Skocz do zawartości


Zdjęcie

Pragnę kontaktu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
56 odpowiedzi w tym temacie

#1

pragnąca.
  • Postów: 21
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

*
Popularny

Witam.
Czytam cały czas o kontaktach z duchami ponieważ bardzo chciałabym kontaktować się z duszyczką mojego ukochanego męża.
Możecie podpowiedzieć mi jak to zrobić? I tak aby jemu nie zaszkodzić... Najlepiej sposób abym mogła zrobić to sama, ale inne też mile widziane.
Śni mi się czasem ale nic nie mówi i są to różne sytuacje we śnie, np po prostu idziemy gdzieś.
Czytam, że do niektórych duchy przychodzą same choć te osoby wcale tego nie chcą. Ja marzę o tym żeby mnie odwiedził i nic :(
Chcę go zobaczyć lub usłyszeć.
Domyślam się, że większość osób tu piszących to nastolatkowie z wybujałą wyobraźnią, dlatego proszę o wypowiedzi ludzi dorosłych.
  • 6

#2

Nic_nowego.
  • Postów: 140
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Narzucasz innym wybujałą wyobraźnię, a sama masz niezłą... Do jednych przychodzą, do drugich zaś nie, to jest jakaś reguła do kogo przychodzą?
Ludzie, którzy mówią, że można się porozumieć z duszą kogoś muszą być niezłymi dupkami. Oszukują ludzi jakimiś opowieściami o duszkach i innych niestworzonych rzeczach.

Często się spotykałem z "kontaktami z zaświatów", choć doświadczenie życiowe mam niewielkie. Ludzie, którzy byli starsi ode mnie przeszło o 20 lat, twierdzili, że przewrócony pojemnik z solą lub wybita szyba jest dowodem na istnienie dusz.
Przykład, siedzę z taką osobą w pokoju, coś zaczyna trzeszczeć i co słyszę "O, mama przyszła!". Idą do źródła dźwięku i nasłuchują, ja podchodzę i słyszę, że dźwięk dochodzi z półki. Zaczynam ściągać pudełka po kolei. Okazuje się, że w jednym z nich była mucha. Słyszałem niestworzone rzeczy, widziałem także niemało. Ci ludzie żyli w przeświadczeniu, że w snach ta osoba do nich przychodzi. Jedyne co ja tam widziałem to wyrzuty sumienia z powodu problemów z tą osobą przed śmiercią.
Proszę zrozum, że jedyne miejsce, w którym mąż teraz jest to pamięć. Jego ciało jest pod ziemią, ale pamięć jest lepsza niż najlepszy tekst napisany najlepszym piórem. Doceń to i nie szukaj kontaktu z nim, bo jedynie może Cię tylko spotkać zawód.

Edycja : Przemo.

Ludzie, którzy mówią, że można się porozumieć z duszą kogoś muszą być niezłymi dupkami.

Bądź uprzejmy wyluzować. w przeciwnym razie ja Cię wyluzuję.


Edit: Nikogo nie obraziłem, a przynajmniej konkretnej osoby, może słowo nie było zbyt kulturalne. Jednak nie mogłem znaleźć innego słowa na tych ludzi.
Edycja : Przemo.
Obraziłeś i taki był twój cel.
Naucz się znajdować odpowiednie słowa. Wyjdzie to z korzyścią dla Ciebie. W przeciwnym razie ja przyłożę rękę do Twojej edukacji. Ale uprzedzam, będzie bolało.


O mamy człowieka, który czyta w myślach? I do tego troskliwego nauczyciela? Co mi zrobisz, zbanujesz mnie? Och boli...

Użytkownik Nic_nowego edytował ten post 06.08.2011 - 18:57

  • -1

#3

Comet94.
  • Postów: 3
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Skoro dużo czytałaś to może przeczytałaś też o tym, że jeżeli się myśli o kimś zmarłym, to nie może odejść. Zazwyczaj gdy nieboszczyk był bardzo opłakiwany, to przychodził do kogoś i się "skarżył".

Wnioskuję, że teraz nie opłakujesz męża, tylko wspominasz, jak to było pięknie. Idziecie gdzieś razem, ponieważ przywołujesz go myślami a on nie może odejść, więc pojawia Ci się w snach czy cuś.

Od siebie muszę powiedzieć, że choć jestem katolikiem (zwyczajny praktykujący, ale też do niedawna lektor, a wcześniej ministrant w kościele) to wierzę w takie sny przez księdza z gimnazjum. Opowiadał nam (czyli w mojej klasie i pewnie w innych też) historię, że nie miał czasu zadzwonić do swojej mamy kiedy był we Włoszech. We śnie ukazała się i powiedziała, że jutro odchodzi i żeby się nie martwił, bo do lepszego świata. Następnego dnia dowiedział się że nie żyje. Myślę, że nie wymyśliłby sam takiej historii, bo widać było po nim (przez 2 lata nauki), że jest to wrażliwy człowiek, i nie wybaczyłby sobie tego, że nie zadzwonił.

A co do nastolatków z wybujałą wyobraźnią, to wypraszam sobie :P

Użytkownik Comet94 edytował ten post 06.08.2011 - 17:33

  • 4

#4

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Przemo
Zastanawia mnie Twoja wypowiedź. Z jednej strony jest w porządku, bo zapewne z dobrego serca dajesz pewne rady, które mogą jakiś pozytywny skutek dać, chociażby w postaci uspokojenia sumienia. Z drugiej strony zaś dajesz nadzieję na kontakt z osobą zmarłą, która to nadzieja może być płonna i może spowodować efekt zupełnie przeciwny.
Już raz w swoim krótkim życiu widziałem, co może z człowiekiem zrobić dawanie złudnej nadziei na cud. Człowiek się wtedy zamyka w takiej "bańce" alternatywnej, wymarzonej rzeczywistości odrzucając wszystko co się w tej ”bańce" nie mieści. Na koniec szaleje, myląc rozpacz ze szczęściem.

Pewne rzeczy Przemo są nieodwracalne i dobrze o tym wiesz.

@pragnąca
Co Tobą kieruje? Być może jestem ślepy, ale miłość do męża to to nie jest.

Użytkownik Ill edytował ten post 06.08.2011 - 18:53

  • 0

#5

Nic_nowego.
  • Postów: 140
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ill,
Gdybym nie wiedział co piszę nie napisał bym tego.
Ludzie dzielą się na tych, którzy wiedzą co mówią i na tych, którzy mówią co wiedzą. Ubolewam nad tym, że na forum jest przewaga tych drugich.

Z drugiej strony zaś dajesz nadzieję na kontakt z osobą zmarłą, która to nadzieja może być płonna i może spowodować efekt zupełnie przeciwny.


W mojej ocenie wystarczy miesiąc, żeby się przekonać.


Co nie zmienia faktu, że może spotkać tą osobę zawód i może cierpieć.

Edit: Mam pytanie, dlaczego ktoś dał minusa autorce tematu? Ktoś szuka rady w poszukiwaniu szczęścia, szuka odpowiedzi. Zadał pytanie... Jak można za to ganić? Ganić można za głupie odpowiedzi, ale nawet głupie pytania przynoszą nam więcej informacji niż głupie odpowiedzi.

Użytkownik Nic_nowego edytował ten post 06.08.2011 - 19:08

  • 1

#6

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W mojej ocenie wystarczy miesiąc, żeby się przekonać.

To brzmi trochę jak jakieś cudowne pigułki na uspokojenie sumienia. Albo jakaś "metoda na głoda" po zmarłym.
Każdy leczy jak umie.

Co nie zmienia faktu, że może spotkać tą osobę zawód i może cierpieć.

I tak cierpi, więc "co za różnica" :P Chociaż nie, jak się zawiedzie, to będzie potrzebne więcej cudownych pigułek.

Już sobie stąd idę, bo jeszcze zarobię w rzyć.

Użytkownik Ill edytował ten post 06.08.2011 - 19:25

  • 0

#7

restek.
  • Postów: 424
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

w tym temacie Przemo dobrze podpowiedzial autorce :> , kochana usiadz w ciszy, pomysl intencje i trwaj w tym. Dodam, że w moim przypadku jak i rowniez u moich znajomych takie praktyki są bardziej skuteczne nocami :)
  • 0

#8

Nic_nowego.
  • Postów: 140
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Co nie zmienia faktu, że może spotkać tą osobę zawód i może cierpieć.


Zawód spotyka ją każdego dnia. Ale najwyraźniej tego nie rozumiesz. Kiedyś zrozumiesz.


Oczywiście, że spotyka, ale po co mielibyśmy tez zawody mnożyć i pogłębiać cierpienie?
  • 0

#9

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pragnąca pytała, ja odpowiedziałem najlepiej jak potrafię. Jeżeli masz lepszą a do tego skuteczniejszą metodę, to dlaczego jej nie pomożesz?

Między wierszami podałem moją metodę, ale skoro pytasz, to znaczy, że faktycznie ciężko ją dojrzeć. Wystarczy po prostu żyć dalej i pozostawić przeszłość tam, gdzie jest jej miejsce. Wystarczy pozwolić ukochanej osobie odejść, zamiast ją na tym świecie więzić.
Lek niekiedy bardzo gorzki, ale leczy, a nie tylko tłumi objawy.

Nie piszę jakichś wymyślonych, a do tego niepotwierdzonych rzeczy. Wszystko o czym piszę sprawdziłem na sobie.

Chciałem dać Tobie do zrozumienia, że metoda, którą proponujesz jest potencjalną pułapką, bo dajesz iluzoryczny zamiennik czegoś rzeczywistego. Poza tym, jaką masz pewność, że Twoja metoda zadziała dokładnie tak samo?
Inna rzecz, zastanowiłeś się przez moment dlaczego ta osoba szuka kontaktu ze zmarłym? A może w ogóle go nie szuka, tylko chce uspokoić sumienie i własne pragnienia?

Użytkownik Ill edytował ten post 06.08.2011 - 20:08

  • 2

#10

Nic_nowego.
  • Postów: 140
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Oczywiście, że spotyka, ale po co mielibyśmy tez zawody mnożyć i pogłębiać cierpienie?


Nieoczekiwanie szybko zrozumiałeś, albo sprawiasz wrażenie, że zrozumiałeś.bo tak naprawdę Twoje posty nie wnoszą zupełnie niczego z punktu widzenia tej kobiety.
Chcesz jej pomóc? Bardzo proszę.

4.2 Pisz na temat wątku, w którym się wypowiadasz. Jeśli nie masz nic konkretnego do napisania to nie pisz wcale.


Żeby nie było nieporozumień. Nie chciałem tu wszczynać żadnych kłótni. Chodzi o to, że cała ta rozmowa (pomagać czy nie?) między użytkownikami do niczego nie prowadzi. Jedyną swoją radę dałem w pierwszy poście swoim w tym temacie. Każda wypowiedź w dyskusji (co jest rzeczywiste, a co nie) nie wnosi nic z punktu widzenia tej kobiety. Twoja wypowiedź także

Pragnąca pytała, ja odpowiedziałem najlepiej jak potrafię. Jeżeli masz lepszą a do tego skuteczniejszą metodę, to dlaczego jej nie pomożesz?

Między wierszami podałem moją metodę, ale skoro pytasz, to znaczy, że faktycznie ciężko ją dojrzeć. Wystarczy po prostu żyć dalej i pozostawić przeszłość tam, gdzie jest jej miejsce. Lek niekiedy bardzo gorzki, ale leczy, a nie tylko tłumi objawy.

Nie piszę jakichś wymyślonych, a do tego niepotwierdzonych rzeczy. Wszystko o czym piszę sprawdziłem na sobie.

Chciałem dać Tobie do zrozumienia, że metoda, którą proponujesz jest potencjalną pułapką, bo dajesz iluzoryczny zamiennik czegoś rzeczywistego. Poza tym, jaką masz pewność, że Twoja metoda zadziała dokładnie tak samo?
Inna rzecz, zastanowiłeś się przez moment dlaczego ta osoba szuka kontaktu ze zmarłym? A może w ogóle go nie szuka, tylko chce uspokoić sumienie i własne pragnienia?


hmmm... wydaje mi się, że nazwa tematu jest dość wymowna "Pragnę kontaktu". Ale to chyba nie obchodzi nikogo, dlaczego ta kobieta szuka pomocy. Każdy odpowiadający udziela odpowiedzi, nie patrząc na powód zadania pytania i to jest najprostsza droga.
  • 1

#11

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zróbmy tak. Jeśli pragnąca zechce się zastosować do moich sugestii niech za miesiąc sama napisze o wynikach. Oczywiście jeśli zechce.
Czy to uczciwy układ?

Uczciwy, chociaż łatwo przewidzieć co się stanie.

hmmm... wydaje mi się, że nazwa tematu jest dość wymowna "Pragnę kontaktu". Ale to chyba nie obchodzi nikogo, dlaczego ta kobieta szuka pomocy. Każdy odpowiadający udziela odpowiedzi, nie patrząc na powód zadania pytania i to jest najprostsza droga.

Do lekarza idziesz, żeby się Ci zapisał lek na Twoją chorobę, czy lek na grypę?

Użytkownik Ill edytował ten post 06.08.2011 - 20:16

  • 0

#12

Geniusz.
  • Postów: 152
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

:offtop: Przyznam, że jak zobaczyłem w rubryce Najnowsze tematy "Pragnę kontaktu" założony przez pragnącą, to oczekiwałem czegoś zupełnie innego... :|

:topic:
Jeśli jesteś chrześcijanką, to daj duszy zmarłego spokojnie odejść, pomódl się za niego. Pomyśl, że być może jest teraz szczęśliwy gdzieś w niebie. Odradzam seansów spirytystycznych itp., ponieważ praktyki te najczęściej źle się kończą - choroby psychiczne, opętania.
W każdym razie, musisz liczyć się z tym, że zmarły może Ci się objawiać w snach. Jeden powie, że to celowe działanie niematerialnego bytu, drugi powie, że to zwykły wytwór mózgu, który ma na celu wypełnienie pustki po ukochanym.
Niektórzy mówią, że nie ma ludzi niezastąpionych. Myślę, że jest to nieprawda, bo przecież człowiek to nie cegła. Śmierć bliskiego zawsze pozostawia pustkę, której nie da się niczym wypełnić. Możemy jedynie pogodzić się ze śmiercią, uświadomić sobie, że też w końcu umrzemy ale nadal żyjemy i powinniśmy z tego życia korzystać. :)

Życzę zdrowia i szczęścia ;)
  • 2

#13 Gość_Gide0n

Gość_Gide0n.
  • Tematów: 0

Napisano

Tak z innej beczki. Nie chcę tutaj spekulować czy taki kontakt jest możliwy czy nie. Nie zamierzam też nikogo obrażać. Wiem natomiast, że nie należy kontaktować się ze zmarłymi. Jeżeli oni będą chcieli sami się skontaktują. Dlaczego? Wiele jest lektur także na internecie o niebezpieczeństwach takich kontaktów.. Człowiek może zostać opętany.. Pewnie zapytacie jak to mozliwe? Wg. tych lektur, każdy człowiek posiada własne pole bezpieczeństwa. To w ostateczności my decydujemy się na to czy połączyć się z duchem czy nie. W eterze jest wiele dusz, dusz które potrzebują ergii lub tesknią za doznaniami ciała fizycznego lub co gorsza straciwszy swoje ciało pragną pozyskać inne. Takie dusze szczególnie często podszywają się pod bliską zmarła nam osobe. Zaczynamy odczówać, że ktoś z nami jest w pokoju, że chce nawiązać kontakt, mamy wrażenie, że to ta bliska nam osoba i otwieramy się na nią pragnąc z nią kontaktu - czyli wyłączamy naszą naturalną ochronę i zapraszamy ducha do siebie..

Takie medytacje ze stanem ALFA to nie są przelewki. Nie należy zachęcac ludzi beż żadnego doświadczenia do tego aby wchodziły w takie stany pod wpływem impulsu.

Jest to forum paranormalne? Natomiast w tym temacie osoba cierpiąca, która odwołuje się o pomoc z jednej strony dostaje na dzieńdobry ostrą krytykę, a z drugiej instrukcję jak bawić się zapałkami w morzu bęzyny.

Ja sam nie wiem czy duchy istnieją czy nie. Czasem mam wrażenie, że tak chociaż w większości czasu jestem przekonany, że nie. Natomiast nie mam zamiaru na wszelki wypadek eksperymentować. Tak jak osoba przedemną radzę modlitwę i pozwolenie duszy odejść.

Użytkownik Gide0n edytował ten post 06.08.2011 - 22:38

  • 0

#14

pragnąca.
  • Postów: 21
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi mimo, że niektóre mi nie pomogły. Próbowałam już medytacji ale ciężko mi to idzie. Ale posłucham rady i będę próbowała.
Ktoś napisał o miłości do męża z wątpliwościami... Kochałam, kocham męża bardziej niż kogokolwiek, moja miłość do niego była, jest bezwarunkowa.
Czemu chcę kontaktu? Bo wierzę, że on też by chciał. Byliśmy bardzo ze sobą związani emocjonalnie. Świata poza sobą nie widzieliśmy.
Przychodzi do mnie we snach, na początku śnił mi się że jest gdzieś na plaży i mówił, że mu dobrze. Najpierw przyśnił się mojej siostrze mówiąc, że przeprasza, że tak szybko odszedł i jest mu przykro z tego powodu i prosi o wybaczenie. Nie raz przytulamy się we śnie. Zdarzyło mi się, że mówił do mnie we śnie żeby odkręcić te wszystkie sprawy propos jego śmierci bo to pomyłka.
Jak pisałam wcześniej, dużo już czytałam o duszyczkach. Było i jest mi ciężko bez niego ale wedle wskazówek paliłam mu świeczki i mówiłam, że wszystko mu wybaczam, że może odejść do światełka i żeby był szczęśliwy.
Jestem katoliczką tak jak mój mąż, z tym, że nie praktykujący. Oboje wierzymy w Boga, ale modlitwy w domu każdy sobie w myślach robił.
Teraz również w domu modlę się za niego, modlę się też prosząc o kontakt z nim.
Wiem, że na forum jest dużo sceptyków, ale miałam coś takiego niedługo po jego śmierci że pikał mi taki zegarek, który on kupił a który wcześniej tak nie pikał. I prosiłam np że jeśli to mój mąż pika tym zegarkiem to żeby to zrobił, no i potem budziło mnie pikanie tego zegarka. Jak długo pikał to dziękowałam za znak i prosiłam, żeby przestał pikać i przestawał. Nie raz mówiłam, żeby zapikał dwa razy a nie raz jak np noc wcześniej i tak też się działo.
Nadal czuję czasami obecność męża przy sobie. Nie raz mam myśli takie jakby on to mówił (oczywiście może to być moja własna projekcja bo wiedziałam co by powiedział na temat taki czy inny)
Jeśli chodzi o seans spirytystyczny to nie boję się ale wiem, że dużo jest oszustów a ceny mają niezłe. Wolałabym sama. Ewentualnie z przyjaciółką.
Mieliśmy razem się zestarzeć... a teraz jestem młodą wdową... Nie tak miało być

Dodam jeszcze, że po jego śmierci zaczęłam jadać i mieć ochotę na rzeczy, których wcześniej bym nie tknęła a które on lubił

Użytkownik pragnąca edytował ten post 07.08.2011 - 09:58

  • 1

#15

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

pragnąca




Jak dawno odszedł Twój mąż.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych