Skocz do zawartości


Zdjęcie

Offtopic wydzielony z tematu "Jak wczoraj poznałem Boga"


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
271 odpowiedzi w tym temacie

#61

Shi.

    關帝

  • Postów: 997
  • Tematów: 39
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mało wiesz o życiu, chłopczyku, oj mało.


Pomijając całą waszą eee... "merytoryczną" dyskusję to luzujcie bajerę z takimi docinkami bo jedyne co to wywołuje to u mnie pobłażliwy uśmiech na twarzy - wszyscy wielce doświadczeni przez życie :roll: .

<moderator mode off>
  • 1



#62 Gość_Antychrust

Gość_Antychrust.
  • Tematów: 0

Napisano

To ten temat jeszcze istnieje?Tró NeverEnding Story
  • 0

#63

Shi.

    關帝

  • Postów: 997
  • Tematów: 39
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dobre określenie Ani.

Po co wam taka dyskusja, skoro jedna strona przyjeła za absolut to, że Bóg nie istnieje, druga wręcz przeciwnie ? Przy takiej postawie, to nie ma sensu w rozkminie na temat tego, czy wolę "Kasztelana" czy "Leżajsk" a co dopiero o czymś poważniejszym.

Na całe szczęście nie mamy takich problemów jak ateiści i teiści :roll:
  • 1



#64

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@ukryta

Gdyby rodzice byli rozsądni, po pierwsze nie narażaliby dziecka (młodej osoby, mniejsza) na takie zagrożenia. Gdyby mieli moc tworzenia świata itd., to gwarantuję, że nie stworzyliby narkotyków. "Moje dziecko ma być dobre, ale wezmę i stworzę zło, żeby było ciekawie ".


To nie ci metaforyczni rodzice stworzyli zlo, a calkiem obcy czlowiek, który chce naszej zguby (w tym przypadku zaspokajając swoją nienawisć) - kto to wedlug mnie? Zgadnij :)

Nie zmienia to faktu, że bóg sam sobie stworzył warunki do owego "schodzenia z dobrej drogi" i jeszcze ma o to pretensje do ludzi? Hmm... czy można mieć pretensje do psa, spuszczonego ze smyczy na środku miasta, że ucieknie i wpadnie pod samochód? Czy raczej do właściciela, osoby odpowiedzialnej za niego, że do tego w ogóle dopuściła?


Tyle, że my nie jestesmy psami, a ludźmi, którzy sami mogą podejmować decyzje.

Zasadnicza różnica: teorie Carla Junga mają potwierdzenie, natomiast Twoje bredzenie o bogu, grzechu itd. - nie.


Poproszę o te potwierdzenie.

Antyludzkie? Czy to, że nie lubię ludzi, oznacza zaraz, że mam ochotę wyrżnąć w pień każdego, kogo widzę? Że ociekam nienawiścią? Nie. Po prostu nie uważam ludzi za żadne "gatunki wyższe". Mamy bardziej wykształcony mózg, technologie - i nic więcej. Biologicznie jesteśmy i zawsze będziemy zwierzętami, temu nie zaprzeczysz.


Nie mówię, że to wyrżniesz wszystkich zaraz, ale traktujesz życie ludzkie jako nic nie wartego, więc nie dziwię się, że nawet Cię to lekko nie rusza.

A czymże niby jest, jak nie kupą mięcha? Składasz się z mięśni, kości, nerwów itd., jak reszta ssaków. To są te same elementy, które zjadasz na obiad, tyle że w ciele człowieka. Biologicznie nie ma najmniejszej różnicy między człowiekiem a resztą zwierząt. Jesteś na biol-chemie i nie ogarniasz takich rzeczy?


Owszem, nie da się temu zaprzeczyć. Ale ja wierzę, że za czlowiekiem stoi cos więcej, niż to, że jest organizmem.
Hehe, a o profilu niepotrzebnie wspominalem chyba, bo teraz będziecie czepiać się tego co chwilę ;]

Człowiek jest z natury wszystkożercą z naciskiem na roślinożercę, a dieta wegetariańska w żaden sposób mu nie szkodzi to są udowodnione naukowo fakty, a to co mówisz, to tylko szukanie wymówki.
Nie twierdzę, że wszyscy powinni być wegetarianami (jak np. ja), ale po prostu jak głosimy pewne poglądy, to trzeba wiedzieć dokładnie, co to oznacza, a nie wybierać, jak nam wygodnie.


Wszystkożerca - zgoda. Nacisk na roslinożercę? Czekaj, ale to Twoje poglądy, ja nie rozumiem dlaczego, Ty chcesz mnie przekonać do tego, że ja to wyznaję, i mam się tlumaczyć, czemu jem zwierzęta?

No więc? To stwierdzenie faktu, a nie przyzwolenie ani zachęta. W Biblii też pisze, że bóg zabija ludzi, więc czy to dobre?


Przeczytaj calosć, podaną w linku.

Lew jest z natury drapieżnikiem, ma układ pokarmowy i instynkty drapieżnika, jego dieta to w ok. 90% mięso. Człowieka - nie.


Jeżeli nie, to czemu ma ochotę na spożywanie mięsa? To tak jakby żyrafa wpieprzala mięcho, wbrew sobie.

Działam, żebyś wiedział i tak, torturowanie. W każdej rzeźni praktycznie, ale no tak, co Ty możesz o tym wiedzieć.


A no to bardzo dobrze. Za znęcaniem się i torturowaniem też nie jestem.

Człowiek ma duszę, bo....? Bo tak? A czemu zwierzęta nie mają duszy? Bo nie? Sorry, ale to nie jest odpowiedź na poziomie, to najzwyklejsze bredzenie. I nigdy zbitek komórek, czyjkolwiek, nie będzie miał dla mnie większej wartości niż np. mój pies. Bo niby dlaczego?


Bo zwierzę to element swiata, który żyje wedlug pewnej idealnej harmonii. Nie szerzy dobra, nie grzeszy - dziala tak jak zostal stworzony do tego, dziala tylko instynktami. On nie odczuwa wstydu, nie przejmuje się niczym, kopuluje z kimkolwiek - taka jego natura.

To źle sądzisz. No ale przecież nie możesz nic wiedzieć o wizytach u ginekologa, jako osobnik płci męskiej nie rozumiesz pewnych rzeczy. Ja jestem kobietą i jestem PEWNA, że legalność aborcji nie zmieni znacząco ich rocznej liczny.


Niech Ci będzie. Zapewne zobaczymy ten scenariusz za parę lat, bo to w końcu kiedys pewnie i tak wejdzie.

Mało wiesz o życiu, chłopczyku, oj mało.
Nie znasz niektórych sytuacji. Dzisiaj nawet do zamiatania ulic wymagają od ciebie matury. A tak na marginesie, kobieta która w nastoletnim wieku urodziła niechciane dziecko, bo nie poddała go aborcji, ma duże szanse na zostanie prostytutką, bo po prostu zabraknie jej innych możliwości (nie dokończy nauki i nie zda matury, załóżmy). I co, czy tego chciał ten twój bóg?


No i tutaj objawiają się konsekwencje nieprzestrzegania Praw Boga. Gdyby zaczęla to robić w odpowiednim czasie, z odpowiednią osobą to nie musiala by cierpieć. I Bóg chociażby przed taką sytuacją nas przestrzega, grzech niesie za sobą odpowiednie konsekwencje.

To dobrze, ale nie wszyscy muszą być tacy doskonali jak Ty różni są ludzie i, powtarzam, mają do tego prawo.


O ja doskonaly - a to dobre. Ależ oczywiscie, mają do tego prawo, tylko później jak się tym ogniem poparzą, to niech mają do siebie pretensje.

Sorry, ale i to niby nie jest fanatyzm? Mało głupszych rzeczy słyszałam w życiu.


Sorry, ale ja czegos nie rozumiem. Skoro Twoje cialo to dla Ciebie nic ważne, to jak tam sobie chcesz - możesz sobie i np. robić to z każdym i ile chcesz.

Powiedział 17 latek nie znający życia i mówiący to, co wie z którejśtam ręki albo z internetu.


Ciągle wypominasz mi mój wiek, i moje doswiadczenie życiowe. Oj jak milo, że Ty wiesz co ja w swoim życiu przeżylem.

A zwierzęta to nie stworzenia boga? Je już wolno zabijać?


Również stworzenia, ale nie wybrane przez Boga do zbawienia. W celach konsumpcji wolno, znęcanie się jest zle.

Mam rozumieć, że według Ciebie lepsze jest samobójstwo w pełni wykształconej biologicznie osoby, która wcześniej musiała zapewne wiele cierpieć, niż komórek które nie mają swojego zdania, nie cierpią i nie dzieje im się krzywda? Super... brawo.


Kurde, ale o czym my gadamy? Ty wiesz na pewno, że wszyscy ci ludzie, byliby nieszczęsliwi? O matko.

Powtarzam - NIE TOBIE TO OCENIAĆ. Jak możesz oceniać drugiego człowieka, nie wiedząc o nim praktycznie nic? Wielu ludzi szuka zapomnienia w używkach. Należy ich za to potępić, czy pomóc? Niezły z Ciebie miłosierny samarytanin... chłopie, toniesz we własnej hipokryzji.


Z tego co się orientuję to podstawą leczenia alkoholizmu jest chęć leczonego. Jeżeli sam tego nie chce to nic nie poradzisz. Niestety, nie jestesmy armią zbawienia, która może wszystkim pomóc, tacy ludzie muszą sami chcieć tej pomocy. A ja nie widzę np. żeby stalym żulikom z pod sklepu, zachciewalo się zmiany tej sytuacji.

Ja mam już swoje lata, określony charakter i historię życia. Jestem już ukształtowana tak, a nie inaczej. I uwierz mi, nie mam takich zapędów. Co do płodu, nigdy nie wiadomo, kto z niego wyrośnie.


