W dalszym ciągu nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
Masz rację z laikami trudno wchodzić w dyskusję. Przepraszam jeśli Cię uraziłam, nie taki był mój zamiar, tylko otworzenie oczu trochę szerzej niż karze tv i radio, ale przypuszczam, że nie ogarniasz tego tematu na tyle mocno, żeby na niego podyskutować, bo gdybyś go znał z pewnością odpowiedziałbyś zupełnie co innego. Jak to się mówi Góra z Górą zawsze się dogada natomiast Góra z Dołem nigdy, tak jak i Dół z Górą.
Widzisz osobie, która wie o co chodzi, nie trzeba tłumaczyć pewnych zjawisk, w przeciwieństwie do osób, które nie mają o tym pojęcia i ich umysł pewnie nigdy tego nie pojmie.
Także błagam nie odpowiadaj mi na ten tekst.
A odpowiem. Aż mnie korci, aby odpowiedzieć.
Od razu skazujesz mnie na opinie debila, idioty czy jak inaczej to nazwać tylko dlatego, że zaprzeczyłem twojej opinii na ten temat. Jako pierwsza stwierdziłaś, że spłycam temat. Teraz Ty mówisz o mojej postawie jak o czymś płytkim... coś mi tu nie pasuje.
Różnica opinii nie jest raczej sytuacją, gdzie jedna ze stron nie wie o co chodzi. Różne opinie wskazują właśnie na to, że obie osoby wiedzą o co chodzi, a argumenty wyciągane w sprawie są różne.
Mówisz o umyśle i pojęciu rzeczy typu egzorcyzm. Kolejna rzecz, która mi nie pasuje. Jeśli opętanie jest niezauważalne przez nas. Jest nieuchwytne przez nasze zmysły, nie może także być przyjęte do umysłu bo jest to przez niego niepojęte. I także mogę Ci zarzucić spłycenie sprawy i wcale nie mając na myśli jakieś obrażanie Ciebie. Każdy człowiek spłyca każde zjawisko. Wszystko co jest przyjęte przez nasz umysł jest naciągnięte i spłycone tak, abyśmy mogli to zrozumieć.
Nie skazuję Cię na jak to napisałeś "debila, idioty czy jak inaczej to nazwać" tylko nie chcesz na ten temat porozmawiać. Od razu uważasz, że duchy nie istnieją a ja się pytam na jakiej podstawie.
Cytuję Twoje słowa "człowiek spłyca każde zjawisko" no właśnie i Ty musisz być tym każdym, który spłyca zjawisko, zamiast się nim głębiej zainteresować ? No cóż skoro nie chcesz patrzeć tam gdzie wzrok nie sięga Twój wybór.
Twoim problemem (lub radością) jest to, że tego nie odczuwasz dlatego jak wnioskuję to nie istnieje.
Tak nie ma go dla tych osób, które go nie odczuwają.
Widzisz osobie, która wie o co chodzi, nie trzeba tłumaczyć pewnych zjawisk.
Błagam tylko nie wmawiaj ludziom, którzy to odczuwają, że to nie prawda. Oczywiście zrobisz jak uważasz.
I zakończmy ten temat.
Przepraszam jeszcze raz nie chciałam Cię urazić
