Skocz do zawarto¶ci


¦wiat zas³uguje na to by run±æ


  • Zaloguj siê, aby dodaæ odpowied¼
36 odpowiedzi w tym temacie

#16 Go¶æ_co¶_innego

Go¶æ_co¶_innego.
  • Tematów: 0

Napisano

Dobór naturalny jak dobór naturalny, dziêki postêpowi medycyny w zaniku, teraz próbuje siê go wskrzesiæ pozbawiaj±c warto¶ciowej opieki zdrowotnej tych biedniejszych i prawdopodobnie mniej zaradnych spo³ecznie, czyli tych którzy nie mog± znale¼æ swojej grupy wsparcia, o której wspomnia³ Jozue. Tacy s± s³absi, wiêc szybciej umr±. Prawo natury w nowoczesnej formie.
  • 0

#17

Nicole-collie.
  • Postów: 783
  • Tematów: 25
  • P³eæ:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Oh je¶li chodzi o traktowanie ludzi w szpitalach to znam to doskonale poniewa¿ mój tata co chwila ulega nieszczê¶liwym wypadkom. Raz zamontowa³ zbyt lu¼no lewarek pod auto i trzasn±³ mu w twarz a ¿e mia³ okulary to szk³o dosta³o mu siê do oka. Zrobili mu opatrunek i kazali przyj¶æ za kilka dni na zmianê opatrunku. Tata przyszed³ po czym us³ysza³ od pielêgniarki- a czemu nie przyniós³ pan banda¿a? Dlatego pamiêtajcie- nale¿y do lekarza przynosiæ ca³y sprzêt medyczny :/ nie mówi±c o sytuacjach gdzie m³ody ch³opak siedzia³ w przychodni i wy³ z bólu bo mia³ otwarte z³amanie i z³amany bark, a nikt nie raczy³ siê nim zainteresowaæ.
  • 0

#18

BehawioralnyBarbararzyñca.
  • Postów: 177
  • Tematów: 5
  • P³eæ:Mê¿czyzna
Reputacja ponadprzeciêtna
Reputacja

Napisano

Ciekawy temat, podpisuję się pod słowami autorki. Myślałem, że to tylko ja spostrzegam rzeczywistość jako jeden wielki absurd, lecz widzę, że takich ludzi jest dużo.

To co krytykujesz nazywa się carpe diem a to co proponujesz to bycie martwym za życia. Ludzie mają naturalna zdolność do cieszenia się życiem zamiast umartwiać się problemami poza ich kompetencjami dzięki czemu mogą być szczęśliwi.


Z jednej strony racja, lecz... co to znaczybyć szczęśliwym? Czym jest szczęście? Wiem, że każdy teraz może mi odpisać coś w rodzaju, że szczęście muszę sam zdobyć, że każdy spostrzega jest inaczej. Że szczęście i dobro to pojęcia względne. Ja uważam, że te pojęcia kiedyś były bezwzględne do czasu, gdy człowieczyna zaczął się rozwijać. I właśnie to rozdrobniło pojęcie szczęścia, niesienia dobra. A za wszystkim stoi pieniądz.
Mam nadzieje, że sarkastyczny charakter wypowiedzi będzie wyczuwalny.

Bo zobaczcie : właśnie wyciągam papierosa, rozpalam go. Czemu palę? Nie wiem, to nie jest istotne teraz. Zdobywam pieniądze na papierosy, idę do sklepu i je kupuje przez co pani Grażynka ze sklepu ma klientów, ma pracę, ma pieniądze i ma środki do życia. Idziemy dalej - kupiłem papierosy, palę je i dostaje raka płuc - idę do lekarza, daję mu prace, on ma klientów, pieniądze i ma środki do życia. Idziemy dalej - dostałem raka, umieram, jest pogrzeb - idę do... piachu, daję prace grabarzowi, on ma klientów, ma pieniądze [ksiądz też, duchowni lubią na tym zarabiać] i jest ok.
Czyli jednak mam wpływ na świat! Paląc tylko papierosy zasilam miejsca pracy! A takich jak ja są miliony. Niesiemy dobro dalej - może zostanę alkoholikiem? Pójdę na różne terapie, zasilę kolejne miejsca pracy... I tak dalej i tak dalej w nieskończoność podniesioną do potęgi nieskończonej.
Czas na wniosek - przedstawiłem wizję współczesnej dobroci. Absurdalne, co nie? Dlatego uważam, że prawdziwe szczęście to dążenie do unikania całego tego mechanizmu. Bo inaczej wychodzi nam takie szczęście na skróty. Im więcej ludzi będzie omijać siedliska syfu, głupoty - tym lepiej! Wtedy takie siedliska głupoty upadną. Boli mnie tylko to, że dzieje się wprost przeciwnie. Dobra, filozof mode [off] :P.To tylko [albo aż] moja wizja, pozdrawiam ;)

U¿ytkownik BehawioralnyBarbararzyñca edytowa³ ten post 03.01.2012 - 15:04

  • 2

#19

rainman.
  • Postów: 483
  • Tematów: 4
  • P³eæ:Mê¿czyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Szczê¶cie stanowi warto¶æ dopóki jest oparte na prawdzie. Niestety w ¶wiecie pe³nym fa³szu, brak dystansu do ¿ycia powoduje zbyt wiele rozczarowañ. Jak± warto¶æ ma szczê¶cie wywo³ane zwyciêstwem ulubionej dru¿yny sportowej je¶li mecz by³ ustawiony? Jak± warto¶æ ma szczê¶cie jednej osoby z pozornie ¶wietnie uk³adaj±cego siê zwi±zku je¶li jest ona w tajemnicy zdradzana przez partnera?
  • 0

#20

Jozue.
  • Postów: 63
  • Tematów: 0
Reputacja ¯a³o¶nie niska
Reputacja

Napisano

Czy¿by sposób na aktywacjê sztucznego doboru naturalnego?


A Opus Dei? Te¿ dziwny wybór dla jednostki, szczególnie ¿e raczej nie przyjm± ciê je¿eli nie jeste¶ Al-katolikiem albo kim¶ wp³ywowym.


Wspó³pracownikiem Opus Dei mo¿e byæ ka¿dy cz³owiek, niezale¿nie od wyznania. Escriva wróci³ do korzeni poprzez dopuszczenie do wspó³dzia³ania osób spoza Ko¶cio³a Rzymsko - Katolickiego.
  • 0

#21

Mika’el.
  • Postów: 810
  • Tematów: 34
  • P³eæ:Mê¿czyzna
Reputacja Z³a
Reputacja

Napisano

co¶_innego

¦wiat zas³uguje na to by run±æ


Masz prawo mieæ takie zdanie, ka¿dy ma prawo mieæ w³asne zdanie.Ale nie nale¿y uogólniaæ i pisaæ takich s³ów, nawet sprawy sobie nie zdajesz, ¿e tymi s³owami i sw± postaw± prowokujesz zdarzenia przysz³e ze swego otoczenia.
Po drugie, pisz±c o ¶wiecie w którym jak ¶miem zauwa¿yæ, nie jeste¶ sama!!!...obra¿asz widz±cych inaczej.
To co opisa³a¶ nie jest rzeczywisto¶ci±, to jest twoja rzeczywisto¶æ, ty nie widzisz piêkna tego ¶wiata, bo go wcale nie szukasz.Z góry co¶ zak³adasz i obarczasz wszystkich b³êdami, tylko nie siebie.Nie negujê ciê tu, ja jestem przekonany, ¿e to jest stan przej¶ciowy wynikaj±cy z konkretnych uwarunkowañ jakimi siê otoczy³a¶.

Proszê, z³am w³asne schematy i zmieñ ¶wiat zaczynaj±c od pozytywnego postrzegania siebie samej.Nikt nie jest do koñca stracony, g³upi i niepotrzebny.

Z tym ¶wiatem jest co¶ nie tak.


Fakt, ale tak by³o zawsze, bo ludziom tak ³atwiej go widzieæ, ci co my¶l± inaczej nie szukaj± brzydoty tam, gdzie jej nie ma.

U¦MIECH :)
  • 0

#22 Go¶æ_co¶_innego

Go¶æ_co¶_innego.
  • Tematów: 0

Napisano

Maylo, faktem jest, ¿e nie nale¿ê do ludzi natchnionych mi³o¶ci± do tej rzeczywisto¶ci, ale nie wynika to z pewno¶ci± z mojego podej¶cia do siebie, nie wynika z tego, ¿e jestem pesymistk±, która skupia siê nad tym, ¿eby jak najbadziej obrzydziæ sobie ¿ycie, nie wynika te¿ z tego, ¿e posiadam jakie¶ schematy- wrêcz przeciwnie, ka¿dego dnia moje postrzeganie otoczenia jest resetowane i zaczynam analizê od pocz±tku, ani te¿ z tego jakie s± warunki mojego ¿ycia- mam kilku dobrych znajomych, spore szczê¶cie, dziêki któremu nie muszê zamartwiaæ siê o prze¿ycie do pierwszego i w porównaniu do wielkiej liczby pechowców jestem do¶æ zdrowa.
Nie wmawiaj mi natomiast, ¿e nie widzê piêkna tego ¶wiata, bo ¶wiat jest piêkny, tylko nasza cywilizacja jest skrajnie upo¶ledzona.
Na garstkê ludzi, których ¶wiat nie zas³uguje na s³owa w tytule, przypadaj± hordy im przeciwnych. Jakby nie patrzeæ nic nie prowokujê- nie nale¿ê do wybrañców, któych s³owa maj± moc stwórcz±.

Ah i jeszcze b³êdy, nikogo nimi nie obarczam, mogê co najwy¿ej obarczyæ co¶- ewolucjê.
  • 0

#23

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • P³eæ:Mê¿czyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Oglądając reklamy, filmy, czytając książki czy gazety, a także obserwując ludzi, mam wrażenie, że nikt tak naprawdę nie zdaje sobie sprawy z tego, że umrze i z tego, że najprawdopodobniej nie jest tylko kupą mięsa, której celem jest reprodukcja i zarabianie pieniędzy w celu utrzymania wyprodukowanej, czasem przypadkowo, rodziny.


A cóż takiego uprawdopodabnia ową hipotezę ?

Zapomina się o prawdziwych wartościach


A cóż to takiego "prawdziwe wartości" ? według jakiego kryterium można je wyróżnić, i dlaczego akurat takie kryterium mają przyjąc wszyscy ?

Rodziny spędzające wolny czas w centrach handlowych, brak szacunku do samego siebie dla odrobiny szpanu, ślepe dążenie w badaniach do odkrycia tego co oczywiste, bez potrzeby odpowiedzi na pytania podstawowe, czy traktowanie jako zaszczytne należenie do wielkiej organizacji religijnej- to wszystko jest tym za co ten świat powinien runąć.


A co to znaczy włąściwie że "świat powinien runąć" ? W jakim kontekście występuje w tym stwierdzeniu słowo "powinien" ?

Słysząc słowo rząd, samoistnie nasuwa mi się pierwsze skojarzenie: grupa ludzi, która zna się lepiej ode mnie na organizacji i tym samym potrafi sprawić, że nie będę musiała martwić się o rzeczy, o które musiałbym, gdyby grupa ta nie istniała. Wracając myślami do rzeczywistości: rząd to grupa ludzi, która istnieje bo ludzie są jeszcze na tyle nierozgarnięci, że potrzebują nad sobą kogokolwiek, żeby móc w ogóle funkcjonować.
I tak oto, zamiast idealnych przewodników mamy w rządzie najgorszych patałachów, którzy są bo ktoś tam musi być.
W ten sposób tworzone jest państwo, w którym ludzie wrażliwi nie mają możliwości godnego bytu i potrzebują ciągłej opieki kogoś bardziej obytego.


Niekoniecznie. Na rząd można patrzeć też jako na grupę która jest oddelegowana przez ogol do zadan organizacyjno-koordynujacych, na zasadzie podzialu pracy, ktory jest znacznie bardziej efektywny niz samowystarczalnosc kazdej jednostki. Z tego zas wcale nie wynika ze ci delegaci sa bardziej uzdolnieni od delegujacych, chociaz najlepiej dla wszystkich gdyby faktycznie byli.

Z tym światem jest coś nie tak. Niczego tym stwierdzeniem nie odkryłam, ale nawet w państwie gdzie nie ma wojny, ciężko czuć się bezpiecznie. Zwracając się do pracownika ośrodka zdrowia liczyłam na pomoc, bo w takim celu zmierzają tam ludzie nie do końca czujący się na siłach, a otrzymałam odpowiedź, że zanim poczułam się źle, powinnam załatwić jakiś kwit, bo inaczej nikt nie udzieli mi pomocy. Stan depresyjny, który ogrania mnie w tej chwili jest związany zarówno ze stanem zdrowia jak i z tym co widzę- powinien w końcu nadejść oczyszczający koniec, może wtedy w końcu komuś będzie żyło się lepiej. .


Swiat jest taki jaki jest, tak dziala odwiecznie i bedzie dzialal do konca czasu. To ze nie spelnia oczekwian ktore sam w nas podstepnie wzbudza nie oznacza ze "cos jest z nim nie tak", to po prostu jest normalny sposb funkcjonowania spoleczenstwa. Natomiast zdecydowanie cos jest nie tak z Toba, i to nie ma nic wspolnego z "wrazliwoscia" tylko raczej z zabuzeniami psychicznymi (moj kolega mial podobne problemy, pomogl mu psychiatra i czas). Bardzo dziwie sie ze Twoi rodzice nie zauwazaja tego problemu, tylko pomagaja go utrwalac podoprządkowujac się Twoim zachciankom. Moja rada jest taka - zarejestruj się u psychologa, najlepiej prywatnego, bo na państwowe leczenie nie ma co liczyc w tym państwie, bo swiata nie nagniesz do swojej woli, a zatem masz tylko dwa wyjscia, przystosowac sie albo zginac.

Ja bym jeszcze dorzucił to, że na tym świecie człowiek który ma choć krztynę wrażliwości nie zdecyduje się na dziecko. Czasy są coraz cięższe i coraz bardziej niepewne. Nad światem wciąż wisi widmo kryzysu a może nawet i wojny. Narażenie ewentualnego przyszłego dziecka na los gorszy niż nasz własny wydaje się dość okrutne. Już samo działanie opieki medycznej napawa przerażeniem. A szczerze mówiąc jedne z moich gorszych wspomnień w życiu pochodzą właśnie ze szpitala. Trochę bez ładu prawię, ale są setki powodów dla których w Polsce lepiej nie mieć dziecka a tymczasem ludzie często decydują się na dzieci z egoistycznych pobudek a później nie są w stanie ich utrzymać nie mówiąc już o wychowaniu, które pozostawiają temu właśnie syfowi zwanemu potocznie światem stanowią sporą część społeczeństwa.


A to już są kompletne głupoty. Co mieli powiedzieć ludzie w epoce kamienia łupanego czy średniowieczu ? Mieli bez porównania ciężej niż my, nawet biorąc pod uwagę najczarniejsze wizje eskalacji "kryzysu", a mimo to plodzili i wychowywali dzieci. Powzszy tok rozumowania jest charakterystyczny dla wspolczesnych rozpieszczonych mieczakow, ktorzy popelniaja samobojstwa bo nagle wywalono ich z roboty w ktorej kasowali 100000 $ miesiecznie i musza isc do hipermarketu za 500, albo sa juz zbyt znudzeni dobrobytem...

U¿ytkownik Avenarius edytowa³ ten post 10.01.2012 - 17:58

  • 1

#24 Go¶æ_co¶_innego

Go¶æ_co¶_innego.
  • Tematów: 0

Napisano

Widzę, że nie miałeś nic konkretnego do napisania to wziąłeś się za rozbieranie mojego posta na części, wyłapując niezbyt poprawne słówka. No cóż- wypracowania na język polski pisałam dawno.

A cóż takiego uprawdopodabnia ową hipotezę ?


Patrząc pod kątem naukowym to nic nie jest w stanie sprawić, że w jakiś sposób udowodnię ci, że odnoszę takie a nie inne wrażenie. Mogę ci jedynie o tym powiedzieć, a ty masz wybór: albo uwierzysz mi na słowo albo nie. Jeśli uważasz, że to co ci powiedziałam o odnoszonym przeze mnie wrażeniu jest dla ciebie nieprawdopodobne, to nic na to nie poradzę niestety.

A cóż to takiego "prawdziwe wartości" ? według jakiego kryterium można je wyróżnić, i dlaczego akurat takie kryterium mają przyjąc wszyscy ?

Dla mnie prawdziwe wartości to dążenie do rozwoju siebie, poprzez poznanie siebie, nieprawdziwe natomiast to wszystko to, co wymagane jest tylko i wyłącznie przez tę materialistyczną cywilizację- do której istnienia z resztą doprowadziliśmy, a co za tym idzie, większość to materialiści nie widzący nic poza (bo przecież większość stwarza świat). Kiepski ze mnie twórca definicji- niektórzy pewnie wiedzą o co mi chodzi, jeśli nie to jakoś to przeżyję.
Nikt nie musi przyjmować takiego sposobu myślenia, może nawet nikt go nie przyjąć, z resztą takiego sposobu myślenia się nie przyjmuje- ma się go po prostu. W poście wyraziłam tylko, że jest mi przykro, że ma go mniejszość.

Niekoniecznie. Na rząd można patrzeć też jako na grupę która jest oddelegowana przez ogol do zadan organizacyjno-koordynujacych, na zasadzie podzialu pracy, ktory jest znacznie bardziej efektywny niz samowystarczalnosc kazdej jednostki. Z tego zas wcale nie wynika ze ci delegaci sa bardziej uzdolnieni od delegujacych, chociaz najlepiej dla wszystkich gdyby faktycznie byli.


Tak też można na nich patrzeć, ale nie uważałam na WOSie więc to ominęłam. I tak to jest z resztą mało istotne. Chcąc się wymądrzyć nie zauważyłeś, że tak naprawdę puentą wywodu jest to, że ludzie z pełni rozwiniętą samokontrolą, samoświadomością nie potrzebowaliby władzy odgórnej, zwłaszcza kiedy jest ona zła. Dawanie stanowisk na siłę jest bezsensu, ale tak się to toczy, bo większość koniecznie musi mieć kogoś nad sobą.

Natomiast zdecydowanie cos jest nie tak z Toba, i to nie ma nic wspolnego z "wrazliwoscia" tylko raczej z zabuzeniami psychicznymi (moj kolega mial podobne problemy, pomogl mu psychiatra i czas). Bardzo dziwie sie ze Twoi rodzice nie zauwazaja tego problemu, tylko pomagaja go utrwalac podoprządkowujac się Twoim zachciankom.


To powinno być uznane za obrazę utykownika tak na marginesie.
Uznając siebie za osobą "wrażliwą" nie użyłam tego w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Nie mam jednak fobii społecznej, co chyba rozumiesz mówiąc o zaburzeniach psychicznych niby to u mnie występujących.
Rodzice nie zauważają problemu bo nie mają tendencji do oceniania mnie po jednej wypowiedzi i znają mnie od pewnego czasu jakby nie patrzeć- to daje im chyba trochę większe pole do popisu. Zachcianki? Hm...nie pmiętam żebym miała jakieś zachcianki. Mikołąj był zawsze raczej skromny. No chyba, że za zachcianki uważasz pomoc w życiu- no to wtedy ty masz problem mój drogi, skoro uważasz pomoc rodzicielską za zachciankę. Sam wiesz z czego to może wynikać.

edit do ostatniego które jest nie do mnie, ale odpowiem:

Co mieli powiedzieć ludzie w epoce kamienia łupanego czy średniowieczu ?

Według mnie w epoce kamienia łupanego ludziom było bliżej do zwierząt niż nam. Jak się nie można pohamować to zawsze możemy obecnie sięgnąć po antykoncepcję- oni niestety tego nie mogli zrobić.

U¿ytkownik co¶_innego edytowa³ ten post 10.01.2012 - 19:24

  • 0

#25

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • P³eæ:Mê¿czyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Widzê, ¿e nie mia³e¶ nic konkretnego do napisania to wzi±³e¶ siê za rozbieranie mojego posta na czê¶ci, wy³apuj±c niezbyt poprawne s³ówka. No có¿- wypracowania na jêzyk polski pisa³am dawno.


Dziwaczne rozumowanie, przecie¿ równie dobrze mog³em to samo napisaæ bez zaznaczania do którego fragmentu Twojej wypowiedzi sie odnoszê, w formie "wall of text". Nie przeczê ¿e postawi³em sprawê twardo, ale taki ju¿ mam charakter ¿e walê prosto z mostu zamiast ma¶liæ, je¶li oczekujesz ¿e wszscy bêdu tu Cie klepaæ po plecach kiedy u¿alasz siê nad sob±, to sie pomyli³a¶.

Dla mnie prawdziwe warto¶ci to d±¿enie do rozwoju siebie, poprzez poznanie siebie, nieprawdziwe natomiast to wszystko to, co wymagane jest tylko i wy³±cznie przez tê materialistyczn± cywilizacjê- do której istnienia z reszt± doprowadzili¶my, a co za tym idzie, wiêkszo¶æ to materiali¶ci nie widz±cy nic poza (bo przecie¿ wiêkszo¶æ stwarza ¶wiat). Kiepski ze mnie twórca definicji- niektórzy pewnie wiedz± o co mi chodzi, je¶li nie to jako¶ to prze¿yjê.
Nikt nie musi przyjmowaæ takiego sposobu my¶lenia, mo¿e nawet nikt go nie przyj±æ, z reszt± takiego sposobu my¶lenia siê nie przyjmuje- ma siê go po prostu. W po¶cie wyrazi³am tylko, ¿e jest mi przykro, ¿e ma go mniejszo¶æ..


To dlaczego nazywasz je "prawdziwymi", skoro zdecydowanie bardziej pasowa³oby okre¶lenie "moje" ? Dlaczego ¶wiat który ich nie podzila "powinien run±æ" ? Rodzierasz szaty bo ¶wiat nie chce przyj±æ twojego egocentrycznego punktu widzenia, to¿to dziecinada.

Tak te¿ mo¿na na nich patrzeæ, ale nie uwa¿a³am na WOSie wiêc to ominê³am. I tak to jest z reszt± ma³o istotne. Chc±c siê wym±drzyæ nie zauwa¿y³e¶, ¿e tak naprawdê puent± wywodu jest to, ¿e ludzie z pe³ni rozwiniêt± samokontrol±, samo¶wiadomo¶ci± nie potrzebowaliby w³adzy odgórnej, zw³aszcza kiedy jest ona z³a. Dawanie stanowisk na si³ê jest bezsensu, ale tak siê to toczy, bo wiêkszo¶æ koniecznie musi mieæ kogo¶ nad sob±.


W±tpiê w to, zawsze znajd± siê kwestie które swoj± z³o¿ono¶cia i zakresem przekraczaj± mo¿liwo¶ci ludzi zajmuj±cych siê codziennymi sprawami. Zreszt± taka jest geneza pañstw, wywodz± siê z konieczno¶ci poprawienia koordynacji du¿ej grupy osiad³ej ludno¶ci dla za³atwienia spraw istotnych dla wszystkich a zarazem wykraczaj±cych poza mo¿liwo¶ci poszczególnych jednostek - utrzymania kana³ów nawadnij±cych pola, obrony przed koczownikami itd.

To powinno byæ uznane za obrazê utykownika tak na marginesie.
Uznaj±c siebie za osob± "wra¿liw±" nie u¿y³am tego w pozytywnym znaczeniu tego s³owa. Nie mam jednak fobii spo³ecznej, co chyba rozumiesz mówi±c o zaburzeniach psychicznych niby to u mnie wystêpuj±cych.
Rodzice nie zauwa¿aj± problemu bo nie maj± tendencji do oceniania mnie po jednej wypowiedzi i znaj± mnie od pewnego czasu jakby nie patrzeæ- to daje im chyba trochê wiêksze pole do popisu. Zachcianki? Hm...nie pmiêtam ¿ebym mia³a jakie¶ zachcianki. Miko³±j by³ zawsze raczej skromny. No chyba, ¿e za zachcianki uwa¿asz pomoc w ¿yciu- no to wtedy ty masz problem mój drogi, skoro uwa¿asz pomoc rodzicielsk± za zachciankê. Sam wiesz z czego to mo¿e wynikaæ..


No tak prawda w oczy kole. Sama napisa³a¶ : "Do tej pory, kiedy tylko siê da³o, wykorzystywa³am w celu za³atwiania formalno¶ci rodziców. System by³ dobry, ale do momentu kiedy nie zaczê³am studiowaæ i mieszkaæ sama 90km od domu. " Je¶li to jest normalna sytuacja, a nazwanie tego choroba psychiczn± jest obraz± to chyba akurat ze mn± jest co¶ nie tak. Ewidentnie masz problem, ale zamiast go rozwi±zaæ to "wyszkorzysta³a¶" najbli¿szych do jego obej¶cia. A Twoi rodzice zamiast dla twojego dobra wymusiæ jego rozwi±zanie, to jeszcze Ci pomagali w jego chodowaniu, nierzadko op³akany w skutkach b³±d, jak¿e czêsto pope³niany...

Wed³ug mnie w epoce kamienia ³upanego ludziom by³o bli¿ej do zwierz±t ni¿ nam. Jak siê nie mo¿na pohamowaæ to zawsze mo¿emy obecnie siêgn±æ po antykoncepcjê- oni niestety tego nie mogli zrobiæ.


Brak antykoncpecji nie zmusza³ ich do wychowywania tych dzieci. Zreszt± je¶li s±dzisz ¿e antykoncepcja jest wynalazkiem nowym to jeste¶ w powa¿nym b³êdzie. Pozatym gratulujê toku rozumowania - w szczytu rozwoju cywlizacji ³aciñskiej, przy poziomie ¿ycia wy¿szym niz gdziekolwiek i kiedykolwiek uznajmy ¿e ¶wiat jest zbyt z³y aby p³odziæ w nim dzieci i przestañmy siê rozmna¿aæ :rotfl:
  • 0

#26 Go¶æ_co¶_innego

Go¶æ_co¶_innego.
  • Tematów: 0

Napisano

Pozatym gratulujê toku rozumowania - w szczytu rozwoju cywlizacji ³aciñskiej, przy poziomie ¿ycia wy¿szym niz gdziekolwiek i kiedykolwiek uznajmy ¿e ¶wiat jest zbyt z³y aby p³odziæ w nim dzieci i przestañmy siê rozmna¿aæ


To nie ja napisa³am o tym, ¿e egoizmem w tych czasach jest p³odzenie dzieci. Ale siê zgadzam z tym. Czasy s± tak niepewne, ¿ê w ka¿dej chwili, mo¿e wybuchn±æ co¶, czego nikt chyba nie chcia³by do¶wiadczyæ. Dzieci to nie zwierzêta domowe- te¿ czuj±.

szczytu rozwoju cywlizacji ³aciñskiej

Je¶li uwa¿asz, ¿e ten szczyt to co¶ pozytywnego to ju¿ nie mamy o czym rozmawiaæ za bardzo.

Moje poprzednie wywody to nie jest u¿alanie siê nad sob±. Z tego co widzê nale¿ysz do osób, które za nic nie zrozumiej± co mam na my¶li. Bêdziesz mi jedynie wypisywa³ ¿e jestem psychiczna i rozpieszczona, bo napisa³am, ¿e ta cywilizacja spisana jest na straty. Nie do koñca to uczciwe, bo jak ja piszê, ¿e punkt widzenia ludzko¶ci obecnie jest zbyt przyziemny to wed³ug ciebie nie powinnam tego robiæ, bo to tylko moja egoistyczna zachcianka, ale ty ju¿ mo¿esz pisaæ ¿e twoje podej¶cie jest dobre a moje z³e i z tego wzglêdu, ¿e moje jest inne to ju¿ jest co¶ ze mn± nie tak.

A Twoi rodzice zamiast dla twojego dobra wymusiæ jego rozwi±zanie, to jeszcze Ci pomagali w jego chodowaniu, nierzadko op³akany w skutkach b³±d, jak¿e czêsto pope³niany...


Oceniasz ca³e moje dzieciñstwo i postêpowanie rodziców w tym czasie na podstawie jednego zdania. Muszê ci powiedzieæ, ¿e nie by³o takie z³e i skutki te¿ nie s± wcale takie z³e, ale nie bêdê ci tego opisywaæ. Znasz mnie lepiej. Bardzo przykre.
  • 0

#27

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • P³eæ:Mê¿czyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pozatym gratulujê toku rozumowania - w szczytu rozwoju cywlizacji ³aciñskiej, przy poziomie ¿ycia wy¿szym niz gdziekolwiek i kiedykolwiek uznajmy ¿e ¶wiat jest zbyt z³y aby p³odziæ w nim dzieci i przestañmy siê rozmna¿aæ


To nie ja napisa³am o tym, ¿e egoizmem w tych czasach jest p³odzenie dzieci. Ale siê zgadzam z tym. Czasy s± tak niepewne, ¿ê w ka¿dej chwili, mo¿e wybuchn±æ co¶, czego nikt chyba nie chcia³by do¶wiadczyæ. Dzieci to nie zwierzêta domowe- te¿ czuj±.


Czyli zwierzêta nie czuj±, dobre sobie :rotfl: Obecne czasy s± lepsze ni¿ kiedykolwiek, je¶li teraz kto¶ twierdzi ¿e jest zbyt ¼le aby zak³adaæ rodzine to znaczy jest rozpuszczonym miêczakiem albo ma nie po kolei w g³owie.

Je¶li uwa¿asz, ¿e ten szczyt to co¶ pozytywnego to ju¿ nie mamy o czym rozmawiaæ za bardzo.


Czy Ci ¶ie to podoba czy nie, pod wzglêdem faktów wymiernych jest lepiej ni¿ kiedykolwiek by³o w przesz³o¶ci. Teraz co z tym fantem kto zrobi, to juz jego sprawa.

Moje poprzednie wywody to nie jest u¿alanie siê nad sob±. Z tego co widzê nale¿ysz do osób, które za nic nie zrozumiej± co mam na my¶li. Bêdziesz mi jedynie wypisywa³ ¿e jestem psychiczna i rozpieszczona, bo napisa³am, ¿e ta cywilizacja spisana jest na straty. Nie do koñca to uczciwe, bo jak ja piszê, ¿e punkt widzenia ludzko¶ci obecnie jest zbyt przyziemny to wed³ug ciebie nie powinnam tego robiæ, bo to tylko moja egoistyczna zachcianka, ale ty ju¿ mo¿esz pisaæ ¿e twoje podej¶cie jest dobre a moje z³e i z tego wzglêdu, ¿e moje jest inne to ju¿ jest co¶ ze mn± nie tak.


Z drugiej strony Ty niewiele czynisz aby tê my¶l wy³o¿yæ w sposób jasny, zamiast tego siê obra¿asz i d±sasz. I na dodatek pl±tasz w zeznaniach bo najpierw twierdzisz ¿e "to wszystko jest tym za co ten ¶wiat powinien run±æ.", a teraz ¿e "ta cywilizacja spisana jest na straty". Ja nie wiem czy te zdania s± dla ciebie równoznaczne, a Ty odmawiasz wyja¶nienie tej kwestii, ale intuicyjnie rzecz bior±c z powinno¶ci nie wynika fakt. Nigdzie te¿ nie piszê ¿e czyje¶ podej¶cie jest z³e czy dobre, twierdzê w³a¶ciwe cos odwrotnego.

Cytat

A Twoi rodzice zamiast dla twojego dobra wymusiæ jego rozwi±zanie, to jeszcze Ci pomagali w jego chodowaniu, nierzadko op³akany w skutkach b³±d, jak¿e czêsto pope³niany...


Oceniasz ca³e moje dzieciñstwo i postêpowanie rodziców w tym czasie na podstawie jednego zdania. Muszê ci powiedzieæ, ¿e nie by³o takie z³e i skutki te¿ nie s± wcale takie z³e, ale nie bêdê ci tego opisywaæ. Znasz mnie lepiej. Bardzo przykre.


Niczego nie oceniam, stylko stwierdzam fakty opieraj±c siê na Twoich w³asnych wypowiedziach. Pozatym myslê ¿e skutki s± bardzo z³e skoro z powodów nerwowych zarywasz wyk³ady a Twoi rodzice musza zasuwaæ 90 km z odsiecz± ¿eby za³atwiæ ci lekarza. Ciekawe co zrobisz kiedy Twoich rodziców zabraknie na tym ¶wiecie, zamkniesz siê w domu i umrzesz z g³odu po tym jak pani sklepikarka albo urzêdniczka w okienku krzywo na Ciebie spojrzy?
  • 0

#28 Go¶æ_co¶_innego

Go¶æ_co¶_innego.
  • Tematów: 0

Napisano

Ciekawe co zrobisz kiedy Twoich rodziców zabraknie na tym ¶wiecie, zamkniesz siê w domu i umrzesz z g³odu po tym jak pani sklepikarka albo urzêdniczka w okienku krzywo na Ciebie spojrzy?


Wyobra¼ sobie ¿e mieszkam sama i jeszcze z g³odu nie umar³am. Twoje wnioski s± b³êdne. To, ¿e tak stwierdzam to nie jest obra¿anie siê- po prostu, stwierdzam fakt.

"to wszystko jest tym za co ten ¶wiat powinien run±æ.", a teraz ¿e "ta cywilizacja spisana jest na straty". Ja nie wiem czy te zdania s± dla ciebie równoznaczne, a Ty odmawiasz wyja¶nienie tej kwestii


Nie odmawiam niczego i zeznajê, ¿ê zdania s± bardzo zbli¿one zaneczeniowo. Tytu³ wynikn±³ z faktu, ¿e traktujê moj± wypowieed¼ jako uzsadnienie dlaczego jeste¶my prawdopodobnie u schy³ku cywilizacji.
  • 0

#29

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • P³eæ:Mê¿czyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ciekawe co zrobisz kiedy Twoich rodziców zabraknie na tym ¶wiecie, zamkniesz siê w domu i umrzesz z g³odu po tym jak pani sklepikarka albo urzêdniczka w okienku krzywo na Ciebie spojrzy?


Wyobra¼ sobie ¿e mieszkam sama i jeszcze z g³odu nie umar³am. Twoje wnioski s± b³êdne. To, ¿e tak stwierdzam to nie jest obra¿anie siê- po prostu, stwierdzam fakt.


No bo w razie czego, jak sama twierdzisz, przyjad± rodzice. Wyra¼nie zaznaczy³em ¿e obawiam siê o to co bêdzie kiedy takiej mo¿liwo¶ci nie bêdzie.

Nie odmawiam niczego i zeznajê, ¿ê zdania s± bardzo zbli¿one zaneczeniowo. Tytu³ wynikn±³ z faktu, ¿e traktujê moj± wypowieed¼ jako uzsadnienie dlaczego jeste¶my prawdopodobnie u schy³ku cywilizacji.


Czyli, reasumuj±c, cywlizacje ludzk± (europejska ?) czeka rych³a zag³ada bo nie podziela tych warto¶ci co Ty ? Mo¿esz jako¶ to rozwin±æ, czy te¿ jedynym uzasadnieniem jest Twoje osobiste wra¿enie ?
  • 0

#30 Go¶æ_co¶_innego

Go¶æ_co¶_innego.
  • Tematów: 0

Napisano

No bo w razie czego, jak sama twierdzisz, przyjad± rodzice. Wyra¼nie zaznaczy³em ¿e obawiam siê o to co bêdzie kiedy takiej mo¿liwo¶ci nie bêdzie.

Wyobra¼ sobie, ¿e to by³a jedyna sytuacja, kiedy rodzice musieli do mnie przyje¿d¿aæ. Przykro mi, ¿e nigdy nie korzysta³e¶ z pomocy rodziców: nie wnikam czy nie chcieli po prostu, czy nie chcia³e¶ wyj¶æ na "miêczaka".

Czyli, reasumuj±c, cywlizacje ludzk± (europejska ?) czeka rych³a zag³ada bo nie podziela tych warto¶ci co Ty ? Mo¿esz jako¶ to rozwin±æ, czy te¿ jedynym uzasadnieniem jest Twoje osobiste wra¿enie ?

Twoje ostanie pytanie wyra¼nie pokazuje, ¿e nale¿ysz do ludzi nie na tyle mówi±cym ludziom co o nich my¶li z konieczno¶ci, a dlatego, ¿e lubisz. No có¿, mój pierwszy post traktowa³am jako ostatni, bo s± to tylko moje przemy¶lenia. Je¶li uwa¿asz, ¿e powinnam zrobiæ przypisy do ka¿dego zdania, bo potrzebujesz ³opatologicznego wyja¶nienia, to chocia¿ pozaznaczaj czego nie rozumiesz, nie bêdê zgadywaæ w "obawie", ¿e pó¼niej mi wytkniesz, ¿e czego¶ odmawiam.

Ludzka cywilizacja raczej nie obejmuje w tej chwili tylko Europy. Co do zag³ady i warto¶ci to po czê¶ci: tak, ale to nie jest egoistyczne spojrzenie tylko realistyczne. Wystarczy³oby ¿eby ludzie oduczyli siê, ¿e wojna jest rozwi±zaniem na wszystko, nauczyli siê dzieliæ i pamiêtali o tym, ¿e niekorzystnie jest brudziæ otoczenie w którym siê ¿yje, ¿e bycie cz³owiekiem to nie tylko dobry wygl±d, udana impreza, czy pracowanie ca³ymi dniami tylko po to ¿eby mieæ najlepszy dom w okolicy, a m±dro¶æ to nie wiedza w co siê ubra³a Katarzyna Cichopek, czy umiejêtno¶æ wpasowania swojej odpowiedzi do klucza na egzaminie maturalnym. Pewnie jeszcze kilka rzeczy by siê znalaz³o. S± to bana³y, niby tak oczywiste a jednak nie do koñca. Oczywi¶cie nie jestem jasnowidzem, a jest to, jak ju¿ wspomnia³e¶, moje osobiste wra¿enie, wiêc je¶li spodziewa³e¶ siê pewnych prognoz to muszê ciê zawie¼æ.
  • 1


 

U¿ytkownicy przegl±daj±cy ten temat: 1

0 u¿ytkowników, 1 go¶ci oraz 0 u¿ytkowników anonimowych