A cholera, ja Ciebie nie znam, Ty mnie nie znasz, skąd mamy wiedzieć co nam w glowach siedzi? A nuż nam się spodoba wysadzić bombę w autobusie? I co, w związku z tym, że jest taka możliwosć mamy prawo się zabić? Nie. Równie dobrze, należaloby wszystkie plody usuwać, bo od cholery się takich elementów trafia.

Gdyby mogły to robić choćby w ramach NFZ, na pewno by tak było. Zasiłek zasiłkiem, ale w takim razie te dzieci mają tylko z materialistycznego punktu widzenia, są one często zaniedbywane i niekochane. To dla Ciebie lepsze?


A co to dla mnie za różnica, jeżeli oni robią to specjalnie, aby dostawać kasę? I aborcja takiej sytuacji nie zmieni. Zmieniloby ją ogarnięcie się ludzi, i co najwyżej już lepsze zabezpieczanie się. Bo w takim razie z punktu wiary szkodzą tylko swojej duszy, i to ich dobrowolna decyzja, która ich nie rusza, ale osoba trzecia, czyli dziecko niewinne nie powinno na tym cierpieć.

Hahahahahahah a niby czemu? I czemu zwierzęta nie? Sorry, ale czasami jak czytam co piszesz to mnie po prostu rozwala.


Pogadaj ze zwierzakiem o wierze, niech Ci sam powie.

@Torek

Boga nie ma.


No i co ja mam Ci więcej powiedzieć? Chyba na tym cytacie skończę.

Mam nadzieję, że dorośniesz i zmienisz choć trochę swoje poglądy albo przynajmniej będziesz inaczej patrzył na niektóre sprawy. Tego Ci życzę.


O co konkretniej Ci chodzi, tak z ciekawosci pytam?

I mam do Ciebie jedno pytanie. Czy uważasz, że teoria ewolucji Darwina jest prawdziwa, czy podważasz ten niezaprzeczalny fakt? Jeżeli odpowiesz, że teoria Darwina to bzdura, to Cię wyśmieję i nie będę miał więcej pytań, a jeżeli odpowiesz, że uznajesz ją za prawdziwa, to będę miał jeszcze jedno pytanie.


A to szantażyk ;] Wiesz, w jakis sposób ten czlowiek musial powstać, i wcale nie mówię, że nie w ten sposób. Tak jak i swiat nie powstal w 7 dni, tak i mit/przypowiesć o Adamie i Ewie nie musi być prawdziwa. Z biegiem czasu odkrywamy nowe fakty, inaczej patrzymy na swiat. W tym przypadku po prostu nie mam zdania tak naprawdę. Ale jesli to potwierdzę zapewne pytaniem będzie to, kiedy czlowiek stal się wlasnie czlowiekiem, tego nie wiem. Tak naprawdę prawdopodobnie calą prawdę o swiecie poznamy po smierci, przynajmniej w dniu dzisiejszym nie znamy calej prawdy. I uważam, że nie jest ona wcale najważniejsza, można, ale nie należy się skupiać tylko na tym, aby to wszystko odkryć, bo tak się nie da, i tym się różni wiara od wiedzy, że potrafię zaufać Bogu w tych kwestiach.

Po co wam taka dyskusja, skoro jedna strona przyjeła za absolut to, że Bóg nie istnieje, druga wręcz przeciwnie ? Przy takiej postawie, to nie ma sensu w rozkminie na temat tego, czy wolę "Kasztelana" czy "Leżajsk" a co dopiero o czymś poważniejszym.


Ja wypowiadam się tu, dlatego, żeby nie bylo, że stchórzylem i ucieklem. Jak dla mnie ta dyskusja jest również bez sensu, zważywszy na to, że mamy skrajne swiatopoglądy i za cholerę się nie rozumiemy, ani nie rozumiemy jakimi wartosciami kieruje się przeciwna strona.

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 17.05.2012 - 20:39

  • 0



#65

Kajman.
  • Postów: 694
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

@WT

Mam nadzieję, że dorośniesz i zmienisz choć trochę swoje poglądy albo przynajmniej będziesz inaczej patrzył na niektóre sprawy. Tego Ci życzę.


O co konkretniej Ci chodzi, tak z ciekawosci pytam?

No wiesz, nie jestem pierwszą osobą, która zauważa, że masz trochę przesadzone, skrajne i ortodoksyjne poglądy. Ale masz do tego prawo, nic do tego nie mam. ;)


A to szantażyk ;] Wiesz, w jakis sposób ten czlowiek musial powstać, i wcale nie mówię, że nie w ten sposób. Tak jak i swiat nie powstal w 7 dni, tak i mit/przypowiesć o Adamie i Ewie nie musi być prawdziwa. Z biegiem czasu odkrywamy nowe fakty, inaczej patrzymy na swiat. W tym przypadku po prostu nie mam zdania tak naprawdę. Ale jesli to potwierdzę zapewne pytaniem będzie to, kiedy czlowiek stal się wlasnie czlowiekiem, tego nie wiem. Tak naprawdę prawdopodobnie calą prawdę o swiecie poznamy po smierci, przynajmniej w dniu dzisiejszym nie znamy calej prawdy. I uważam, że nie jest ona wcale najważniejsza, można, ale nie należy się skupiać na tym, aby to wszystko odkryć, bo tak się nie da, i tym się różni wiara od wiedzy, że potrafię zaufać Bogu w tych kwestiach.

No troszkę się wykręciłeś, ale z drugiej strony dobrze, że powiedziałeś, że nie masz zdania zamiast opowiadać bzdury.



Jak dla mnie ta dyskusja jest również bez sensu, zważywszy na to, że mamy skrajne swiatopoglądy i za cholerę się nie rozumiemy, ani nie rozumiemy jakimi wartosciami kieruje się przeciwna strona.

Jestem podobnego zdania, dlatego kończę dyskusję w tym temacie już w drugim swoim poście. Pozdrawiam i życzę owocnej (?) dyskusji.
  • 0



#66

Yaw.
  • Postów: 774
  • Tematów: 61
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Panie i Panowie, wyhamujcie z tymi wycieczkami personalnymi zwłaszcza odnośnie wieku.
  • 0



#67

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

No wiesz, nie jestem pierwszą osobą, która zauważa, że masz trochę przesadzone, skrajne i ortodoksyjne poglądy. Ale masz do tego prawo, nic do tego nie mam.


Lubię Cię za to, że nie użyles slowa "fanatyczne" ;] Ale to co powiedziales to prawda.. Uznawanie Boga jako tylko możliwy dodatek do życia przez wierzącego jest durne. Jeżeli wierzysz w Boga, podobnież wyznajesz daną ideologię, to musisz jej przestrzegać. Czyż w innym przypadku nie będzie to obluda? Ale niech nie będzie tak, że wyjdzie, że ja to robię z przymusu, bo tego nie robię. W każdej chwili móglbym przerwać to wszystko, gdybym chcial. Ale nie chcę. Wiem, że Bóg jest obecny w moim życiu, pragnę przestrzegać Jego praw, bo widzę, że czynią one ze mnie lepszego czlowieka, i prowadzą ku dobry, a także wierzę w życie wieczne, że Ziemia jest tylko początkiem.

No troszkę się wykręciłeś, ale z drugiej strony dobrze, że powiedziałeś, że nie masz zdania zamiast opowiadać bzdury.


Nie będę opowiadal bzdur, bo faktycznie nie mam w tej kwestii zdania.

estem podobnego zdania, dlatego kończę dyskusję w tym temacie już w drugim swoim poście. Pozdrawiam i życzę owocnej (?) dyskusji.


Oj raczej nie owocnej ;]

Nieco wczesniej dalem sobie spokój z Torkiem, bo stwierdzilem, że slowami "Boga nie ma" kończy on dyskusję, ale chcialbym jednak do paru rzeczy się odniesć.

Hmmm, zastanówmy się. Bo masz niskie zapotrzebowanie na seks, jesteś zmanipulowany przez kościół(fanatyzm), byłeś odizolowany od społeczeństwa(również bez obrazy), bo byłeś wyzywany w szkole.


Tia. Przed wyjazdem masturbować to ja się moglem kilka razy dziennie, seks we mnie buzowal, a porno tylko zaostrzalo apetyt, co powodowalo jeszcze więcej potrzeby. Bylo, na szczęscie minęlo, ale niestety w glowie ta przeszlosc pozostanie.

Zmanipulowany przez Kosciól nie jestem, sam zapragnąlem po tym co się stalo na wyjeździe, aby powrócić do Boga.

Odizolowany? Od czego?

A szkola? To byla podstawówka i gimnazjum, liceum to jest zupelnie inne miejsce, więc ja nie wiem do czego chcesz się odniesc z tymi wyzwiskami? I w liceum to robilem, więc nie wiem o co Ci chodzi.

Dla ciebie wszystko, co związane z seksem jest dziwne.


Wcale nie. To jest po prostu niezdrowa relacja (porno), która jest znakiem obecnych czasów.

Po pierwsze źródło tych informacji.


Jak napisalem, do HidesHisFace proszę z tym, bo on o tym pisal. Chyba, że skojarzylem z tymi kucykami, więc może Lizard..?

Śmieszy mnie to zdanie. Myślisz, że każdy robi to, bo inni robią? Chyba masz za duże mniemanie o sobie.


Wtem czlowiek uzna to za naturalne, i nie będzie mial wyrzutów.

Mam pytanie. Byłeś w związku z kimś ponad 5 lat? Czytałeś co się dzieje wtedy? Nie? To się doinformuj.


Zakochanie, emocje z czasem zaniknąć mogą, ale milosć, czyli poswięcenie siebie drugiemu czlowiekowi jest istotą. A wiernosć jest bardzo ważnym elementem milosci, w końcu tej drugiej osobie oddajesz się do końca życia, zdrady mogą tylko rozbić związek.

Prychaj sobie dalej, jesteś wtedy śmieszniejszy.


Pff.

Tak, straciłem dziewictwo. To źle?


Dla Ciebie nie, skoro nie rozumiesz jaki to ma sens z punktu widzenia wierzącego? Sorry, niekoniecznie wierzącego, bo faktem jest, że i wierzący przestają tego przestrzegać.

Jeżeli się go nie zaniedba? Zapomniałem, każdy ma kasy jak lodu i tylko ci źli nie zwracają uwagi na swoje pociechy.


Na co jak na co, ale o smierc glodową w Polsce to nie latwo, zważywszy na fakt, że zawsze można się do kogos z tym zwrócić.

Barbarzyńskim społeczeństwie? Idąc twoim tokiem rozumowanie żyjemy w barbarzyńskim świecie. Nie wiesz dlaczego? To się wyedukuj.


Zapewne Twoim zdaniem, bo wedlug Ciebie nieistniejący Bóg do tego doprowadzil. Szkoda tylko, że to ludzie to czynią, i gdyby chcieli to zmienić, to by zmienili.

Za mało przeżyłeś, by coś takiego pisać.


Z jakiej racji?

Czyżbyś uprawianie seksu uważał za oznakę dorosłości?


No patrząc na obecny swiat to ciężko o taką opinię. Ale tak, choć bardziej dojrzalosci.

Kim jesteś, by określać mi moje prawa?


Kim jestes, aby odbierać czlowiekowi prawo do życia?

Śmieszne, paradoksalne przykłady. Najpierw piszesz, że mamy wolną wolę, potem tutaj stwierdzasz, że Bóg nas "nakierowuje". Bóg nie rodzic, przy rodzicach nie mamy wolnej woli, więc proszę po raz kolejny nie pleć bzdur.



Można kogos uswiadomić, że jak wloży rękę w ogień to się poparzy, ale to już do niego należy decyzja co zrobi.
  • 0



#68

HidesHisFace.
  • Postów: 244
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Chodzi mi o dokładniejszą odpowiedź na ten post:
http://www.paranorma...post__p__499848

Przez przemeblowanie w tematach zrobił się mały bajzel...

Z góry przepraszam, jesli przypadkiem powtarzam się z jakimiś argumentami, które inni rozmówcy już przytoczyli

Co to byłaby za wolna wola, gdyby Bóg wszystko tak ustawiał?


Otóż to... Tu jest pies pogrzebany - widzisz, wolna wola w odniesieniu do Boga to nic innego jak ILUZJA, jedno wielkie kłamstwo.
Jeśli założyć, że Bóg istnieje i zgodnie z dogmatami jest wszechwiedzący, to z automatu wolna wola NIE MOŻE ISTNIEĆ. Wszechwiedząca istota wie bowiem co się stanie, wie dokładnie jakie podejmiesz decyzje zanim jeszcze się narodzisz. Wolnej woli tu nie ma, przyszłość bowiem jest zapisana jak na kamiennej tablicy, jest dla kogoś znana.
Jeśli jednak założyć, że Bóg NIE jest wszechwiedzący, wciąż wolnej woli w odniesieniu do niego nie ma, bowiem jako stwórca wszechświata 'wolną wolę' stworzył, on zdecydował jakie ma zasady, jak działa, jakie ma konsekwencje. I jeśli jedną z konsekwencji jest smażenie się w piekle, to niestety żadnego miłosierdzia tu nie ma.

Ponadto, co to za wolna wola, jeśli wybór jest li tylko zero-jedynkowy? To dosłownie wybór - żyjesz albo kula w łeb - żaden wybór, a jedynie marna iluzja tegoż. Taka sama wolna wola jak w wydaniu Serdecznych Towarzyszy, Ojców Narodu, Pierwszych Sekretarzy etc. z Korei Płn.

To jest własnie podejscie ludzi sredniowiecza. Nielogiczne to trochę, żeby "każdy akt cielesny był z założenia grzechem" skoro jest on niezbędny do prokreacji?


Ano owszem, tylko, że KK od zawsze twierdzi, że ma wyłączność na prawdę, a jeśli dobrze się orientuję, to prawda jest rzeczą niezmienną, opinia za to tak. Słowem, kościół albo łże, albo nie potrafi odróżnić opinii od faktu.

No i własnie tu jest sprzecznosć. Umiłowanie do wyłącznie uciech cielesnych, brak w tym duchowosci żadnej.


A kto powiedział, że wszędzie trzeba wpychać duchowość? To, że coś jest przyjemnością cielesną nie czyni z niej czegoś złego, ani gorszego od doznania duchowego - to po prostu dwie osobne sfery, które mogą się łączyć i często łączą, ale nie zawsze.

Zaspokaja się tym swoje potrzeby seksualne, nic więcej.

(...)Z tym, że widzę teraz, że to chore, bo człowiek skupia się tylko na seksie.


Ponownie, co w tym złego? Konkrety proszę. Równie dobrze można powiedzieć, że w trakcie posiłku skupianie się tylko na jedzeniu i nie myślenie o głodujących dzieciach z Afryki z każdym kęsem jest złe... Podstawy logicznej brak.

Powiesz o tym wszystkim, że się masturbujesz?


A słyszał pan o takim zjawisku, co się ostracyzm społeczny zowie? Mówiąc dosadniej, chodzi mi wyszydzanie jakiegoś zachowania, negatywne ocenianie etc. pomimo kompletnego braku logicznych podstaw. Z tego samego powodu, czyli żadnego logicznego, ludzie wstydzą się swojej nagości w większości kultur, w niektórych panują obyczaje, które ze zdrowym rozsądkiem mają tyle wspólnego co majonez i sanki.
Tak się jednak dziwnie składa, że wiele, żeby nie powiedzieć wszystkie tego typu uprzedzenia mają podłoże religijne.

Swoją drogą, lubię katolickie zaglądanie innym do gaci, pocieszne ;)

ale ciekaw jestem czy przetrwałby związek, gdyby dziewczyna dowiedziała się od chłopaka, że ten ogląda porno i się masturbuje.


Maaaało wiesz - istnieją takie związki, długie i szczęśliwe na domiar "złego". Co więcej, istnieją szczęśliwe, wyprane z zazdrości związki poligamiczne - wśród ludzi. W miłości nie ma jednego słusznego schematu jaki kościoły starają się wpoić.

To, że jest to jednak niezgodne z naturą człowieka to jest inna sprawa. W tym temacie milknę.


Niezgodne z naturą człowieka są samochody, elektronika, medycyna, kościoły, cegły, drewniane zaostrzone kije, ogniska, kiełbaski z grilla, hamburgery...
Słowem... No i co z tego?
Pomijam tu fakt, że homoseksualizm JEST naturalny w przeciwieństwie do wyżej wymienionych samochodów, medycyny i kiełbasek z grilla.

Uważam, że człowiek ma to dobro wpisane w sobie już od urodzenia, tylko otaczający nas swiat próbuje w nas je zabić.


Przypomnę tylko, że (zakładając, że istnieje) to Bóg stworzył ideę dobra i zła, ergo - on jest winien, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę jego wszechwiedzę.

Zwierzęta nic nie mają, a dochodzi do rozrodu zgodnie z pewną haromonią. Tymczasem człowiek ma problem z wydaniem potomstwa na swiat, mimo tylko dogodnosci - cos tu jest nie tak.


Ponownie, mało wiesz. Gwałty trafiają się i w świecie zwierząt i wiele zwierzaków lekko do tego NIE podchodzi. Ponadto, komplikacje przy porodach trafiają się nader często, każdy kto miał w domu psy, koty, lub pracował ze zwierzakami np. w zoo lub rezerwacie może potwierdzić.

Ty mi powiedz jedną rzecz, skoro zrównujesz tak wszystko - uratowałabys jednego człowieka, czy 1000 kociąt?


A wiesz, że bym się nie zastanawiał i rzucił się za kotami? Zakładając katastrofę, człowiek jest w takim miejscu z wyboru, często z własnej głupoty, małe zwierzaki są za to od człowieka kompletnie zależne i co ważne - na bank niewinne.
Pomijam już fantastyczną dwulicowość przy ocenianiu życia ludzkiego nad życie innych zwierząt - bo człowiek nie jest niczym wyjątkowym w naturalnym porządku rzeczy.

O skoro nic nie pamiętasz z przedszkola, to może do tego wieku powinni mieć prawo Cię zabić?


Powiem to tak... Do momentu w którym nie zyskałem świadomości na dobrą sprawę nie żyłem, tak samo nie żyłem przez ponad 13 miliardów lat przed moim narodzeniem i nie odczułem z tego powodu żadnego dyskomfortu.
  • 1

#69

ukryta.
  • Postów: 50
  • Tematów: 0
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

To nie ci metaforyczni rodzice stworzyli zlo, a calkiem obcy czlowiek, który chce naszej zguby (w tym przypadku zaspokajając swoją nienawisć) - kto to wedlug mnie? Zgadnij


Więc inaczej - miłosierny bóg pozwala na stworzenie zła? Jest wszechmocny, więc może je usunąć skinieniem palca, nawet nie. Czyżby więc robił nam na złość, albo może świat to większa wersja gry The Sims, gdzie jak powszechnie wiadomo, niektórzy lubią się nad swoimi simami znęcać i je uśmiercać?

Tyle, że my nie jestesmy psami, a ludźmi, którzy sami mogą podejmować decyzje.


Psy też podejmują decyzje. To trochę przykre, że sądzisz, że zwierzęta są jak automaty, wszystko mają "zaprogramowane" i żyją tylko instynktem. Szkoliłeś kiedyś psa, albo inaczej - wiesz, do czego można wyszkolić psa? Albo konia? Delifny, szympansy? Tylko najprostsze zwierzęta działają "mechanicznie", a nawet one mają jakieś oznaki własnej woli.

Poproszę o te potwierdzenie.


http://pl.wikipedia....arl_Gustav_Jung - przeczytaj choćby ten artykuł, jeśli to za mało, to podeślę Ci coś innego. Ten człowiek po prostu odkrył wewnętrzne struktury ludzkiej psychiki, jest to podział uznany za prawidłowy w psychiatrii. Twój bóg to nic innego jak podświadomość, z potęgi której mało kto zdaje sobie sprawę.

Nie mówię, że to wyrżniesz wszystkich zaraz, ale traktujesz życie ludzkie jako nic nie wartego, więc nie dziwię się, że nawet Cię to lekko nie rusza.


Nie twierdzę, że życie nie jest nic warte. Nikogo nie zabijam, nawet nie jem mięsa. Po prostu nie widzę w człowieku nic niesamowitego, nie uważam go za jakieś boskie dzieło itd. Takie samo stworzenie jak każde inne, choć inteligentne i wyposażone w niezwykły umysł.

Ale ja wierzę, że za czlowiekiem stoi cos więcej, niż to, że jest organizmem.


Czyjaś wybujała fantazja?

Wszystkożerca - zgoda. Nacisk na roslinożercę? Czekaj, ale to Twoje poglądy, ja nie rozumiem dlaczego


Wybacz czepiania się profilu - ale po prostu nie wierzę, że tacy ludzie są na biol-chemie - profilu, który sam w sobie wymaga myślenia, a nawet wiedza podawana od razu każe zauważać wszystkie fakty.
Chcesz dowodów na to, że nie jesteśmy mięsożercami?
- brak jakichkolwiek naturalnych przystosowań do polowania (brak pazurów, odpowiednich zębów [daruj sobie czepianie się kłów ludzi, po pierwsze są za małe i za słabe żeby cokolwiek nimi upolować, po drugie wiele roślinożernych zwierząt też ma kły - np. konie])
- brak instynktownych mechanizmów drapieżnictwa (u ludzi nie ma czegoś takiego jak instynkt łowiecki)
- układ pokarmowy nieprzystosowany do trawienia surowego mięsa i kości, prędzej się tym zatrujesz. Gotowanego mięsa też ludzie nie trawią w całości, po prostu nie są do tego przystosowani.
- naturalny lęk przed ciemnością, nocą (wiele drapieżników poluje nocą, więc ich ofiary są wtedy szczególnie ostrożne)
- szczęka żująca na boki (szczęki drapieżników poruszają się tylko w górę i dół)
- pocenie się (drapieżne zwierzęta się nie pocą, żeby nie zdradzić swojej obecności ofiarom)
itd... itd... mogę tak jeszcze długo. A mięso ludzie jedzą z przyzwyczajenia, od tysięcy lat, to jednak nie oznacza, że są do tego biologicznie zaprojektowani.

Jeśli wyznajesz poglądy, których jedną z elementarnych zasad jest "nie zabijaj" - kogokolwiek, nigdzie nie jest napisane, że tylko ludzi - to chyba wypada się stosować do deklarowanych przez samego siebie wartości? Wybacz, ale zionie hipokryzją.

Jeżeli nie, to czemu ma ochotę na spożywanie mięsa? To tak jakby żyrafa wpieprzala mięcho, wbrew sobie.


Pisałam wyżej - nawyk. Zauważ, że mimo tylu tysięcy lat spożywania mięsa nie wykształciliśmy w sobie mechanizmów pozwalających na jego dokładne strawienie. Tak samo jak nie można się żywić wyłącznie mięsem, a duże ilości w diecie powodują ciężkie choroby. Wegetarianie są natomiast zdrowsi i żyją średnio 21 lat dłużej. Ciekawe, nie sądzisz?

A no to bardzo dobrze. Za znęcaniem się i torturowaniem też nie jestem.


Pośrednio jesteś, bo je akceptujesz.

Bo zwierzę to element swiata, który żyje wedlug pewnej idealnej harmonii. Nie szerzy dobra, nie grzeszy - dziala tak jak zostal stworzony do tego, dziala tylko instynktami. On nie odczuwa wstydu, nie przejmuje się niczym, kopuluje z kimkolwiek - taka jego natura.


Człowiek to też element świata. Nie byliśmy na tej planecie pierwsi, nie będziemy ostatni. Były i będą okresy, gdy gatunku ludzkiego po prostu nie będzie - sądzisz, że przez to cały świat wyginie, nie będzie istniał? Nie. Jesteśmy jedynie częścią przyrody, tak jak inne gatunki zwierząt.

No i tutaj objawiają się konsekwencje nieprzestrzegania Praw Boga. Gdyby zaczęla to robić w odpowiednim czasie, z odpowiednią osobą to nie musiala by cierpieć.


Fajnie miłosierny ten twój bóg, wystarczy się go nie słuchać i już bach! potępienie i same nieszczęścia! Ale przecież mamy "wolny wybór", a nie "dobry" i "zły" wybór, tak? A co powiesz, jeśli tą dziewczynę zgwałcono? Nie wiesz, jak mogło być.

O ja doskonaly - a to dobre. Ależ oczywiscie, mają do tego prawo, tylko później jak się tym ogniem poparzą, to niech mają do siebie pretensje.


Od masturbacji nikomu nie dzieje się krzywda, po prostu masz spaczony pogląd na to. Widzisz w tym coś nieczystego, złego, szatana, no nie wiem. W sumie, trudno mi się dziwić, skoro jak już pisałeś, byłeś od tego uzależniony i był to dla Ciebie przykry nałóg - ale to rzadko przyjmuje patologiczną postać.

Skoro Twoje cialo to dla Ciebie nic ważne, to jak tam sobie chcesz - możesz sobie i np. robić to z każdym i ile chcesz


Sorry, ale po pierwsze szacunek do siebie mam, a po drugie gdzie napisałam że moje ciało nic dla mnie nie znaczy? Pochopnie oceniasz. To, że nie wierzę w bzdury typu "ciało to świątynia boga", to zaraz znaczy, że się nie szanuje? o____o jaki to ma związek? Osoba niewierząca nie może się szanować? Dlaczego niby?


Również stworzenia, ale nie wybrane przez Boga do zbawienia. W celach konsumpcji wolno, znęcanie się jest zle.


W celach konsumpcji to też znęcanie, ale nagle już dobre? To jakby stwierdzić, że zabijanie ludzi np. w celu uzyskania surowca do produkcji skórzanych kanap jest dobre, a inaczej to nie. Skórzane kanapy są przecież takie wygodne i drogie.

Kurde, ale o czym my gadamy? Ty wiesz na pewno, że wszyscy ci ludzie, byliby nieszczęsliwi? O matko.


Gadamy o tym, co napisałeś. A że nie masz solidnej odpowiedzi, to nie mój problem ;)

Z tego co się orientuję to podstawą leczenia alkoholizmu jest chęć leczonego. Jeżeli sam tego nie chce to nic nie poradzisz. Niestety, nie jestesmy armią zbawienia, która może wszystkim pomóc, tacy ludzie muszą sami chcieć tej pomocy. A ja nie widzę np. żeby stalym żulikom z pod sklepu, zachciewalo się zmiany tej sytuacji.


A co, jeśli taki żulik spod sklepu jest zadowolony ze swojego życia? Być może takie mu odpowiada. Może lubi swoich towarzyszy z ławki/rowu/złomowiska. I dlaczego niby jest zły, fe i zasługuje na pogardę, bo nie żyje według Twoich wartości i poglądów?
Co do alkoholizmu, często jest tak że chory nie widzi po prostu życia bez używek, i nie dlatego, że tak je lubi, ale po prostu dlatego, że nie potrafi znieść rzeczywistości bez nich. Zresztą, to jest choroba, z której nie da się wyleczyć, podobnie jak uzależnienie od heroiny - całe życie ma się do tego ciągoty, nawet jeśli niby "rzucisz".

A co to dla mnie za różnica, jeżeli oni robią to specjalnie, aby dostawać kasę? I aborcja takiej sytuacji nie zmieni.


Może jeśli ktoś celowo "robi" dzieci to faktycznie nie, ale z kolei wiele uda się uchronić od takiego losu.

Pogadaj ze zwierzakiem o wierze, niech Ci sam powie.


Zwierzęta nie zaprzątają sobie głowy takimi bzdurami. Dla nich świat jest takim, jakim jest. Nie potrzebują żadnego boga do tego. I co z tego?
  • 0

#70

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@WT

Tia. Przed wyjazdem masturbować to ja się moglem kilka razy dziennie, seks we mnie buzowal, a porno tylko zaostrzalo apetyt, co powodowalo jeszcze więcej potrzeby. Bylo, na szczęscie minęlo, ale niestety w glowie ta przeszlosc pozostanie.

Nie interesuje to. Nie uważasz, że to nieco niesmaczne umieszczać takie teksty tutaj. Powiedziałbym, że masturbacja to bardziej prywatna sprawa, ale jak chcesz się tym dzielić...tylko pomyśl o tym, jak ktoś z twojego otoczenia się dowie, jaki masz tu nick.

Wcale nie. To jest po prostu niezdrowa relacja (porno), która jest znakiem obecnych czasów.

Jak ktoś chce oglądać to niech ogląda, nie wiem jaki masz w tym problem. Ja na twoim miejscu bardziej bym się "martwił" o społeczeństwo uprawiające seks(małolatów oczywiście).

Zmanipulowany przez Kosciól nie jestem, sam zapragnąlem po tym co się stalo na wyjeździe, aby powrócić do Boga.

Ciekawe, że po tym przyjąłeś całkowicie ich ideologię.

Odizolowany? Od czego?

A szkola? To byla podstawówka i gimnazjum, liceum to jest zupelnie inne miejsce, więc ja nie wiem do czego chcesz się odniesc z tymi wyzwiskami? I w liceum to robilem, więc nie wiem o co Ci chodzi.

Zaraz, zaraz. Pisałeś jeszcze, że nie było ci łatwo w gimazjum i podstawówce. Może nadinterpretowałem twoją wypowiedź.
I ja pisałem o podstawówce i gimazjum, a nie liceum. Powinieneś rozróżniać.

Wtem czlowiek uzna to za naturalne, i nie będzie mial wyrzutów.

Bo to jest normalne, tylko ty masz problem.

Zakochanie, emocje z czasem zaniknąć mogą, ale milosć, czyli poswięcenie siebie drugiemu czlowiekowi jest istotą. A wiernosć jest bardzo ważnym elementem milosci, w końcu tej drugiej osobie oddajesz się do końca życia, zdrady mogą tylko rozbić związek.

Nie do końca zrozumiałeś, co miałem na myśli. Na początku to właśnie wszystko podtrzymuje zakochanie, ale jak już pył opadnie to może być inna bajka.

Dla Ciebie nie, skoro nie rozumiesz jaki to ma sens z punktu widzenia wierzącego? Sorry, niekoniecznie wierzącego, bo faktem jest, że i wierzący przestają tego przestrzegać.

Najwyraźniej do ciebie nie dociera, że do wierzącego nie ma to znaczenia. Dalej będziesz pisał swoje bajki, jak to ja wszystkiego nie rozumiem?

Pff.

Mogę się tylko uśmiechnąć.

Zapewne Twoim zdaniem, bo wedlug Ciebie nieistniejący Bóg do tego doprowadzil.

Ponownie się spytam - wiesz co piszesz? Bo chyba nie za bardzo pisząc coś takiego. Jak nie istniejący Bóg mógł to zrobić skoro on z założenia nie istnieje? Widzisz tu jakąś logikę?

Szkoda tylko, że to ludzie to czynią, i gdyby chcieli to zmienić, to by zmienili.

Zmiany należy zacząć od siebie, a nie od innych.

Na co jak na co, ale o smierc glodową w Polsce to nie latwo, zważywszy na fakt, że zawsze można się do kogos z tym zwrócić.

Nawet nie trzeba, bo zabiorą ci dziecko do domu dziecka, gdzie nasz ukochane państwo da kasę za to, że on jest. Mogliby dać tym rodzinom, ale po co.

Z jakiej racji?

Z racji twoich wypowiedzi.

No patrząc na obecny swiat to ciężko o taką opinię. Ale tak, choć bardziej dojrzalosci.

Już ci pisałem, skończ się kompromitować. Seks oznaką dojrzałości? Dobra, z kim ja rozmawiam?

Kim jestes, aby odbierać czlowiekowi prawo do życia?

Po pierwsze, ja nikomu nie zamierzam odbierać życia, więc pytanie nie na miejscu. Po drugie kim jesteś, aby nakazywać ludziom, co mają robić z ich dzieckiem/płodem? Ich matką?

Można kogos uswiadomić, że jak wloży rękę w ogień to się poparzy, ale to już do niego należy decyzja co zrobi.

Nie wiem po co powtarzasz to kilkanaście razy w tym temacie.

No i co ja mam Ci więcej powiedzieć? Chyba na tym cytacie skończę.

Co masz mi więcej napisać? Odpowiedz na moje cytaty. Wykręcasz się tak samo, jak z HidesHisFace, bo o ile się nie mylę to nie odpowiedziałeś mu na pytania.
Mam do ciebie pytanie. Będziesz coś jeszcze robił po za wykręcaniem się?

Użytkownik Torek edytował ten post 17.05.2012 - 21:41

  • 0

#71

exio.
  • Postów: 492
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Otóż to... Tu jest pies pogrzebany - widzisz, wolna wola w odniesieniu do Boga to nic innego jak ILUZJA, jedno wielkie kłamstwo.
Jeśli założyć, że Bóg istnieje i zgodnie z dogmatami jest wszechwiedzący, to z automatu wolna wola NIE MOŻE ISTNIEĆ. Wszechwiedząca istota wie bowiem co się stanie, wie dokładnie jakie podejmiesz decyzje zanim jeszcze się narodzisz. Wolnej woli tu nie ma, przyszłość bowiem jest zapisana jak na kamiennej tablicy, jest dla kogoś znana.


I co z tego, że On wie? To nic nie zmienia bo i tak ja wybieram co chcę zrobić bez względu na to czy On to wie czy nie bo liczy się w tym momencie jego ingerencja a nie wszechwiedza.

Idzie gościu ulicą prosto pod samochód i wiem, że zaraz go potrąci czy to znaczy, że ingeruje w jego wolną wole? A może jestem Bogiem? Bóg jest trochę bardziej ogarnięty ode mnie i może więcej rzeczy wiedzieć i przewidzieć ale system działania jest ten sam.
  • -1



#72

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@ HHF


Bóg w Starym Testamencie jak i w Nowym jest taki sam. Sprawiedliwy i milosierny. Z tym, że ludzie zapominają o tym pierwszym. Za zlo istnieje adekwatna kara, z tymże my sobie nie uswiadamiamy obecnie tego jak nasze grzechy są poważne. Milosierny dla tych, którzy pragną tej milosci, i chcą poprawy.

Co do Kosciola i ludzi. Wlasnie wydaje mi się, że stosunek Boga do ludzi zmienia się z czasem, dlatego, że ludzie potrzebują czego innego w danym momencie. Być może traktowali Boga jako okrutnego dlatego, że tego w danym momencie potrzebowali, tego chcieli? Obecnie czlowiek nie chce się skupiać na karach, aby osiągnąć zbawienia, ale pragnie od Boga milosci, którą On daje. Nie znaczy to, że wczesniej nie kochal ludzi - kochal, a te kary, asceza mialy być drogą do Niego.

Co do rozlamów, sądzę, że dane dogmaty są istotne, ale najważniejsza jest po prostu wiara w Boga, i zaufanie Mu.

Otóż to... Tu jest pies pogrzebany - widzisz, wolna wola w odniesieniu do Boga to nic innego jak ILUZJA, jedno wielkie kłamstwo.
Jeśli założyć, że Bóg istnieje i zgodnie z dogmatami jest wszechwiedzący, to z automatu wolna wola NIE MOŻE ISTNIEĆ. Wszechwiedząca istota wie bowiem co się stanie, wie dokładnie jakie podejmiesz decyzje zanim jeszcze się narodzisz. Wolnej woli tu nie ma, przyszłość bowiem jest zapisana jak na kamiennej tablicy, jest dla kogoś znana.
Jeśli jednak założyć, że Bóg NIE jest wszechwiedzący, wciąż wolnej woli w odniesieniu do niego nie ma, bowiem jako stwórca wszechświata 'wolną wolę' stworzył, on zdecydował jakie ma zasady, jak działa, jakie ma konsekwencje. I jeśli jedną z konsekwencji jest smażenie się w piekle, to niestety żadnego miłosierdzia tu nie ma.


Bóg zna nasz los - to prawda. Ale przyszlosć, to wydarzenia, które dzieją się za naszą sprawą, tu i teraz mamy na nie wplyw. To nie jest wlasnie tak, że On sobie to już ustawil - to są konsekwencje naszych teraźniejszych decyzji, życia itd.

Ponadto, co to za wolna wola, jeśli wybór jest li tylko zero-jedynkowy? To dosłownie wybór - żyjesz albo kula w łeb - żaden wybór, a jedynie marna iluzja tegoż. Taka sama wolna wola jak w wydaniu Serdecznych Towarzyszy, Ojców Narodu, Pierwszych Sekretarzy etc. z Korei Płn.


Nie, Ty masz wybór. Jeżeli swiadomie zatracasz się w grzechu = źle, zniewalasz się wiadomo komu. Odsuwasz się tym od Boga, sam zssylasz na siebie ten los. To życie jest między innymi po to, aby dać nam wybór, po której stronie chcemy stanąć.

Niezgodne z naturą człowieka są samochody, elektronika, medycyna, kościoły, cegły, drewniane zaostrzone kije, ogniska, kiełbaski z grilla, hamburgery...
Słowem... No i co z tego?
Pomijam tu fakt, że homoseksualizm JEST naturalny w przeciwieństwie do wyżej wymienionych samochodów, medycyny i kiełbasek z grilla.


Te rzeczy to kultura ludzka, rzeczy, które ulatwiają nam życie. Z tą naturą chodzi mi o to, że korzysta się z pewnych rzeczy, nie w celu do którego zostaly stworzone, ale jak powiedzialem, nie chcę rozmawiać o homoseksualizmie.

Przypomnę tylko, że (zakładając, że istnieje) to Bóg stworzył ideę dobra i zła, ergo - on jest winien, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę jego wszechwiedzę.


Zlo jest tylko sprzeciwianiem się naturze ludzkiej, która bez niego jest idealna. I to ludzie chcieli się stać tak jak Bóg, aby widzieć co jest dobre, a co zle.

Ponownie, mało wiesz. Gwałty trafiają się i w świecie zwierząt i wiele zwierzaków lekko do tego NIE podchodzi. Ponadto, komplikacje przy porodach trafiają się nader często, każdy kto miał w domu psy, koty, lub pracował ze zwierzakami np. w zoo lub rezerwacie może potwierdzić.


Komplikacje komplikacjami, to fakt, ale gwalty? O tym to nie slyszalem o dziwo.

A wiesz, że bym się nie zastanawiał i rzucił się za kotami? Zakładając katastrofę, człowiek jest w takim miejscu z wyboru, często z własnej głupoty, małe zwierzaki są za to od człowieka kompletnie zależne i co ważne - na bank niewinne.
Pomijam już fantastyczną dwulicowość przy ocenianiu życia ludzkiego nad życie innych zwierząt - bo człowiek nie jest niczym wyjątkowym w naturalnym porządku rzeczy.


Hmm, a czy zwierzęta nie ratowalyby osobników ze swojego stada? Sami sobie zaprzeczacie, ideą równosci dla wszystkich stworzeń, bo tak zwierzęta by raczej nie postąpily.

@ukryta

Więc inaczej - miłosierny bóg pozwala na stworzenie zła? Jest wszechmocny, więc może je usunąć skinieniem palca, nawet nie. Czyżby więc robił nam na złość, albo może świat to większa wersja gry The Sims, gdzie jak powszechnie wiadomo, niektórzy lubią się nad swoimi simami znęcać i je uśmiercać?


Heh, to zabawne, bo przed kilkoma dni mialem takie same przemyslenia, i dokladnie to samo porównanie. I jeszcze raz podam fragment Biblii, który mi się otworzyl tego dnia http://www.nonpossumus.pl/ps/Jk/

Szkoda tylko, że wszyscy widzą w tym wylącznie utrapienie. W sumie się nie dziwię, bo kilka dni temu mialem podobne odczucia. Próby to nic innego jak nauka wytrwalosci w wierze; każda wygrana przybliża Cię do Boga, widzisz, że szczerze oddajesz mu się.

Psy też podejmują decyzje. To trochę przykre, że sądzisz, że zwierzęta są jak automaty, wszystko mają "zaprogramowane" i żyją tylko instynktem. Szkoliłeś kiedyś psa, albo inaczej - wiesz, do czego można wyszkolić psa? Albo konia? Delifny, szympansy? Tylko najprostsze zwierzęta działają "mechanicznie", a nawet one mają jakieś oznaki własnej woli.


Wyszkolić. Wytresować. Wyuczyć.

Wybacz czepiania się profilu - ale po prostu nie wierzę, że tacy ludzie są na biol-chemie - profilu, który sam w sobie wymaga myślenia, a nawet wiedza podawana od razu każe zauważać wszystkie fakty.
Chcesz dowodów na to, że nie jesteśmy mięsożercami?
- brak jakichkolwiek naturalnych przystosowań do polowania (brak pazurów, odpowiednich zębów [daruj sobie czepianie się kłów ludzi, po pierwsze są za małe i za słabe żeby cokolwiek nimi upolować, po drugie wiele roślinożernych zwierząt też ma kły - np. konie])
- brak instynktownych mechanizmów drapieżnictwa (u ludzi nie ma czegoś takiego jak instynkt łowiecki)
- układ pokarmowy nieprzystosowany do trawienia surowego mięsa i kości, prędzej się tym zatrujesz. Gotowanego mięsa też ludzie nie trawią w całości, po prostu nie są do tego przystosowani.
- naturalny lęk przed ciemnością, nocą (wiele drapieżników poluje nocą, więc ich ofiary są wtedy szczególnie ostrożne)
- szczęka żująca na boki (szczęki drapieżników poruszają się tylko w górę i dół)
- pocenie się (drapieżne zwierzęta się nie pocą, żeby nie zdradzić swojej obecności ofiarom)
itd... itd... mogę tak jeszcze długo. A mięso ludzie jedzą z przyzwyczajenia, od tysięcy lat, to jednak nie oznacza, że są do tego biologicznie zaprojektowani.


Fajnie, że ciągle wypominasz mi ten mój profil, i podajesz to przystosowania do drapieżnictwa. Tyle że to na nic. Ja wiem, że nikt nie rzuca się bezposrednio na ofiarę, zabija, i zjada na surowo. Tak samo jak i nikt nie rzuca się na wszystkie dzikie rosliny, zjadając je. Czlowiek po prostu inaczej je spożywa i już. Ma w sobie pewną wrazliwosć, a także inne cechy, które nie pozwalają mu na takie pożywianie się.

Pisałam wyżej - nawyk. Zauważ, że mimo tylu tysięcy lat spożywania mięsa nie wykształciliśmy w sobie mechanizmów pozwalających na jego dokładne strawienie. Tak samo jak nie można się żywić wyłącznie mięsem, a duże ilości w diecie powodują ciężkie choroby. Wegetarianie są natomiast zdrowsi i żyją średnio 21 lat dłużej. Ciekawe, nie sądzisz?


Nie wcinam również tylko mięsa, bo to niezdrowe. Ale dieta powinna być zbilansowana, odpowiednia ilosc mięsa, odpowiednia ilosć produktów podchodzenia roslinnego. Sam nie jestem fanem jakiegos tlustego mięcha, i mnie to obrzydza.

A i powiedz mi, skąd ta kosmiczna teza, zakladająca, że weganie żyją 21 lat dlużej? oO Nigdzie o tym nie trąbią, nigdy o tym nie slyszalem, ale to aż niesamowite oO Chyba, że to jest jakis jeden przypadek, jak jakas tam pewna kobitka, która ma ponad 100 lat, i jej tajemną miksturą jest jak dobrze pamiętam kieliszek wódki dziennie :]

Fajnie miłosierny ten twój bóg, wystarczy się go nie słuchać i już bach! potępienie i same nieszczęścia! Ale przecież mamy "wolny wybór", a nie "dobry" i "zły" wybór, tak? A co powiesz, jeśli tą dziewczynę zgwałcono? Nie wiesz, jak mogło być.


Wolna wola zaklada wybór dobra i zla. Hmm w przypadku gwaltu. Dziecka splodzone nie za zgodą obydwojga, ale urodzić i oddać może, jeżeli nie chce go, prawda? Ale również niekoniecznie musi je porzucić, w końcu to też jej, a w sumie tylko jej dziecko, więc wybór to już do niej należy.

A co, jeśli taki żulik spod sklepu jest zadowolony ze swojego życia? Być może takie mu odpowiada. Może lubi swoich towarzyszy z ławki/rowu/złomowiska. I dlaczego niby jest zły, fe i zasługuje na pogardę, bo nie żyje według Twoich wartości i poglądów?


Niech sobie żyje jak chce, jego sprawa.

@Torek

Nie interesuje to. Nie uważasz, że to nieco niesmaczne umieszczać takie teksty tutaj. Powiedziałbym, że masturbacja to bardziej prywatna sprawa, ale jak chcesz się tym dzielić...tylko pomyśl o tym, jak ktoś z twojego otoczenia się dowie, jaki masz tu nick.


Masz rację - cholernie niesmaczne. Tak jak i niesmaczna jest sama w sobie masturbacja, i to jest problem. A napisalem to z tego względu, że tak sformulowales swoją odpowiedź, że musialem się tak do tego odniesć. Poza tym, nie bój się - nikt tu z mojego otoczenia nie zagląda.

Ciekawe, że po tym przyjąłeś całkowicie ich ideologię.


Jeżeli widzę jej slusznosć, i moim zdaniem to odpowiednia droga, to czemu nie? Katolikiem to bylem od urodzenia, tylko dopiero teraz tak naprawdę poznalem co to znaczy.

Zaraz, zaraz. Pisałeś jeszcze, że nie było ci łatwo w gimazjum i podstawówce. Może nadinterpretowałem twoją wypowiedź.
I ja pisałem o podstawówce i gimazjum, a nie liceum. Powinieneś rozróżniać.


I co mają kompleksy gimnazjalne? W końcu jestem już rok w liceum, i jest mi tu dobrze? I nie wiem jaki to ma związek?

Bo to jest normalne, tylko ty masz problem.


Normalne? Sam napisales, że mówienie o tym jest niesmaczne? To nie byly jakies opisy, tylko wspomnialem o tym - cos tu jest nie tak.

Najwyraźniej do ciebie nie dociera, że do wierzącego nie ma to znaczenia. Dalej będziesz pisał swoje bajki, jak to ja wszystkiego nie rozumiem?


No ja widzę, że to ja tutaj niczego nie rozumiem, jestem zaslepiony "tą chorą ideologią".

Mogę się tylko uśmiechnąć.


Jak sobie chcesz, pff.

Ponownie się spytam - wiesz co piszesz? Bo chyba nie za bardzo pisząc coś takiego. Jak nie istniejący Bóg mógł to zrobić skoro on z założenia nie istnieje? Widzisz tu jakąś logikę?


Nie udawaj, że nie wiesz o czym tam napisalem. Napisalem tam, że winę za to co bylo tam opisane ponosi Bóg, który dla Ciebie nie istnieje - czy się mylę?

Zmiany należy zacząć od siebie, a nie od innych.


Hmm, ja swoją rozpocząlem.

Już ci pisałem, skończ się kompromitować. Seks oznaką dojrzałości? Dobra, z kim ja rozmawiam?


A powinni to robić ludzie, którzy chodzą do podstawówki... Z kim ja rozmawiam?

Po pierwsze, ja nikomu nie zamierzam odbierać życia, więc pytanie nie na miejscu. Po drugie kim jesteś, aby nakazywać ludziom, co mają robić z ich dzieckiem/płodem? Ich matką?



Nawolujesz do tego, aby aborcja byla legalna - być może w takim wypadku sam z tego "prawa" skorzystasz. '

Jestem osobą, której nie podoba się mordowanie bezbronnych ludzi.

Będziesz coś jeszcze robił po za wykręcaniem się?


Na cytaty odpowiedzialem, jak i również to co myslę o tym co napisal HHF.
  • 0



#73

buba.
  • Postów: 98
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bóg w Starym Testamencie jak i w Nowym jest taki sam. Sprawiedliwy i milosierny. Z tym, że ludzie zapominają o tym pierwszym. Za zlo istnieje adekwatna kara, z tymże my sobie nie uswiadamiamy obecnie tego jak nasze grzechy są poważne. Milosierny dla tych, którzy pragną tej milosci, i chcą poprawy.


Powoli zaczynam myśleć , ze sobie po prostu jaja robisz .
Pewnie znowu mnie zignorujesz ,ale trudno.

4 Mojżesz powiedział: «Tak mówi Pan: O północy przejdę przez Egipt. 5 I pomrą wszyscy pierworodni w ziemi egipskiej od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie, aż do pierworodnego niewolnicy, która jest zajęta przy żarnach, i wszelkie pierworodne bydła. 6 Wtedy w całej ziemi egipskiej będzie wielkie narzekanie, jakiego nie było nigdy i jakiego już nie będzie. 7 U Izraelitów nawet pies nie zaszczeka1 ani na ludzi, ani na bydło, abyście poznali, że Pan uczynił różnicę między Egipcjanami a Izraelitami. Wyj 11,4

Zinterpretowałeś to dosłownie.
Powiedziałeś , że zostali zabici za zatwardziałość faraona.
Więc ja się pytam, czy to świadczy o miłosierdziu i sprawiedliwości?
Czy wybicie trzech tysięcy ludzi za nieposłuszeństwo to też przejaw miłosierdzia boga?
W takim razie, co to jest miłosierdzie?Chyba nic dobrego.

Co do Kosciola i ludzi. Wlasnie wydaje mi się, że stosunek Boga do ludzi zmienia się z czasem, dlatego, że ludzie potrzebują czego innego w danym momencie. Być może traktowali Boga jako okrutnego dlatego, że tego w danym momencie potrzebowali, tego chcieli? Obecnie czlowiek nie chce się skupiać na karach, aby osiągnąć zbawienia, ale pragnie od Boga milosci, którą On daje. Nie znaczy to, że wczesniej nie kochal ludzi - kochal, a te kary, asceza mialy być drogą do Niego.


To już zmienia postać rzeczy.
Pewnie złote cielce nie były wystarczająco okrutne i Jahwe uznał , że ludzie potrzebują prawdziwego bata.
Wszystko zaczyna układać się w całość.
  • 2

#74

Torek.
  • Postów: 696
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@WT

Bóg w Starym Testamencie jak i w Nowym jest taki sam. Sprawiedliwy i milosierny. Z tym, że ludzie zapominają o tym pierwszym. Za zlo istnieje adekwatna kara, z tymże my sobie nie uswiadamiamy obecnie tego jak nasze grzechy są poważne. Milosierny dla tych, którzy pragną tej milosci, i chcą poprawy.

Z tego co widać to nie jest taki sam. Wmawiasz nam zaślepienie, a to ty jesteś najbardziej zaślepiony. Biadolisz, że mamy wolną wolę, ale jeśli postapimy nie tak to już mamy karę.

Co do Kosciola i ludzi. Wlasnie wydaje mi się, że stosunek Boga do ludzi zmienia się z czasem, dlatego, że ludzie potrzebują czego innego w danym momencie. Być może traktowali Boga jako okrutnego dlatego, że tego w danym momencie potrzebowali, tego chcieli?

TAK! Wszyscy uwielbiali patrzeć, jak giną ich najbliżsi. Jaką im to dawało przyjemność...nie do opisania. Oni widząc te okrucieństwo po prostu żyli jak w raju, prawda? Naucz się logicznie myśleć, bo to jest absurdalne.

Obecnie czlowiek nie chce się skupiać na karach, aby osiągnąć zbawienia, ale pragnie od Boga milosci, którą On daje.

Aha, czyli kiedyś nie pragnęli, tak?

Nie znaczy to, że wczesniej nie kochal ludzi - kochal, a te kary, asceza mialy być drogą do Niego.

Asceza drogą do Boga, Hell Yeah! Społeczeństwo zostało oświecone, już niedługo każdy będzie z "Nim". Tylko podaj mi przykład, który osiągnął tą "drogę".

Co do rozlamów, sądzę, że dane dogmaty są istotne, ale najważniejsza jest po prostu wiara w Boga, i zaufanie Mu.

No oczywiście, że istotne, bez nich KK nie miałby wielu udogodnień.

Bóg zna nasz los - to prawda. Ale przyszlosć, to wydarzenia, które dzieją się za naszą sprawą, tu i teraz mamy na nie wplyw. To nie jest wlasnie tak, że On sobie to już ustawil - to są konsekwencje naszych teraźniejszych decyzji, życia itd.

Ależ HHF ma rację, bo Bóg i tak zna naszą przyszłość, bo ponoć jest wszystkowiedzący. Czyli według tego przyszłość istnieje, co oznacza, że nasze wybory w życiu zostały już opisane. Coś jak przeznaczenie. Możesz sobie uważać, że robisz co chcesz, ale i tak miałeś zrobić to, a nie co innego.

Nie, Ty masz wybór. Jeżeli swiadomie zatracasz się w grzechu = źle,

Ponawiam pytanie, czym jest grzech wg ciebie?

zniewalasz się wiadomo komu.

Pewnie Bogu, bo to on stworzył grzech.

To życie jest między innymi po to, aby dać nam wybór, po której stronie chcemy stanąć.

Co jak stanę po swojej stronie?

Zlo jest tylko sprzeciwianiem się naturze ludzkiej, która bez niego jest idealna.

To czekam aż osiągniesz tą "idealność". Ciekawi mnie, jaki wtedy będziesz. Idealność jest subiektywnym pojęciem.
A natura ludzka bez zła właśnie nie jest idealna.

I to ludzie chcieli się stać tak jak Bóg, aby widzieć co jest dobre, a co zle.

Jak Bóg? Bóg jest wszechmocny, wszechwiedzący, doskonały i takie tam. Czy człowiek posiada te cechy? Nie posiada, więc jak chcieli stać się jak Bóg? Chyba to Szatan ich przekonał, aby to zjedli.

Komplikacje komplikacjami, to fakt, ale gwalty? O tym to nie slyszalem o dziwo.

A kto ci się poskarży?

Hmm, a czy zwierzęta nie ratowalyby osobników ze swojego stada? Sami sobie zaprzeczacie, ideą równosci dla wszystkich stworzeń, bo tak zwierzęta by raczej nie postąpily.

Ale o czym ty piszesz? Nie przyrównuj w ten zwierząt do ludzi, bo to całkowicie inny poziom. Zwierzęta nie posiadają takich idei nie sądzisz?

Wyszkolić. Wytresować. Wyuczyć.

Ooo, KK praktykuje coś takiego.

Ma w sobie pewną wrazliwosć, a także inne cechy, które nie pozwalają mu na takie pożywianie się.

Przesiedź rok w dżungli bez żadnych ludzi to zobaczysz jak poglądy ci się zmienią o 180 stopni.

Wolna wola zaklada wybór dobra i zla (...) Dziecka splodzone nie za zgodą obydwojga, ale urodzić i oddać może, jeżeli nie chce go, prawda? Ale również niekoniecznie musi je porzucić, w końcu to też jej, a w sumie tylko jej dziecko, więc wybór to już do niej należy.

Więc skończ ten temat, bo i tak nie wyjdzie na twoje.

Masz rację - cholernie niesmaczne. Tak jak i niesmaczna jest sama w sobie masturbacja, i to jest problem. A napisalem to z tego względu, że tak sformulowales swoją odpowiedź, że musialem się tak do tego odniesć.

Niesmaczne może się wydawać, jak ktoś o tym pisze, a nie sam akt. Tak w ogóle wyobraź sobie świat bez masturbacji i przemyśl konsekwencje.

Jeżeli widzę jej slusznosć, i moim zdaniem to odpowiednia droga, to czemu nie? Katolikiem to bylem od urodzenia, tylko dopiero teraz tak naprawdę poznalem co to znaczy.

Hah i tu cię mam. Nie jesteś katolikiem od urodzenia, bo do paru lat nawet nie wiedziałes co to jest Bóg, nie wiedziałeś, że istnieje, nie wierzyłeś w niego. Każdy od urodzenia jest apateistą, bądź coś koło tego.

I co mają kompleksy gimnazjalne? W końcu jestem już rok w liceum, i jest mi tu dobrze? I nie wiem jaki to ma związek?

Nie będe ciągnął tego wątku, bo i tak na opak wszystko rozumiesz.

Normalne? Sam napisales, że mówienie o tym jest niesmaczne? To nie byly jakies opisy, tylko wspomnialem o tym - cos tu jest nie tak.

Oczywiście, że normalne. Jednak jest to na tyle prywatna rzecz, że nie mówi się o tym tak głośno. Stąd też człowiek może być zniesmaczony, gdy coś takiego czyta, pisze.

Jak sobie chcesz, pff.

Uważasz się za dojrzalszego niż inni, a tu widać dziecinne podejście.

Nie udawaj, że nie wiesz o czym tam napisalem. Napisalem tam, że winę za to co bylo tam opisane ponosi Bóg, który dla Ciebie nie istnieje - czy się mylę?

Oczywiście, że się mylisz. Trzeba czytać ze zrozumieniem.

Hmm, ja swoją rozpocząlem.

Dobra, zmieniam zdanie. Jeśli każdy ma się zmieniać na twój sposób to lepiej, żeby nic nie robili.

A powinni to robić ludzie, którzy chodzą do podstawówki... Z kim ja rozmawiam?

Seks i ludzie z podstawówki? Lepiej napisz o co ci chodzi, bo takie zdanie na dobre ci nie wyjdzie.

Nawolujesz do tego, aby aborcja byla legalna - być może w takim wypadku sam z tego "prawa" skorzystasz. '

Tak, z pewnością...

Na cytaty odpowiedzialem, jak i również to co myslę o tym co napisal HHF.

Na wszystkie, czy tylko te, które ci odpowiadały?
@buba

Powoli zaczynam myśleć , ze sobie po prostu jaja robisz .

Ja się zastanawiam, czy jego ktoś jeszcze poważnie traktuje.
@ukryta

- układ pokarmowy nieprzystosowany do trawienia surowego mięsa i kości, prędzej się tym zatrujesz. Gotowanego mięsa też ludzie nie trawią w całości, po prostu nie są do tego przystosowani.

Nie są do tego przystosowani, bo nie są do tego przyzwyczajeni.

A teraz tak do wszystkich. Mam zacząć minusować wszystkich wierzących(oprócz WT)?

Użytkownik Torek edytował ten post 18.05.2012 - 00:25

  • 1

#75

bolekilolek.
  • Postów: 1377
  • Tematów: 27
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Powoli zaczynam myśleć , ze sobie po prostu jaja robisz .
Pewnie znowu mnie zignorujesz ,ale trudno.

4 Mojżesz powiedział: «Tak mówi Pan: O północy przejdę przez Egipt. 5 I pomrą wszyscy pierworodni w ziemi egipskiej od pierworodnego syna faraona, który siedzi na swym tronie, aż do pierworodnego niewolnicy, która jest zajęta przy żarnach, i wszelkie pierworodne bydła. 6 Wtedy w całej ziemi egipskiej będzie wielkie narzekanie, jakiego nie było nigdy i jakiego już nie będzie. 7 U Izraelitów nawet pies nie zaszczeka1 ani na ludzi, ani na bydło, abyście poznali, że Pan uczynił różnicę między Egipcjanami a Izraelitami. Wyj 11,4

Zinterpretowałeś to dosłownie.
Powiedziałeś , że zostali zabici za zatwardziałość faraona.
Więc ja się pytam, czy to świadczy o miłosierdziu i sprawiedliwości?
Czy wybicie trzech tysięcy ludzi za nieposłuszeństwo to też przejaw miłosierdzia boga?
W takim razie, co to jest miłosierdzie?Chyba nic dobrego.


Są najróżniejsze sposoby, aby uzdrowić duszę czlowieka. Np. mój ojciec z ciotką po wielu latach bezustannej nienawisci pogodzil się ostatnio przez glupi wypadek z kosiarką. Cierpi fizycznie, bo calego paznokcia u nogi sobie sciela, ale cos w co zwątpilem calkowicie, że Bóg może mi w tym przypadku pomóc nastąpilo jednak. W sumie to bardziej skomplikowane, więc nie będę w to wchodzil.

I również smierć naszych bliskich często ma nas czegos nauczyć. Dziwimy się czemu taka dobra osoba odeszla, która prowadzila uczciwe życie. Różne są sposoby na to, aby czlowiek się ocknąl i wyciągnąl cos z tego.

Ależ HHF ma rację, bo Bóg i tak zna naszą przyszłość, bo ponoć jest wszystkowiedzący. Czyli według tego przyszłość istnieje, co oznacza, że nasze wybory w życiu zostały już opisane. Coś jak przeznaczenie. Możesz sobie uważać, że robisz co chcesz, ale i tak miałeś zrobić to, a nie co innego.


Otóż nie, i źle to interpretujecie. Masz możliwosć teraz, albo dalej siedzieć przed kompem, albo rzucić się pod samochód. W obydwu przypadkach Twoje życie będzie wyglądać kompletnie inaczej - o ile to drugie przeżyjesz.

Ponawiam pytanie, czym jest grzech wg ciebie?


Grzech jest aktem nieposluszeństwa wobec Boga, dzialaniem wbrew swojej naturze stworzonej do "bycia dobrym". Przez grzech czlowiek chce sam okreslać co jest dla niego dobre a co zle tzn. dziala przeciw swojej naturze.

Pewnie Bogu, bo to on stworzył grzech.


Nieprawda. Grzech to bunt przeciw Bogu, podsycany przez szatana.

Co jak stanę po swojej stronie?


Jaka jest Twoja strona? oO Możesz żyć jako uczciwy i moralny czlowiek, albo przeciwnie. Powiesz mi, co jest tą Twoją stroną?

To czekam aż osiągniesz tą "idealność". Ciekawi mnie, jaki wtedy będziesz. Idealność jest subiektywnym pojęciem.
A natura ludzka bez zła właśnie nie jest idealna.


Tia, pewną idealnosć to ja mogę osiągnąć dopiero po smierci. Tymczasem czlowiek za życia do końca swoich dni walczy o wiarę, bo próby, pokusy, oskarżenia szatana (odnosne naszej dyskusji nota bene) będą pojawiać się caly czas.

Uzasadnisz, czemu bez zla swiat bylby gorszy? Toć to nawet nielogiczne.

Jak Bóg? Bóg jest wszechmocny, wszechwiedzący, doskonały i takie tam. Czy człowiek posiada te cechy? Nie posiada, więc jak chcieli stać się jak Bóg? Chyba to Szatan ich przekonał, aby to zjedli.



Już uzasadnilem w odniesieniu do grzechu.

A kto ci się poskarży?


Skoro nikt się nie skarży, to skąd to wiadomo?

Ale o czym ty piszesz? Nie przyrównuj w ten zwierząt do ludzi, bo to całkowicie inny poziom. Zwierzęta nie posiadają takich idei nie sądzisz?



Idei? Ratowanie kota, zamiast czlowieka? Hmm. Zdecydujcie się wreszcie - czlowiek to zwykle zwierzę, czy stworzenie wlasnie z pewnymi ideami, cos więcej?

Ooo, KK praktykuje coś takiego.


Tia, a Ty do niego należysz, że o tym wiesz oO

Przesiedź rok w dżungli bez żadnych ludzi to zobaczysz jak poglądy ci się zmienią o 180 stopni.


Akurat bym tam wytrzymal choćby dzień :]

Niesmaczne może się wydawać, jak ktoś o tym pisze, a nie sam akt. Tak w ogóle wyobraź sobie świat bez masturbacji i przemyśl konsekwencje.


Bylby swietny. O ile ludzie potrafią się w ogóle jakos kontrolować. Ja tam nie czuję się tak, abym mógl rzucić się teraz na pierwszą lepszą, wręcz przeciwnie. Mnie szatanek nie mógl skusić wódką czy dragami, bo mnie to nie pociąga. Wziąl sobie najlepszą broń, bo gdy w to wejdziesz i się uzależnisz nigdy o tym nikomu nie powiesz, bo to zbyt wstydliwe. Hmm, a czy nie gryzie Cię fakt przypadkiem, że ja po prostu za sprawą Boga się z tego wyzwolilem? Czlowiek to nie zwierzę, które musi kierować się swoimi instynktami, może się powstrzymać, do tego czerpać z tego radosć i jego duszę wypelnia pokój?

Hah i tu cię mam. Nie jesteś katolikiem od urodzenia, bo do paru lat nawet nie wiedziałes co to jest Bóg, nie wiedziałeś, że istnieje, nie wierzyłeś w niego. Każdy od urodzenia jest apateistą, bądź coś koło tego.


Do Kosciola należysz od momentu chrztu. Już w dzieciństwie rodzice jako pierwszy zwiastun wiary powinni pomagać Ci w poznawaniu Boga. A moja sytuacja wynikala bardziej z tego, że Bóg mnie nie akceptuje z powodu uzależnienia. Wierzyć jakos wierzylem, że jednak istnieje, ale jednak specjalnie się odwrócilem, bo wiedzialem, że i tak za to zostanę potępiony, więc bylo mi to obojętne. Szkoda tylko, że trzeba bylo zrobić na odwrót - choć w sumie może i dobre jest spasć na dno, aby się od niego mocno odbić.

Oczywiście, że normalne. Jednak jest to na tyle prywatna rzecz, że nie mówi się o tym tak głośno. Stąd też człowiek może być zniesmaczony, gdy coś takiego czyta, pisze.


Cala ta rozmowa o tym niestety jest niesmaczna, ale cóż poradzisz, taki temat podjęlismy i go prowadzimy.

Uważasz się za dojrzalszego niż inni, a tu widać dziecinne podejście.


Ja tak prychnąlem chcąc żartem odpowiedzieć na Twoją zaczepkę co do tego. Dobra kończę to, w sumie nie wiem skąd mi się to wzięlo - pff

Oczywiście, że się mylisz. Trzeba czytać ze zrozumieniem.


Więc odnosząc się do tamtej wypowiedzi, kogo to wina?

obra, zmieniam zdanie. Jeśli każdy ma się zmieniać na twój sposób to lepiej, żeby nic nie robili.


Spoko.

Seks i ludzie z podstawówki? Lepiej napisz o co ci chodzi, bo takie zdanie na dobre ci nie wyjdzie.


Chcialem tym zapytać o co chodzi Ci z tym seksem? Dla kogo, w jakim wieku uważasz to za sluszne? Aby już dzieciaki od podstawówki to robily? Bo ja tego nie stwierdzilem, również Ty jakbys specjalnie nie bral doslownie moich wypowiedzi to bys to zauważyl.

Na wszystkie, czy tylko te, które ci odpowiadały?


Co do HHF, odnioslem się chyba do wszystkiego z tego posta o ile się orientuję, co do Ciebie uważam, że niektórych wątków nie ma co dalej ciągnąć.

Ja się zastanawiam, czy jego ktoś jeszcze poważnie traktuje.


Gdybym jechal po takiej osobie to zaiste, same plusy by się sypaly, ale to już urok tego forum.

Użytkownik WithinTemptation edytował ten post 18.05.2012 - 08:24

  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych