Skocz do zawartości


Świat zasługuje na to by runąć


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
36 odpowiedzi w tym temacie

#16 Gość_coś_innego

Gość_coś_innego.
  • Tematów: 0

Napisano

Dobór naturalny jak dobór naturalny, dzięki postępowi medycyny w zaniku, teraz próbuje się go wskrzesić pozbawiając wartościowej opieki zdrowotnej tych biedniejszych i prawdopodobnie mniej zaradnych społecznie, czyli tych którzy nie mogą znaleźć swojej grupy wsparcia, o której wspomniał Jozue. Tacy są słabsi, więc szybciej umrą. Prawo natury w nowoczesnej formie.
  • 0

#17

Nicole-collie.
  • Postów: 783
  • Tematów: 25
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Oh jeśli chodzi o traktowanie ludzi w szpitalach to znam to doskonale ponieważ mój tata co chwila ulega nieszczęśliwym wypadkom. Raz zamontował zbyt luźno lewarek pod auto i trzasnął mu w twarz a że miał okulary to szkło dostało mu się do oka. Zrobili mu opatrunek i kazali przyjść za kilka dni na zmianę opatrunku. Tata przyszedł po czym usłyszał od pielęgniarki- a czemu nie przyniósł pan bandaża? Dlatego pamiętajcie- należy do lekarza przynosić cały sprzęt medyczny :/ nie mówiąc o sytuacjach gdzie młody chłopak siedział w przychodni i wył z bólu bo miał otwarte złamanie i złamany bark, a nikt nie raczył się nim zainteresować.
  • 0

#18

BehawioralnyBarbararzyńca.
  • Postów: 177
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ciekawy temat, podpisuję się pod słowami autorki. Myślałem, że to tylko ja spostrzegam rzeczywistość jako jeden wielki absurd, lecz widzę, że takich ludzi jest dużo.

To co krytykujesz nazywa się carpe diem a to co proponujesz to bycie martwym za życia. Ludzie mają naturalna zdolność do cieszenia się życiem zamiast umartwiać się problemami poza ich kompetencjami dzięki czemu mogą być szczęśliwi.


Z jednej strony racja, lecz... co to znaczybyć szczęśliwym? Czym jest szczęście? Wiem, że każdy teraz może mi odpisać coś w rodzaju, że szczęście muszę sam zdobyć, że każdy spostrzega jest inaczej. Że szczęście i dobro to pojęcia względne. Ja uważam, że te pojęcia kiedyś były bezwzględne do czasu, gdy człowieczyna zaczął się rozwijać. I właśnie to rozdrobniło pojęcie szczęścia, niesienia dobra. A za wszystkim stoi pieniądz.
Mam nadzieje, że sarkastyczny charakter wypowiedzi będzie wyczuwalny.

Bo zobaczcie : właśnie wyciągam papierosa, rozpalam go. Czemu palę? Nie wiem, to nie jest istotne teraz. Zdobywam pieniądze na papierosy, idę do sklepu i je kupuje przez co pani Grażynka ze sklepu ma klientów, ma pracę, ma pieniądze i ma środki do życia. Idziemy dalej - kupiłem papierosy, palę je i dostaje raka płuc - idę do lekarza, daję mu prace, on ma klientów, pieniądze i ma środki do życia. Idziemy dalej - dostałem raka, umieram, jest pogrzeb - idę do... piachu, daję prace grabarzowi, on ma klientów, ma pieniądze [ksiądz też, duchowni lubią na tym zarabiać] i jest ok.
Czyli jednak mam wpływ na świat! Paląc tylko papierosy zasilam miejsca pracy! A takich jak ja są miliony. Niesiemy dobro dalej - może zostanę alkoholikiem? Pójdę na różne terapie, zasilę kolejne miejsca pracy... I tak dalej i tak dalej w nieskończoność podniesioną do potęgi nieskończonej.
Czas na wniosek - przedstawiłem wizję współczesnej dobroci. Absurdalne, co nie? Dlatego uważam, że prawdziwe szczęście to dążenie do unikania całego tego mechanizmu. Bo inaczej wychodzi nam takie szczęście na skróty. Im więcej ludzi będzie omijać siedliska syfu, głupoty - tym lepiej! Wtedy takie siedliska głupoty upadną. Boli mnie tylko to, że dzieje się wprost przeciwnie. Dobra, filozof mode [off] :P.To tylko [albo aż] moja wizja, pozdrawiam ;)

