Skocz do zawartości


Zdjęcie

Londyn "płonie". Premier wraca z urlopu na posiedzenie Cobry


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
93 odpowiedzi w tym temacie

#76 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano

Mam taką chorą teorię, że Policja tam protestuje będąc do cna politycznie poprawna by pokazać rządzącym i społeczeństwu, że obok porządnych ludzi dla których takie prawo jest wporządku (to normalni ludzie ustalają prawa), są też przestępcy, którzy nie rozumieją jeżyka rozumu, a jedynie język siły w myśl powiedzenia - jeżeli siła argumentu nie skutkuje, użyj argumentu siły (ten ostatni im odebrano niemal, że w całości i teraz sami nie wiedzą, gdzie leży granica i za co mogą zostać oskarżeni).

Swoją drogą mogą się także bać odpowiedzi gangów, które zmieszane ze zwykłymi idiotami czują się bezkarne, a należy pamiętać, że większość degeneratów posiada broń palną lub jakieś noże.. W każdym bądź razie Nacjonaliści (Skini, kibole, itd) już zapowiedzieli, że skoro policja nie potrafi przywrócić porządku to oni to zrobią.

Jeszcze tylko taka refleksja: Ta ich policja nie była nigdy taka poprawna politycznie dla Irlandii.. Tam się nie pieścili już od pierwszego dnia pokojowych protestów.

Może Twoja teoria jest jak najbardziej słuszna. Masz u mnie [+]

Jak widać idea racjonalności ludzkich zachowań absolutnie sie nie sprawdza. Ten post zaś potwierdza tylko to o czym wcześniej napisałem tutaj i tutaj. Całkowicie się z nimi zgadzam.

Skończy sie na tym, że to zwykli obywatele brytyjscy, zniecierpliwieni i rozgoryczeni nieudolnością służb policyjnych, władz zaprowadzą porządek. Wnioski na pewno zostaną wyciagnięte w późniejszym okresie. Być może (chociaż to może być bardzo trudne) rząd dojdzie do wniosku, że ich dotychczasowa polityka nadaje się do kosza. W ślad za tym obywatele mogą zacząć się na bazie obecnych doświadczeń domagać przywrócenia prawa do posiadania broni do swojej ochrony. Policja brytyjska zaś może w końcu przestanie być jak "Pani przedszkolanka" a stanie się prawdziwą policją. Pozyjemy zobaczymy.

11:16, 10.08.2011 /PAP

Trzej mężczyźni nie żyją. Chcieli bronić dzielnicy?
JEST DOCHODZENIE WS. MORDERSTWA

Brytyjska policja rozpoczęła śledztwo ws. śmierci trzech mężczyzn, którzy zginęli potrąceni przez samochód, gdy w nocy z wtorku na środę w brytyjskim Birmingham trwały zamieszki. BBC twierdzi, że mężczyźni chcieli bronić swojej dzielnicy przed demolującymi miasto chuliganami. Jednak policja nie ujawnia, czy zdarzenie ma jakikolwiek bezpośredni związek z zamieszkami.

Więcej tutaj ...

Te fragmenty w sposób dosłowny, niemal doskonały oddaja sedno brytyjskości.

"Intifada marginesu społecznego, jak ktoś nazwał to w poniedziałek wieczorem, niesie ze sobą żałosne porównanie z tegorocznymi powstaniami w świecie arabskim. Młodzi ludzie w Egipcie i Tunezji, gdy protestowali, mieli coś do stracenia - swe życie, i coś do zyskania - demokrację i sprawiedliwość. Nasi młodzi ludzie nie mają nic do stracenia, ani do zyskania, poza mocnymi wrażeniami i nową parą adidasów" - uważa Kruger. "W najbardziej haniebny sposób, potwierdzają po prostu swój własny upadek" - konstatuje autor.

"Uważają - jak dodaje - że ich życie jest i tak zrujnowane i kilka miesięcy w więzieniu nie zrobi im różnicy. Przyzwyczajeni do tanich dóbr, są również przyzwyczajeni do kary i jej groźby".

[...]"w Londynie żyje margines społeczny (znienawidzone słowo przez ludzi, którzy w nim są, lecz nie gorsze i bardziej odpowiednie niż 'biedota'). Brutalnie uogólniając, są oni niewychowani, dorastający w mikrokulturze zaniedbania, przypadkowej i nierównej dyscyplinie i miłości bez towarzyszącej jej potrzeby zachowania granic i dobrego zachowania".

"Tymczasem wyższa kultura, czyli my - pisze dalej - porzuciła cnotę i przyjęła etykę obojętności, ubraną w liberalizm. Zrobiliśmy z zasiłków opieki społecznej substytut związków międzyludzkich, z prawa - substytut miłości i ze sterylnych procesów sektora publicznego - ciepłą moralność żyjących społeczności".

"Kiedy policja upora się z zamieszkami, pozostaje nam zrobić więcej niż posprzątać rozbite szkło" - kwituje były doradca Davida Camerona.


Użytkownik Sentinel edytował ten post 10.08.2011 - 14:01

  • 0

#77 Gość_Alucard

Gość_Alucard.
  • Tematów: 0

Napisano

hahahaha coś na poprawę humoru, obejrzyjcie całe


  • 0

#78

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6637
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Sentinel @
Jeden z moich kolegów angoli, dal mi bardzo wymowny przykład "wartości" obecnej młodzieży w UK. Kiedy jego córka (14 lat), chciała iść na całonocną imprezę, nie chciała podać adresu itd., on powiedział, że ta impreza jest nie dla niej, tym bardziej, że nie chciała podać adresu, wiec się nie zgadza aby tam poszła. Zgadnij, jaka odpowiedz otrzymał?
- Nie to nie. Jak mnie nie puścisz, to będę w ciąży!
Opadły mu ręce.
inne przykłady?
- daj mi £50 na imprezę (syn innego angola).
- Co? Mam teraz ważniejsze wydatki.
- Jak mi nie dasz, to pójdę i komuś ukradnę.



#79

Dedek.
  • Postów: 170
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Kibice razem z policją.
"Nikt nas nie okradnie"


Jak donosi "Guardian", policja londyńska zyskała niespodziewanych sprzymierzeńców w walce z chuliganami dewastującymi miasto. To cieszący się złą sławą sympatycy Millwall, którzy razem z policjantami przegonili szabrowników z dzielnicy Eltham. Śpiewali przy tym piosenkę "Nikt nas nie okradnie". Premier League cały czas rozważa przełożenie pierwszej kolejki Premier League.
We wtorek późnym wieczorem kibice Millwall (ekipa z "Wyspy Psów" gra na zapleczu Premier League) zasiedli w barze w Eltham, części Greenwich.

"My tu jesteśmy policją"

Niedaleko grupa młodych chuliganów zaczęła plądrowanie sklepów. Jak opisuje "Guardian", kibice odeszli od kufli z piwem i wspomagając skromną grupę policjantów przepędzili chuliganów. - Nikt nas nie okradnie, nikt nas nie okradnie. Kochamy Eltham, super Eltham - śpiewali biegnąc. Zadymiarze widząc biegnących sympatyków klubu (było ich ok. stu) uciekli.
Zamieszki zablokują Premier League?



- W Eltham nie będzie żadnych zadym. My tu jesteśmy policją i nie pozwolimy na niszczenie majątków naszego życia - powiedział jeden z kibiców "Guardianowi". Fani Millwall cieszą się na Wyspach Brytyjskich bardzo złą sławą. Od lat rywalizują z lokalnym sąsiadem - West Hamem. Nie tylko na trybunach. Polscy kibice znają ich dokonania m.in. z filmów jak "Cass", czy koprodukcji hollywoodzkiej "Green Street". Jeszcze dwa lata temu potrafili przerwać spotkanie pucharu Anglii wbiegając na murawę. Poza stadionem zginął wtedy jeden z fanów "Młotów".
W Eltham nie będzie żadnych zadym. My tu jesteśmy policją i nie pozwolimy na niszczenie majątków naszego życia
Kibic Millwall


"Guardian" spekuluje, że za fanami Millwall pójdą inni: "Yid Army" Tottenhamu (klub założyła mniejszość żydowska) i "Łowcy Głów", czyli bojówka Chelsea.

