem, brudem, odblaskiem i kto tam wie jeszcze czym jednak są autentyczne, bo nie po to się robi serie zdjęć, by 3 były identyczne, a jedno upaćkane.

Już bardziej nie chce mi się tłumaczyć okoliczności powstania tamtych serii zdjęć, zaprezentowałam to już m.in. Vergilowi jak działa mój aparat i jak rejestruje ruch przed definitywnym zachowaniem obrazu, sam kiedyś się przekonał co można ujrzeć na wyświetlaczu przed zrobieniem zdjęcia.

[bobolino]

A co do tej szklanki - nie było mnie przy tym, nie widziałem, mogę tylko powiedzieć, że rozmawiałem o tym wydarzeniu z Pingwinką i tak, to się wydarzyło.

Ale co Ty wiesz, że się wydarzyło? Że szklanka się rozbiła/pękła? To już wiemy - szklanki mają to do siebie, że raz na jakiś czas MUSI się jakaś rozbić! Nie ma inaczej...
Natomiast zarówno Ty, jak i czytelnicy, nie wiemy, w jakich okolicznościach pękła/ czy się rozbiła, prawda?
Więc w zasadzie, można skwitować twoją wypowiedź krótko: "W d* byłem i g* widziałem, ale wiem".
Sorry, że tak bezpośrednio, ale tak to niestety wygląda.

Pisanie dla zabawy? Nie, od co najmniej dziesięciu lat interesuję się wszystkim co niewyjaśnione i teoriami spiskowymi i bynajmniej ta tematyka mnie nie śmieszy

No tak. Chodzenie nocą po cmentarzach i picie piwa, stawianie puszek z piwem na pomnikach zamordowanych ludzi, kamerowanie, pstrykanie fotek w miejscach ludobójstwa... To jest TO, co Cię śmieszy?! ZA JE BI STE zainteresowania, godne studenta trzeciego roku KULTUROZNAWSTWA
Naprawdę nie wiem, czy się śmiać, czy płakać...

Lepiej już nic nie pisz i poświęć się...
...moderowaniu forum o grach na Playstation.

Nabijasz się z rozbitej szklanki? Myślę, że u Ciebie domownicy klaszczą z zachwytem jak coś rozbijesz albo zniszczysz, no ale co dom to obyczaj, ja po prostu nie lubię słuchać, że w czymś zawiniłam skoro to nie moja sprawka. Co do wrzeszczenia i biegania - byłam sama w domu akurat i czekałam na powrót rodziców, co nie zmienia faktu, że nie ma potrzeby latać jak debil, bo tylko szklanka się rozwaliła

W zasadzie to sama sobie odpisałaś, że nie ma sensu latać jak debil po chałupie, skoro tylko szklanka się rozwaliła.
Twoje słowa:

ROZBIJESZ
ZNISZCZYSZ
SIĘ ROZWALIŁA

wskazują tylko tyle, i aż tyle, że szklanka się rozwaliła.

Widzisz, jakie błędy popełniasz? Wg wcześniejszej relacji ona SAMA PĘKŁA, a teraz nieświadomie piszesz, że się jednak rozwaliła.

Oj, jak łatwo Cię rozszyfrować, to nawet nie masz pojęcia. Ale niech tak zostanie. Jesteście bardzo przewidywalni - Ty i Twój przyjaciel.
Zmieńcie kierunek studiów z kulturoznawstwa na psychologię, wtedy może ktoś uwierzy w te bajki...


edycja: overdose
dostajesz upomnienie za wulgarne słownictwo + proszę też nie obrażać
użytkowniczki Penguin, po twoich postach widzę, że wyraźnie sobie kpisz..
co właściwie kwalifikuje się na warna lub blokadę konta - tego też możesz się spodziewać
jak nie zaprzestaniesz podobnych praktyk.

[VergilDH]

No więc, zacznijmy może od końca

Dla twojej wiadomości - jestem redaktorem, a więc prowadzę serwis informacyjny o grach na PlayStation, nie moderatorem forum. Inna sprawa, że napisałeś to tak, jakby było to mało poważne zajęcie - widać, że jesteś zakorzeniony w stereotypach i nie bardzo ogarniasz dzisiejsze media i ich rolę w naszym społeczeństwie Uwierz, na ten temat pisze się książki, prace magisterskie, wydaje się czasopisma, filmy dokumentalne - to już nie lata osiemdziesiąte, naprawdę

A co do chodzenia nocą po cmentarzach i pstrykania fotek - zrobienie kilku zdjęć nie jest niczym złym, uwierz Picie piwa - nie na cmentarzu. Stawianie puszek na ołtarzach - zarzut nietrafiony, bo akurat nie ja to zrobiłem Żeby nie było - nie, piwo i cmentarze to nie moje zainteresowania

P.S. Czepianie się słownictwa - poniżej poziomu. Szklanka pękła, czyli się rozwaliła. Proste, prawda?

P.S.2 - ja akurat bynajmniej nie uważam się za przewidywalnego, bo nic konkretnego do tematu nie wniosłem i nie podałem tutaj żadnej sensacyjnej informacji. Tak jak napisałem (niestety, tę część mojej wypowiedzi pominąłeś w cytacie, bo nie pasowała do twojej teorii) - z Penguinem znamy się nie od dziś i wiem, że wymyślanie tego typu sytuacji "dla zabawy" nie jest w jej stylu

Użytkownik VergilDH edytował ten post 05.09.2012 - 19:04

[Penguin]

Hmm...Szklanka, która sama pękła i rozpadła na kawałki nie jest już rozwalona? To jaka? Posklejana? Daruj sobie już człowieku, bo znów się przypierdzielasz bez powodu, a masz gucio do powiedzenia. Sam lepiej przejdź się na jakąś psychologie (bądź do psychologa) albo znajdź pracę, bo z nudów już wymyślasz naprawdę ''genialne'' teorie byleby tylko obalić moje słowa. Już Rutkowski wymyśliłby coś lepszego od Ciebie i bardziej prawdopodobnego. A słowa, które wyróżniłeś są bez znaczenia, równie dobrze ja wymienię kilka u Ciebie:

GIMNAZJUM

ZABAWIĆ

WYIMAGINOWANY

I proszę, otrzymujemy teraz ''wniosek'', z którego wynika, że jesteś niepełnoletnim chłopaczkiem nastawionym na zabawianie się w trolla, który udaje dorosłego. Gdybym w ten durnowaty sposób wyciągała wnioski na Twój temat to wiele ciekawych rzeczy by wyszło, ale to tylko zabawa słowna z mojej strony, a Ty takie coś traktujesz na serio. Litości!

Użytkownik Penguin edytował ten post 05.09.2012 - 19:17

[bobolino]

Panie Redaktorze.
Tak, jak się spodziewałem - dużo treści, zero konkretów.
To jak to z tą szklanką było? Widział Pan Redaktor? Czy uwierzył koleżance na słowo?

A co do chodzenia nocą po cmentarzach i pstrykania fotek - zrobienie kilku zdjęć nie jest niczym złym, uwierz Picie piwa - nie na cmentarzu. Stawianie puszek na ołtarzach - zarzut nietrafiony, bo akurat nie ja to zrobiłem Żeby nie było - nie, piwo i cmentarze to nie moje zainteresowania

Niee, no skąd...

- JA piwo piłem?
- No gdzie...

- JA fotki robiłem pijącym piwo?
- A skąd! A może i robiłem, ale co w tym złego...

- JA byłem na tym cmentarzu?
- Żeby nie było - nie, piwo i cmentarze to nie moje zainteresowania

- A kim Pan jesteś?
- Jestem redaktorem, a więc prowadzę serwis informacyjny o grach na PlayStation, nie moderatorem forum.

Panie, daj Pan spokój i nie odwracaj kota ogonem.

Pingwinka zadzwoniła do Pana, czy Pan zadzwoniłeś do Pingwinki, czy żeście się telepatycznie skontaktowali, aby odpisać na mój post?

Panie Redaktorze, Pan wyglądasz na normalnego, interesujesz się Pan duchami, więc idź i zweryfikuj to, co ona pisze.
Uwaga na szklanki! Bo jak Pan potłuczesz, to rodzice mogą Pana z domu wyrzucić!

Ale ściema...

[Penguin]

Trzy razy "NIE" temu Panu można już podziękować i proponuję go ignorować, bo nie ma co karmić nienawistnego trolla. Przegięcie w każdą stronę...

[VergilDH]

No to jedziemy

Szklanki nie widziałem, uwierzyłem PRZYJACIÓŁCE na słowo - różnica między koleżanką, a przyjaciółką jest naprawdę spora, uwierz.

Piwo piję, owszem, ale akurat nie wtedy Wiem co robić, gdzie i jak, wiem jak się zachować. Na cmentarzu byłem, fotki robiłem, ale żeby od razu nazywać to moimi zainteresowaniami? A skąd, to, że się tam pojawiłem nie świadczy o tym, że osobiście bawi mnie picie piwa na cmentarzach, co, z niezrozumiałych przyczyn, mi wypominasz.*

Nikt do nikogo nie dzwonił, wtajemniczę Cię w szczegóły - bo widzisz, dzisiaj funkcjonuje coś takiego jak komunikatory internetowe... a, uwaga, jeśli już oboje angażujemy się w temat, to go uważnie śledzimy. Czy to dziwne? Raczej nie.

A co do weryfikowania - tak jak pisałem, zbyt duża odległość nas dzieli, niemniej jednak, napiszę po raz trzeci - znamy się nie od dziś i wierzę jej na słowo. Zwłaszcza, że byłem świadkiem jednej z dziwnych (opowiedzianych przeze mnie historii), które działy się w zupełnie innym miejscu (aczkolwiek oboje tam przebywaliśmy).

*Widoczna na zdjęciu puszka nie została postawiona przez nas - to tak, w kwestii małego wyjaśnienia. Nie została postawiona - to i jej nie sprzątnęliśmy, zwłaszcza, że nie pobyliśmy tam za długo, bo sama okolica do najprzyjemniejszych nie należy (las jest ulokowany między dwoma wioskami, które, delikatnie mówiąc, niezbyt się lubią), a gdyby tam pobyć dłużej, można by było narazić się na całkowicie normalne, realne i fizyczne niebezpieczeństwo

Użytkownik VergilDH edytował ten post 05.09.2012 - 20:21

[Wszystko]

Ja tylko chciałbym coś wyjaśnić. Ty jesteś z Przeworska a ona z Bolesławca. Z mapy wynika, że między tymi miastami jest jakieś 300 km( tak an oko). Obecnie przebywasz w swoim mieście? To jak to jest, że studiujecie w tej samej szkole? Dojeżdżasz setki kilometrów do szkoły czy mieszkasz w akademiku?

[VergilDH]

Niestety, oko czasami potrafi się pomylić Przeworsk i Bolesławiec dzieli około 600km, wszystko zależy od tego, którą trasę się wybierze Oboje studiujemy w Krakowie, zaocznie, gdzie dojeżdżamy (raz na dwa tygodnie, ja w sumie nie mam aż tak źle, bo mam tylko dwieście kilometrów)

[bobolino]

*Widoczna na zdjęciu puszka nie została postawiona przez nas - to tak, w kwestii małego wyjaśnienia. Nie została postawiona - to i jej nie sprzątnęliśmy [...]

Miałem już nic nie odpisywać, ale nie cierpię obłudy i kłamstwa.
Panie Redaktorze, jak Pan sądzi, kto to napisał?

Mówiąc krótko - z grupą znajomych odwiedziliśmy w nocy tamto miejsce, kierując się na ołtarz i krzyże chcieliśmy hmm.. zobaczyć ducha.
Nic nie widzieliśmy, ale ja osobiście czułam tam straszny dyskomfort i powietrze tam było wręcz duszne a uczucie było jakby ktoś nas obserwował. Oczywiście połowa towarzystwa była pod wpływem % bo inaczej tam by nie poszła i robili sobie jaja z duchów.

Dalej trzymasz się wersji, że puszka sama się postawiła?

Oczywiście nie twierdzę, że Pan tę puszkę postawił.

Trzy razy "NIE" temu Panu można już podziękować i proponuję go ignorować, bo nie ma co karmić nienawistnego trolla. Przegięcie w każdą stronę...

Jakiego nienawistnego trolla, dziewczyno... My chcemy Ci tylko pomóc, wyswobodzić się z tego całego cyrku.

Ja tylko chciałbym coś wyjaśnić. Ty jesteś z Przeworska a ona z Bolesławca. Z mapy wynika, że między tymi miastami jest jakieś 300 km( tak an oko). Obecnie przebywasz w swoim mieście? To jak to jest, że studiujecie w tej samej szkole? Dojeżdżasz setki kilometrów do szkoły czy mieszkasz w akademiku?

Jest jeszcze taka (prawdopodobna) opcja, że Pingwinka podkochuje się tak troszkę w Vergilu, i żeby zwrócić na siebie uwagę, opowiada mu niestworzone rzeczy. A Vergil łyka to jak młody pelikan, bo się tym od dawna interesuje, a pingwin wie, że on się interesuje i kółko się zamyka.
A co z tego wyjść może, jak te dwa wolne ptaki się skrzyżują?
Może coś z tego będzie

Użytkownik bobolino edytował ten post 08.09.2012 - 18:06