[url="http://www.badastronomy.com/bad/misc/sibrel.html"]http://www.badastronomy.com/bad/misc/sibrel.html[/url]
Pierwsza lepsza strona. Miłej lektury
Szczególnie ciekawe są fragmenty:
"He has been known to stake out Apollo astronauts and then leap out, asking them to swear on a Bible that they did indeed walk on the Moon. Why would he do this? If they do swear, what does he say? Apparently nothing, because Apollo 14 astronaut Edgar Mitchell says he did indeed swear on a Bible for Mr. Sibrel, yet there is no mention of this in Mr. Sibrel's website or video. And if they don't swear, of course, he can claim it's because they are liars."
"Mr. Aldrin, the second man to walk on the Moon, was ambushed by Mr. Sibrel with the Bible trick. On September 9, 2002, Mr. Sibrel jumped out at Mr. Aldrin with the Bible, daring him to swear on it. Buzz told Mr. Sibrel to go away repeatedly, and even asked for the police. When Mr. Sibrel physically blocked his path, Mr. Aldrin (who is 72, 5'10" and 160 pounds) punched Mr. Sibrel (37, 6"2" and 250 pounds) in the face."
Dla wyłącznie polskojęzycznych mam zaś to:
"Księżyc nie wypuszcza ze swoich objęć nikogo, kto raz na nim stanął. To trwa do dzisiaj: kiedy były astronauta Edwin „Buzz” Aldrin udzielał w jednym z luksusowych hoteli w Los Angeles wywiadu japońskiemu dziennikarzowi, zbliżył się do niego niejaki Bart Sibrel z Nashville w stanie Tennessee. Sibrel, któremu towarzyszył kamerzysta, wymachiwał dziko Biblią i domagał się złożenia przysięgi – z ręką na Biblii – że on, Aldrin, wtedy, przed 35 laty, rzeczywiście był na Księżycu.
Aldrin, zaskoczony natarczywością obcego i nazwany „oszustem”, zareagował prawym pros-tym. Nic mu to nie dało, wręcz przeciwnie: cios w szczękę utwierdził jedynie Sibrela w przekonaniu, że lądowania na Księżycu nigdy nie było. Sibrel twierdzi, że to wszystko bzdura: prezydent Stanów Zjednoczonych John F. Kennedy poinformował w swoim publicznym wystąpieniu w 1961 roku, że do końca dekady Amerykanie postawią stopę na Księżycu, co dla ludzi z NASA było tak potężnym wyzwaniem, że postanowili lądowanie sfingować. Z teorii o „wielkim kłamstwie” Sibrel zrobił sobie źródło dochodu. Przedstawia ją w filmach i książkach i doprowadza astronautów do wściekłości przez negowanie największego dzieła ich życia."