Co ze stolicą?

We środę wieczorem większość londyńskich kibiców miała zasiąść na trybunach Wembley, by obserwować towarzyski szlagier między Anglią i Holandią. Mecz odwołano ze względu na bezpieczeństwo. Podobnie jak wtorkowy sparing Ghany z Nigerią w podlondyńskim Watford - jeden z piłkarzy "Czarnych Gwiazd" otrzymał wiadomość z ostrzeżeniem, że właśnie na stadionie wybuchną zamieszki chuliganów.
Mecz odwołany. Dostali SMS-a z ostrzeżeniem przed zamieszkami



W koncu Wyspiarze pokazali, ze to oni sa tu gospodarzami, i ze gdy zajdzie taka potrzeba (a juz zaszla) potrafia sobie poradzic.

Jeszcze tutaj, ciekawe rozwiazanie:

Policja chce złapać chuliganów dzięki sieci
POLICJA PUBLIKUJE WIZERUNKI NA FLICKRZE


Brytyjska policja chce pokonać uczestników londyńskich zamieszek dzięki internetowi. Na popularnym w serwisie policja opublikowała kilkanaście zdjęć osób biorących udział w zajściach i apeluje o kontakt, gdyby ktoś rozpoznał ludzi na fotografiach.
Londyńska policja w walce z chuliganami wykorzystuje nie tylko tradycyjne metody, ale też media społecznościowe. W serwisie Flickr, przeznaczonym do zamieszczania zdjęć, utworzyła profil "Operacji Withern" (taki kryptonim nosi akcja przeciwko chuliganom w Londynie), na którym zamieściła kilkanaście zdjęć osób, które brały udział w rozruchach. Część z nich jest zamaskowana, część można jednak rozpoznać.

Ujęcia pochodzą ze zdjęć kamer przemysłowych, a część także z ulicznego monitoringu.

Będzie więcej zdjęć

- Jeśli ktokolwiek rozpozna osoby na zdjęciach lub ma jakiekolwiek informacje na temat przemocy i aktów wandalizmu, prosimy o skontakowanie się z nami - piszą policjanci, podając odpowiednie numery telefonów.

Policjanci zapowiadają publikację dalszych zdjęć. - Będzie ich o wiele, wiele więcej. Nie będziemy tolerować przemocy, z którą mamy do czynienia w Londynie - mówią funkcjonariusze.



Źródło: tvn24



Wlasnie w Fakt'ach TVN'owskich mowia, ze premir zezwolil na uzycie gumowych kul i armatek wodnych, ktore beda mieli do dyspozycji w ciagu 24h.

Jak myslicie, ile jeszcze potrwaja te zamieszki w WB? Czy wyglada na to, ze cywile musieli pokazac rzadzacym jak sie bronic?



EDIT:
Wlasnie ogladam w TV material, jak wiekszosc Londynczykow zbiera sie razem by uprzatnac skutki tej "nawalnicy".

Użytkownik Dedek edytował ten post 10.08.2011 - 18:09

  • 0

#80

Ciechan.
  • Postów: 104
  • Tematów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Sentinel @
Jeden z moich kolegów angoli, dal mi bardzo wymowny przykład "wartości" obecnej młodzieży w UK. Kiedy jego córka (14 lat), chciała iść na całonocną imprezę, nie chciała podać adresu itd., on powiedział, że ta impreza jest nie dla niej, tym bardziej, że nie chciała podać adresu, wiec się nie zgadza aby tam poszła. Zgadnij, jaka odpowiedz otrzymał?
- Nie to nie. Jak mnie nie puścisz, to będę w ciąży!
Opadły mu ręce.
inne przykłady?
- daj mi £50 na imprezę (syn innego angola).
- Co? Mam teraz ważniejsze wydatki.
- Jak mi nie dasz, to pójdę i komuś ukradnę.



Uwierz, że wcale nie trzeba podawać przykładu angielskiego bo tu u nas w Polsce takie przypadki stają się coraz częstsze. To nie tylko wyspiarska młodzież prezentuje taką "wartość" bo nasza wcale nie jest lepsza. Nie mówię, że każdy młody człowiek prezentuje tego typu postawę ale Polska pod tym względem nie jest wcale lepsza. Tu kluczową rolę pełni wychowanie rodziców i otoczenie w jakim się człowiek wychowuje.
  • 2

#81

kpiarz.
  • Postów: 2233
  • Tematów: 388
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

SPOKÓJ WRACA NA ULICE ANGIELSKICH MIAST

Wielkiej Brytanii nie opanuje "kultura strachu" - zapewnił premier David Cameron po spotkaniu ze sztabem antykryzysowym. Powołano go w związku z zamieszkami w brytyjskich miastach. Policja aresztowała już prawie 1200 osób, z czego 805 w samym Londynie.
Życie wraca do normy.

W nocy ze środy na czwartek w stolicy Anglii panował spokój. Jak dotąd jedyny incydent tej nocy miał miejsce w południowej dzielnicy Eltham, gdzie grupa napastników rzucała różnymi przedmiotami w funkcjonariuszy. Policja zapewniła, że zajściem się "zajęto", a napastników rozpędzono.

W Birmingham trwa śledztwo ws. zabicia trzech osób przez kierowcę, który zbiegł z miejsca wypadku. Pod zarzutem morderstwa zatrzymano w tej sprawie mężczyznę. "Z informacji, które obecnie posiadamy, wynika, że pojazdem kierowano celowo" - poinformował przedstawiciel policji.

Nie wiadomo jeszcze, czy odbędzie się zaplanowany na najbliższy weekend mecz otwarcia Premier League w Londynie - brytyjskie władze piłkarskie rozmawiają w tej sprawie z policją. Wcześniej odwołano wyznaczony na środę mecz towarzyski Anglii z Holandią.

http://www.zetnews.p...tyjskich-miast/
  • 0



#82

Miki6830.
  • Postów: 4
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Do Polski boją sie przyjechać na Euro bo są chuligani a co z Londynem i Igrzyskami ?
Najlepszy sposób na tą [...]: spałować, zapakować i wywieźć te [...] do siebie do Afryki, niech sie tam [...].

 Edycja: Kurczak

Dołączona grafika
Dołączona grafika

Jesteś nowym użytkownikiem, więc w drodze wyjątku nie dostaniesz zwyczajowej kilkudniowej blokady pisania na forum --proponuję jednak zapoznać się z regulaminem obowiązującym na forum i zacząć go przestrzegać, bo więcej pobłażania nie będzie.
  • 0

#83 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano

A tak wielu polityków w naszej ojczyźnie krzyczało, że powinnismy brac przykład z UK, że to kraj z systemem sp[ołecznym, gospodarczym i prawnym, na którym powinniśmy się wzorować etc. I jak widać "wychodzi szydło z worka".

zp - 2011-08-10

Zamieszki w Londynie.
"Gangi są wierzchołkiem niezadowolenia społecznego"


- Gangi są swoistym wierzchołkiem niezadowolenia społecznego albo słabości państwa. Jeśli aż taka liczba gangów jest zorientowana antysystemowo to znaczy, że państwo popełniło grzech zaniechania - mówił w Komentarzach Radia TOK FM prof. Wawrzyniec Konarski, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego i SWPS.
Zamieszki w Londynie wybuchły po zabiciu przez policję dilera narkotykowego.

Chuligani skrzykują się na portalach społecznościowych, rabują sklepy, restauracje, palą samochody, autobusy, domy. Aresztowano już prawie 600 osób, najmłodszy z nich ma 11 lat. Jak zauważa dziś "Gazeta Wyborcza" są to luźne grupy, które nie mają żadnego przywódcy. Nie można z nimi negocjować, bo nie mają żadnych żądań. Jeden z brytyjskich tabloidów opublikował zdjęcia napastników. Są to młodzi ludzie, mający od kilkunastu do dwudziestu kilku lat, ubrani w markowe dresy i drogie buty.

- Skoro jest grupa ludzi, którzy są gotowi zniszczyć wspólne mienie to znaczy, że jest jakiś powód, że wyzwalają się w nich takie dzikie atawizmy - komentował prof. Konarski.

- Myślę, że w świecie zachodnim panuje dzisiaj rosnące rozczarowanie do liberalnego modelu demokracji. Jest dokładnie odwrotnie niż przewidywał Fukuyama. Mówi się o wolnym rynku, który tak naprawdę wolnym rynkiem nie jest, bo jest rynkiem korporacji. Mówi się o reprezentowaniu ludzi przez wybranych, tymczasem nie chodzi o żadne pełnienie misji społecznej, ale raczej o to, aby zapewnić swoje hedonistyczne potrzeby. Żyjemy w świecie hipokryzji albo pomieszania pewnych pojęć. Dla bardzo wielu osób następuje poczucie gigantycznego rozczarowania, bo nie mają innego sposobu na życie niż ten, wpajany im do tej pory przez reklamy. W wyniku tego następuje zwrot w kierunku takich dzikich form manifestowania swojej frustracji - komentował politolog.

Zdaniem profesora Konarskiego, we współczesnych demokracjach panuje spora apatia i młodzi ludzie do wyborów nie chcą iść. - Gdy te elementy połączymy w całość, dojdziemy do mniej lub bardziej wiarygodnej hipotezy, że mówiąc górnolotnie demokracja przeżywa spory kryzys - mówił w TOK FM.

W czasie zamieszek policja była wzywana przez londyńczyków ponad 20 tysięcy razy, brakowało wozów strażackich do gaszenia podpalonych budynków, a brytyjscy komentatorzy zaczęli mówić o wysłaniu wojska na ulice.

- To jest oczywiście fakt, że mamy do czynienia ze słabością organów władzy i porządku. Ta sytuacja w Wielkiej Brytanii zlewa się z tradycją, że policja angielska jest raczej pomocna w życiu codziennym, a nie represyjna w przeciwieństwie np. do policji francuskiej - mówił prof. Konarski.

Źródło: www.wiadomosci.gazeta.pl


Użytkownik Sentinel edytował ten post 11.08.2011 - 11:45

  • 2

#84

kamilus.
  • Postów: 1231
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dziś podali, że rząd WB zamierza przeznaczyć 20 mln funtów na ten cel. Tylko czy to są wystarczające pieniądze, szczególnie, że (oprócz licznych kradzieży) całkowicie spłonęło kilka dużych budynków?
  • 1



#85

Nestar.
  • Postów: 11
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Od kilku dni w Londynie trwają zamieszki, które objęły już niemal całe miasto. W wyniku wywołanych przez nie pożarów spłonął jeden z największych magazynów Sony w Wielkiej Brytanii, o czym poinformowali przedstawiciele firmy.

Jak poinformowali przedstawiciele Sony, poniedziałkowym wieczorem lub wtorkowym rankiem doszło do pożaru jednego z magazynów firmy w londyńskiej dzielnicy Enfield. W budynku zajmującym 20 tysięcy metrów kwadratowych przechowywane były płyty CD i DVD. Nie wiadomo, czy wśród nich były także gry i konsole PlayStation.

Na chwilę obecną nie wiadomo, jak wpłynie to na dostawy produktów firmy w Europie, choć na przykład polski oddział koncernu powiązany jest z brytyjskim. Przedstawicielka Sony w rozmowie z Reutersem powiedziała jednak – aczkolwiek mało konkretnie – że spłonięcie magazynu w jakiś sposób wpłynie na dostępność towarów w sklepach. Zaprzeczył temu natomiast rzecznik europejskiego oddziału Sony, według którego sytuacja w Enfield ma mieć minimalny wpływ na dystrybucję.


  • 0

#86

kamilus.
  • Postów: 1231
  • Tematów: 106
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Szokujące doniesienia o aresztowaniach w Wielkiej Brytanii

Córka milionera, muzyk, agent nieruchomości, a nawet lekarz zostali zatrzymani w związku z ostatnimi rozruchami w Wielkiej Brytanii - donosi serwis dailymail.co.uk.

Bieda, społeczne wykluczenie, zły stan edukacji, to tylko kilka z wymienianych przyczyn zamieszek.

Szokujący jest fakt, iż pośród osób, postawionych w akt oskarżenia jest córka milionera - uczennica szkoły średniej, studentka baletu i lekarz.

Laura Johnson 19, została oskarżona o kradzież sprzętu elektronicznego o wartości pięciu tysięcy funtów. Wśród skradzionych przedmiotów były telewizory marki Toshiba i Goodmans, kuchenka mikrofalowa i telefony komórkowe.

Przedmioty z kradzieży znaleziono w samochodzie prowadzonym przez zatrzymaną. W pojeździe znaleziono również kominiarkę, rękawiczki i chustę.

Dziewczyna uczęszcza do liceum St. Olave's w Orpington w hrabstwie Kent, jednej z czterech najlepszych szkół aktorskich w kraju. Jest piątkową uczennicą.

Jej rodzice Robert i Lindsay Johnson żyją na dużej, wolno stojącej farmie. Ojciec dziewczyny jest biznesmenem z pozycją dyrektora w paru koncernach.

Laura Johnson nie przyznała się do winy i została zwolniona za kaucją. Sąd wyznaczył rozprawę na 21 sierpnia, do tego czasu musi nosić elektryczną opaskę.

Kolejny zatrzymany, Stefan Houle, został przyłapany na kradzieży wiolonczeli, w trakcie zamieszek w Manchesterze. Przyznał, że zawsze chciał nauczyć się grac na tym instrumencie. Od mężczyzny czuć było alkohol. Policja zauważyła go gdy wychodził ze sklepu muzycznego, który już wcześniej został obrabowany. Chłopak nigdy nie miał problemów z prawem.

Początkująca baletnica została aresztowana przez policję po opublikowaniu jej zdjęć w trakcie grabieży dwóch telewizorów plazmowych i sprzętu hi-fi o łącznej kwocie 190 tysięcy funtów. Była ona w grupie zamaskowanych kobiet uchwyconych przez monitoring miejski.

Trwa akcja zatrzymywania sprawców i uczestników zamieszek w Wielkiej Brytanii.

Obecne zajścia uważane są za najpoważniejsze od 1985 r., gdy w londyńskiej dzielnicy Brixton doszło do zamieszek w reakcji na przypadkowe postrzelenie czarnej kobiety podczas rewizji w jej domu.

Źródło
  • 1



#87

Yaw.
  • Postów: 774
  • Tematów: 61
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Proszę już nie zaśmiecać tematu przeróbkami zdjęć (lub zwykłymi zdjęciami, bez żadnego komentarza). Wydzieliłem do tego osobny temat.
  • 0



#88

renton.
  • Postów: 66
  • Tematów: 1
Reputacja Kiepska
Reputacja

Napisano

Poprostu angole na stadionach nie moga sie juz wyszalec to mieli okazje teraz. No i przykry fakt jest taki ze to Kibice musieli ogarniac Policje. Moze poprostu zatrudnic kiboli na czas igrzysk?
  • 0

#89

naimaD94.
  • Postów: 13
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Poprostu angole na stadionach nie moga sie juz wyszalec to mieli okazje teraz. No i przykry fakt jest taki ze to Kibice musieli ogarniac Policje. Moze poprostu zatrudnic kiboli na czas igrzysk?

jakby ci to powiedzieć ale właśnie ci chyba mający najgorszą reputacje (napewno jedną z gorszych) kibole Milwall obronili swoją dzielnice i możesz mi nie wierzyc ale ci prawdziwi kibole to patrioci czy to w Polsce czy w Anglii i nigdy by nie przyłożyli ręki do destrukcji ojczyzny.
  • 1

#90 Gość_Sentinel

Gość_Sentinel.
  • Tematów: 0

Napisano

Bardzo wymowne. Potwierdzające z wielu wcześniejszych postów analizujących społeczeństwo brytyjskie.

Red. AB. - 13.08.2011 12:30

"To chory kraj"
Polka skacząca z płonącego budynku w końcu przemówiła


Fotografia pokazująca, jak Monika Kończyk skacze z okna płonącego budynku, w mgnieniu oka stała się symbolem londyńskich zamieszek i została pokazana na pierwszych stronach niemal wszystkich gazet. Kobieta doszła już do siebie i udzieliła pierwszego wywiadu.


Historia Moniki zapewne większości jest już znana, ale przytoczymy kilka najważniejszych faktów. Do Londynu 32-latka wyjechała 5 miesięcy temu. W Polsce nie wiodło się jej najlepiej, więc gdy siostra zadzwoniła z propozycją pracy, Monika spakowała się i ruszyła w nieznane. O Wielkiej Brytanii miała jak najlepsze zdanie. Do czasu.

- Uważałam Londyn za cywilizowany, pełen dżentelmenów i dam - ale tak nie jest. Anglia to chore społeczeństwo - mówi The Sun. - Jestem w szoku, że ludzie mogą tak się zachowywać. Nie tego się spodziewałam i nigdy nie widziałam czegoś podobnego w Polsce.

O dramatycznych wydarzeniach, których bohaterką się stała, Monika chciałaby jak najszybciej zapomnieć. Jednak nie będzie tak łatwo.
Tego dnia śledziła informacje o zamieszkach w telewizji i szykowała się do snu. Na jej nieszczęście wandale podpalili sklep meblowy znajdujący się w ąsiedztwie. Kobieta szybko spakowała najpotrzebniejsze rzeczy i próbowała uciec, ale ogień zagrodził jej drogę.

- Trzęsłam się tak bardzo, że nie mogłam otworzyć okna. Kiedy w końcu się udało, nie wahałam się ani przez chwilę. Wiedziałam, że mogę tu umrzeć. Nie liczyło się, czy połamię nogi i ręce. Zobaczyłam policjanta z wyciągniętymi rękami i on mnie złapał. Później kazano nam szybko uciekać. Brytyjczykom się oberwało, ale o Polakach Monika Kończyk wypowiada się tylko dobrze.

- Polacy są pracowici i pełni szacunku. Wierzą, że pracą a nie kradzieżą zarobią na życie. Jeśli ktoś chce mieć ładne ubranie albo nowy telewizor, nie rozbija szyb i nie kradnie. Trzeba zapracować, by za nie zapłacić.

Między wierszami da się wyczytać, że kobieta jest rozżalona i nieufna wobec Brytyjczyków. Mimo to żywi nadzieję, że wszystko się poukłada i będzie miała szanse na normalne i spokojne życie w Londynie.


- Przyjechałam tu zacząć wszystko od nowa i nie spodziewałam się czegoś podobnego. Po raz pierwszy w życiu coś takiego widzę. To straszne, a ci ludzie są głupi. Mogłam umrzeć. W imię czego? - pyta Monika. Jest jednak pełna optymizmu - Wciąż wierzę, że mogę tu zbudować lepsze życie.

Cały wywiad na stronie
thesun.co.uk >>>

Źródło: www.deser.pl


Użytkownik Sentinel edytował ten post 13.08.2011 - 13:49

  • 3


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych