Dzisiaj około godziny 23:30 siedziałem sobie w wychodku czytając "Grę o Tron", ale uciekłem, gdy zaczęło przygasać światło. Telewizor także przygasał, jak i zegarek elektroniczny, który nawet zresetował się, jak to zawsze się dzieje w przypadku odłączenia go od zasilania. Przyznam, że zupełnie dla jaj strzeliłem "idzie burza".
Jak się okazało, owe spadki napięcia miały miejsce w niemal całym mieście. Kumpel narzeka do tej pory, że filmu nie może oglądać, koleżanka denerwuje się bo jej się router co chwila wyłącza. Sprawdzałem różne radary pogodowe i odkryłem, że w Polsce minionego dnia (12 stycznia) miały miejsce burze!
Sygnały mam z okolicy Zielonej Góry, z Łodzi a także z Suwałk. Ja mieszkam w Mińsku Mazowieckim (~40km w kierunku wschodnim od Warszawy)
Przed chwilą kolega na facebooku stwierdził, że ok. 23:30 (a więc wtedy, gdy siedziałem w "czytelni") się błyskało. Potwierdził to także mój brat, który wcześniej uznał to za refleksy z telebimów ledowych z centrum miasta (odbija się cholerstwo na chmurach i jak dają jakąś jasną reklamę to widać z daleka) i nie wspomniał o tym wcześniej. Wtedy wpadłem na pomysł, że może to być efekt jakiegoś CME.
Jeśli jednak u kogoś w ostatnich kilku dniach przeszła burza, niech da znać W przeciwnym wypadku można monitorować słońce. Pozdrawiam.
Użytkownik Box edytował ten post 13.01.2012 - 00:19