Użytkownik BehawioralnyBarbararzyńca edytował ten post 03.01.2012 - 15:04

  • 2

#19

rainman.
  • Postów: 483
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Szczęście stanowi wartość dopóki jest oparte na prawdzie. Niestety w świecie pełnym fałszu, brak dystansu do życia powoduje zbyt wiele rozczarowań. Jaką wartość ma szczęście wywołane zwycięstwem ulubionej drużyny sportowej jeśli mecz był ustawiony? Jaką wartość ma szczęście jednej osoby z pozornie świetnie układającego się związku jeśli jest ona w tajemnicy zdradzana przez partnera?
  • 0

#20

Jozue.
  • Postów: 63
  • Tematów: 0
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Czyżby sposób na aktywację sztucznego doboru naturalnego?


A Opus Dei? Też dziwny wybór dla jednostki, szczególnie że raczej nie przyjmą cię jeżeli nie jesteś Al-katolikiem albo kimś wpływowym.


Współpracownikiem Opus Dei może być każdy człowiek, niezależnie od wyznania. Escriva wrócił do korzeni poprzez dopuszczenie do współdziałania osób spoza Kościoła Rzymsko - Katolickiego.
  • 0

#21

Mika’el.
  • Postów: 810
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

coś_innego

Świat zasługuje na to by runąć


Masz prawo mieć takie zdanie, każdy ma prawo mieć własne zdanie.Ale nie należy uogólniać i pisać takich słów, nawet sprawy sobie nie zdajesz, że tymi słowami i swą postawą prowokujesz zdarzenia przyszłe ze swego otoczenia.
Po drugie, pisząc o świecie w którym jak śmiem zauważyć, nie jesteś sama!!!...obrażasz widzących inaczej.
To co opisałaś nie jest rzeczywistością, to jest twoja rzeczywistość, ty nie widzisz piękna tego świata, bo go wcale nie szukasz.Z góry coś zakładasz i obarczasz wszystkich błędami, tylko nie siebie.Nie neguję cię tu, ja jestem przekonany, że to jest stan przejściowy wynikający z konkretnych uwarunkowań jakimi się otoczyłaś.

Proszę, złam własne schematy i zmień świat zaczynając od pozytywnego postrzegania siebie samej.Nikt nie jest do końca stracony, głupi i niepotrzebny.

Z tym światem jest coś nie tak.


Fakt, ale tak było zawsze, bo ludziom tak łatwiej go widzieć, ci co myślą inaczej nie szukają brzydoty tam, gdzie jej nie ma.

UŚMIECH :)
  • 0

#22 Gość_coś_innego

Gość_coś_innego.
  • Tematów: 0

Napisano

Maylo, faktem jest, że nie należę do ludzi natchnionych miłością do tej rzeczywistości, ale nie wynika to z pewnością z mojego podejścia do siebie, nie wynika z tego, że jestem pesymistką, która skupia się nad tym, żeby jak najbadziej obrzydzić sobie życie, nie wynika też z tego, że posiadam jakieś schematy- wręcz przeciwnie, każdego dnia moje postrzeganie otoczenia jest resetowane i zaczynam analizę od początku, ani też z tego jakie są warunki mojego życia- mam kilku dobrych znajomych, spore szczęście, dzięki któremu nie muszę zamartwiać się o przeżycie do pierwszego i w porównaniu do wielkiej liczby pechowców jestem dość zdrowa.
Nie wmawiaj mi natomiast, że nie widzę piękna tego świata, bo świat jest piękny, tylko nasza cywilizacja jest skrajnie upośledzona.
Na garstkę ludzi, których świat nie zasługuje na słowa w tytule, przypadają hordy im przeciwnych. Jakby nie patrzeć nic nie prowokuję- nie należę do wybrańców, któych słowa mają moc stwórczą.

Ah i jeszcze błędy, nikogo nimi nie obarczam, mogę co najwyżej obarczyć coś- ewolucję.
  • 0

#23

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Oglądając reklamy, filmy, czytając książki czy gazety, a także obserwując ludzi, mam wrażenie, że nikt tak naprawdę nie zdaje sobie sprawy z tego, że umrze i z tego, że najprawdopodobniej nie jest tylko kupą mięsa, której celem jest reprodukcja i zarabianie pieniędzy w celu utrzymania wyprodukowanej, czasem przypadkowo, rodziny.


A cóż takiego uprawdopodabnia ową hipotezę ?

Zapomina się o prawdziwych wartościach


A cóż to takiego "prawdziwe wartości" ? według jakiego kryterium można je wyróżnić, i dlaczego akurat takie kryterium mają przyjąc wszyscy ?

Rodziny spędzające wolny czas w centrach handlowych, brak szacunku do samego siebie dla odrobiny szpanu, ślepe dążenie w badaniach do odkrycia tego co oczywiste, bez potrzeby odpowiedzi na pytania podstawowe, czy traktowanie jako zaszczytne należenie do wielkiej organizacji religijnej- to wszystko jest tym za co ten świat powinien runąć.


A co to znaczy włąściwie że "świat powinien runąć" ? W jakim kontekście występuje w tym stwierdzeniu słowo "powinien" ?

Słysząc słowo rząd, samoistnie nasuwa mi się pierwsze skojarzenie: grupa ludzi, która zna się lepiej ode mnie na organizacji i tym samym potrafi sprawić, że nie będę musiała martwić się o rzeczy, o które musiałbym, gdyby grupa ta nie istniała. Wracając myślami do rzeczywistości: rząd to grupa ludzi, która istnieje bo ludzie są jeszcze na tyle nierozgarnięci, że potrzebują nad sobą kogokolwiek, żeby móc w ogóle funkcjonować.
I tak oto, zamiast idealnych przewodników mamy w rządzie najgorszych patałachów, którzy są bo ktoś tam musi być.
W ten sposób tworzone jest państwo, w którym ludzie wrażliwi nie mają możliwości godnego bytu i potrzebują ciągłej opieki kogoś bardziej obytego.


Niekoniecznie. Na rząd można patrzeć też jako na grupę która jest oddelegowana przez ogol do zadan organizacyjno-koordynujacych, na zasadzie podzialu pracy, ktory jest znacznie bardziej efektywny niz samowystarczalnosc kazdej jednostki. Z tego zas wcale nie wynika ze ci delegaci sa bardziej uzdolnieni od delegujacych, chociaz najlepiej dla wszystkich gdyby faktycznie byli.

Z tym światem jest coś nie tak. Niczego tym stwierdzeniem nie odkryłam, ale nawet w państwie gdzie nie ma wojny, ciężko czuć się bezpiecznie. Zwracając się do pracownika ośrodka zdrowia liczyłam na pomoc, bo w takim celu zmierzają tam ludzie nie do końca czujący się na siłach, a otrzymałam odpowiedź, że zanim poczułam się źle, powinnam załatwić jakiś kwit, bo inaczej nikt nie udzieli mi pomocy. Stan depresyjny, który ogrania mnie w tej chwili jest związany zarówno ze stanem zdrowia jak i z tym co widzę- powinien w końcu nadejść oczyszczający koniec, może wtedy w końcu komuś będzie żyło się lepiej. .


Swiat jest taki jaki jest, tak dziala odwiecznie i bedzie dzialal do konca czasu. To ze nie spelnia oczekwian ktore sam w nas podstepnie wzbudza nie oznacza ze "cos jest z nim nie tak", to po prostu jest normalny sposb funkcjonowania spoleczenstwa. Natomiast zdecydowanie cos jest nie tak z Toba, i to nie ma nic wspolnego z "wrazliwoscia" tylko raczej z zabuzeniami psychicznymi (moj kolega mial podobne problemy, pomogl mu psychiatra i czas). Bardzo dziwie sie ze Twoi rodzice nie zauwazaja tego problemu, tylko pomagaja go utrwalac podoprządkowujac się Twoim zachciankom. Moja rada jest taka - zarejestruj się u psychologa, najlepiej prywatnego, bo na państwowe leczenie nie ma co liczyc w tym państwie, bo swiata nie nagniesz do swojej woli, a zatem masz tylko dwa wyjscia, przystosowac sie albo zginac.

Ja bym jeszcze dorzucił to, że na tym świecie człowiek który ma choć krztynę wrażliwości nie zdecyduje się na dziecko. Czasy są coraz cięższe i coraz bardziej niepewne. Nad światem wciąż wisi widmo kryzysu a może nawet i wojny. Narażenie ewentualnego przyszłego dziecka na los gorszy niż nasz własny wydaje się dość okrutne. Już samo działanie opieki medycznej napawa przerażeniem. A szczerze mówiąc jedne z moich gorszych wspomnień w życiu pochodzą właśnie ze szpitala. Trochę bez ładu prawię, ale są setki powodów dla których w Polsce lepiej nie mieć dziecka a tymczasem ludzie często decydują się na dzieci z egoistycznych pobudek a później nie są w stanie ich utrzymać nie mówiąc już o wychowaniu, które pozostawiają temu właśnie syfowi zwanemu potocznie światem stanowią sporą część społeczeństwa.


A to już są kompletne głupoty. Co mieli powiedzieć ludzie w epoce kamienia łupanego czy średniowieczu ? Mieli bez porównania ciężej niż my, nawet biorąc pod uwagę najczarniejsze wizje eskalacji "kryzysu", a mimo to plodzili i wychowywali dzieci. Powzszy tok rozumowania jest charakterystyczny dla wspolczesnych rozpieszczonych mieczakow, ktorzy popelniaja samobojstwa bo nagle wywalono ich z roboty w ktorej kasowali 100000 $ miesiecznie i musza isc do hipermarketu za 500, albo sa juz zbyt znudzeni dobrobytem...

Użytkownik Avenarius edytował ten post 10.01.2012 - 17:58

  • 1

#24 Gość_coś_innego

Gość_coś_innego.
  • Tematów: 0

Napisano

Widzę, że nie miałeś nic konkretnego do napisania to wziąłeś się za rozbieranie mojego posta na części, wyłapując niezbyt poprawne słówka. No cóż- wypracowania na język polski pisałam dawno.

A cóż takiego uprawdopodabnia ową hipotezę ?


Patrząc pod kątem naukowym to nic nie jest w stanie sprawić, że w jakiś sposób udowodnię ci, że odnoszę takie a nie inne wrażenie. Mogę ci jedynie o tym powiedzieć, a ty masz wybór: albo uwierzysz mi na słowo albo nie. Jeśli uważasz, że to co ci powiedziałam o odnoszonym przeze mnie wrażeniu jest dla ciebie nieprawdopodobne, to nic na to nie poradzę niestety.

A cóż to takiego "prawdziwe wartości" ? według jakiego kryterium można je wyróżnić, i dlaczego akurat takie kryterium mają przyjąc wszyscy ?

Dla mnie prawdziwe wartości to dążenie do rozwoju siebie, poprzez poznanie siebie, nieprawdziwe natomiast to wszystko to, co wymagane jest tylko i wyłącznie przez tę materialistyczną cywilizację- do której istnienia z resztą doprowadziliśmy, a co za tym idzie, większość to materialiści nie widzący nic poza (bo przecież większość stwarza świat). Kiepski ze mnie twórca definicji- niektórzy pewnie wiedzą o co mi chodzi, jeśli nie to jakoś to przeżyję.
Nikt nie musi przyjmować takiego sposobu myślenia, może nawet nikt go nie przyjąć, z resztą takiego sposobu myślenia się nie przyjmuje- ma się go po prostu. W poście wyraziłam tylko, że jest mi przykro, że ma go mniejszość.

Niekoniecznie. Na rząd można patrzeć też jako na grupę która jest oddelegowana przez ogol do zadan organizacyjno-koordynujacych, na zasadzie podzialu pracy, ktory jest znacznie bardziej efektywny niz samowystarczalnosc kazdej jednostki. Z tego zas wcale nie wynika ze ci delegaci sa bardziej uzdolnieni od delegujacych, chociaz najlepiej dla wszystkich gdyby faktycznie byli.


Tak też można na nich patrzeć, ale nie uważałam na WOSie więc to ominęłam. I tak to jest z resztą mało istotne. Chcąc się wymądrzyć nie zauważyłeś, że tak naprawdę puentą wywodu jest to, że ludzie z pełni rozwiniętą samokontrolą, samoświadomością nie potrzebowaliby władzy odgórnej, zwłaszcza kiedy jest ona zła. Dawanie stanowisk na siłę jest bezsensu, ale tak się to toczy, bo większość koniecznie musi mieć kogoś nad sobą.

Natomiast zdecydowanie cos jest nie tak z Toba, i to nie ma nic wspolnego z "wrazliwoscia" tylko raczej z zabuzeniami psychicznymi (moj kolega mial podobne problemy, pomogl mu psychiatra i czas). Bardzo dziwie sie ze Twoi rodzice nie zauwazaja tego problemu, tylko pomagaja go utrwalac podoprządkowujac się Twoim zachciankom.


To powinno być uznane za obrazę utykownika tak na marginesie.
Uznając siebie za osobą "wrażliwą" nie użyłam tego w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Nie mam jednak fobii społecznej, co chyba rozumiesz mówiąc o zaburzeniach psychicznych niby to u mnie występujących.
Rodzice nie zauważają problemu bo nie mają tendencji do oceniania mnie po jednej wypowiedzi i znają mnie od pewnego czasu jakby nie patrzeć- to daje im chyba trochę większe pole do popisu. Zachcianki? Hm...nie pmiętam żebym miała jakieś zachcianki. Mikołąj był zawsze raczej skromny. No chyba, że za zachcianki uważasz pomoc w życiu- no to wtedy ty masz problem mój drogi, skoro uważasz pomoc rodzicielską za zachciankę. Sam wiesz z czego to może wynikać.

edit do ostatniego które jest nie do mnie, ale odpowiem:

Co mieli powiedzieć ludzie w epoce kamienia łupanego czy średniowieczu ?

Według mnie w epoce kamienia łupanego ludziom było bliżej do zwierząt niż nam. Jak się nie można pohamować to zawsze możemy obecnie sięgnąć po antykoncepcję- oni niestety tego nie mogli zrobić.

Użytkownik coś_innego edytował ten post 10.01.2012 - 19:24

  • 0

#25

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Widzę, że nie miałeś nic konkretnego do napisania to wziąłeś się za rozbieranie mojego posta na części, wyłapując niezbyt poprawne słówka. No cóż- wypracowania na język polski pisałam dawno.


Dziwaczne rozumowanie, przecież równie dobrze mogłem to samo napisać bez zaznaczania do którego fragmentu Twojej wypowiedzi sie odnoszę, w formie "wall of text". Nie przeczę że postawiłem sprawę twardo, ale taki już mam charakter że walę prosto z mostu zamiast maślić, jeśli oczekujesz że wszscy będu tu Cie klepać po plecach kiedy użalasz się nad sobą, to sie pomyliłaś.

Dla mnie prawdziwe wartości to dążenie do rozwoju siebie, poprzez poznanie siebie, nieprawdziwe natomiast to wszystko to, co wymagane jest tylko i wyłącznie przez tę materialistyczną cywilizację- do której istnienia z resztą doprowadziliśmy, a co za tym idzie, większość to materialiści nie widzący nic poza (bo przecież większość stwarza świat). Kiepski ze mnie twórca definicji- niektórzy pewnie wiedzą o co mi chodzi, jeśli nie to jakoś to przeżyję.
Nikt nie musi przyjmować takiego sposobu myślenia, może nawet nikt go nie przyjąć, z resztą takiego sposobu myślenia się nie przyjmuje- ma się go po prostu. W poście wyraziłam tylko, że jest mi przykro, że ma go mniejszość..


To dlaczego nazywasz je "prawdziwymi", skoro zdecydowanie bardziej pasowałoby określenie "moje" ? Dlaczego świat który ich nie podzila "powinien runąć" ? Rodzierasz szaty bo świat nie chce przyjąć twojego egocentrycznego punktu widzenia, tożto dziecinada.

Tak też można na nich patrzeć, ale nie uważałam na WOSie więc to ominęłam. I tak to jest z resztą mało istotne. Chcąc się wymądrzyć nie zauważyłeś, że tak naprawdę puentą wywodu jest to, że ludzie z pełni rozwiniętą samokontrolą, samoświadomością nie potrzebowaliby władzy odgórnej, zwłaszcza kiedy jest ona zła. Dawanie stanowisk na siłę jest bezsensu, ale tak się to toczy, bo większość koniecznie musi mieć kogoś nad sobą.


Wątpię w to, zawsze znajdą się kwestie które swoją złożonościa i zakresem przekraczają możliwości ludzi zajmujących się codziennymi sprawami. Zresztą taka jest geneza państw, wywodzą się z konieczności poprawienia koordynacji dużej grupy osiadłej ludności dla załatwienia spraw istotnych dla wszystkich a zarazem wykraczających poza możliwości poszczególnych jednostek - utrzymania kanałów nawadnijących pola, obrony przed koczownikami itd.

To powinno być uznane za obrazę utykownika tak na marginesie.
Uznając siebie za osobą "wrażliwą" nie użyłam tego w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Nie mam jednak fobii społecznej, co chyba rozumiesz mówiąc o zaburzeniach psychicznych niby to u mnie występujących.
Rodzice nie zauważają problemu bo nie mają tendencji do oceniania mnie po jednej wypowiedzi i znają mnie od pewnego czasu jakby nie patrzeć- to daje im chyba trochę większe pole do popisu. Zachcianki? Hm...nie pmiętam żebym miała jakieś zachcianki. Mikołąj był zawsze raczej skromny. No chyba, że za zachcianki uważasz pomoc w życiu- no to wtedy ty masz problem mój drogi, skoro uważasz pomoc rodzicielską za zachciankę. Sam wiesz z czego to może wynikać..


No tak prawda w oczy kole. Sama napisałaś : "Do tej pory, kiedy tylko się dało, wykorzystywałam w celu załatwiania formalności rodziców. System był dobry, ale do momentu kiedy nie zaczęłam studiować i mieszkać sama 90km od domu. " Jeśli to jest normalna sytuacja, a nazwanie tego choroba psychiczną jest obrazą to chyba akurat ze mną jest coś nie tak. Ewidentnie masz problem, ale zamiast go rozwiązać to "wyszkorzystałaś" najbliższych do jego obejścia. A Twoi rodzice zamiast dla twojego dobra wymusić jego rozwiązanie, to jeszcze Ci pomagali w jego chodowaniu, nierzadko opłakany w skutkach błąd, jakże często popełniany...

Według mnie w epoce kamienia łupanego ludziom było bliżej do zwierząt niż nam. Jak się nie można pohamować to zawsze możemy obecnie sięgnąć po antykoncepcję- oni niestety tego nie mogli zrobić.


Brak antykoncpecji nie zmuszał ich do wychowywania tych dzieci. Zresztą jeśli sądzisz że antykoncepcja jest wynalazkiem nowym to jesteś w poważnym błędzie. Pozatym gratuluję toku rozumowania - w szczytu rozwoju cywlizacji łacińskiej, przy poziomie życia wyższym niz gdziekolwiek i kiedykolwiek uznajmy że świat jest zbyt zły aby płodzić w nim dzieci i przestańmy się rozmnażać :rotfl:
  • 0

#26 Gość_coś_innego

Gość_coś_innego.
  • Tematów: 0

Napisano

Pozatym gratuluję toku rozumowania - w szczytu rozwoju cywlizacji łacińskiej, przy poziomie życia wyższym niz gdziekolwiek i kiedykolwiek uznajmy że świat jest zbyt zły aby płodzić w nim dzieci i przestańmy się rozmnażać


To nie ja napisałam o tym, że egoizmem w tych czasach jest płodzenie dzieci. Ale się zgadzam z tym. Czasy są tak niepewne, żę w każdej chwili, może wybuchnąć coś, czego nikt chyba nie chciałby doświadczyć. Dzieci to nie zwierzęta domowe- też czują.

szczytu rozwoju cywlizacji łacińskiej

Jeśli uważasz, że ten szczyt to coś pozytywnego to już nie mamy o czym rozmawiać za bardzo.

Moje poprzednie wywody to nie jest użalanie się nad sobą. Z tego co widzę należysz do osób, które za nic nie zrozumieją co mam na myśli. Będziesz mi jedynie wypisywał że jestem psychiczna i rozpieszczona, bo napisałam, że ta cywilizacja spisana jest na straty. Nie do końca to uczciwe, bo jak ja piszę, że punkt widzenia ludzkości obecnie jest zbyt przyziemny to według ciebie nie powinnam tego robić, bo to tylko moja egoistyczna zachcianka, ale ty już możesz pisać że twoje podejście jest dobre a moje złe i z tego względu, że moje jest inne to już jest coś ze mną nie tak.

A Twoi rodzice zamiast dla twojego dobra wymusić jego rozwiązanie, to jeszcze Ci pomagali w jego chodowaniu, nierzadko opłakany w skutkach błąd, jakże często popełniany...


Oceniasz całe moje dzieciństwo i postępowanie rodziców w tym czasie na podstawie jednego zdania. Muszę ci powiedzieć, że nie było takie złe i skutki też nie są wcale takie złe, ale nie będę ci tego opisywać. Znasz mnie lepiej. Bardzo przykre.
  • 0

#27

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pozatym gratuluję toku rozumowania - w szczytu rozwoju cywlizacji łacińskiej, przy poziomie życia wyższym niz gdziekolwiek i kiedykolwiek uznajmy że świat jest zbyt zły aby płodzić w nim dzieci i przestańmy się rozmnażać


To nie ja napisałam o tym, że egoizmem w tych czasach jest płodzenie dzieci. Ale się zgadzam z tym. Czasy są tak niepewne, żę w każdej chwili, może wybuchnąć coś, czego nikt chyba nie chciałby doświadczyć. Dzieci to nie zwierzęta domowe- też czują.


Czyli zwierzęta nie czują, dobre sobie :rotfl: Obecne czasy są lepsze niż kiedykolwiek, jeśli teraz ktoś twierdzi że jest zbyt źle aby zakładać rodzine to znaczy jest rozpuszczonym mięczakiem albo ma nie po kolei w głowie.

Jeśli uważasz, że ten szczyt to coś pozytywnego to już nie mamy o czym rozmawiać za bardzo.


Czy Ci śie to podoba czy nie, pod względem faktów wymiernych jest lepiej niż kiedykolwiek było w przeszłości. Teraz co z tym fantem kto zrobi, to juz jego sprawa.

Moje poprzednie wywody to nie jest użalanie się nad sobą. Z tego co widzę należysz do osób, które za nic nie zrozumieją co mam na myśli. Będziesz mi jedynie wypisywał że jestem psychiczna i rozpieszczona, bo napisałam, że ta cywilizacja spisana jest na straty. Nie do końca to uczciwe, bo jak ja piszę, że punkt widzenia ludzkości obecnie jest zbyt przyziemny to według ciebie nie powinnam tego robić, bo to tylko moja egoistyczna zachcianka, ale ty już możesz pisać że twoje podejście jest dobre a moje złe i z tego względu, że moje jest inne to już jest coś ze mną nie tak.


Z drugiej strony Ty niewiele czynisz aby tę myśl wyłożyć w sposób jasny, zamiast tego się obrażasz i dąsasz. I na dodatek plątasz w zeznaniach bo najpierw twierdzisz że "to wszystko jest tym za co ten świat powinien runąć.", a teraz że "ta cywilizacja spisana jest na straty". Ja nie wiem czy te zdania są dla ciebie równoznaczne, a Ty odmawiasz wyjaśnienie tej kwestii, ale intuicyjnie rzecz biorąc z powinności nie wynika fakt. Nigdzie też nie piszę że czyjeś podejście jest złe czy dobre, twierdzę właściwe cos odwrotnego.

Cytat

A Twoi rodzice zamiast dla twojego dobra wymusić jego rozwiązanie, to jeszcze Ci pomagali w jego chodowaniu, nierzadko opłakany w skutkach błąd, jakże często popełniany...


Oceniasz całe moje dzieciństwo i postępowanie rodziców w tym czasie na podstawie jednego zdania. Muszę ci powiedzieć, że nie było takie złe i skutki też nie są wcale takie złe, ale nie będę ci tego opisywać. Znasz mnie lepiej. Bardzo przykre.


Niczego nie oceniam, stylko stwierdzam fakty opierając się na Twoich własnych wypowiedziach. Pozatym myslę że skutki są bardzo złe skoro z powodów nerwowych zarywasz wykłady a Twoi rodzice musza zasuwać 90 km z odsieczą żeby załatwić ci lekarza. Ciekawe co zrobisz kiedy Twoich rodziców zabraknie na tym świecie, zamkniesz się w domu i umrzesz z głodu po tym jak pani sklepikarka albo urzędniczka w okienku krzywo na Ciebie spojrzy?
  • 0

#28 Gość_coś_innego

Gość_coś_innego.
  • Tematów: 0

Napisano

Ciekawe co zrobisz kiedy Twoich rodziców zabraknie na tym świecie, zamkniesz się w domu i umrzesz z głodu po tym jak pani sklepikarka albo urzędniczka w okienku krzywo na Ciebie spojrzy?


Wyobraź sobie że mieszkam sama i jeszcze z głodu nie umarłam. Twoje wnioski są błędne. To, że tak stwierdzam to nie jest obrażanie się- po prostu, stwierdzam fakt.

"to wszystko jest tym za co ten świat powinien runąć.", a teraz że "ta cywilizacja spisana jest na straty". Ja nie wiem czy te zdania są dla ciebie równoznaczne, a Ty odmawiasz wyjaśnienie tej kwestii


Nie odmawiam niczego i zeznaję, żę zdania są bardzo zbliżone zaneczeniowo. Tytuł wyniknął z faktu, że traktuję moją wypowieedź jako uzsadnienie dlaczego jesteśmy prawdopodobnie u schyłku cywilizacji.
  • 0

#29

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ciekawe co zrobisz kiedy Twoich rodziców zabraknie na tym świecie, zamkniesz się w domu i umrzesz z głodu po tym jak pani sklepikarka albo urzędniczka w okienku krzywo na Ciebie spojrzy?


Wyobraź sobie że mieszkam sama i jeszcze z głodu nie umarłam. Twoje wnioski są błędne. To, że tak stwierdzam to nie jest obrażanie się- po prostu, stwierdzam fakt.


No bo w razie czego, jak sama twierdzisz, przyjadą rodzice. Wyraźnie zaznaczyłem że obawiam się o to co będzie kiedy takiej możliwości nie będzie.

Nie odmawiam niczego i zeznaję, żę zdania są bardzo zbliżone zaneczeniowo. Tytuł wyniknął z faktu, że traktuję moją wypowieedź jako uzsadnienie dlaczego jesteśmy prawdopodobnie u schyłku cywilizacji.


Czyli, reasumując, cywlizacje ludzką (europejska ?) czeka rychła zagłada bo nie podziela tych wartości co Ty ? Możesz jakoś to rozwinąć, czy też jedynym uzasadnieniem jest Twoje osobiste wrażenie ?
  • 0

#30 Gość_coś_innego

Gość_coś_innego.
  • Tematów: 0

Napisano

No bo w razie czego, jak sama twierdzisz, przyjadą rodzice. Wyraźnie zaznaczyłem że obawiam się o to co będzie kiedy takiej możliwości nie będzie.

Wyobraź sobie, że to była jedyna sytuacja, kiedy rodzice musieli do mnie przyjeżdżać. Przykro mi, że nigdy nie korzystałeś z pomocy rodziców: nie wnikam czy nie chcieli po prostu, czy nie chciałeś wyjść na "mięczaka".

Czyli, reasumując, cywlizacje ludzką (europejska ?) czeka rychła zagłada bo nie podziela tych wartości co Ty ? Możesz jakoś to rozwinąć, czy też jedynym uzasadnieniem jest Twoje osobiste wrażenie ?

Twoje ostanie pytanie wyraźnie pokazuje, że należysz do ludzi nie na tyle mówiącym ludziom co o nich myśli z konieczności, a dlatego, że lubisz. No cóż, mój pierwszy post traktowałam jako ostatni, bo są to tylko moje przemyślenia. Jeśli uważasz, że powinnam zrobić przypisy do każdego zdania, bo potrzebujesz łopatologicznego wyjaśnienia, to chociaż pozaznaczaj czego nie rozumiesz, nie będę zgadywać w "obawie", że później mi wytkniesz, że czegoś odmawiam.

Ludzka cywilizacja raczej nie obejmuje w tej chwili tylko Europy. Co do zagłady i wartości to po części: tak, ale to nie jest egoistyczne spojrzenie tylko realistyczne. Wystarczyłoby żeby ludzie oduczyli się, że wojna jest rozwiązaniem na wszystko, nauczyli się dzielić i pamiętali o tym, że niekorzystnie jest brudzić otoczenie w którym się żyje, że bycie człowiekiem to nie tylko dobry wygląd, udana impreza, czy pracowanie całymi dniami tylko po to żeby mieć najlepszy dom w okolicy, a mądrość to nie wiedza w co się ubrała Katarzyna Cichopek, czy umiejętność wpasowania swojej odpowiedzi do klucza na egzaminie maturalnym. Pewnie jeszcze kilka rzeczy by się znalazło. Są to banały, niby tak oczywiste a jednak nie do końca. Oczywiście nie jestem jasnowidzem, a jest to, jak już wspomniałeś, moje osobiste wrażenie, więc jeśli spodziewałeś się pewnych prognoz to muszę cię zawieźć.
  • 1


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych